„Wieczne zło” okazało się dla mnie bardzo udaną grą w stylu deck-building, z którą wyśmienicie spędziłam czas. Fantastycznie było objąć rolę jednego z Superłotrów DC, wśród których znalazło się i miejsce dla mojej ulubionej Harley Quinn. Nic więc dziwnego, że nie mogłam przejść obojętnie i obok dodatku do tej gry o nazwie „Łotrzy”, który wprowadza nie tylko nowe grywalne postaci i karty, ale i… nowy mechanizm.
Nowy mechanizm łotrowania
Już po zapoznaniu się z krótką instrukcją „Łotrów” można rzec, że dodatek to troszkę odświeżona wersja „Wiecznego zła”, do której po prostu dodaje się karty z podstawowej wersji. Wygrana i przebieg gry wygląda identycznie, niemniej przygotowanie gry wygląda nieco inaczej, ponieważ – poza wybraniem losowo Superłotra i przygotowania gry w odpowiedni sposób, tak dalej mieszamy karty „do kupienia” z kartami z dodatku (na szczęście mają one dopisek „Łotrzy”, dzięki czemu łatwo będzie je później rozróżnić), a karty Superbohaterów układamy według kosztu (najtańsza karta na górze) – zastępują oni też tych z „Wiecznego zła”. No i – oczywiście – pojawia się nowa mechanika, współdziałanie, która pozwala razem zwalczać przeciwników. Pozwala ona na zagranie karty z wierzchu talii dowolnego przeciwnika, co usprawnia grę i… pozwala szybciej zdobyć niezbędne Punkty Zwycięstwa. Bo choć pomoc zwykle jest wymuszona, tak zawsze owocuje pożądanym PZ, a więc – prawdę mówiąc – działa na korzyść obu stron.
Miła niespodzianka
Muszę przyznać, że z tym dodatkiem znacznie przyjemniej grało się w tę grę, choć… rywalizacja nieco osłabła. Nowe karty również oferują kilka ciekawostek – niektóre za samo „kupienie” oferują nam PZ oraz wiele możliwości „współdziałania”. Dodatkowo – jak zapewne się domyślacie – są w tym samym komiksowym stylu, co karty z „Wiecznego zła”. I – co równie istotne – wprowadzają sześciu nowych Superłotrów w tym postać Złotej Lotnej, która jest według mnie bardzo ciekawym – i niedocenianym - charakterem w uniwersum DC.
Podsumowanie
„Łotrzy” to fantastyczny dodatek do bardzo dobrej gry. Zmienia nieco jej charakter, co z pewnością jednych ucieszy, a drugich nieco zmartwi – szczególnie tych nastawionych na jatkę z przyjaciółmi, ale… mi osobiście grało się w ten sposób znacznie lepiej. Krótko podsumowując, mechanika „współdziałanie” oferuje wiele możliwości oraz urozmaica rozgrywkę, podobnie jak nowe karty, nowi Superbohaterowie do pokonania i – naturalnie – nowi Superłotrowie. Polecam z całego serducha!