listopad 04, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Wydawnictwo Literackie

środa, 27 marzec 2024 11:26

Åsa Larsson w Polsce

Gwiazda szwedzkich kryminałów przyjeżdża do Torunia!

W dniach 17-21 kwietnia 2024 r. odbędzie się III edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Premier i Debiutów Gwiazdozbiór Kryminalny Kujawy i Pomorze. Na kilka dni do Torunia zjadą się najbardziej znane nazwiska literatury kryminalnej z całej Polski i nie tylko. Zorganizowane zostaną panele dyskusyjne, prelekcje ze specjalistami, sesje blogerów oraz warsztaty literackie.

czwartek, 09 czerwiec 2022 16:29

Przełęcz

 

Zdarza się, że życie pisze scenariusze tak zaskakujące i mroczne, że trudno dać im wiarę. Jedną z tajemnic, które pozostają niewyjaśnione i które inspirują kolejnych autorów, jest los, jaki spotkał grupę młodych podróżników, którzy zimą 1959 roku zginęli w uralskich górach. To właśnie ich historia stała się kanwą dla świetnego thrillera Krzysztofa Domaradzkiego, „Przełęcz".
 
Zanim skupimy się na samej powieści, warto krótko przybliżyć fakty na temat grupy Diatłowa, które prawdopodobnie nie są znane wszystkim czytelnikom. W styczniu 1959 roku grupa dziewięciorga radzieckich studentów postanowiła pokonać jedną z trudniejszych tras na terenie północnego Uralu. Tuż po wyruszeniu na wyprawę jeden z uczestników zrezygnował ze względów zdrowotnych, za to do grupy dołączył znacznie starszy od nich mężczyzna podający się za przewodnika górskiego. W nocy z 1 na 2 lutego doszło do wydarzeń, które zakończyły się śmiercią wszystkich uczestników wyprawy, lecz które do tej pory pozostały niewyjaśnione.
 
Zniszczony namiot podróżników znaleziono nieco poza wytyczoną przez nich trasą. Jego ścianki były poprzecinane od środka, jakby znajdujący się w nich ludzie próbowali jak najszybciej z niego uciec. Ciała studentów odnaleziono w różnej odległości od namiotu. Większość z nich zmarła w wyniku hipotermii, ale kilkoro miało obrażenia na tyle rozległe, że badający ich lekarze porównali je do tych, jakie odnosi się po zderzeniu z pędzącym samochodem. Śledztwo niczego nie wykazało i zakończyło się konkluzją, że grupę zabiła „potężna siła”. Nic dziwnego, że owe wydarzenia stały się pożywką dla różnorodnych teorii, w których przeplatają się wątki kryminalne i paranormalne, jak i podejrzenia kierowane w kierunku wojska mającego prowadzić na tamtym terenie badania nad nową bronią.
 
Akcja „Przełęczy” toczy się dwutorowo. Wydarzenia z przeszłości to historia grupy Diatłowa. Krzysztof Domaradzki zmienił wprawdzie imiona uczestników i nazwy geograficzne, jednak wyraźnie widać, że wątki poświęcone studentom w miarę możliwości blisko pokrywają się ze znanymi nam faktami. Wątek współczesny dotyczy śledztwa, jakie zostaje zlecone prywatnemu detektywowi. Z Żenią Kowalczukiem kontaktuje się sam prokurator generalny Federacji Rosyjskiej i w sposób niepodlegający dyskusji nakazuje mu poprowadzenie nieoficjalnego dochodzenia, by wyjaśnić tajemnicę sprzed lat. Kowalczuk szybko przekonuje się, że został wplątany w sprawę, która może kosztować go znacznie więcej niż tylko karierę zawodową. Okazuje się też, że intencje zleceniodawcy wcale nie są tak przejrzyste. Dlaczego tak zależy mu na odkryciu tajemnicy śmierci studentów?
 
