Rezultaty wyszukiwania dla: przygoda
Zapowiedź: Cuda wianki. Nowe przygody rodziny Koźlaków
Te historie są jak Koźlaczki – ekstremalne. Ekstremalnie magiczne, urocze i rozrywkowe!
Z rodziną Koźlaczek jedno jest pewne – nie będzie cicho, spokojnie ani skromnie. Chaos mieszka w ich szafach, zamęt wygląda zza rogu, przygoda łasi się do nóg jak kot.
Opowieści z Bukowego Lasu. Wyprawa po skarb
„Wyprawa po skarb” poniesie was ku wspaniałej przygodzie w towarzystwie nieustraszonego rodzeństwa Rabatków!
Dzieci lubią psocić, chociaż czasami w pełen uroku sposób wychodzi im to zupełnie niechcący. Tak właśnie dzieje się w przypadku króliczej rodzinki, o której przygodach możemy poczytać w nowej serii komiksów wydawnictwa Egmont, skierowanej do najmłodszych czytelników. Rodzeństwo Rabatków zaprasza wszystkie maluchy do wspólnej zabawy.
Zarys fabuły
Seria komiksów dla dzieci „Opowieści z Bukowego Lasu” opowiada o przygodach króliczej rodziny Rabatków: cioci Cynii, tacie Narcyzie i jego pięciorgu dzieciach. Tym razem dzieciaki z zapartym tchem słuchają legendy o piratach, którym przewodzi bezlitosny kapitan Krasnorost, a gdzie piraci tam wiadomo jest też skarb. Króliczki są przekonane, że jeśli tylko spróbują, to bez trudu go odnajdą. Zamiar zmieniają w czyn, gdy udaje im się odnaleźć zamkniętą w zakopanej w piasku butelce mapę. Co ostatecznie wyniknie z ich małej wyprawy?
Czy w starym, opuszczonym młynie straszy duch? Czy mech na drzewach chce nam coś powiedzieć? I co mogą oznaczać tajemnicze symbole w podziemnym tunelu pod skałą?
Moja opinia i przemyślenia
Seria komiksowa „Opowieści z Bukowego Lasu” jest pięknie wydawana. Zeszyty mają format A4, i twarde oprawy z przyjemnym w dotyku wykończeniem, a wydrukowane są w pełnej palecie kolorów, na doskonałej jakości papierze. Moim zdaniem to wydanie na szóstkę z plusem, a powiem szczerze, że komiks ilustrowany przez Loïc Jouannigot na takie właśnie zasługuje!
Sama historia jest niezwykle ciekawa i z pewnością trafi do wszystkich przedszkolaków i młodszych uczniów szkoły podstawowej. To pełna ciepła, piękna opowieść o dziecięcej wyobraźni i rodzicielskiej miłości. Podczas lektury wzywa nas zew przygody połączonej z dziecięcą beztroską. Bez trudu można ją pokochać.
Podsumowanie
„Wyprawa po skarb” poniesie najmłodszych czytelników ku wspaniałej przygodzie w towarzystwie nieustraszonego rodzeństwa Rabatków! To pięknie wydany, świetnie narysowany komiks z doskonale przemyślanym scenariuszem. Jestem zakochana w Egmontowym projekcie komiksów dla najmłodszych czytelników, a szczerze przyznam, że „Opowieści z Bukowego Lasu” stały się jedną z moich ulubionych serii. Polecam do wspólnego, rodzinnego czytania z dzieciakami!
Zapowiedź: Wiedźmy Kijowa. Miecz i krzyż
Masza, nieśmiała i inteligentna studentka historii, mieszka z rodzicami i zaczytuje się w „Mistrzu i Małgorzacie”. Dasza, ekscentryczna piosenkarka z nocnego klubu, żywiołowa i nieco naiwna artystka: mało co ją dziwi, prawie wszystko cieszy. Katia, bizneswoman z sukcesami, samotna, zimna, lecz w głębi serca przepełniona pragnieniem miłości.
