marzec 28, 2024

niedziela, 04 sierpień 2019 23:14

Szukając śmierci

By 
Oceń ten artykuł
(1 głos)
  • Autor: Miroslav Žamboch
  • Tytuł oryginału: Hledání smrti
  • Seria: Bakly
  • Tom: 3
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • Gatunek: fantasy
  • Data wydania: czwartek, 02 maj 2019
  • Ilość stron: 460
  • ISBN: 9788379644377
  • Oprawa: miękka
  • Ocena: 5/6
  • Patronat: Patronat

Jeśli coś powtarzamy każdego dnia, staję się to częścią nas. Przyzwyczajenia, rutyna i umiejętności, na których udoskonalaniu spędzamy wiele godzin, zaczynają nami rządzić. Nic innego wydaje się nie mieć znaczenia, dlatego też nie szukasz wyjścia z sytuacji, w której tkwisz, tylko poddajesz się biegowi wydarzeń. Bakly odczuł na sobie, co to znaczy.

Bakly zbiera siły po ostatnich wydarzeniach. Przybywa do Grafzatzy, jednego z najbogatszych miast imperium, by zebrać się w sobie i resztkami sił pomóc jednej z ostatnich bliskich mu osób. Najprościej pójść utartą ścieżką i zająć się tym, w czym czujesz się dobrze. W przypadku Bakly'ego to zabijanie stanowi esencje życia. Tylko, gdy zabija, trochę się ożywia. Targają nim wątpliwości i poczucie przemęczenia, które schodzi na dalszy plan, gdy mężczyzna chce pomóc córce. Za to w mieście sporo się dzieje. Baronowa próbuje ratować się od bankructwa, nie chcąc stracić posiadłości. Wielki mistrz klanu próbuje rozwikłać starożytne tajemnice. Tylko czy to ma jakieś znaczenie w obliczu prawdziwego niebezpieczeństwa?

To już trzeci tom z serii Bakly, czy równie mocny i pełen walk, jak poprzednie odsłony serii? I tak, i nie. Tym razem tytułowy Bakly zmaga się z depresją. Zmęczony życiem, ciągłą walką i niebezpieczeństwem musi mierzyć się z wątpliwościami, a jedyne, o czym marzy to szybka śmierć. Tyle że nie jest tak prosto, a wciąż piętrzące się napięcie nieuchronnie przypomina, że gdzieś niedaleko czai się wróg.

Mam lekki dylemat, jeśli chodzi o ten tom. Niby to te same emocje, skrzętnie budowane napięcie, jednak stan umysłu, w jakim znalazł się główny bohater, znacznie odbiega do tego, jaki był Bakly w poprzednich odsłonach. Na szczęście język i styl autora wciąż zachwyca i pomimo niewielkiego zgrzytu z depresją, która znika w ferworze walki przez powieść płynie się z przyjemnością. Opisy walk są na najwyższym poziomie, nic się nie przedłuża, a pozostali bohaterowie i wątki, których są częścią, łagodzą niedosyt prawdziwego oblicza głównej postaci.

Całość podzielono na dwa sposoby narracji. Bakly prowadzony jest pierwszoosobowo, zaś reszte postaci autor przedstawia w narracji trzecioosobowej. Pomaga to w lepszym zrozumieniu bohatera i w szerszym zobrazowaniu miasta, wydarzeń i ludzi, których zabijaka spotka na swej drodze. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak Miroslav Zamboch dopracował opisy miejsc, jak wiele wysiłku włożył w fabułę i wyrazistych bohaterów.

Bakly, to nadal ciekawi bohaterowie, świetnie osadzona oś akcji i klimat, za który pokochałam cały cykl. Choć tym razem poziom jest nieco niższy, Bakly wciąż zasługuje na uwagę i jest godny polecenia szczególnie czytelnikom lubiącym mocne i wyraziste książki o zabójcach. Słabsza kondycja bohatera nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności ze stylu autora i jego sposobu narracji. Bakly Szukając śmierci, to idealny pomysł na wieczór z lampką wina, bez względu na płeć i wiek przyjemność gwarantowana.

Czytany 827 razy