Rezultaty wyszukiwania dla: Nowa Ba����
Zapowiedź: Assassin's Creed. Spisek Maga
Wojna pomiędzy asasynami a templariuszami wstrząsa Europą epoki wiktoriańskiej. Oto pełen zwrotów akcji thriller otwierający zupełnie nowy rozdział w dziejach uniwersum Assassin’s Creed.
Asteriks i Obeliks: Imperium Smoka
Asteriks i Obeliks to jedni z tych bohaterów, którzy nigdy się nie starzeją. Na początku lutego polską kinową premierę miał nowy film z ich udziałem, noszący tytuł Asteriks i Obeliks: Imperium Smoka. Na jego podstawie szybko ukazała się również historia graficzna z doskonale wszystkim znaną kultową już kreską. Na polskim rynku publikacja ukazała się oczywiście nakładem wydawnictwa Egmont.
Zarys fabuły
Jest tok 50 pne. Daleko, bardzo daleko od małej wioski w Armoryce, którą dobrze znamy, cesarzowa Chin zostaje uwięziona po zamachu stanu dokonanym przez zdradzieckiego księcia Deng Tsin Qina. Księżniczka Fu Yi, jedyna córka cesarzowej, z pomocą swej wiernej wojowniczki Fang Ga i Kupidemaisa, siostrzeńca fenickiego kupca Epidemaisa, zdołała uciec i poprosić o pomoc nieugiętych Galów, dla których zaczyna się kolejna epicka przygoda.
Moja opinia i przemyślenia
„Imperium smoka” to album w formie opowiadania stworzony na podstawie filmu o tym samym tytule, którego polska premiera w kinach miała miejsce na początku lutego 2023 roku. Scenariusz napisał Olivier Gay, a rysunki stworzył Fabrice Tarrin. Ci dwaj francuscy autorzy są nam już znani z innego opowiadania o Asteriksie i Obeliksie pt. „Tajemnica magicznego wywaru”.
Historia zawarta w albumie jest zabawna i pełna uroku, to przygody Asteriksa jakie od zawsze lubiłam i z przyjemnością wielokrotnie do nich wracałam. Kiedy już myślę, że w tym temacie zostało wszystko powiedziane i nie da się wymyślić niczego nowego, kolejni scenarzyści Asteriksa zupełnie mnie zaskakują. Tak stało się i tym razem. Przyznam też, że nie śledzę premier kinowych i gdyby nie nowy album, nie miałabym pojęcia, że zrealizowany został kolejny film, który oczywiście chętnie obejrzę, bo humor poprzednich jest moim zdaniem niezapomniany.
Podsumowanie
Asteriks i Obeliks nigdy się nie starzeją i swoimi wspaniałymi przygodami niezmiennie bawią kolejne pokolenia. Mimo że nie zmieniają się zarówno humor, jak i kreska, to przygody bohaterów i tak trafiają do szerokiego grona zarówno młodych, jak i starszych odbiorców. Wychowałam się na kreskówkach i komiksach z Asteriksem w roli głównej i mam nadzieję, że będę mogła na nich wychować również moje dzieci. Uważam, że to już klasyka klasyki i cieszę się, że wciąż pojawiają się nowe historie, które w cudowny sposób trzymają klimat pierwowzoru.
Zapowiedź: Zrodzeni z legendy
Niektóre legendy trwają wiecznie
Młoda dziewczyna pogrążona w żałobie. Atak drapieżnego demona. Tajne stowarzyszenie sięgające czasów średniowiecza. Jakie tajemnice skrywają „Zrodzeni z legendy”? Już 22 lutego w księgarniach pierwszy tom cyklu autorstwa Tracy Deonn - nowoczesnego retellingu legendy o królu Arturze.
Zapowiedź: Florystki
Mistrzyni thrillerów psychologicznych powraca z nową książką!
W jej pięknych oczach mieszkał strach i było mu tam bardzo wygodnie.
Helena Bardo – utalentowana florystka i właścicielka kwiaciarni Chloris, tworząca zachwycające bukiety, z których każdy zdaje się opowiadać jakąś tajemniczą historię – znika bez śladu. Ostatnim znakiem jej obecności są krople krwi błyszczące na nożycach i szpulach wstążek.