Wiedźmin. Ziarno prawdy
W każdej baśni jest ziarno prawdy. Miłość i krew. Obie mają potężną moc. Magowie i uczeni łamią sobie nad tym głowy od lat, ale nie doszli do niczego, poza tym, że… miłość musi być prawdziwa.
Gdy dobrą książkę lub opowiadanie czytałam jakiś czas temu, zawsze bardzo cieszy mnie, gdy otrzymuje ona swoją adaptację graficzną. To doskonały sposób na odświeżenie sobie świetnej historii. Dlatego z ogromnym entuzjazmem sięgnęłam po pierwszy tom komiksu o przygodach Wiedźmina, noszący tytuł „Ziarno prawdy”.
Zarys fabuły
Geralt nie potrafi przejść obojętnie obok martwych, zakrwawionych ciał, na które natyka się w lesie. Idąc tropem tego, co zabiło podróżnych, trafia do na pozór opuszczonego zamczyska. Tylko że posiadłość okazuje się jednak mieć swojego mieszkańca, a jest nim zaklęty w bestię szlachcic. Wiedźmin szybko odkrywa, że to nie on odpowiada za śmierć podróżnych, nie wyklucza to jednak, że zabójcą okaże się inny, zupełnie niespodziewany mieszkaniec tajemniczych włości.
Strona wizualna
Komiks ma wydanie zeszytowe, jest cienki i ma miękką oprawę. Jego niewielki format sprawia, że bardzo wygodnie się go czyta, a i cena nie zniechęci nikogo do zakupu. Ilustracje w tomie są szczegółowe i świetnie oddają nastrój. Całość wypełniają stonowane barwy, które wprowadzają czytelnika w odpowiedni klimat.
Moja opinia i przemyślenia
„Ziarno prawdy. Wiedźmin” to komiksowa adaptacja opowiadania Andrzeja Sapkowskiego, więc drodzy czytelnicy nie dziwcie się, że nie zgadza się z najnowszą, serialową adaptacją, która została zrealizowana w wierze licentia poetica jedynie na motywach książek. Powieść graficzna jest zgodna z pierwowzorem. Autorem scenariusza komiksu jest Jacek Rembiś, a rysunki stworzył Jonas Scharf. Obydwu należą się wielkie brawa, bo zeszyt jest rewelacyjny!
Przyznam szczerze, że to najlepsza komiksowa adaptacja opowiadań Andrzeja Sapkowskiego, jaką do tej pory czytałam, a było ich już kilka. Jestem nią zachwycona i z niecierpliwością czekam na kolejny tom. To nie lada gratka dla wszystkich fanów Wiedźmina.
Podsumowanie
„Ziarno prawdy. Wiedźmin” to niezwykle udany, świetnie narysowany komiks z dobrze zinterpretowaną i cudownie oddaną historią. Ma swój niepowtarzalny klimat i wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Żałuję tylko, że jest taki krótki, bo po lekturze nie pozostaje mi nic innego, jak cierpliwe wyczekiwanie na kolejny tom.
„Opowieści z Mirmiłowa”, czyli oficjalna kontynuacja serii „Kajko i Kokosz”
Rozróby, dalekie wyprawy, romantyczne podróże i czary. Potężna dawka doskonałego humoru, cartoonowa kreska i mnóstwo przygód w klimacie oryginalnych komiksów Janusza Christy. „Opowieści z Mirmiłowa” to albumy zawierające po kilka krótkich historyjek, tworzonych przez znanych polskich rysowników. Już 28 września br. ukaże się premierowy album – „Rozróby i romanse” oraz wznowienie dwóch pierwszych tomów serii stanowiących do tej pory część cyklu „Kajko i Kokosz. Nowe Przygody” - „Obłęd Hegemona” i „Łamignat Straszliwy” – z nowymi okładkami autorstwa Sławomira Kiełbusa.
