czerwiec 04, 2023

Rezultaty wyszukiwania dla: thriller psychologiczny

czwartek, 09 luty 2023 15:17

Druga żona

 

„Gdziekolwiek spojrzałam, natykałam się na tajemnice związane z życiem męża.”

Powieść intensywnie napakowana intrygą, każdy rozdział aż kupi od zdarzeń, przypuszczeń i interpretacji. Takie zagęszczenie fabuły, sprawianie, że czytelnik rzadko ma chwilę wytchnienia z pewnością spodoba się miłośnikom thrillerów. Niepokój obejmuje każde działanie głównej bohaterki, a im bardziej stara się dotrzeć do prawdy, tym większe odkrywa tajemnice. Dialogi wypełniają mroczne sekrety, zatrważająco brzmiące, wywołujące ciarki na skórze, mieszające w głowie, skłaniające do koszmarnych domysłów.

Wydawać się by mogło, że przy silnej aktywności kluczowej postaci, mnóstwa niewiadomych, intensyfikującego się napięcia, czytelnik znakomicie odnajdzie się w scenariuszu zdarzeń. Ale nie do końca tak jest. Powieść cechuje zbyt szybkie tempo następstw zdarzeń i wysuwanych przez kluczową postać konkluzji. Nie ma nakręcania spirali ekscytacji, a błyskawiczne głosy pogrążonych w mroku sekretów. Sztywno wybrzmiewają wnioski Lily, wielokrotnie chce się nią potrząsnąć, aby przejrzała na oczy, nie dawała wciągnąć się w mało wysublimowane pułapki, nie stawiała się w roli ofiary. Ale nie to najbardziej przeszkadza w odbiorze historii, lecz zbyt duża przewidywalność tego, co nastąpi, i tego, co zdarzyło się w przeszłości. Owszem, szczegóły do końca pozostają niejasne, lecz ich forma za szybko zostaje łatwa do wyłapania.

Jess Ryder pozostawia mało przestrzeni dla wyobraźni odbiorcy i zabawy w snucie domysłów. Znakomicie steruje emocjami, zarówno bohaterów, jak i czytelników, ale to za mało, aby mocno zaangażować się w opowieść. Ciekawie wplata w intrygę sensacyjne nuty i kryminalną zagadkę, zgrabnie żongluje przemieszczaniem się akcji i zmianą scen, udanie motywuje postaci do dynamicznych kroków, decyzji i działań. I znów, wszystko jest dość powierzchowne, pozornie wiele warstw, a mało realności. Przyjemnie spędza się czas z książką, angażujemy się w przebieg akcji, doceniamy przyjazny styl narracji, jednak nie porywa, nie czujemy szarości ludzkiej natury, a jedynie czarno-białe odbicia, nie wchodzimy głęboko w psychologiczne warstwy, a pozostajemy pod cienką powłoką iluzji, a przez to, nie związujemy się z główną bohaterką.

Trzydziestoletnia Lily Baxendale podejmuje pracę u bogatego wdowca, starszego od niej o piętnaście lat, jako nauczycielka jego syna. Pięć lat temu zmarła ukochana żona Edwarda Morgana, doradcy inwestycyjnego, pozostawiając go z trójką dzieci. Sprawy szybko przyjmują nieoczekiwany obrót, Lily i Edward zakochują się w sobie i po kilku miesiącach pobierają. Wszystko pozornie szczęśliwie układa się dla Lily, jednakże niemal od razu po ślubie natrafia na coś, co burzy jej spokój i zachwyt nową rodziną. Niepokojące informacje otrzymuje od ośmioletniego pasierba. Noah straszliwie cierpi po śmierci matki i wydaje się skrywać makabryczny sekret. Czy to wymysły chłopca z zaburzoną psychiką, czy coś jest na rzeczy?

Dział: Książki
środa, 21 grudzień 2022 08:40

Pielęgniarka

 

„Aby zrozumieć zbrodnię, bezwzględnie należy przeniknąć do umysłu ofiary – oraz mordercy”.

