lipiec 31, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: CD Projekt

czwartek, 05 wrzesień 2019 00:30

Cienie: Amsterdam

Gra w której wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym, a do komunikacji między graczami używa się jedynie ilustracji. 

Czasami wpadamy na doskonałe pomysły, jednak boimy się ich realizacji. Tak było w przypadku twórcy gry „Cienie: Amsterdam”, którego dopiero przyjaciel zmusił do przedstawienia i późniejszej realizacji projektu. W ten sposób powstała doskonała gra, w którą już dzisiaj możecie zagrać z rodziną lub przyjaciółmi.  

Wiek: 10+

Czas gry: około 30 minut

Liczba graczy: 2 do 8 osób

Cel i fabuła gry

Wraz z przyjaciółmi wcielacie się w role prywatnych detektywów, by wspólnie rozwikłać skomplikowaną zagadkę. Celem gry jest przeczesanie miasta, by znaleźć trzy dowody, zanim drużyna przeciwnika zrobi to jako pierwsza. Zadanie jednak nie będzie łatwe! 

Strona wizualna

Gra została wykonana bardzo porządnie i jest przyjemna pod względem graficznym. Została tak bardzo dopracowana, że przypomina mi nieco niektóre z gier na Play Station. Dla młodszych graczy (chociaż nie tylko) to na pewno bardzo pozytywny aspekt. Dołączona do gry instrukcja jest przejrzysta, a dzięki jej pomocy bez problemu można się we wszystkim połapać. 

Przygotowanie 

Gracze dzielą się na dwie drużyny. W każdym zespole jeden z zawodników zostaje mianowany oficerem, a pozostali uczestnicy detektywami. Oficerowie z obydwu drużyn siadają po jednej stronie stołu, zaś detektywi po drugiej. Dzięki kolorowym zasłonkom nie będzie można podejrzeć ich działań. Następnie układamy planszę zgodnie z wytycznymi z instrukcji. Każdy zespół otrzymuje trzy znaczniki dowodów w swoim kolorze i jeden tor zatrzymań. Żetony policji kładziemy obok planszy. Natomiast zakryty stos zaszyfrowanych wiadomości pomiędzy oficerami. W kolejnym kroku dobieramy z niego dziesięć kart i kładziemy je odkryte w pobliżu oficerów. Obok każdego z oficerów kładziemy stos kart map w kolorze jego zespołu. Następnie jeden z nich losowo wybiera kartę ze swojego stosu i pokazuje jej numer oficerowi z przeciwnej drużyny, a później obydwaj wyszukują w swoich stosach kartę o tym samym numerze. Oficerowie umieszczają swoje karty map za zasłonką. Detektywi stawiają pionki na polu startowym.

Przebieg rozgrywki

Zdaniem każdej z drużyn będzie zdobycie trzech dowodów w przynależnym jej kolorze. Gdy im się to uda, przemieszczają figurkę na pole z klientem. Położenie dowodów wskazane jest na kartach map, którymi opiekują się oficerowie. Ich zadaniem jest naprowadzanie graczy na właściwy trop przy wykorzystaniu kart zaszyfrowanych wiadomości. Oficer wybiera jedną lub dwie karty, przekazuje swojemu zespołowi detektywów, a potem uzupełnia puste miejsca z leżącego przy nim stosu. Przekazanie jednej karty pozwala przemieścić figurkę o jedno pole. Jeżeli detektywowi udało się wejść na pole, które na mapie oficera odpowiada kolorowi drużyny lub jest dwukolorowe, należy na planszy umieścić w tym miejscu znacznik dowodu. Jeżeli jednak figurka trafi na pole oznaczone czerwonym krzyżykiem, drużyna umieszcza znacznik na torze zatrzymań. Przy trzech znacznikach drużyna automatycznie przegrywa. Gdy gracze trafią na pole klienta, a mają zdobyte trzy dowody, wygrywają rundę. Gra toczy się do dwóch zwycięstw. Drużyny poruszają się równocześnie. W grze nie ma tur. 

Wrażenia

Gra wygląda na dość skomplikowaną, ale to tylko takie wrażenie spowodowane mnogością działań podczas przygotowania rozgrywki. Szczególnie że karty map o numerach od 1 do 6 zapewniają nieco łatwiejszą rozgrywkę, by nie pogubić się już na samym początku. Myślę, że bardzo ciekawym pomysłem było stworzenie gry jednocześnie kooperacyjnej i z rywalizacją. Działa to doskonale. 

