Rezultaty wyszukiwania dla: Nowa Ba����

piątek, 14 luty 2020 13:47

Planeta

"Jeśli na niedającym się do zamieszkania świecie znajdowało się rdzenne życie przeszkadzające w wydobyciu surowców, mogliśmy je po prostu zniszczyć..."

Ostatnio penetrowałam głównie thrillery, w najróżniejszych odmianach, ale zatęskniłam już za powieściami kryminalnymi i science fiction. "Planeta" jest umiejętnie wyważoną mieszanką obu tych gatunków. Ciekawie przemyślano wątek przeniesienia się w daleką przyszłość, aż do roku trzy tysiące dziewięćset czterdziestego trzeciego. Zwrócono uwagę nie tylko na nieograniczone możliwości podróżowania człowieka w kosmosie, zdobywania nowych terytoriów, kolonizowania planet, cybernetycznych mutacji, ale też na społeczne uwarunkowania funkcjonowania, polityczne zależności i militarne moce. Ten futurystyczny świat nie odbiega aż tak bardzo od współczesnych przewidywań, nie stworzono na siłę nowej wizji, a zatem powstaje wrażenie łagodnej familiarności, a ja dobrze czułam się w tym kolorycie, pasującym do ogólnej konwencji fabuły.

Jeśli chodzi o zagadkę detektywistyczną, także miała urok i moc przyciągania, choć nie należała do mocno skomplikowanych, czy trudnych do przewidzenia. Powiedziałabym nawet, że w miarę wchodzenia w powieść stawała się coraz bardziej zwracać ku sensacji, spektakularnych akcji, atrakcyjnych tropów, choć prowadzących donikąd, to przykuwających uwagę. Do końca nie wiemy, jak potoczą się sprawy, kto wyjdzie zwycięsko ze spisku, sytuacji nasyconej zdradliwymi minami, fałszywymi sprzymierzeńcami i grząskimi teoriami. Medyczne eksperymenty, obce cywilizacje, różne ideologie, i jeden wyzwoliciel prawdy, choć otoczony doradcami, to i tak działający właściwie w pojedynkę. Pułkownik Carl Butler, zasłużony dla kraju żołnierz, w trybie pilnym zostaje wezwany z emerytury i przypisany do niebezpiecznego zadania poszukiwania syna wysokiego rangą radcy. Okazuje się, że śledztwo szybko może przerodzić się w działalność bojową, a Kappianie mają plany na oswobodzenie się z rąk ludzkiego najeźdźcy. I jeszcze gdzieś w tle intuicyjne przekonanie, że nie wszystkie karty zostały wyłożone na stół. Przyjemnie spędziłam czas z książką, może nie wciągnęłam się maksymalnie, kilka drobnych elementów uwierało, jednak ogólne wrażenie pozytywne, główna postać przekonuje, środowisko frapuje, zaś misja przybiera różne barwy. Z zainteresowaniem sięgnę po drugi tom serii.

Dział: Książki

Dzisiaj premiera książki „Dziedziczka jeziora” autorstwa Marii Dahvana Headley. Z tej okazji zapraszamy do przeczytania fragmentu książki.

Dział: Książki
niedziela, 09 luty 2020 15:00

Stażystka

Kiedy miałam rozpocząć czytanie Stażystki, okazało się, że nagle wszędzie zaczęła się pojawiać. Ostatnio jestem poza wszelki stronami poświęconymi książkom, jedynym źródłem informacji stał się Instagram. Z ciekawości zajrzałam na inne strony i tak, ta książka jest na tak zwanej fali. Czy zasłużenie? O moim zdaniu dowiecie się już za chwilkę. Dopiszę tylko jeszcze, że cieszy się mój słaby dostęp do nowinek, inaczej miałabym dosyć tego tytułu, zanim wyrobiłabym własne zdanie. A tak, usiadłam i po prostu przeczytałam.

Jedna ze znanych i prężnie prosperujących firm w Oławie poszukuje stażystki. Na takie ogłoszenie trafia Klaudia, nasza główna bohaterka. Właśnie skończyła studia, niebawem będzie musiała opuścić akademik i rozpocząć życie, samodzielnie. Bo rodziny nie ma. Koleżanka z roku proponuje wspólny interes, ale do tego potrzeba nakładu finansowego, a tego nasza dziewczyna nie ma. To też, oferta, która pojawia się niczym manna z nieba, wydaje się czymś nierealnym.