Zgrabnie i wciągająco napisana powieść, łatwo można było dać się jej uwieść i zwieść fabule, na kilka godzin zamknąć się w świecie perfidnej zbrodni, maniakalnej zemsty i niejednoznacznej winy. J.A. Corrigan sporo pracy włożyła w skonstruowanie złożonej intrygi, Dobrze poradziła sobie w kreowaniu portretów postaci, obdarzając je wieloma cechami, tak aby wydawały się, jak najbardziej realne, a przy tym korzystnie mgliste. A jednak z żadną nie byłam w stanie nawiązać przyjacielskich zależności. U Rose kłócił się wizerunek powiązany z etyką zawodu i małą wrażliwością społeczną. Zamiast być pielęgniarką mogła być reprezentantką innego zawodu, nie miałoby to większego wpływu na odbiór jej nagannych czynów i więziennych doświadczeń. Natomiast przekonała mnie trudna do zdefiniowania relacja Rose z matką, do końca byłam trzymana w niepewności, jak właściwie powinnam ją interpretować i oceniać. Co ważne, Rose otrzymała karę dwudziestu lat pozbawienia wolności za morderstwo.

Drugim, po Rose, głodem narracji był Theo, pisarz, który postanowił bliżej przyjrzeć się kulisom dramatycznej reakcji osadzonej i źródłom kryjącym się za jej poczynaniami. Okazał się mało sprytny, liczyłam, że w większym stopniu wnikać będzie w wyłapywanie niekonsekwencji okoliczności. Jego dociekliwość zatrzymała się na pewnym poziomie, ale właśnie w ten sposób Corrigan stopniowała napięcie, wystawiała czytelnika na niecierpliwe wyczekiwanie, co będzie dalej. Życie osobiste mężczyzny okazało się ciekawym ubarwieniem.

Rozstrzygnięcie winy czy niewinności długo musiało czekać na ostateczne wyjaśnienie. Trzeba było powoli przypasowywać elementy układanki, uważnie wypatrywać podpowiedzi i wskazówek. Naprzemienność wypowiedzi podgrzewała atmosferę wątpliwości i wahań w ocenie postaw i zachowań kluczowej bohaterki. Od czasu do czasu na dalekim planie ukazywało się świadectwo policyjnej działalności. Żałowałam, że komisarz Greenwood nie poświęcono więcej miejsca w niektórych scenach, mogłaby mocniej docisnąć przypuszczalny przebieg zdarzeń, tak aby jeszcze bliżej dotrzeć do prawdy. Powieść zapewniła sympatyczny wieczór czytelniczy, chętnie zaangażowałam się, poddałam grze domysłów, doceniłam wielowymiarowość akcji, lecz również poczułam lekki niedosyt w pewnych obszarach.

Z pewnością warto po nią sięgnąć, udać się w mroczne sfery ludzkiej natury, sprawdzić się w sztuce wyczuwania sprzeczności i wyszukiwania białych plam w scenariuszu. Prawo uznało Rose za winną, sama też przyznała się do morderstwa, ale jak było naprawdę?

Dział: Książki
wtorek, 05 lipiec 2022 09:07

Zapowiedź: Pielęgniarka

Doskonale skonstruowany thriller psychologiczny, w którym medyczne kwestie są pretekstem do zarysowania skomplikowanej intrygi, pełnej kłamstw, zawiedzionych nadziei i miłości. Szokujący zwrot akcji.

Dział: Książki

Hiszpański fenomen w końcu na polskim rynku! Genialny thriller psychologiczny, który zaskakuje niepowtarzalną fabułą. Widzę Cię. Gdy był już tak blisko domku w Hidden Spring, że dostrzegł zapalone światła, Ryan odczytał SMS-a. Nie wiedział jeszcze, że to ostatnia wiadomość od Mirandy.

Dział: Książki
sobota, 09 kwiecień 2022 21:16

Zapowiedź: Verity. Coraz większy mrok

Pierwszy thriller psychologiczny autorki, która porwała miliony czytelników.

Verity Crawford, sławna autorka thrillerów, zostaje sparaliżowana wskutek tragicznego wypadku. Jej mąż zatrudnia pisarkę Lowen Ashleigh, by dokończyła bestsellerową serię książek chorej żony.

Dział: Książki
środa, 20 październik 2021 21:53

Zapowiedź: Ta, która zawiniła

Mocny, błyskotliwy, misternie skonstruowany thriller psychologiczny, który zachwyci fanów B.A. Paris i Jenny Blackhurst.

Dział: Książki
piątek, 23 lipiec 2021 13:56

Będziesz tego żałować

 

Tych zasad nie warto łamać

Bardzo lubię czytać powieści Alicji Sinickiej. Są świetnie napisane, zaskakują, wiele się w nich dzieje. Z przyjemnością więc sięgnęłam również po nowy tytuł spod jej pióra „Będziesz tego żałować”, który rozpoczyna serię „Uwikłane”. Czy i tym razem książka mnie nie zawiodła?