Podsumowanie 

"Cienie: Amsterdam” to szybka gra dedukcyjna odpowiednia zarówno dla osób, które dopiero pojawiają się w świecie planszówek, jak i dla zaawansowanych graczy. Jeżeli kiedykolwiek marzyłeś o zabawie w detektywa, to gra będzie dla Ciebie idealna. To świetna propozycja familijna, w której trzeba odrobinę pomyśleć i zastanowić się nad sposobem dedukcji współpracujących z Tobą graczy. Udowodni Wam, jak dobrze się znacie i czy Wasze myśli wędrują tym samym torem. Grę serdecznie polecam! Można z nią spędzić kilka niezwykle przyjemnych chwil. To świetna rozrywka! 

Dział: Gry bez prądu
piątek, 30 sierpień 2019 12:59

Nowa Ewa. Początek

“Nowa Ewa. Początek” to pierwsza część dystopijnej trylogii, a także pierwsza książka napisana wspólnie przez małżeństwo Giovannę i Toma Fletcherów, choć każde z nich ma na swoim koncie już pewien dorobek pisarski.

Rola kobiet w społeczeństwie to już dość mocno wyeksploatowany w literaturze temat, jednak Fletcherowie postanowili podejść do niego nieco inaczej, niż dotychczas robili to inni autorzy powieści fabularnych. Tym razem czytelnik dostaje historię o znanym mu dotychczas świecie, który nieuchronnie dąży do zagłady. Nie chodzi tu jednak o wojny, choroby, czy katastrofy ekologiczne. W wykreowanej przez nich rzeczywistości po prostu przestają rodzić się dziewczynki. Przez pięćdziesiąt lat na świat nie przychodzi ani jedna, zaś wszyscy już powoli zaczynają tracić wiarę w to, że kiedykolwiek sytuacja się zmieni. Wkrótce jednak nadchodzi ten przełomowy moment i rodzi się ona. Ewa. Dziewczynka, której zadaniem jest uratowanie świata i ludzkości przed wyginięciem.

“Nowa Ewa. Początek” to książka dość oryginalna, która z pewnością spodoba się miłośnikom “Igrzysk śmierci” czy “Niezgodnej”. Główna bohaterka nie nuży czytelnika nieciekawymi wywodami i buntem dla samego buntu, co niestety często zdarza się w przypadku postaci liczących sobie 16 czy 17 wiosen. Ewa pogodziła się ze swoim przeznaczeniem i chce uratować ludzi, dawać im nadzieję i żyć tak, aby cud, jakim były jej narodziny, nie poszedł na marne. Oczywiście wszystko zmienia się, gdy poznaje Brama. Chłopca, który odwiedza ją w postaci hologramu zaprojektowanego przez rząd, by pomóc młodziutkiej Ewie w zaaklimatyzowaniu się w świecie pozbawionym młodych dziewcząt. Jedyne kobiety, z jakimi bowiem ma do czynienia, są już w bardzo podeszłym wieku, dlatego by zminimalizować ryzyko zaburzeń psychicznych, prawdopodobieństwa depresji i innych przykrych konsekwencji braku kontaktu z rówieśnikami, władza stworzyła Holly.

Właśnie ten osobliwy pomysł sprawia, że książka jest bardzo nietypowa, a wątek miłosny niesztampowy. Fetcherowie pokazali tym, że miłość nie zna żadnych granic, a prawdziwym uczuciem można obdarzyć nawet kogoś, kogo nigdy tak naprawdę nie widzieliśmy. Przywiązanie, którego doświadcza główna bohaterka jest absolutnie czyste i nie ma dla niej znaczenia, że mężczyzna, którego darzy sympatią spotyka się z nią tylko w kobiecej powłoce. Dzięki temu powieść jest bardzo dojrzała, a całość nabiera wiarygodności i głębi.

Na uwagę zasługuje również przedstawienie struktury władzy oraz całego świata, w którym praktycznie nie ma już kobiet. Emocji, które targają mężczyznami, gdy po raz pierwszy widzą Ewę. Wszystkie elementy powieści są bardzo dopracowane i przemyślane, co w przypadku dystopii jest nad wyraz wręcz ważne.