Ewa zna na pamięć etap rozmów pracy, które przeprowadzi jej mąż Marek. Zdaje sobie sprawę, że przyglądanie się temu, niczego nie wniesie nowego do jej życia. Bo dla męża owszem. Zyska nową stażystkę. Na pewno będzie nią blondynka i na pewno będzie musiała ująć szefa inteligencją i czymś jeszcze. Co zdecyduje czy umowa o staż na okres sześciu miesięcy zostanie podpisana. Od tej osoby, zależy czy równowaga w małżeństwie Skalskich zostanie zachowana i wszystko nareszcie się ułoży.

Między czasie w Oławie dochodzi do odnalezienia ciała młodej dziewczyny. Jak się później okazuje, pracowała w firmie Skalskich, z dnia na dzień przestała przychodzić do pracy, nikt nie wiedział, co się stało i dlaczego. Poprzedniczka dziewczyny zginęła w wypadku samochodowych, obie zajmowało to samo stanowisko, obie były blondynkami. Czy te dwie sprawy mają powiązanie? A nowa pracownica powinna odczuwać strach?

Fabuła książki toczy się specyficznym rytmem. Nie ma nagłych zwrotów, które pędzą, a czytelnik nie nadąża w zastanowieniu, kiedy jego maleńka hipoteza nagle zostaje obalona. Tutaj autorka po prostu prowadzi sobie grę, niespiesznie, ukazując skrawek po skrawku fragmenty układanki. Jako że przyglądamy się wydarzeniom z perspektywy obu pań, Klaudii i Ewy, może mieć jako taki wgląd na to, co dzieje się zewnątrz i w małżeństwie Skalskich, a to wywiera przeróżne wrażenia. Moim pierwszym było, że są oboje porąbani. Naprawę, inaczej nie jestem w stanie ich określić. Nie mogę za wiele napisać, ponieważ w tym wypadku, o słowo za dużo i po zabawie, a tego potencjalnemu czytelnikowi odebrać nie mam prawa.

Z kolei Klaudia, och ta Klaudia. Gdyby nie świadomość czym zajmowała się podczas studiów, mogłabym ją uznać za typowo młodą i niedoświadczoną dziewczynkę. Tylko w jej przypadku jest to wręcz niemożliwe. To co, robiła, było przemyślane i świadome. Nikt jej nie zmuszał i nie namawiał. Dlatego nie potrafiłam zobaczyć w niej ewentualną ofiarę. Być może jestem okrutna, cóż poradzić.

W każdym razie nasza bohaterka, rozpoczyna pracę, a wraz z nią, dziwną relację ze swoim pracodawcą.
I właśnie w tej relacji, mogę powiedzieć, że autorka, troszkę nie przemyślała. Bo jeśli chciała stworzyć sylwetkę nieświadomej, niewinnej i głupiej ofiary, to trzeba było przemyśleć jej przeszłość i wykreować nieco inaczej. Inaczej, jej zachowanie było widziane jako bezmyślne i chwilami kretyńskie. Nie mogę tego ująć innymi słowami.

Nie umiałam polubić Klaudii, był to typ dziewczyny, której nigdy nie lubiłam i zawsze unikałam takiego towarzystwa. Z kolei Ewa, postać bardziej złożona. Tak naprawdę dopiero pod sam koniec, dowiadujemy się, co dzieje się w ich związku i dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Co nie oznacza, że możemy zrozumieć. Mnie było trudno.

Ogromnym plusem książki jest szybkie czytanie. Autorka ma lekkie pióro, dzięki czemu ma się wrażenie, że kartki same się przewracają. Ciekawość towarzyszy niemalże do końca, chociaż ja dosyć szybko domyśliłam się, kto stoi za śmiercią obu dziewczyn. Mimo to uważam, że ciekawie wyszło, bo bardzo długo podejrzewa się dosłownie każdego.

Co mnie zawiodło? Może infantylność Klaudii, naprawdę jej reakcje i zachowania były zbyt mocno spłycone. O ile na samym początku czytania można było przymknąć oko, to później po prostu drażniło.