Wydawnictwo Egmont na 33. Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi
Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier to największa tego typu impreza w Polsce oraz Europie Środkowo-Wschodniej. Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach 24-25 września br. w łódzkiej Atlas Arenie. Główni organizatorzy MFKiG: EC1 Łódź – Miasto Kultury oraz Stowarzyszenie Twórców „Contur” przygotowali bogaty program spotkań, prelekcji, paneli dyskusyjnych i warsztatów, a także strefy: targową, gier, cosplay, Star Wars i Manga Corner oraz dwie wystawy.
Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite
„Zacieramy w umyśle złe rzeczy, szczególnie wtedy, gdy sami się do nich przyczyniliśmy…”
W zeszłym roku miałam okazję spotkać się z „Kobietą w czerni. Rączką”. Trafiłam z wyborem, ponieważ książka okazała się fantastyczną przygodą i niemal w pełni zaspokoiła pokładane oczekiwania. Dlatego z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po kolejny utwór Susan Hill „Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite”. Otrzymałam zbiór opowiadań rozpisanych w tonacji grozy. Również się nie zawiodłam. Z zaangażowaniem mknęłam niesiona pragnieniem jak najszybszego poznania mini opowieści. Aktywowałam wyobraźnię i odczuwałam sympatyczny dreszczyk emocji podszyty nadnaturalnością. Zadziorne pomysły na fabułę, nieoczekiwane rozwiązania, nieszablonowe uwikłania. Wdzięczne dla imaginacji historie podgrzewały zmysł śledzenia pierwszego planu i obserwowania obrazów skrywających się za kotarą drugiego. Narracja całkowicie mi przypasowała. Zgrabnie niosła i sugestywnie budowała napięcie. Atmosferę opowiadań często owiewała luźna lub gęsta mgła wiktoriańskiego klimatu, zakurzonych wiekowych sekretów, groźnych przerażających sekretów. Niekiedy intryga delikatnie splatała się niepewnością, kiedy indziej z wyraźnym wzorem horroru. Postaci mierzyły się z czymś nienamacalnym i niewyjaśnionym, a przy tym posępnym, zwodniczym, wykradającym zdrowe zmysły i wystawiającym na szwank zdrowie psychiczne.
„Zagrabione życie” pamiętnikarskim tekstem wchodziło w niebywałą historię manipulowania sferami życia i śmierci, niefrasobliwego igrania z przeznaczeniem. Odwiedzało obszary czegoś odwiecznie niezrozumiałego, niepoznanego, budzącego trwogę. Zakończenie wymykało się przewidywaniom, bardzo mi przypasowało, pozostawiło z frapującym wspomnieniem. „Lalka” sugestywnie przeniosła w podmorskie pustkowie, odludne miejsce, ponurą okolicę, zamglone kontury kościelne, stary cmentarz i opuszczony dom. Narrację prowadziły przywołane z pamięci migawki z dzieciństwa i porcelanowa lalka. Intrygująca przeszłość, pozornie drobne zdarzenia a silnie determinowały przyszłość. Czystej postaci zło kryjące się w człowieku. Niepojęte mistyczne sztuczki, trudne do wyjaśnienia. „Mężczyzna z obrazu” efektownie przemówił. Połączył wenecki klimat z magicznym zaklinaniem rzeczywistości. Plastycznie oddał efekt zamknięcia, bezsilności wobec przeniesienia się w inny wymiar, osobliwych zjawisk i niewyobrażalnej tragedii łączącej losy wielu osób. Empatycznie odbierałam emocje postaci, obezwładniający strach i paraliżującą trwogę. Przewidywalny scenariusz, lecz wdzięczne odmalował nadciąganie nieuniknionego, ze stygmatem niszczenia mającym początek w osiemnastym wieku, z sidłami fantazji i zmór.