Jest oczywiste, że wątków poświęconych wydarzeniom z 1959 roku nie można traktować jako źródła prawdziwych informacji, a jednak to właśnie one najbardziej przykuwają uwagę. Mimo że historię grupy Diatłowa znałam już wcześniej z książek Alice Lugen i Anny Matwiejewy, śledziłam ich losy z ciekawością i jednocześnie smutkiem, wiedząc, jak się skończą. Domaradzki ukazał studentów w sposób naturalny, nadając postaciom, wokół których narosła legenda, zupełnie zwyczajną, ludzką twarz. Mamy więc do czynienia z grupą młodych ludzi, których myśli krążą wokół zabawy, miłości, seksu, zazdrości i planów na przyszłość. Nie są krystaliczni, wręcz przeciwnie, lecz dzięki temu bardziej realni.
 
Wątek współczesny również wciąga, choć nie tak bardzo, a to za sprawą dosyć sztampowych bohaterów. Kowalczuk to sponiewierany przez los, bystry i zadziorny przeciwnik systemu, a towarzysząca mu Anna, zwana Uzi to ambitna karierowiczka, która pod wpływem znajomości z Żenią zmienia swój punkt widzenia na wiele spraw. Trochę za bardzo wieje tu znanym schematem. Nie do końca też przekonały mnie intencje zlecającego śledztwo, chociaż samo rozwiązanie zagadki Przełęczy Diatłowa zdaje się przekonujące. Czy wydarzenia mogły rozegrać się w ten właśnie sposób? Może Domaradzki jest na dobrym tropie. Kto wie?
 
„Przełęcz” to wciągający, pełen zagadek thriller, bazujący na jednej z najbardziej tajemniczych spraw XX wieku. Zapewni Wam kilka godzin naprawdę dobrej rozrywki. Warto sięgnąć.
Dział: Książki

Hiszpański fenomen w końcu na polskim rynku! Genialny thriller psychologiczny, który zaskakuje niepowtarzalną fabułą. Widzę Cię. Gdy był już tak blisko domku w Hidden Spring, że dostrzegł zapalone światła, Ryan odczytał SMS-a. Nie wiedział jeszcze, że to ostatnia wiadomość od Mirandy.

Dział: Książki

Bestseller „New York Timesa”! Mistrzowski zbiór nawiedzonych, magicznych opowieści pióra Kelly Barnhill, autorki "Dziewczynki, która wypiła księżyc" oraz "Syna wiedźmy".

Dział: Książki
poniedziałek, 29 listopad 2021 11:10

Wielki powrót Åsy Larsson!

 Najlepszy Szwedzki Kryminał 2021 ukaże się w Wydawnictwie Literackim! Mowa o najnowszej powieści Åsy Larsson zatytułowanej „Niegodziwość ojców". To szósty i zarazem ostatni z zaplanowanych tomów serii o przygodach Rebecki Martinsson.

Dział: Książki
poniedziałek, 21 czerwiec 2021 16:18

Zapowiedź: Lalani z dalekich mórz

Urzekająca, pełna pierwotnej magii powieść bestsellerowej autorki, nagrodzonej Medalem Johna Newbery’ego.

Są dzieci stworzone do wielkich czynów i walki ze złem. Ale Lalani do nich nie należy. Gdyby sama miała wybierać, wskazałby na swoją przyjaciółkę, Veydę. Jej nie jest straszna wznosząca się nad ich wyspą mściwa góra Kahna ani budząca grozę mgła, która na północy pochłania żeglarzy poszukujących bardziej gościnnej krainy. A jednak to właśnie Lalani będzie musiała opuścić rodzinną Sanlagitę i wyruszyć w niebezpieczną podróż. Podczas podobnej wyprawy przed laty zginął jej ojciec.

Dział: Książki
wtorek, 24 marzec 2020 13:55

Ziemia przeklęta

Hiszpania w połowie IX wieku. Intrygująca zapowiedź fabuły. Potężny format i przykuwająca spojrzenie okładka. Nic dziwnego, że Ziemia przeklęta zapowiadała się fascynująco. Niestety, historia opowiedziana przez Juana Francisco Ferrandiza nie porywa tak, jak można by oczekiwać. 