Z kolei wyjaśnienie problemu, jaki krył się za murami domu Skalskich, nie było dla mnie wystarczające. Odniosłam wrażenie, że autorka po prostu chciała już skończyć i tak też zrobiła. Ogólnie zakończenie było słabe i zaniżyło całą moją ocenę książki. A szkoda, bo rokowała dosyć dobrze. A tak, jest średnio. Emocji Bóg wie, jakich nie było. Można przeczytać. Chociaż słaby kryminałek z tego, bo thriller żaden.

Oczywiście w żadnym razie nie odradzam. Śmiało, można przeczytać, jednak jeśli ktoś lubi o wiele bardziej mroczną i skomplikowaną fabułę. Oczekuje mrożących krew w żyłach wrażeń, powinien sobie odpuścić. Nie miałam ciarek i odczucia tych konkretnych emocji, byłam ciekawa, kto jest kim, po co i dlaczego. I właśnie dlatego czyta się tę książkę.

Dział: Książki
piątek, 07 luty 2020 23:18

Wywiad z Marcinem Mortką

Dzień dobry, nazywam się Katarzyna Abramova i w imieniu swoim oraz czytelników portalu Secretum.pl serdecznie dziękuję za poświęcony mi czas.

Dział: Wywiady
czwartek, 06 luty 2020 03:00

Konkurs: Kroniki Nicci

Terry Goodkind swoim świetnie znanym i mającym wielu fanów cyklem „Miecz Prawdy” stworzył całkowicie nową jakość w literaturze fantasy. Teraz w doskonałym stylu wraca do tamtego intrygującego świata i jego bohaterów. Nowy cykl „Kroniki Nicci” opowiada właśnie o jednej z jego ulubionych postaci w „Mieczu Prawdy”.

Dział: Zakończone
czwartek, 23 styczeń 2020 13:12

Milczenie

Gdy jedno z najbardziej fascynujących odkryć geograficznych staje się przekleństwem dla całego świata...

Wysyłamy rakiety i sondy w kosmos, aby poznać jego tajemnice, a jednak nadal istnieją miejsca na naszej własnej planecie, które pozostają nieznane. Mimo że człowiek zbadał niemal każdą piędź ziemi, jej wnętrze - podobnie jak głębiny oceanów - zazdrośnie strzeże swych sekretów. Co naprawdę kryje się w labiryntach podziemnych jaskiń? Czy czyha tam coś, co mogłoby nam zagrozić? Tim Lebbon puścił wodze wyobraźni i uznał, że ludzka ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Dosłownie.

Wszystko zaczyna się od odkrycia nieznanego dotąd systemu jaskiń na terenie Mołdawii. Odizolowane od reszty świata przez miliony lat, wykształciły własny biosystem. Doniesienia na żywo z pierwszej eksploracji jaskiń śledzą widzowie Discovery Channel. I to oni jako pierwsi są świadkami tego, jak z jaskini wydostają się nietoperzopodobne stworzenia, które w kilka minut zabijają całą ekipę speleologów, naukowców i reporterów. I ruszają dalej, na podbój nowego świata.

Mordercza fala ogarnia stopniowo całą Europę, zbliżając się w błyskawicznym tempie do jej wybrzeży i Wielkiej Brytanii, gdzie żyje rodzina głównych bohaterów. Obserwujemy ich oczami kolejne doniesienia medialne oraz narastający powszechnie niepokój, który przeradza w panikę i wywołuje masowe ucieczki z miast. Żadna broń nie może sobie poradzić ze stworzeniami, które atakują błyskawicznie i jeszcze szybciej się mnożą. Wiadome jest tylko jedno - są ślepe i przyciąga je najlżejszy hałas, dlatego ludzie starają się ukryć wśród lasów i innych ostępów, z dala od hałaśliwych zdobyczy cywilizacji.