„Torba podróżna” kręciła się wokół źródeł rewanżu. Udowodniła, że zemsta zemście nierówna. Przewrotność krzywego uśmiechu losu, zamiana ról ofiary i oprawcy, niejednoznaczność w interpretacji incydentów, zachowań i motywów. Widzenie czegoś, czego nie doświadczyło się, a można było przywołać nocnymi motylami. „Dwudziesty pierwszy” rozpoczął się od relacji pożaru siedemnastowiecznego budynku, strawienia przez ogień zatrważającej tajemnicy. Chłopięca przyjaźń, znikanie i pojawianie się duszy. Realnej i uświadomionej lub złudnej i podświadomej. Rozpamiętywanie przeszłości nie zawsze okazywało się bezpieczne, zwłaszcza uwikłanej w stratę. „Alice Baker” umiejętnie oddziaływała na wyobraźnię. Odwoływała się do klasycznych chwytów budowania grozy. Jednocześnie czarująco prowadziła ścieg złożony z obrzydliwego zapachu butwienia, zgnilizny i rozpadu. Wymieszała go z widmowymi zjawami, ponurością starego budynku, straszliwym lękiem i koszmarnym przeczuciem wydarzenia się czegoś okropnego. Praca biurowa powoli zmieniała się w horror nawiedzenia miejsca i przywołania zapomnianych faktów. „Frontowy pokój”, żywiołowo odbierane opowiadanie, łączyło elementy diabelskiej odsłony ludzkiej duszy i kontrastowało z religijnym pojmowaniem dobra. Przebiegało w zgodzie z przesłaniem, że żaden dobry uczynek nie pozostaje bez kary. Fabuła schematyczna, ale niosła ładunek emocjonalny, zwłaszcza w finalnej odsłonie, dałam się zaskoczyć.
Sprawa tajemniczego zniknięcia księżnej. Enola Holmes. Tom 6
Finałowy tom przygód ulubionej bohaterki wszystkich dzieciaków, Enoli Holmes, siostry Sherlocka, która nie ustępuje mu inteligencją i odwagą!
Bardzo polubiłam serię przygód Enoli Holmes, młodszej siostry słynnego detektywa. Dlatego ucieszyłam się, gdy w nowościach pokazał się szósty tom serii, noszący tytuł „Sprawa tajemniczego zniknięcia księżnej”. Z czym tym razem przyjdzie zmierzyć się młodej Enoli?
Zarys fabuły
Zrozpaczony szlachcic szuka zaginionej żony. O pomoc prosi każdego, kto tylko przyjdzie mu do głowy. Nic więc dziwnego, że trafia nie tylko do Scotland Yardu, ale również do biura doktora Ragostina, jak i do sławnego Sherlocka Holmesa. Tym razem zagadka dla Enoli nie okazuje się trudna. Dziewczyna od razu podejrzewa, że szlachcianka została porwana dla swojego bogatego ubioru i pięknych włosów. Tylko co stało się z nią dalej i dlaczego ograbiona nie wróciła do domu? Śledztwo prowadzi Enolę do niebezpiecznej dzielnicy miasta, na nabrzeża East Endu. Tym razem jednak nie jest sama. U boku ma braci, którzy ku jej radości, nareszcie zrozumieli swój błąd.
Moja opinia i przemyślenia
Niestety szósty tom przygód Enoli Holmes jest zarazem ostatnim, książka miała wyraźnie zarysowane zakończenie. Mimo wszystko mam jednak nadzieję, że przygód młodej pani detektyw będzie nieco więcej, bo przecież życie Enoli tak na dobrą sprawę dopiero się zaczyna. Chociaż oczywiście cieszy mnie, że bohaterka wreszcie sprecyzowała swoje plany i, co ważniejsze, dogadała się z braćmi.
Szósty tom jest również najsmutniejszą z części, przynoszącą wiele przemyśleń i nostalgii. Otwiera jednak równie wiele możliwość i szansę dla nastoletniej Enoli na dalsze, pełne przygód szczęśliwe życie i nowe jutro.
Razem na półce sześć tomów serii o przygodach Enoli Holmes prezentuje się wspaniale. Każda z książek ma narysowaną w tym samym stylu szatę graficzną okładki, ale zupełnie inny kolor.