Początek tego cyklu jest swego rodzaju nakreśleniem panującej na świecie sytuacji, o której czytelnik z kolejnymi stronami dowiaduje się coraz ciekawszych rzeczy. Obfituje on w wiele intryg i zwrotów akcji, dzięki czemu całość czyta się jednym tchem. Zakończenie jest bardzo satysfakcjonujące, choć jest jednocześnie ciekawym wstępem do kolejnego tomu.

Dział: Książki
wtorek, 13 sierpień 2019 22:03

W labiryncie smoków - zapowiedź

Lady Trent, niestrudzona badaczka smoków, wyrusza szukać przygód na niebezpiecznych pustyniach Achii. Izabela, lady Trent, zapalona przyrodniczka, udaje się do pustynnej Achii, żeby kierować tajnym projektem wojskowym swojego rządu. Tutaj wreszcie ma okazję badać smoki z bliska, zarówno w niewoli, jak i w ich środowisku naturalnym. Jednak te potężne bestie nie stanowią jedynego niebezpieczeństwa.

Dział: Patronaty
niedziela, 07 lipiec 2019 15:52

Wsiąść do Pociągu - Polska - zapowiedź

Długo oczekiwany dodatek nadchodzi!

Od morza aż do Tatr, jak Polska długa i szeroka, rozciągają się przepiękne tereny, które tylko czekają na odkrycie. Chcesz poobserwować żubry w cieniu Puszczy Białowieskiej? A może wolisz pospacerować urokliwymi uliczkami Wrocławia?

Wsiąść do Pociągu: Polska zabierze Cię w wyjątkową podróż do przeszłości, podczas której wcielisz się w kolejowego magnata z poprzedniego stulecia i przyczynisz się do rozwoju sieci połączeń kolejowych nie tylko w kraju, lecz także w sąsiednich państwach.

rebel gra planszowa wdp polska plansza

Dział: Bez prądu

Pierwszy tom przygód Petera Parkera jako prezesa międzynarodowej korporacji okazał się słabym albumem. Kolejna rewolucja w życiu Człowieka-Pająka wydawała się zrobiona na siłę. Dodatkowo fabuła była chaotyczna, nijaka i bez polotu. Dan Slott jednak na koniec otrzymał ode mnie kredyt zaufania. Nadszedł teraz czas na ciąg dalszy. Czy album „Mroczne królestwo” zaserwuje nam powrót przygód naszego superbohatera na właściwe tory?

Na początek przypomnę, iż firma Petera – Parker Industries podbiła zagraniczne rynki. Ma swoje oddziały w wielu krajach świata, m.in. w Londynie czy Szanghaju. Dodatkowo swoimi nowatorskimi projektami wspiera działalność SHIELD. Z tego to powodu Spider-Man w ratowaniu ludzkiego życia nie ogranicza się już tylko do ulic Nowego Jorku. Służbowe obowiązki sprowadzają go do Chin, gdzie również musi zmierzyć się ze starym wrogiem - Panem Negatywem. Okazuje się, że na jego usługach jest dwójka superbohaterów i jednocześnie przyjaciół Spidera – Cloak i Dagger.  Na dodatek złoczyńca zamierza ponownie przejąć kontrolę nad umysłem Człowieka-Pająka (pierwszy raz udało mu się to na łamach miniserii „Dark Reign: Mister Negative”).

Amazing Spider Man Globalna siec 02

Tymczasem powraca temat znanej z poprzedniego tomu organizacji Zodiak. Peter ponownie staje do walki ramię w ramię z Nickiem Fury. Starcie ze Skorpionem rzuca Spider-Mana m.in. do Paryża czy na … Międzynarodową Stację Kosmiczną. Pojedynek z takim przeciwnikiem jest nierówny, gdyż potrafi on przewidywać przyszłość. Stawka jednak jest wysoka, ponieważ złoczyńca może przejąć całkowitą kontrolę nad czasem. Jeśli uda u się zrealizować swój nikczemny plan, nikt nie będzie mógł mu więcej zagrozić.