Do życia w ciszy lepiej od innych zdają się przygotowani główni bohaterowie. W wyniku wypadku, w którym przed pięcioma laty zginęli jej dziadowie, nastoletnia obecnie Ally straciła słuch, dlatego cała rodzina siłą rzeczy musiała opanować język migowy. Obserwując coraz bardziej dramatyczne doniesienia w mediach i zbliżającej się w stronę Wielkiej Brytanii śmiercionośnej fali, bohaterowie postanawiają wyjechać na północ. Szybko przekonują się, że w nowej rzeczywistości ludziom puszczają hamulce, a zwykłe ludzkie odruchy tracą na znaczeniu. Wkrótce też okazuje się, że równie poważnym zagrożeniem, co latające potwory, są dla nich inni ludzie.

Milczenie nie jest może przykładem literatury najwyższych lotów, ale to naprawdę niezła mieszanka ekologicznego postapo i literatury grozy. Lebbon bardzo dobrze pokazał różne reakcje ludzi na nadciągające zagrożenie - od podświadomych prób wyparcia i zdania się na to, co ogłasza rząd (nawet jeśli logika każe podejść do wygłaszanych komunikatów z dużą dozą sceptycyzmu), poprzez panikę aż do porzucenia cywilizowanej otoczki i walki o przetrwanie za każdą cenę.

Sama koncepcja jest pomysłowa, zwłaszcza że naprawdę nie wiadomo, co skrywa się w niezbadanych czeluściach Ziemi. Jednocześnie, niektóre jej elementy mogą budzić pewne wątpliwości. Jeśli jednak przymkniemy oko na niektóre niedociągnięcia, otrzymamy naprawdę dobrą, wciągającą lekturę.

W 2019 roku na podstawie książki został nakręcony film, w Polsce wypuszczony pod tytułem Cisza. Tu jedna bardzo istotna uwaga - fragmenty opisu na okładce wprowadza w błąd. Według niego Milczenie jest “książkową adaptacją filmu”, a naprawdę jest odwrotnie – to produkcja Netflixa jest adaptacją powieści Lebbona. I to adaptacją tak kiepskiej jakości, że książka wydaje się przy niej niemal genialna. Jeśli więc widzieliście już film, nie zrażajcie się i sięgnijcie po powieść.

Podsumowując, Milczenie to całkiem dobra, trzymająca w napięciu opowieść o świecie, który pogrąża się w chaosie. I to tylko dlatego, że ludzka ciekawość okazała się nieposkromiona.

Dział: Książki
środa, 22 styczeń 2020 16:35

Zapowiedź: Dziedziczka jeziora

Maria Dahvana Headley, autorka bestsellerowych powieści, przenosi klasyczną historię Beowulfa we współczesne realia. W scenerii amerykańskiego miasteczka dwie matki – gospodyni domowa i zaprawiona w bojach weteranka – starają się chronić tych, których kochają.

Dział: Książki

Osiemnastoletnia Trinity Marrow potrafi widzieć i komunikować się z duchami i zjawami. Jej wyjątkowy dar stanowi część tajemnicy tak niebezpiecznej, że dziewczyna ukrywana jest przez lata w odosobnionej posiadłości strażników – gargulców, które strzegą ludzkość przed demonami. Gdyby piekło odkryło prawdę o Trinity, dla pozyskania mocy zostałaby pożarta.

Dział: Książki
niedziela, 19 styczeń 2020 15:56

Dziedzictwo

1 min 1024x494

Jak pisze sam autor:
„Cała historia podana jest w niezwykle klimatycznej szacie graficznej na 60 stronach komiksu, który wydrukowaliśmy na najwyższej jakości kredowym papierze, a zamknęliśmy w twardej jak miecz Mieszka oprawie. Chcemy przybliżyć postać Mieszka tak rodakom, jak i całemu światu, osobom interesującym się historią i laikom, miłośnikom komiksu i tym, którzy po komiks jeszcze nie sięgali”.

Siemomysł po bitwie z wrogimi Wieletami wraca do Gniezna, gdzie oznajmić ma, który z jego synów – Mieszko lub Zdziebor – osiądzie na książęcym stołku. Tak oto zaczyna się komiks Przemysława Świszcza, który postanowił przenieść na karty swojego albumu sylwetkę legendarnego władcy Słowian.