Najlepsza przyjaciółka Heleny – Sonia – która również pracuje w Chloris, wraz z policją rozpoczyna desperackie poszukiwania, starając się rozwikłać sprawę zaginięcia. Z każdym dniem utwierdza się jednak w przekonaniu, że nikomu nie może ufać, nawet mężowi swojej zaginionej przyjaciółki. Pewnej nocy dostaje zagadkową wiadomość – nadawca ostrzega, że ta sprawa dotyczy także jej.
Czy Helena naprawdę była tak idealna, jak jej ukochane białe kalie? A może latami skrywała coś przed światem? Jedno jest pewne: korzenie rodzinnych tajemnic sięgają bardzo głęboko.
Autor: Alicja Sinnicka
Tytuł; Florystki
Wydawnictwo: W.A.B
Data premiery: 08.03.2022
Zapowiedź: Elfy Londynu
Nowy intrygujący głos polskiej fantastyki!
Współczesny Londyn, w którym elfy i ludzie żyją wspólnie, na podobnych zasadach. Stare, potężne elfickie rody niegdyś prowadziły ze sobą wojny, po których nastąpiły stulecia względnego spokoju. Jednak rany nie zabliźniają się łatwo, a w ostatnich czasach zdają się wręcz zaogniać. Rośnie też i umacnia się grupa radykalnych głosicieli wyższości rasowej elfów nad ludźmi.
Młoda elfka Arianrhod infiltruje organizację terrorystyczną, szukając osobistej zemsty. Tymczasem miasto staje się areną zakulisowych starć zwaśnionej elfickiej arystokracji. Arianrhod niechcący trafia w sam środek przygotowań wojennych.
„Elfy Londynu” to wielowątkowa opowieść o konfliktach rasowych, o ambicjach i życiu zdeterminowanym rodowymi powinnościami. Marta Dziok-Kaczyńska we współczesnej i ikonicznej przestrzeni stworzyła całkiem nowe uniwersum, które totalnie Was pochłonie!
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Autor: Marta Dziok-Kaczyńska
Tytuł: Elfy Londynu
Data premiery: 08.03.2023
Wydawnictwo: Uroboros
Zapowiedź: Electric Idol. Dark Olympus
Bolesław Chrobry. Szło nowe
„Szło nowe” to drugi tom powieści Gołubiewa o Bolesławie Chrobrym i początkach państwa polskiego. Powieści wyjątkowej, bardzo rozbudowanej, szczegółowej, rozpisanej z drobiazgową dbałością o fakty. Również w warstwie językowej usiłującej oddać rzeczywistość opisywaną. Tak też powieść ta, poprzez zabiegi literackie i historyczną dokładność nie jest lekka w lekturze, niemniej znajduje od lat odbiorców doceniających jej walory tak literackie, jak i historyczne. W drugim tomie Gołubiew ukazuje duży krok w stronę rozwijania państwa polskiego, zestawiając ją z czasami sprzed panowania Bolesława Chrobrego.
„Szło nowe” jest pod pewnymi względami ciekawszym tomem niż „Puszcza”. Wprawdzie w części pierwszej jest jakby więcej wrażeń zmysłowych, puszcza wdziera się tam bardzo intensywnie na karty powieści i to ma swój niewątpliwy walor. W „Szło nowe” puszcza musi ustąpić przed rozwojem, jednak Gołubiew nie głuchnie tu na przyrodę, nieco zmienia się tylko krajobraz. Ponadto tom drugi wchodzi w okres bardziej intensywny na pewnych polach – owszem, opartych w dużej mierze na wydarzeniach z tomu pierwszego, jednak tutaj rozwój państwa polskiego nabiera intensywności. Po kraju krąży Święty Wojciech, niosąc nowe postrzeganie przestrzeni duchowej i moralnej, co przypłaca życiem. Otton III przybywa na Zjazd Gnieźnieński. Suche fakty z kart podręczników historii ożywają w niesamowity sposób.