W międzyczasie znowu pojawia się tajemniczy człowiek w czerwieni. Nadal rekrutuje on starych przeciwników Spider-Mana. Tym razem dołączają do niego m.in. Jaszczur oraz Electro.amazing spider man vol. 4 10p

Pierwsze zeszyty drugiego tomu znowu nie powalają fabułą. Wątek z Panem Negatywem wygląda, jakby był wciśnięty w tę historię na siłę. Jedynie fajną niespodzianką jest nagłe pojawienie się Regenta, który to został wprowadzony do Uniwersum w poprzednim tomie, w osobnej historii „Piwnica” Dana Slotta i Christosa Gage’a.

Akcja nabiera tempa tak naprawdę po ponownym pojawieniu się Skorpiona i organizacji prowadzonej przez niego. W poprzednich zeszytach jego motyw został śmiesznie i chaotycznie poprowadzony oraz był piętą achillesową tomu. Członkowie Zodiaku pretendowali wręcz do miana najbardziej żenujących złoczyńców Marvela. Teraz jednak Slott rzucił nowe światło na tego przeciwnika i rozbudował samą postać przywódcy. Fakt, że Skorpion potrafi przewidywać przyszłość, bardzo fajnie wpływa na fabułę. Dodatkowo „uzbroił” go w bardzo potężny artefakt – Klucz Zodiaku i zawiązał ciekawą intrygę.

Spodobał mi się również rozpoczęty w poprzednim tomie wątek tajemniczego człowieka w czerwieni. Skrupulatnie zbiera on samych największych antagonistów Spider-Mana. Jaki ma w tym cel oraz jak duża będzie jego armia? Mam nadzieję, że już niedługo będziemy się mogli o tym przekonać.

Dan Slott przypomniał nam również o Otto Octaviusie. Naukowiec, którego świadomość zamknięta jest aktualnie w robocie, zapowiedział swój wielki powrót.

Na plus wychodzi również oprawa graficzna albumu. Do włoskiego grafika Giuseppe Camuncoli znanego z poprzednich przygód Spider-Mana dołączył Matteo Buffagni. Bardzo ładnie prezentują się duże kadry, szczególnie te z pojedynkami czy kosmosem w tle. Jedynie co mi osobiście trochę przeszkadzało, to wygląd Parkera wg Buffagniego. Jego Peter wygląda dość staro. Ja rozumiem, że chłopak dużo przeszedł, spoważniał i na swoich barkach dźwiga zarzadzanie korporacją, ale gryzie się to trochę z jego wizerunkiem z poprzednich zeszytów.

Podsumowując, „Mroczne królestwo” może nie jest jeszcze wybitnym komiksem, ale daje sygnał, iż seria „Globalna sieć” zaczyna zmierzać w dobrym kierunku. Przewodni wątek z Zodiakiem trzymał dobry poziom, Dan Slott umiejętnie zaintrygował czytelnika, a na dodatek w końcu zaserwował nam starego, dobrego Spider-Mana, który rzuca sucharami i ripostami czy nawiązuje w dialogach do popkultury. Jego fani na pewno będą zadowoleni.

Dział: Komiksy
piątek, 07 czerwiec 2019 15:15

Marvel: Superbohaterki

Ostatnimi czasy ukazywanie kobiet w miejscach, które są uznawane za domenę mężczyzn, stało się dosłownie jednym z powszechnych trendów. Nic więc dziwnego, że i Marvel wtrącił kilka słów od siebie. Jak dobrze znacie komiksowe superbohaterki? Mimo że istnieją od zawsze, to nigdy dotąd nie było o nich tak głośno.

„Marvel: Superbohaterki” to ślicznie wydane, bogato ilustrowane kompendium wiedzy o kobietach w Universum Marvela. Tak naprawdę nie zawiera tylko i wyłącznie postaci z supermocami, ale po prostu wszystkie istotniejsze bohaterki, które pojawiają się w fabule komiksów (na przykład doskonale znaną czytelnikom Mary Jane). Postacie opisane są bardzo szczegółowo, niekiedy wręcz encyklopedycznie. Każdej z nich towarzyszy przynajmniej jedna doskonała ilustracja autorstwa Alice X. Zhang. Wszystko osadzone zostało w ładnie dopracowanej kompozycji graficznej. 