Barcelona, rok 861. Położone na granicy imperium miasto liczy zaledwie półtora tysiąca mieszkańców. Regularnie wystawiona na ataki muzułmanów, dzikich hord i ambitnych możnych, zdaje się nie mieć przed sobą przyszłości. Przynajmniej do czasu, gdy pojawia się w niej żądny sławy i zaszczytów biskup Frodoi. Młody kapłan szybko zdaje sobie sprawę z tego, że oprócz misji postawienia miasta na nogi i zadbania o dusze jej mieszkańców, będzie musiał zręcznie lawirować wśród intryg snutych przez miejscowych możnych.  

Jednocześnie śledzimy losy rodzeństwa sierot, potomków słynnego niegdyś rycerza, ograbionych ze swojego dziedzictwa. Po tym jak zostają rozdzieleni, ich losy toczą się zupełnie inaczej. Isembard trafia na ślad dawnych towarzyszy ojca i szkoli się na wojownika. Z kolei Rotel odkrywa w sobie mroczne talenty, których istnienia nikt wcześniej nie podejrzewał.  

Wreszcie, istotną rolę odgrywa także niejaka Eliza, doświadczona przez los i pokarana mężem-oszustem i lawirantem. Losy całej czwórki splatają się w mniej lub bardziej oczywisty sposób i w różnych okolicznościach. 

Zacznijmy od tego, co dobre, czyli sam pomysł na fabułę oraz czas i miejsce akcji. Powieść jest wielowątkowa i przenosi nas w raczej rzadko eksplorowane rejony czytelnicze. Okres tworzenia się państw europejskich we wczesnym średniowieczu jest fascynujący sam z siebie, tutaj mamy jeszcze przy tym do czynienia z samymi rubieżami, pozornie tylko cywilizowanymi i wystawionymi na różnorodne ataki. Warstwa historyczna, na ile mogę stwierdzić swoim amatorskim okiem, prezentuje się przyzwoicie, a informacje na temat wydarzeń toczących się gdzieś w tle głównej osi fabularnej, stanowią niezły kąsek dla osób zainteresowanych historią. 

Dosyć interesująco przedstawiają się też postaci, zwłaszcza te kobiece. Auto stworzył silne bohaterki, wywodzące się wprawdzie z różnych warstw społecznych, ale wszystkie borykające się z problemami, jakie były udziałem ówczesnych kobiet. Jednocześnie, trochę szkoda, że właściwie jedynie Rotel i biskup Frodoi noszą w sobie pierwiastki dobra i zła. Pozostałe osoby przewijające się na kartach powieści są przedstawione niemal całkowicie jako dobre i szlachetne bądź nikczemne i do bólu wręcz złe. Odbiera im to niestety dużo wiarygodności. 

Największym problemem jest jednak to, że mimo całego rozmachu, książka liczy w końcu ponad 700 stron i łączy liczne wątki, powieść nie porywa. Owszem, czyta się ją bez większych zgrzytów, ale też bez oporu można odłożyć na półkę, choćby i w połowie rozdziału. Mając do dyspozycji tak fantastyczny materiał, Ferrandiz nie skupia w pełni uwagi czytelnika, nie wzbudza też głębszych emocji, nawet gdy opisuje wydarzenia, które powinny wywołać ich całą masę.  

Mówiąc krótko, uważam Ziemię przeklętą za lekturę przyzwoitą, ale nie porywającą. Dla osób zafascynowanych Hiszpanią i jej historią może to być naprawdę ciekawa lektura, dla pozostałych już chyba niekoniecznie. 

Dział: Książki
poniedziałek, 16 marzec 2020 06:54

Przeciwnik

W 1996 roku całą Francją wstrząsnęła tak zwana “sprawa Romanda”. Szanowany lekarz i naukowiec z zimną krwią zamordował swoją żonę, dwoje małych dzieci oraz rodziców. Następnie podpalił swój dom i próbował popełnić samobójstwo. Uratowano go, a przeprowadzone śledztwo błyskawicznie ujawniło zaskakującą prawdę - całe życie Jeana-Claude'a Romanda było wyssanym z palca kłamstwem. 

