Rezultaty wyszukiwania dla: fantasty
Upadek Númenoru
„Upadek Númenoru” J.R.R. Tolkiena to kolejne fascynujące dzieło w bogatym i złożonym uniwersum stworzonym przez mistrza literatury fantastycznej. Książka jest częścią większego zbioru mitów i legend Śródziemia. Opowiada o jednym z najważniejszych momentów w historii tego świata — tytułowym upadku potężnego królestwa Númenoru.
O czym jest książka?
J.R.R Tolkien, znany przede wszystkim jako autor „Hobbita” oraz trylogii „Władca Pierścieni”, poświęcił całe swoje życie na tworzenie mitologii Śródziemia. „Upadek Númenoru” to powieść, która w doskonały sposób łączy elementy historyczne z mitycznymi, pozwalając czytelnikowi na głębsze zrozumienie historii i kultury Númenoru, a także wpływu, jaki historia wywarła na późniejsze wydarzenia w Śródziemiu.
Książka koncentruje się na opowieści o Númenorze, wyspie-darze dla ludzi, którzy pomogli elfom w walce przeciwko Morgothowi, pierwszemu Mrocznemu Władcy. Opisuje rozwój i wzlot tego królestwa, a także jego tragiczny upadek spowodowany pychą i ambicją jego władców. Historia Númenoru jest zapisem ludzkiego pragnienia dążenia do władzy i nieśmiertelności, a także konsekwencji, jakie niesie za sobą uwielbienie dla zakazanej wiedzy i mocy.
Moja opinia i przemyślenia
„Upadek Númenoru” po raz kolejny doczekał się pięknego wznowienia z ilustracjami Alana Lee, na podstawie którego interpretacji artystycznych powstały filmowe kadry trylogii J.R.R. Tolkiena. Powieść jest dziełem pełnym epickich opisów, skomplikowanych postaci i głębokiej symboliki. To nie tylko historia o upadku jednego królestwa, ale też przypowieść o ludzkiej naturze, jej dążeniach i słabościach. J.R.R. Tolkien, z wykorzystaniem swojej niezrównanej umiejętności kreowania światów, stworzył dzieło, które jest zarówno piękne, jak i przerażające w swoim przesłaniu. Zdecydowanie nie jest to lekka, rozrywkowa fantastyka, ale myślę, że każdy fan Śródziemia powinien poznać również ten tytuł. Bez niego po prostu nie ma szans na na zrozumienie wszystkich niuansów i elementów historycznych z szerszej perspektywy.
Na zakończenie
„Upadek Númenoru” to lektura obowiązkowa dla każdego fana Tolkiena oraz miłośników fantastyki jako takiej. Daje unikalną perspektywę na historię Śródziemia, uzupełniając i pogłębiając wiedzę o tym fascynującym świecie. Jest to książka, która z pewnością zadowoli zarówno długoletnich fanów Tolkiena, jak i nowych czytelników, spragnionych epickich opowieści z morałem. Natomiast piękne wydanie i genialne ilustracje Alana Lee sprawiają, że jest dosłownie to edycja kolekcjonerska, która pięknie prezentuje się na półce w towarzystwie innych tytułów spod pióra J.R.R. Tolkiena.
Fantastyczna Czwórka tom 2
Drugi tom przygód „Fantastycznej Czwórki” autorstwa Jonathana Hickmana i ilustrowany przez Neila Edwardsa, Steve'a Eptinga oraz Barry'ego Kitsona, to kontynuacja epickich wydarzeń w życiu najsławniejszej rodziny Marvela. W tym tomie obserwujemy, jak Niewidzialna Kobieta mediuje między Atlantydą a plemionami morza, zaś Mister Fantastic tworzy grupę młodych geniuszy w celu „rozwiązania wszystkiego”. Członkowie rodziny spotykają się z wielkimi wyzwaniami, w tym z zagrożeniem ze strony Galactusa i nowej Fali Anihilacji.
Kreska artystów oddaje dynamikę i emocje historii, tworząc spójny i realistyczny świat. Hickman świetnie balansuje między klasycznym urokiem Fantastycznej Czwórki a wprowadzeniem nowych, świeżych elementów. Napięcie rośnie, gdy bohaterowie biorą udział w solowych przygodach, a tragedia, która ich spotyka, zmienia nie tylko ich, ale i cały świat Marvela. Ten tom to nie tylko doskonałe przedstawienie wartkiej akcji i rozbudowanej fabuły, ale także ukazanie głębokich emocji i rozwoju postaci. Tragedia, która spotyka bohaterów, prowadzi do powstania Fundacji Przyszłości, z nowym członkiem w składzie — Spider-Manem.