Wydanie takiej książki to z pewnością ciekawy i godny uwagi pomysł. Projekt jest przemyślany, elegancki i przyciągający uwagę. Myślę jednak, że nie stanowi gratki dla fanów Mavela, a raczej swojego rodzaju pokaz kobiecej siły. W skrócie rzecz ujmując: publikacja płynie na fali feminizmu. Ogromnie cieszy mnie fakt, że ukazują się tego typu wydania, ale jednocześnie niepokoi mnie kierunek, w którym ta fala zmierza (przykładowo w stanie Nowy Jork kobieta może zdecydować o aborcji aż do chwili poczęcia dziecka). Może jednak mimo wszystko unikniemy scen rodem z „Seksmisji” i będziemy się po prostu cieszyć ładnie wydaną książką, która przedstawia nam bliżej sylwetki bohaterek Marvela.  

Sama publikacja jest świetna, za to do twórców komiksów mam pewne „ale”. Co bardzo mi się nie podoba? Fakt, że większość superbohaterek z Universum Marvela to po prostu odbicia swoich męskich odpowiedników. Naprawdę rysownicy komiksów mogliby pokusić się o coś bardziej oryginalnego. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich historii, ale uważam, że ciekawych, damskich postaci jest w Marvelu zdecydowanie zbyt mało. 

Wydanie książki jest zachwycające. Album ma format A4, twardą oprawę, a treść wydrukowana została na grubym, porządnym papierze. Ilustracje autorstwa Alice X. Zhang są prześliczne. Nieco odbiegają od tych komiksowych, ale jednocześnie bez trudu poznamy każdą postać. Z przyjemnością przeczytałabym jakąś powieść graficzną, stworzoną przez Alice X. Zhang. Z pewnością byłaby przepiękna. 

Książkę „Marvel: Superbohaterki” szczególnie polecam wszystkim tym, którzy bohaterek Marvela jeszcze nie znają. Jeżeli imiona kobiet z uniwersum, które znasz, potrafisz zliczyć na palcach jednej ręki, koniecznie sięgnij po to kompendium. To bogate źródło wiedzy, które na dodatek zostało naprawdę pięknie wydane.   

Dział: Książki
czwartek, 23 maj 2019 21:05

Cień - zapowiedź

Qole Uvgamut jest najlepszą poławiaczką cienia, substancji, która stanowi tajemnicze źródło energii.
Do załogi statku poławiaczy dołącza Nev. Nikt nie wie, że to dziedzic arystokratycznego rodu. Występuje w przebraniu, aby zdobyć zaufanie Qole i wykorzystać jej niezwykłe zdolności.
Wkrótce okazuje się jednak, że nie tylko Nev i jego krewni mają plany wobec dziewczyny. Rywalizujący ród również chce dopaść dziewczynę, ale w przeciwieństwie do Neva nie zamierza przebierać w środkach.
Po wymknięciu się z rąk wroga Quole zgadza się polecieć z Nevem do siedziby jego rodu i poddać się badaniom nad cieniem. Okazuje się jednak, że ród Dracorte’ów nie ma czystych intencji.

Dział: Książki
piątek, 17 maj 2019 21:29

Przystań wiatrów

“Przystań wiatrów” to rozwinięcie bardzo popularnego niegdyś opowiadania pt. “Planeta burz”. W oryginale powieść wydana została w 1981 roku, zaś w Polsce 15 lat później. Duet Martin i Tuttle stworzył wspaniałą - wręcz epicką - opowieść o niepozornym heroizmie, a także o tym, jak jedna zwykła jednostka może zmienić cały świat.

Pomimo że książka nie wyszła spod pióra tylko jednego pisarza, całość jest niezwykle spójna i brak w niej przestojów czy niezborności. George R.R. Martin i Lisa Tuttle wykreowali na kartach swej książki obrazy tak niesamowite i wiarygodne, że żaden czytelnik nie pozostanie obojętny wobec przedstawionego świata.

Pomysł na fabułę jest oczywiście ciekawy, choć czytając tę książkę dziś, po prawie 40 latach od jej wydania, można mieć wrażenie, że nieszczególnie oryginalny. Człowiek od zawsze żył marzeniem o lataniu - o rozwinięciu skrzydeł i wolności, którą daje wiatr we włosach i niczym niezmącony spokój przestworzy. Bohaterom “Przystani wiatrów” się to udało, jednak nie był to koniec ich problemów.