Zarys fabuły

Były chłopak nie ma zamiaru darować Idze tego, że z nim zerwała. Jest tak nachalny, że kobieta zaczyna się bać. Prawdziwy lęk dopada ją jednak dopiero, gdy przyjaciółka informuje ją przez telefon, że musi przekazać jej straszną informację i zaraz u niej będzie, ale nigdy nie dociera na miejsce. Po drodze zostaje zaatakowana i traci pamięć. Na skutek wydarzeń Iga trafia na owiane tajemnicą osiedle marzeń, które skrywa się za wysokimi murami i obietnicą doskonałej ochrony. Okazuje się jednak, że jego mieszkańcy muszą zgodzić się na kilka nietypowych i dość ekscentrycznych zasad. Czy Idze uda się poznać sekrety nowego domu? 

Moja opinia i przemyślenia

Tytuł "Będziesz tego żałować” jest doskonałym, pełnym emocji thrillerem psychologicznym. Pisarka powoli buduje napięcie, by wprowadzić czytelnika w odpowiedni nastrój. Fabuła książki jest oryginalna, spójna i niezwykle pomysłowa. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Alicji Sinickiej, ale kolejne, podczas którego ani trochę się nie zawiodłam. Przyznam, że z niecierpliwością czekam na kolejną część serii oraz inne tytuły, które przygotuje dla czytelników pisarka.  

Paranoja, kłamstwa, tajemnice i pułapki towarzyszą bohaterce niemalże od samego początku. Jej historia niezwykle wciąga, angażując nie tylko myśli, ale i emocje czytelnika. Książka napisana jest lekkim piórem, dzięki czemu, nawet podczas tych mroczniejszych momentów, bardzo przyjemne się ją czyta. Podczas lektury nie tylko doskonale się bawiłam, ale również w pełni zaangażowałam się w historię Igi. 

Podsumowanie

Jestem bardzo zadowolona, że tytuł „Będziesz tego żałować” trafił w moje ręce. To świetnie napisany, oryginalny, nieco mroczny, ale jednocześnie niewymagający thriller psychologiczny. Jest to również kolejna książka spod pióra Alicji Sinickiej, której lektura sprawiła mi tak wiele przyjemności. Bardzo podoba mi się, że pisarka zawsze stara się trzymać w swoich powieściach wysoki poziom i to niezależnie od tego, jak wiele tytułów by wydawała. Polecam! Z pierwszym tomem serii „Uwikłane” zdecydowanie warto się zapoznać. 

Dział: Książki
poniedziałek, 17 maj 2021 20:34

Niewinny

Harlan Coben jest mistrzem thrillerów psychologicznych – książki, jego autorstwa wiele miesięcy znajdowały się na szczytach list bestsellerów, a wznowienia nie tracą na popularności. „Niewinny” to historia, która została wydana ponownie po latach, za sprawą serialu, za którego produkcję odpowiada Netflix.
 
Max Hunter ma za sobą nieciekawą przeszłość – za nieumyślne spowodowanie śmierci trafił na kilka lat do więzienia. Tego, co wydarzyło się tamtego wieczoru, nie może sobie wybaczyć. Teraz gdy wydaje się, że jego życie względnie się unormowało – jego żona Olivia spodziewa się dziecka, planują zakupić nowy dom – ktoś postanawia wszystko zrujnować. Na telefon mężczyzny przychodzi filmik, na którym widzi swoją żonę z kimś obcym. Co ma z tym wspólnego sprawa zamordowanej siostry zakonnej?
 
Chociaż twórczość Cobena ma rzeszę fanów, a jego nazwisko to już marka, moje spotkania z jego prozą nie były pozytywne. Nie znalazłam w jego książkach tego dreszczyku, budowania napięcia, a akcja nie przyśpieszyła bicia mojego serca. Jak więc wypadło moje spotkanie z „Niewinnym”? Czy historia byłego więźnia, który zostaje zamieszany w sprawę zabójstwa zakonnicy, może być niezwykle frapująca?
 
Jak najbardziej tak. „Niewinny” okazał się thrillerem, który od pierwszej, do ostatniej strony trzyma w napięciu. Niezmiernie spodobało mi się to, że autor na początku prezentuje nam chaos – kilka perspektyw, sprawa zamordowania zakonnicy i córka, która szuka matki, wydają się nie mieć nic wspólnego z głównym bohaterem. Jednak pojawiają się pewne podejrzenia, które z każdą stroną nabierają mocy. W pewnym momencie nie wiedziałam, kto jest tym dobrym, a kto złym. Okazuje się, że bohaterowie mają sekrety i to takie, które mogą wpłynąć na całą ich przyszłość. Kto i jakie?
 