Jonathan Hickman udowadnia, że jest mistrzem w opowiadaniu wielowątkowych historii, łącząc je w spójną i emocjonującą całość. Jego podejście do postaci i światów, które stworzył, sprawia, że ten tom jest nie tylko godny uwagi dla fanów Fantastycznej Czwórki, ale i dla każdego miłośnika uniwersum. Wielbiciele Marcela po prostu nie mogą przejść obok albumu obojętnie i to, co ciekawe, nawet, gdy nie mieli okazji poznać pierwszego tomu.
W drugim tomie „Fantastycznej Czwórki” znajdujemy mieszankę epickiej akcji i rewolucyjnych wydarzeń, które na zawsze zmieniają świat tych kultowych bohaterów. W albumie jest też dobrze przedstawiony wewnętrzny rozwój bohaterów. To lektura obowiązkowa dla każdego fana uniwersum Marvela. Warto też zwrócić uwagę na mistrzostwo Hickmana w rozwijaniu postaci i budowaniu złożonego świata przedstawionego. Pod jego piórem Fantastyczna Czwórka nabiera nowego wymiaru, stając się jednocześnie hołdem dla klasyki i nowatorskim dziełem. Różnorodność stylów graficznych użytych przez Edwardsa, Eptinga i Kitsona dodatkowo wzbogaca wizualną stronę opowieści. Ten tom, pełen napięcia, emocji i niespodziewanych zwrotów akcji, jest świadectwem tego, że komiksy mogą być poważne i mieć swoją niepowtarzalną głębię. „Fantastyczna Czwórka” tom 2 to prawdziwa uczta dla miłośników gatunku.
Harleen
Zacznijmy od samego początku. „Harleen”, komiks wydany przez Egmont Polska, opowiada niezwykłą i fascynującą historię Harley Quinn – jednej z najbardziej znanych postaci i oczywiście antybohaterek świata DC Comics. Autor, Stjepan Šejic, znany z takich prac jak „Aquaman: Underworld” czy „Sunstone”, daje głos samej Harley, pozwalając jej opowiedzieć o swoich tragicznych początkach. Otwierając tę opowieść, zostajemy zaproszeni do zanurzenia się w mrocznym i skomplikowanym świecie Gotham City.
Główną bohaterką komiksu jest tytułowa Harleen Quinzel, młoda i ambitna doktor psychiatrii, która znajduje się na skraju przełomowego odkrycia mającego potencjalnie wyleczyć szaleństwo nawiedzające Gotham. Jednak aby udowodnić swoją teorię, Harleen zanurza się w zaburzone umysły przestępców z Azylu Arkham. To właśnie tam, w sercu ciemności, jej życie zaczyna splatać się z najbardziej przerażającym z nich – Jokerem. Ta interakcja i jej konsekwencje rzucają nowe światło na przemianę Harleen w Harley Quinn, oferując czytelnikom głębsze zrozumienie jej postaci, tak jak po lekturze „Jokera” zupełnie inaczej parzymy również na jego postać.
Stjepan Šejic w mistrzowski sposób oddaje w komiksie dynamikę ruchu i głębię emocji. Jego postacie są wyraziste i żywe, co sprawia, że historia "Harleen" odbija się echem w umyśle czytelnika. Jest to opowieść pełna psychologicznych niuansów, intryg i tragedii, przedstawiona z niezwykłą dbałością o szczegóły. Dodatkowo album, zawierający treści pierwotnie opublikowane w amerykańskich zeszytach „Harleen” #1-3, w Polsce został wydany w twardej oprawie, na świetnej jakości papierze i w formacie A4. Idealnie nadaje się do uzupełnienia na półce kolekcji DC Black Label.
Komiks o Harleen to nie tylko historia o szaleństwie i obsesji, ale także o poszukiwaniu tożsamości i walce z wewnętrznymi demonami. Relacja Harley z Jokerem jest przedstawiona w sposób niegloryfikujący, pokazując skomplikowaną dynamikę ich toksycznego związku. Stjepan Šejic po mistrzowsku przedstawia wewnętrzne konflikty Harleen, jej walkę z samotnością, niepewnością i przerażającym urokiem Jokera.