Na uwagę zasługuje fakt, iż Martin i Tuttle nie poszli na łatwiznę i oprócz wykreowania fantastycznych krain, krajobrazów i techniki, stworzyli własną mitologię i kulturę. To coś zupełnie nowego, świeżego i niezwykle ciekawego. Za jedyną wadę “Przystani wiatrów” można byłoby uznać za mało wyraziste postaci, ponieważ o ile główna bohaterka jest postacią nietuzinkową i łatwo zapadającą w pamięć, tak o pozostałych mieszkańcach tytułowej Przystani Wiatrów nie można tego powiedzieć. Oczywiście żaden z nich nie jest pozbawiony polotu, nie cechuje go też nijakość, jednak po kilku miesiącach czy latach to jedynie Maris pozostanie w głowie czytelnika.

“Przystań wiatrów” to powieść pozbawiona niesamowitych zwrotów akcji czy porażających momentów, jednak jej nieodparty urok tkwi w subtelnych intrygach czy politycznych porachunkach. Jest to historia kompletnie inna od sławetnej “Pieśni lodu i ognia” George’a R.R. Martina, lecz jego wielcy miłośnicy z pewnością będą ukontentowani lekturą. W duecie z Lisą Tuttle pokazuje on swoje zupełnie inne oblicze, przy czym amerykańska pisarka ani na chwilę nie ustąpiła pola wielokrotnemu zdobywcy nagród Hugo czy Nebula.

Na uwagę zasługuje również przepiękne wydanie książki - subtelny projekt podkreśla ulotne piękno przedstawionej historii, zaś mapy umieszczone na ostatnich stronach pomagają czytelnikowi w lepszym rozeznaniu się w wykreowanym przez Tuttle i Martina świecie.

Dział: Książki
wtorek, 07 maj 2019 22:57

Punkt uderzenia - zapowiedź

Może i ludzkość wygrała bitwę, ale wojna wciąż trwa...

 Siły zbrojne Ziemi powstrzymały ofensywę Dryblasów i wypchnęły ich okręty z Układu Słonecznego, ale Andrew Grayson wcale nie uważa wojny za zakończoną. Dryblasy nadal mają własne plany, a przecież podczas wojny przeciwnik nie czeka, aż druga strona się uzbroi.

Co zmieniło sytuację Ziemi? Nowoczesne okręty i broń, zaprojektowane do zabijania Dryblasów, pozwalają ludzkości walczyć na równych zasadach z potężnymi wrogami.

Dział: Patronaty
wtorek, 07 maj 2019 07:41

CYTADELA 24-26 maja

Największy Festiwal Fantastyki na Mazowszu!

Festiwal Cytadela odbędzie się po raz trzeci na terenie zabytkowej Twierdzy Modlin. Wszystkie atrakcje będą się odbywały na dziedzińcu Garnizonu Modlin oraz w części najdłuższego budynku Europy.

Festiwal łączy ze sobą atrakcje konwentu fantastyki (spotkania autorskie, prelekcje, panele dyskusyjne, warsztaty) z otwartą formułą festiwalu: koncerty, wioski tematyczne osadzone w różnych uniwersach, koncerty, pokazy i konkurs cosplay.

W tym roku po raz pierwszy w ramach Cytadeli odbędzie się pierwszy festiwal postapokaliptyczny RUST FEST w centralnej Polsce współorganizowany ze Staling Design Studio.

Bogaty program festiwalu podzielony jest na bloki tematyczne: literacki, filmowy, popkulturowy, popularno – naukowy, komiksowy, warsztatowy i integracyjny. Będzie również blok Mangi i Anime. Nie zabraknie u nas znakomitych sesji RPG i LARPów. Miłośnicy planszówek, karcianek i systemów bitewnych odnajdą się w Games Roomie. Będzie także blok gier elektronicznych. Artyści zaprezentują swoje prace związane z fantastyką. Projektanci mody alternatywnej pokażą swoje kreacje. Wystawcy zjadą się z całego kraju. A już dziś zacznijcie się szykować na konkurs AlterEgo Cytadela – cosplay i projekt własny, z katergorią „nagroda publiczności”, w której wszyscy uczestnicy mogą oddać swój głos.

Dział: Konwenty