W czasie lektury w głowie kłębiło mi się tysiąc myśli, pytania mnożyły się, a odpowiedź zdawała się umykać. Im bliżej zakończenia, a na scenie tego dramatu pojawiło się więcej aktorów, tym większy miałam mętlik. Zaznaczyć muszę, że chociaż Coben wprowadza w swojej książce chaos, jakby rozsypał elementy układanki, wymieszał je i tak zostawił, to wszystko jest kontrolowane. Nic nie wymknęło się spod woli autora; wszystkie wydarzenia, każde słowo wypowiedziane przez bohatera, zdają się znajdować na swoim miejscu.
 
Już od pierwszych stron autor narzucił dość wysokie tempo akcji, które z każdą kolejną stroną, nawet na sekundę nie zwolniło. Wszystkie wydarzenia, sekrety i tajemnice, które powoli wychodzą na jaw, tylko dodawały jeszcze większej prędkości wydarzeniom; kilkakrotnie przerywałam lekturę, aby ochłonąć, bo natłok emocji i wydarzeń, nie pozwalał mi skupić się na tym, co dzieje się aktualnie. Nie jest to minus, bo śledząc losy bohatera, starałam się wymyślić jakieś sensowne zakończenie, a nie obserwować bieżące wydarzenia.
 
„Niewinny” to naprawdę dobry thriller, a każdy jego element jest znakomicie zaplanowany i wykreowany. Lektura takiej książki to istna, czytelnicza przyjemność.

 

Dział: Książki
środa, 05 maj 2021 22:05

Terapeutka

Książki B.A. Paris cieszą się sporym uznaniem wśród fanów thrillerów – nic dziwnego, bo autorka potrafi budować intrygę, stopniować napięcie, a także tworzyć ciekawe psychologicznie postacie. Czy „Terapeutka” to historia, w której można się zatracić?
 
Wydawało się, że przeprowadzka na ekskluzywne, umieszczone w centrum Londynu zamknięte osiedle, jest dla Alice i Leo cudownym, nowym początkiem. Para, która do tej pory spędzała ze sobą jedynie weekendy, w końcu może zamieszkać razem. Alice jest ogromnie szczęśliwa i chcę poznać nowych sąsiadów. Dziwi ją jawna niechęć jednej z kobiet, a gdy na przyjęciu, które urządza dla mieszkańców Circle, pojawia się tajemniczy mężczyzna, którego nikt nie zna, kobieta zaczyna odczuwać niepokój. Niestety, okazuje się, że w domy wydarzyło się coś strasznego – została zamordowana jego była właścicielka. Alice czuje się zraniona i przerażona, a wydarzenia sprzed lat stają się jej obsesją.
 
Czy Alice znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie?

 

Utracone nadzieje

 
Nic nie zapowiadało nadchodzącej katastrofy. B.A. Paris umiejętnie rozbudziła moje emocje, umieszczając akcję na małym, zamkniętym osiedlu. To idealne miejsce akcji thrillera psychologicznego: skromna, zamknięta społeczność i sekrety. Każdy jakieś miewa, czyż nie? Tak jest i w Circle. Kiedy Alice dowiaduje się prawdy o poprzedniej właścicielce, czuje się zdradzona, przerażona i zawiedziona. Oddala się od Leo, częściej spotyka z sąsiadami i tajemniczym mężczyzną, który przedstawił się jako prywatny detektyw. Autorka umiejętnie skupia uwagę czytelnika i sugeruje, kto tak naprawdę jest zabójcą byłej właścicielki domu Alice. I tylko to trzymało mnie przy tej lekturze.
 
W „Terapeutce” niepotrzebnie zostały umieszczone zjawy, których obecność odczuwała Alice. W momencie, gdy bohaterka zaczyna zgłębiać się w sprawę i poszukiwać prawdziwego mordercy, zaczyna się robić nudno. Napięcie, które tak skrupulatnie Paris budowała od pierwszej strony, znika. Małe, zamknięte osiedle przestaje być tajemnicze i mroczne, z sekretami skrywanymi pod fasadą uśmiechów. Niemal cały urok i klimat, który trzymał mnie przy tej lekturze, rozpadł się jak domek z kart. Skończyłam „Terapeutkę” tylko po to, aby dowiedzieć się, czy moje podejrzenia były słuszne.