2 min 1024x477

„Dziedzictwo” zawiera jedną, spójną i zamkniętą historię sprzed słynnego chrztu naszego bohatera. Całość, aby jej nie spłycać, zaplanowano na kilka tomów, w których poznamy kolejne losy naszego protoplasty. Od pierwszych stron możemy podziwiać piękno natury oraz brutalność wczesnego średniowiecza. To nie opowieść o honorowych rycerzach i pięknych damach, ale o brutalnej rzeczywistości pierwszych Słowian. Pokazano tu dzikie oblicze ”wieków ciemnych” w całej okazałości: złowrogą naturę, piękne krajobrazy, wiarę i kulturę, ale także chciwość zdradę i wojnę!

Słowianie – naród rozdarty między starymi bogami a rodzącym się chrześcijaństwem. Naród, o  którego początkach wiemy właściwie niewiele, a opowieści o nich są niczym legendy o bohaterach okrągłego stołu. Są jednocześnie idealnym tematem dla wszelkich twórców fantasy oraz muzyków spod znaku folk-metalu. Słowiańszczyzna weszła na stałe do  popkultury. Przykładem mogą być niedawno wydana gra RPG Słowianie, sukces komputerowego Wiedźmina, czy nowo powstające zespoły opierające swoją twórczość na korzeniach naszych przodków jak Djavena (gdzie wokalistka śpiewa starosłowiańskim językiem).

Mieszko – uczta dla oka

Największe wrażenie zrobiły na mnie ilustracje Świszcza i wizualny koncept całości. W całej opowieści nie doszukamy się wątków metafizycznych, ale dzięki rysunkom ciągle czujemy grozę i unoszące się nad bohaterami fatum. To wrażenie silnie potęgują przepiękne krajobrazy przesiąknięte starymi czasami, gdzie przyroda królowała nad człowiekiem, zatopiona w mgłach i deszczu, a potężne, wręcz pradawne drzewa górują nad postaciami i dopełniają poczucia tajemniczości. Jedynym mankamentem jakiego się doszukałem, jest to, że na początku ciężko odróżnić jednego woja od drugiego.

3 min 1024x622

„Dziedzictwo” jest dopiero wstępem do większej fabuły. Przybliża nam główne postacie, dając przedsmak tego, co nas czeka. Album czyta się płynnie – wręcz połyka się te 70 stron, czując rozczarowanie, że to koniec historii. Jako wabik na przyszłych czytelników sprawdza się wręcz idealnie. Dla wszystkich chętnych dostępny jest sam komiks w twardej oprawie (kosztujący 60 złotych), a także wydanie specjalne z koszulką, plakatem i innymi wspaniałymi bonusami.

Podsumowując, dzieje naszego kraju są gotową receptą na sukces, zwłaszcza w dobie zachwytu wszystkim, co oscyluje wokoło historii. Powstają seriale jak „Wikingowie”, a popularnością cieszą się wszelkie koszulki historyczne jak np. „Cedynia 972 – pamiętamy”. Pozostaje więc dopisać dobry scenariusz i odrobić porządnie lekcję z dawnych dziejów. Mieszko to jeden z najładniejszych komiksów ostatnich lat, jaki dane było mi przeczytać. Ja, fan wczesnego średniowiecza, po prostu chłonąłem scenariusz i obrazy, zachwycając się każdym ich detalem. Od lat Europa fascynuje się Grą o Tron – a to właśnie nasze rozbicie dzielnicowe i losy Piastów są jej urzeczywistnieniem. Autor debiutuje na rynku z potężnym rozmachem – a patrząc na to, iż jest to opowieść o Piastach, pozostaje nam czekać na kolejne tomy!

Dziękujemy za udostępnienie egzemplarza do recenzji. Zapraszamy na stronę Mieszka!

Dział: Komiksy
czwartek, 16 styczeń 2020 14:41

Trzeci tom nowego cyklu „Kroniki Nicci”

Terry Goodkind cyklem „Miecz Prawdy” stworzył całkowicie nową jakość w literaturze fantasy. „Kroniki Nicci” wracają do tego świata i opowiadają o jednym z ulubionych bohaterów „Miecza Prawdy”.
 
Czarodziejka Nicci, czarodziej Nathan i ich młody towarzysz Bannon Farmer są świadkami rewolty niewolników w legendarnym Ildakarze i obalenia rady czarodziejów. Na skutek tych wydarzeń budzą się setki tysięcy żołnierzy generała Utrosa, który przed wiekami oblegał Ildakar.
Dział: Książki