Podsumowując, „Harleen” to pozycja obowiązkowa dla fanów Harley Quinn oraz miłośników głębokich, wielowymiarowych opowieści graficznych. To komiks, który zmusza do refleksji, jednocześnie zachwycając artystycznym wykonaniem. Zarówno fani postaci, jak i nowi czytelnicy, znajdą w nim coś dla siebie. Stjepan Šejic z pewnością zasługuje na miejsce wśród najbardziej cenionych twórców komiksowych z uniwersum DC.
Ten cholerny Księżyc
Miasteczko Halloween
W świecie filmów, które z każdym rokiem zdają się zdobywać status kultowych, „Miasteczko Halloween” (oryginalnie „The Nightmare Before Christmas”) Tima Burtona to pozycja wyjątkowa. To film, który nie przestaje fascynować, pomimo upływu lat, a jego wyjątkowa estetyka i niepowtarzalny klimat sprawiają, że każdego roku, gdy tylko dni stają się krótsze i powietrze przesycone jesienią, powracamy do tej animowanej opowieści z ogromną przyjemnością.Tym razem jednak na rynku wydawniczym pojawiła się całkiem nowa propozycja. „Miasteczko Halloween”, które niedawno ukazało się nakładem wydawnictwa Egmont, to manga stworzona na podstawie słynnego filmu animowanego Tima Burtona i jest jego wierną, graficzną adaptacją.
Zarys fabuły
Już od pierwszych stron manga zabiera nas w podróż po mrocznym, ale niezwykle urzekającym świecie. Kartka po kartce poznajemy historię Jacka Skellingtona, króla Halloween, który odkrywa wejście do Miasteczka Bożego Narodzenia i postanawia zastąpić Świętego Mikołaja, nie do końca rozumiejąc sens i istotę świąt. Oczywiście nie może z tego wyniknąć nic dobrego, a jedyną osobą, która może uratować Świętego Mikołaja jest zakochana w Jacku ożywiona lalka o imieniu Sally.
Moja opinia i przemyślenia
„Miasteczko Halloween” jest arcydziełem animacji poklatkowej. Każda scena jest skomponowana z niesamowitą dbałością o detale, a ręcznie wykonane lalki i dekoracje tworzą efekt, który nawet po latach wydaje się innowacyjny. To film, który sprawia, że widzowie, niezależnie od wieku, mogą poczuć się jak dzieci, odkrywając magię kina na nowo. Dlatego nie łatwo było przenieść ten efekt na papier i stworzyć czarnobiałe komiksowe kadry, które spełniłyby oczekiwania czytelników. Czy Jun Asuce się to udało? Niestety nie do końca. Rysunki w mandze, mimo iż zachowują oryginaly klimat, to jednak w porównaniu do filmowych kadrów, sprawiają wrażenie niedopracowanych. Ta sama historia stała się bardziej płaska. W dużej mierze brakuje też genialnej muzyki Danny'ego Elfmana, której niestety nie sposób przenieść na papier. Czy warto więc w ogóle sięgać po mangę? Jak najbardziej! Mimo że nie jest tak świetna, jak animacja, to jednak wciąż opowiada tą samą, ciekawą historię, którą z przyjemność odświeżyłam sobie w wolnej chwili, nie angażując się na dłuży czas, jaki musiałabym poświęcić na siedzenie przed ekranem.
Podsumowanie
„Miasteczko Halloween” to historia, która nie tylko z powodzeniem łączy w sobie elementy horroru, fantastyki i romansu, ale także stanowi dzieło sztuki, które przekracza granice gatunkowe i pokoleniowe. To klasyk, który zasługuje na miano ponadczasowego i który, jestem przekonany, będzie bawił i inspirował widzów jeszcze przez wiele lat. Dlatego uważam, że zasłużenie doczekał się kolejnych adaptacji, również w formie mangowej.
Zapowiedź: Listy Świętego Mikołaja
Idealny prezent świąteczny dla miłośników Tolkiena w każdym wieku!
Co roku w grudniu do dzieci autora "Władcy Pierścieni" przychodziła koperta ze znaczkiem z Bieguna Północnego.
FANTASTYCZNY FESTIWAL WYOBRAŹNI STARFEST 2023
FANTASTYCZNY FESTIWAL WYOBRAŹNI STARFEST 2023
LUBLIN, 20-22 października 2023 r.
Organizatorzy:
Fundacja Po Innej Stronie Mocy i Targi Lublin S.A.