Podsumowanie
W serii o przygodach Enoli Holmes zakochałam się już po lekturze pierwszego tomu. Jestem nią szczerze oczarowana. Cechują ją świetna fabuła, ciekawe przygody, interesujące dodatki i całe morze refleksji. Niezależnie od tego, czy to już koniec, czy pojawi się kontynuacja, z pewnością pozostanę jej wierną fanką. Lekturę powieści serdecznie polecam, zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom!
Enola Homes. Sprawa szyfru na krynolinie. Tom 5
„Sprawa szyfru na krynolinie” to już piąty tom komiksowej serii opartej na podstawie książek Nancy Springer, która w swoich historiach opowiada o losach Enoli Holmes, buntowniczej młodszej siostry sławnego Sherlocka Holmesa. Każdy tom to osobna, ale też niezwykle spójna z poprzednimi historia. Co wydarzyło się tym razem?
Zarys fabuły
Nastoletnia Enola, po ucieczce z domu, wynajmuje pokój u Pani Tupper. Pewnego dnia starsza kobieta otrzymuje tajemniczy list, w którym ktoś żąda od niej oddania wiadomości sprzed kilkudziesięciu lat. Wkrótce potem zostaje porwana. Enola zrobi wszystko, co w jej mocy, by dowiedzieć się kto za tym stoi i sprowadzić Panią Tupper bezpiecznie do domu. Podczas śledztwa na swojej drodze spotyka bardzo ciekawa osobę, jaką jest słynna pielęgniarka, pani Florence Nightingale. Co jednak mogłaby mieć ona wspólnego z zaginięciem Pani Tupper?
Moja opinia i przemyślenia
Przyznam szczerze, że powieści o przygodach młodej bohaterki bardzo przypadły mi do gustu. Są doskonale pomyślane i niezwykle wciągające. Szkoda tylko, że tak szybko się je czyta, bo przede mną już tylko jedna część przygód Enoli, a chętnie przeczytałabym znacznie więcej.
Nancy Springer stworzyła doskonale przemyślaną, świetnie zarysowaną pod względem fabuły, serię powieści dla młodych czytelniczek. Enola Holmes to zdecydowanie dobra następczyni Sherlocka Holmesa, choć nie jest tak ponurą postacią, jak on sam. To inteligentna, żywiołowa dziewczyna, która wie, czego chce od życia.
Książka (a właściwie cała seria) została bardzo ładnie wydana. Ma zintegrowaną oprawę i ciekawą grafikę na okładce. Treść wydrukowana została dość sporą czcionką, ale nie na tyle dużą, żeby miała uprzykrzać czytanie. Całość wygląda perfekcyjnie. Do tego fabuła dzieje się na tle barwnie opisanego XIX- wiecznego Londynu, co dodaje powieści jeszcze więcej uroku.
Podsumowanie
Piąty tom serii ani trochę nie zawiódł moich oczekiwań. Jest doskonałą, trzymającą poziom kontynuacją poprzednich części. Jestem ogromnie zadowolona, że miałam okazję przeczytać książkę i jej lekturę serdecznie polecam zarówno miłośnikom książkowej Enoli Holmes, jak i osobom, które dopiero planują zapoznać się z jej przygodami. Zdecydowanie warto!
Eksplodujące Kotki: Przepisy na Kotastrofę - ostateczna edycja gry w jednym pudełku
Wejdź do gry i spróbuj swoich sił w tej wysoce strategicznej, w pełni bezpiecznej wersji rosyjskiej ruletki! Podczas rozgrywek gracze co turę dobierają po jednej karcie, aż do momentu, gdy któryś trafi na puchatą bombę. Ów nieszczęśnik rozlatuje się na tysiąc kawałeczków i wypada z gry. Pozostałe karty służą do unikania eksplodujących kotków lub łagodzenia ich wybuchowego temperamentu.