 

Podsumowanie

 
W najnowszym thrillerze B.A. Paris dobry jest początek i zakończenie. Sceny finałowe są naprawdę dobre i ciekawie poprowadzone, ale nie wynagradzają tych wszystkich minusów. Rozdziały, w których poznajemy Alice, przeplatane są tajemniczymi myślami terapeuty – podejrzewam, że ten zabieg miał czytelnika jeszcze bardziej rozproszyć, ale jak dla mnie mogłoby ich tam nie być. Nic nie wniosły do lektury.
 
Czuję się rozczarowana lekturą „Terapeutki”. Chciałam się bać, ze strachem dążyć do poznania prawdy, ale towarzyszyła mi tylko irytacja i nuda.

 

Dział: Książki
środa, 31 marzec 2021 01:13

Dlaczego właśnie ja

„Bywa, że w niektórych ludziach przeglądamy się jak w lustrze.”

Szybko przemknęłam przez książkę, dobrze mi się ją czytało. I chociaż nie wciągnęła mnie maksymalnie, to sprawiła, że miło spędziłam czas. Ciekawa konstrukcja budowania napięcia, czterogłosowy chór narracji, jednak dwa przeciwstawne obozy intrygi, każdy z innej perspektywy prezentował to, co się działo. Charlotte i Rachel - przyjacielskie relacje, w które wkradło się coś sekretnego, a także Silvestri i Wolcott - duet detektywów, wyznaczony do wyjaśnienia sprawy śmierci kobiety. Typowe przeciąganie liny kłamstw i prawdy, stopniowe odkrywanie faktów z przeszłości, spora aktywność w teraźniejszości. Autorzy ciekawie zapletli nić intrygi, wzbogacili atrakcyjnymi elementami, namieszali w życiorysach kobiecych postaci, postawili je w niekomfortowych sytuacjach i wystawili na ciężką próbę.

O ile spodobał mi się zamysł na fabułę, atrakcyjne przedstawienie scenariusza zdarzeń, zgrabne podkręcanie dreszczy emocji, tak pogubiłam się w niespójnych portretach bohaterów. Zestawienie charakterów z postawami nie przekonywało, sfery kłóciły się ze sobą. Charlotte, wykształcona osoba a uwikłała się w znajomość o szalenie niskiej wartości, z góry mogła przewidzieć, że więcej na niej straci, niż zyska. Rachel pogubiona w tym, co chciała osiągnąć, jaki cel jej przyświecał, trudno było mi zrozumieć, czym się kierowała. Silvestri wysyłał sprzeczne sygnały, z jednej strony ukazywał spory profesjonalizm zawodowy, z drugiej potykał się o nieistotne drobiazgi. Wolcott wyjątkowo bezbarwny, momentami mdły. Trzeba jednak podkreślić, że takie nakreślenie osób służyło zmyleniu czytelnika, dostarczeniu materiału do interpretacji, namąceniu w domysłach. Bardzo spodobał mi się poboczny wątek traktujący o przeprawach między Charlotte a matką, poprowadzony sugestywnie, frapująco ubarwiający historię, wyczekiwałam kolejnych osłon.

Zwolenników holistycznego leczenia zadowoli rozbudowane zerknięcie w tę dziedzinę medycyny, w tym pozytywne przesłania akupunktury. Zastanawiałam się, ile bym zyskała, gdybym poddała się zabiegowi udrażniania przepływu energii w ciele, co wcześniej nie brałam pod rozwagę. Doceniłam wypełnienie fabuły incydentami, umiejętne podgrzewanie atmosfery. Wiele się działo, zachodziły ciekawe procesy. Kariera Charlotty jako neurochirurga zapowiadała się wyśmienicie, raptownie przerwała ją śmierć pacjentki na stole operacyjnym. Po chwilowym załamaniu Charlotte zdobywa nowe kwalifikacje, otwiera gabinet akupunktury, ale klientów brakuje. Pewnego dnia policja prosi ją, aby dokonała identyfikacji zwłok osoby, która wskazała ją jako kontakt w nagłych przypadkach. Uruchomiona zostaje lawina wydarzeń w życiu kobiety, nagłych i zaskakujących, osobliwych i dziwacznych, mrocznych i niepokojących. W jaką wyrafinowaną grę nieświadomie wplątała się Charlotte?

Dział: Książki