Ciemność
Lubicie mroczne baśnie, których autorzy nie mają najmniejszych skrupułów? Jeżeli tak, to spodoba wam się komiks „Ciemność”, którego scenarzystą jest Hubert Boulard, a ilustratorem Vincent Mallié. Ich współpraca okazała się wyjątkowo udana.
Co znajduje się w albumie?
„Ciemność” to imponujący dyptyk fantasy, który zgłębia mroczne i złożone zakamarki ludzkiej natury. Opowieść rozpoczyna się klasycznym motywem z fantastyki — zhańbiony rycerz o imieniu Arzhur dostaje szansę odzyskania honoru i bogactwa, jeśli uwolni księżniczkę przetrzymywaną w ponurym zamczysku. Jednakże, już od pierwszych stron zrozumiałam, że ta historia jest daleka od konwencjonalnych baśni, które znamy z dzieciństwa.
Autor, Hubert Boulard, znany i szanowany w świecie komiksowym scenarzysta, zręcznie odwraca oczekiwane tropes i przewrotnie manipuluje fabułą, wciągając czytelnika w ciemny, skomplikowany świat, w którym nic nie jest takie, jakie się wydaje. Postacie, takie jak rycerz Arzhur czy księżniczka, są wyraziste i skomplikowane, każda z osobna borykająca się z własnymi wewnętrznymi demonami i moralnymi dylematami.
Ilustracje autorstwa Vincenta Mallié są równie porywające, oddane z wspaniałą dbałością o szczegóły i atmosferę, która doskonale komponuje się z mrocznym tonem opowieści. Mallié, mający na swoim koncie wiele znakomitych projektów, znów dostarcza pracę na najwyższym poziomie, która jest prawdziwą ucztą dla oczu.
Moja opinia i przemyślenia
„Ciemność” wykracza poza prosty, baśniowy schemat „bohater ratuje księżniczkę”, prowadząc czytelnika przez złożoną sieć kłamstw, potworności i moralnego upadku. Boulard bada ludzką naturę, poruszając takie tematy jak konflikty rodzinne, emancypacja, i wiele innych. Zmarły przedwcześnie autor pozostawił czytelnikom potężne dzieło, które z pewnością w świecie komiksów pozostanie echem jego talentu.
Podsumowanie
Moim zdaniem „Ciemność” to fascynujący, bogato ilustrowany komiks, który prowadzi czytelnika przez mroczną i wciągającą opowieść pełną zwrotów akcji i moralnych dylematów. Jest to must-read dla każdego fana gatunku fantasy, jak również dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko typowej baśni o rycerzach i księżniczkach. Ta historia zmusza do nie jednej refleksji. Z miłą chęcią przeczytałabym kolejne dzieła duetu, bo uważam, że są przynajmniej warte uwagi, jeżeli nie rewelacyjne.
Janko Pistolet
Pierwsze kroki legendarnego duetu Goscinny&Uderzo – „Janko Pistolet”.
„Janko Pistolet” to komiks, który zabiera nas w podróż do przeszłości, byśmy mogli podziwiać kreatywne początki niezapomnianego duetu: René Goscinny i Albert Uderzo. Choć słyną oni przede wszystkim z serii „Asterix”, to właśnie w tytule „Janko Pistolet” możemy zaobserwować pierwsze kroki tej wyjątkowej współpracy oraz zobaczyć, jak kształtował się ich charakterystyczny styl i humor. Najnowszy album względem pierwszego wydania Egmontu z 2008 roku różni się nową oprawą oraz dodatkowo zawiera ponad dwadzieścia stron z historią powstania serii, rysunkami oraz oryginalnymi dokumentami autorów.
Historia koncentruje się wokół młodego chłopca z Nantes, Janka, który marzy o życiu pełnym przygód jako korsarz. Janko nie jest typowym bohaterem. Jego załoga to barwna mieszanka postaci, która pomimo swoich lęków i obaw, dzielnie podąża za nim w poszukiwaniu skarbów i chwały. Ten nieco niezdarny, ale pełen uroku zespół prowadzi nas przez serię przygód, które są pełne humoru, niespodziewanych zwrotów akcji i fantastycznych miejsc.