Rzeczywistość przedstawiona jest ze szczegółowością pozwalającą na wejście w opisywany czas. Poprzez opisy wielkich wydarzeń, ale też drobne sprawy i sytuacje codzienności Gołubiew odmalowuje obraz bardzo wyrazisty. Z równą pieczołowitością pochyla się nad opisem wiejskiej chaty i przyrody, co nad rozbudowywaniem infrastruktury. Zwykły wieśniak i król są niemal równie żywi w swych portretach. Tak też ze słów Gołubiewa wypływa dość pełny opis warstw społecznych sprzed tysiąclecia i ich małych światów. Chętnie wierzę, że opis ten jest możliwie zgodny z prawdą.
Swoją monumentalną powieść Gołubiew rozpisał na siedem tomów. Z pozoru wydaje się to dużo jak na opowieść o jednym królu, jednak tutaj mamy coś więcej – cały świat tego króla ukazany nie tylko w wydarzeniach, ale i w opisie rzeczywistości, w stopniowym dojrzewaniu całego księstwa, kształtowaniu się go w silne państwo. Odnoszę wrażenie, iż tom „Szło nowe” jest zapowiedzią również kolejnych tomów, bo poniekąd wychodzimy tu z przeszłości, z dawnej przestrzeni, wchodzimy w inny porządek rzeczywistości.
Pusty Horyzont
Gra w ludzi
"Gra w ludzi" jest pierwszą częścią książek o przygodach Anny, autorstwa Evy Minge, które ukazały się nakładem wydawnictwa Prószyński i Spółka. Byłam bardzo ciekawa tej historii i muszę przyznać, że jestem pozytywnie nią zaskoczona.
Nie łatwo skategoryzować "Grę w ludzi". W księgarniach widnieje w zakładce thriller/kryminał, ale dla mnie to książka sensacyjna w czystej postaci, choć można jej momentami przypisać elementy thrillera i kryminału. Czytałam już wiele powieści napisanych przez celebrytki i gwiazdy show biznesu, ale nie miałam przyjemności czytać książek projektantów mody. I to jeszcze takich znanych. Niezaprzeczalnie Pani Minge jest gwiazdą wielkiego formatu, jej kreacje i dodatki znane są na całym świecie, a kolekcja butów skradła zapewne niejedno serce. Moje na pewno skradła. Czy projektantka mody mogła napisać dobrą książkę sensacyjną?
Jestem przekonana o tym, że będąc taką osobą jak Eva Minge, ma się ogromną wiedzę dotyczącą funkcjonowania w showbiznesie. A jak wiemy, nie są to tylko piękne modelki i huczne pokazy mody. To również świat, do którego zaproszenie mają nieliczni. Bogacze, politycy, gwiazdy, osoby spod ciemnej gwiazdy, a ich zabawy i imprezy dalekie są od znanych nam, zwykłym ludziom. Na takich galach, pokazach, przyjęciach załatwia się brudne interesy lub spotyka ludzi, którzy mogą spełnić nawet najbardziej wyrafinowane prośby i chore fantazje. Seks, władza, alkohol, narkotyki i dobra zabawa. Niekiedy przekraczająca moralność. O tym właśnie jest "Gra w ludzi". Długo zastanawiałam się nad tym, czemu taki tytuł? Teraz już wiem. Showbiznes to gra. Gra, w której każdy musi odegrać swoją rolę. Ale wkraczając do świata ludzi władzy i wielkich pieniędzy, przekonujemy się, że to co dla nas jest grą, dla nich może oznaczać coś innego. Coś bardzo mrocznego, niebezpiecznego, ale i podniecającego.
Eva Minge w swojej książce pokazała, jak bardzo trzeba być ostrożnym, szczególnie gdy jest się kobietą. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte i nie wierzyć w każde słowo, szczególnie jeśli ktoś obiecuje kobiecie małżeństwo i dostatnie życie. Trzeba uważać, bo ta przedstawicielka płci pięknej może być dla niego tylko pionkiem w grze, w której nagrodą jest jej śmierć.
Jestem pod wrażeniem tego, o czym opowiada historia Anny i choć doskonale zdaję sobie sprawę, że bardzo ryzykowała, to jestem z niej dumna. Postawa Anny świadczy o tym, że była silniejsza niż początkowo przypuszczałam. A miała prawo się załamać po tym, co zrobił jej Robert. Mimo tego postanowiła wziąć odwet i zniszczyć byłego kochanka. Czy jej się to udało? Tego Wam nie zdradzę.