Mężczyzna przez blisko dwadzieścia lat codziennie wychodził z domu, twierdząc, że udaje się do siedziby WHO, gdzie prowadził ważne badania. Wyjeżdżał w delegacje odbywające się w różnych zakątkach świata. Znał osobistości z wyższych sfer i zarabiał całkiem niezłe pieniądze, ale nie obnosił się ani z majątkiem, ani koneksjami. Był skromnym, cichym, trochę oderwanym od rzeczywistości typem naukowca. Jednocześnie był także dobrym ojcem, mężem i synem, który mimo licznych obowiązków zawsze znajdował czas, by odwiedzić starzejących się rodziców, mieszkających w niewielkiej, górskiej wiosce. Takiego Jeana-Claude'a znali wszyscy. Prawda okazała się szokująca. 

Okazało się, że Romand nie tylko nigdzie nie pracował. Nie był lekarzem, nigdy nawet nie skończył studiów. Codziennie wychodził z domu i spędzał ten czas spacerując po okolicznych lasach, bądź przesiadując w kawiarniach lub na parkingach samochodowych. Przez dwadzieścia lat! Pieniądze czerpał z kont rodziców, teściów i kochanki, którzy powierzyli mu swoje oszczędności ufając, że z korzyścią je zainwestuje. A gdy jego kłamstwa miały wyjść na jaw, postanowił wszystkich zabić... 

Sprawa Romanda zaintrygowała Emmanuela Carrere, który postanowił nie tyle przedstawić sam toczący się proces, ale przeanalizować, co doprowadziło do takiego rozwoju wypadków. Jak jest możliwe zbudować całe życie na kłamstwie szytym tak grubymi nićmi? I to z takim powodzeniem, że nie owe kłamstwa nie wzbudzały podejrzeń u nikogo, nawet najbliższej rodziny i przyjaciół.  

Pisarz śledził proces, którym żył cały kraj, nawiązał korespondencję z Romandem, rozmawiał z jego obrońcą i niektórymi świadkami, odwiedzał miejsca związane z mordercą. Swoje odkrycia i przemyślenia zawarł w reportażu z elementami autobiograficznymi, którego tytuł odnosi się do wewnętrznego “przeciwnika”, czającego się we wnętrzu człowieka i ciągnącego go w stronę czystego zła. Nie bez powodu stanowi on również nawiązanie do biblijnego określenia Szatana, bowiem działania Romanda były w prasie określane mianem diabelskich, a on sam nazywany diabłem w ludzkiej skórze. A może jedynie był zabawką w rękach prawdziwego Zła?  

Przeciwnik to krótka książka, licząca niecałe dwieście stron. Pokazuje obraz człowieka zdegenerowanego, prawdopodobnie głęboko chorego, pozbawionego całkowicie empatii. Stanowi też dowód na to, ze zło może przybierać różne postaci, a najgorszą jest prawdopodobnie ta, która ma twarz bliskiej nam osoby, której w pełni ufamy.  

Dział: Książki
środa, 11 marzec 2020 00:24

Szczypta magii

 

Trzy siostry, rodzinna klątwa i…

Baśnie pokochałam we wczesnym dzieciństwie, a miłość do nich rosła i kształtowała się z upływem czasu, wraz ze mną. Mimo że jestem już dorosła i mam własne dzieci, to w dalszym ciągu z ogromną przyjemnością sięgam po takie tytuły jak „Szczypta magii” spod pióra Michelle Harrison.

Zarys fabuły

Na niewielkich rozmiarów wyspie, w cieniu przerażającego więzienia, pod opieką prowadzącej karczmę babci, mieszkają trzy siostry. Dziewczynki wiodą całkiem zwyczajne życie, nie mają jednak pojęcia, czemu nie wolno im odwiedzać sąsiednich wysp ani zobaczyć upragnionego lądu. Podczas Halloween jednak średnia z nich, Betty, twardo postanawia się nie poddawać i próbuje uciec z domu, by wziąć udział w festynie organizowanym przez sąsiednie miasteczko. Po tym wydarzeniu siostry dowiadują się o rzuconej na ich rodzinę klątwę. Jeżeli którakolwiek z nich opuści wyspy Wronoskału, umrze. Czy uda im się zdjąć klątwę i jaki będzie dalszy ciąg tej historii?