Komiks „Janko Pistolet” to świadectwo ewolucji stylu twórców Asteriksa. Różnorodność wizualna jest zauważalna na każdej stronie, od semi-realistycznych do humorystycznych interpretacji postaci, co dodaje dziełu wyjątkowej głębi. Jest to eksperymentalna podróż, która pozwala czytelnikowi na obserwację, jak Goscinny i Uderzo szlifowali swoje umiejętności i eksplorowali różne kierunki artystyczne. „Janko Pistolet” to także hołd dla klasycznych opowieści o korsarzach i przygodach na morzu, ale z innowacyjnym podejściem do tematu. Twórcy znakomicie bawią się konwencją, dodając do niej świeżości i oryginalności. Każda z historii, choć pełna klisz i przewidywalnych elementów, jest przedstawiona w sposób, który zachwyca i bawi. Moim zdaniem komiks nada się zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.
Podsumowując, „Janko Pistolet” to perełka, która powinna znaleźć się na półce każdego fana komiksów. Jest to nie tylko ważna część historii komiksu, ale również wspaniała lektura, która z pewnością dostarczy czytelnikowi wielu godzin zabawy i refleksji nad kreatywnym procesem rozwoju dwojga niezwykłych artystów. To wydanie, oprócz bogatej zawartości, oferuje czytelnikowi dodatkowe materiały, które przybliżą proces tworzenia serii, co czyni je niezwykle wartościowym źródłem wiedzy o początkach legendarnego duetu Goscinny&Uderzo.
Cmentarz osobliwości
Nowa książka Pauliny Hendel zachęca nie tylko ciekawą okładką, ale też i intrygującym opisem. Dlatego nie mogłam przejść koło niej obojętnie. Nie wiedziałam tylko, czego mogę się spodziewać, ponieważ jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki autorki.
Maximus Opoka jest zwykłym kurierem kasty, który przez jedną nierozważną decyzję wpada w duże kłopoty i nic nie wskazuje na to, że uda mu się z nich wywinąć. Jednak los zdaje się do niego uśmiechnąć. W najczarniejszej godzinie znajduje go tajemniczy mężczyzna, który twierdzi, że Maximus jest spadkobiercą posiadłości z dużym terenem. Max bez większego zastanowienia postanawia przyjąć spadek. Nie spodziewa się tylko, że będzie również należeć do niego cmentarz, ale nie taki zwykły, tylko cmentarz osobliwości, który od wielu lat zamieszkują potwory, z którymi nie jest łatwo sobie porazić.
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że tak książka aż tak mi się spodoba. Mogę nawet pokusić się na stwierdzenie, że jest to jedna z najlepszych książek, którą miałam przyjemność przeczytać w tym roku, a na pewno znajdzie się ona w moim top 3 i jeśli poprzednie książki autorki są tak samo dobre, to muszę szybko je nadrobić.
W „Cmentarzu osobliwości” jest absolutnie wszystko to, co sprawia, że chce się książkę czytać. Są ciekawi, różnorodni bohaterowie (niektórych nie od początku można polubić, ale z czasem sporo w oczach zyskują, jak np. główny bohater), intrygująca tajemnica, zaskakujące rozwiązania, akcja, która się nie nudzi, dużo niebezpiecznych duchów i wiele emocji. Zwłaszcza jeden wątek może wywołać łzy smutku.
Autorka ma bardzo lekki i obrazowy styl. Podczas czytania nie nudziłam się nawet przez chwilę. Cały czas zastawiałam się, jak rozwinie się cała akcja. Czy uda się odnaleźć pakty? Czy duchy kogoś zabiją? Czy Max zadomowi się w dworku, czy może cały czas będzie chciał z niego uciec?
Jeśli chodzi o bohaterów, to tak jak wspomniałam na początku, nie od razu można wszystkich polubić. Główny bohater ma wątpliwą moralność, myśli raczej tylko o sobie, zastanawia się jakby tu najwięcej dla siebie z całej sytuacji ugrać. Dopiero z czasem się powolutku zmienia, w jego przemianie duży wpływ ma Opal. Ale są też i tacy bohaterowie jak np. Dalia, którzy od samego początku wzbudzają sympatię.
Akcja książki rozwija się w bardzo dobrym tempie. Jest sporo tajemnic, ale autorka nie podaje od razy na nie odpowiedzi, jednak wątki nie są też na siłę wydłużane. Wszystko jest idealnie wyważone.
Podsumowując, o nowej książce Pauliny Hendel mogę mówić tylko w samych superlatywach. Trzymam kciuki, za bardzo dobrą sprzedaż i liczę na to, że może powstaną kolejne tomy przygód mieszkańców Lawendowego Dworku i duchów z cmentarza osobliwości.
Honorata Jamroży