Książka pełna jest niesamowitych zwrotów akcji. Wielowątkowa i wielopostaciowa historia wymaga skupienia i najlepiej przeczytać ją za jednym zamachem, by cały czas czuć emocje, które przez całą książkę towarzyszą naszej bohaterce. To historia dziewczyny, która ulokowała swoje uczucia w nieodpowiednim mężczyźnie. Mężczyźnie, który okazał się diabłem.
Jeśli jesteście ciekawi czy Annie uda się ocalić życie swoje i synka, a także chcecie dowiedzieć się więcej o brudnej stronie showbiznesu, to koniecznie musicie przeczytać "Grę w ludzi". Nie jest to książka długa, ale szeroko otwierająca oczy, wstrząsająca i bardzo emocjonująca.
Our Violent Ends. Burzliwe zakończenia
Jest rok 1927, a Szanghaj jest bliski wojny domowej. Nie tylko gangi rządzą miastem – coraz więcej zwolenników, zwłaszcza wśród robotników fabryk, zdobywają komuniści. Nie można zapomnieć o wpływie zachodu. Co więcej, nad miastem i jego mieszkańcami ciąży inne zagrożenie – potwór wcale nie zniknął. Nadal jego cień wisi nad miastem i sieje wielki popłoch.
W samym środku tego zamieszania znajduje się Juliette Cai, dziedziczka Szkarłatnego Gangu. Po wydarzeniach, jakie rozegrały się w Gwałtownych pasjach, nasza bohaterka jest załamana i rozdarta. Nie może wybrać jednej ścieżki. Juliette stara się złapać wiele końców i połączyć je w trwałą linę. Niestety, lawirowanie pomiędzy gangiem, ukrytym przyjacielem, kuzynem i niebezpieczeństwem, które wisi nad Szanghajem, jest nie tylko bardzo wycieńczające, ale również szalenie niebezpieczne.
Roma Montagov pała rządzą zemsty. Wydaje się, że nie pozostało w nim nic, co kiedyś czuł do Juliette. Przepełniony jest bólem po jej rzekomej zdradzie. Jednak Roma i Juliette będą musieli zamknąć wszystkie swoje emocje i uczucia w szczelnym sejfie. Połączą swoje siły, aby stawić czoła potworowi i uratować ich kochany Szangahaj. Czy w czasie tej misji odnajdą siebie, a wszystkie błędy, które popełnili, zostaną wybaczone?
Podobnie jak Gwałtowne pasje, tak i Burzliwe zakończenie od razu rzucają nas w wir akcji. Chole Goong nie bawi się w przydługie wstępy, a raczej od razu podnosi adrenalinę. Bohaterowie nie mają chwili, aby złapać oddech, autorka non stop zmienia im miejsce, stawia w bardzo trudnych sytuacjach. Chociaż lektura jest obszerna, to nie można się przy lekturze nudzić. Burzliwe zakończenia wciąga od pierwszych zdań. Autorka w pierwszej części zbudowała bardzo dobrą podstawę do tego, aby móc kontynuować swoją powieść, aby wszystko miało przysłowiowe ręce i nogi, a także pokazać, na co ją tak naprawdę stać. Już od pierwszego tomu zachwycałam się wyobraźnią autorki, ale w tej części wskoczyła ona na nowy, wyższy level.
Książki Gong to retteling Romea i Julii co widać, jednak oryginalne dzieło jest tylko inspiracją. Postacie zostały wykreowane bardzo dobrze, a co więcej dojrzewają i zmieniają się w trakcie całej akcji. Mogę napisać, że korelują z wydarzeniami. Wydarzenia, w których uczestniczyli, zmieniają ich postrzegania świata, bliskich i siebie samych. Chociaż całe Burzliwe zakończenia mają wysokie tempo akcji, to bohaterowie jeszcze je przyśpieszają.
Zakończenie to chyba najlepszy aspekt tej lektury. Autorka zmiażdżyła mi serce, podeptała je i wyrzuciła. Nadal nie mogę przejść do porządku dziennego nad tym, co tam się działo. Chociaż książka to retteling Romea i Julii, to Gong stworzyła nową narrację – piękną i rozdzierającą. To nie powtórzenie oryginału.