Moja opinia i przemyślenia

Ułożona przez Michelle Harrison historia jest piękna i niezwykle wciągająca. Nie ma w niej elementów o smaku waty cukrowej, jest wiele mroku i szczypta okrucieństwa, ale pojawia się również wiele miłości, dobroci i ciepła. Główną bohaterką, Betty, średnią z sióstr Wspacznych, kieruje chęć poznania świata i przeżywania niesamowitych przygód. Prawdziwą determinacją jednak napełnia ją dopiero chęć pomocy siostrom, gdy te znajdują się w potrzebie. 

Książka jest doskonale napisana. Pojawia się w niej wiele plastycznych opisów i prostolinijna, ale oryginalna fabuła. To jedna z tych niesamowitych, porywających historii, które czyta się z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony. Ostatnio niestety nie trafiam na zbyt wiele takich tytułów, dlatego spotkanie ze „Szczyptą magii” sprawiło mi tym większą radość. Na uwagę zasługuje także doskonałe tłumaczenie Łukasza Małeckiego, który dziwaczne autorskie nazwy miejsc przekształcił w taki sposób, że doskonale komponują się z językiem polskim, a jednocześnie zachowują swój niepowtarzalny klimat i oryginalność. 

W moje ręce trafił egzemplarz przedpremierowy, ale podejrzewam, że wydawnictwo Literackie zadba również o doskonałą oprawę wizualną książki. To wydawca znany z tego, że jego publikacje są nie tylko doskonałe pod względem warsztatu, ale również i jakości oraz uroku wydań, które zaspakajają wszystkie potrzeby estetyczne czytelników. 

Podsumowanie

„Szczypta magii” to jeden z tych tytułów, które w 2020 roku koniecznie trzeba przeczytać. To przepiękna opowieść o magii, siostrzanej miłości, klątwie i żądzy przygód. To świetnie napisana, doskonale ułożona historia, która zostanie w mojej biblioteczce na półce wśród ulubionych tytułów i będzie cierpliwie czekała, aż moje dzieci dorosną na tyle, bym mogła się z nimi podzielić tą cudną opowieścią. 

 

Dział: Książki
piątek, 28 luty 2020 16:02

Zapowiedź - Zefiryna i księga uroków

Baśniowa sceneria, okraszona magią fantastyczna fabuła i dziarska księżniczka, która nie cofnie się przed niczym, by schwytać złoczyńcę!

Zefiryna od dziecka była najbardziej rozhukaną i niepokorną księżniczką w Siedmiu Księstwach – dawniej jej wybryki mogły uchodzić za urocze, obecnie, kiedy ma siedemnaście lat, zakrawają na skandal. Łazi po drzewach, smarka w palce i gwiżdże na dworską etykietę. Zaproszenie od Linnei, księżniczki z Sarbancji, sprawia jej jednak sporą przyjemność – to w końcu zawsze okazja do wyrwania się z domu i przeżycia nowej przygody.

Towarzyska wizyta szybko przeradza się w potajemne śledztwo. Zefiryna, zaintrygowana tajemniczymi wydarzeniami na sarbanckim dworze, postanawia odkryć, kto stoi za magicznymi atakami na Linneę.

Czy na księżniczkę rzucono zły urok? Jaka złowroga moc czai się na pałacowych korytarzach? Kto wkrada się do snów książęcej rodziny?

Dziewczyna jest już o krok od rozwiązania zagadki, kiedy na jej drodze staje chorobliwie ambitny dowódca gwardii pałacowej, kapitan Scharf, dla którego pojawienie się krnąbrnej księżniczki to katastrofa. Jednak czy jego zainteresowanie Zefiryną jest czysto służbowej natury?

Wartka akcja, tajemnica, przygoda, bohaterka z prawdziwego zdarzenia oraz spora dawka humoru! A wszystko to za sprawą Saszy Hady, autorki kryminałów, którą do spróbowania swoich sił w fantastyce zainspirowała praca przy największym, międzynarodowym hicie CD PROJEKT RED, grze "Wiedźmin 3: Dziki Gon".

Tytuł: Zefiryna i księga uroków
Autor: Hady Sasza
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Numer wydania: I
Data premiery: 2020-04-15

Dział: Książki