kwiecień 24, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Mass Effect

środa, 03 październik 2018 11:44

Mass Effect. Anromeda: Inicjacja

N.K. Jemisin & Mac Walters
Mass Effect. Anromeda: Inicjacja

Opis
Porucznik Cora Harper zaciągnęła się do armii Przymierza, by rozwinąć i wzmocnić swoje wyjątkowe talenty biotyczne. Otrzymuje przydział do Córek Talein, oddziału komandosów asari, gdzie staje się znakomicie wyszkoloną i śmiertelnie niebezpieczną łowczynią.
Po powrocie na Ziemię Cora czuje się obco między ludźmi i postanawia dołączyć do Inicjatywy Andromeda jako zastępca Aleca Rydera. Celem misji, którą dowodzi, jest wysłanie stu tysięcy kolonistów w sześciusetletnią podróż w jedną stronę w nieznane. Kiedy niezwykle istotna i niebezpieczna technologia zostaje skradziona, Cora otrzymuje zadanie powstrzymania złodzieja, nim ten wykorzysta swoją zdobycz przeciwko Inicjatywie, a może nawet doprowadzi do udaremnienia misji jeszcze przed jej rozpoczęciem.

Dział: Książki
poniedziałek, 26 czerwiec 2017 23:57

Konkurs - "Mass Effect: Andromeda"

Oficjalny prequel najbardziej wyczekiwanej gry 2017 roku – Mass Effect: Andromeda

Spali przez setki lat, śniąc o nowym domu gdzieś w Galaktyce Andromedy. Kiedy się obudzili, zrozumieli, że to już koniec marzeń o pokojowej egzystencji. I tak oto koloniści wielu ras – turiańskiej, salariańskiej, asari, ludzkiej i innych – stają w obliczu niewyobrażalnych zagrożeń i niezbadanych obszarów kosmosu.

Nexus to olbrzymia stacja kosmiczna, centrum dowodzenia i zarządzania kolonizacją. Kiedy jego załoga budzi się, odkrywa wszechobecne zniszczenia na statku, do którego zdążają już arki z kolonistami. Cała misja staje pod znakiem zapytania. Sloane Kelly, dyrektor do spraw bezpieczeństwa, musi zmierzyć się z niełatwym zadaniem: zaprowadzić porządek i zidentyfikować zagrożenie. Jeśli nie uda się jej tego dokonać, Inicjatywa Andromeda może zakończyć się fiaskiem.

Dział: Zakończone
piątek, 09 czerwiec 2017 22:48

Mass Effect Andromeda: Nexus Początek

Nexus to ogromny statek, przypominający Cytadelę, jednak znacznie od niej większy i przewyższający ją technologicznie. To efekt wspólnej pracy stworzeń wszelkich ras.

Salarianie, turianie, asari, kroganie i ludzie wspólnie wyruszają w pionierską misję do odległej galaktyki, w poszukiwaniu nowych miejsc do kolonizacji. Są pełni nadziei, zasłużonej chwały, zachłyśnięci możliwościami. Ale zasypiając w swych kriogenicznych kapsułach są także pełni obaw przed tym, co spotkają „po drugiej stronie”. Po trwającej 600 lat podróży budzi się szefowa ochrony Sloane Kelly, jednak to co zastaje dalekie jest od tego, co im obiecywano. Monument wspólnej pracy tysięcy stworzeń – Nexus, nagle staje się kupą poskręcanego żelastwa, wiszących kabli i nie działających systemów. Zaczyna się walka o przetrwanie nie tylko samego Nexusa, ale także jako takiego porozumienia i, wydawałoby się, pokoju między rasami, wypracowanego jeszcze przed wyruszeniem w podróż.

Książka stanowi prequel do wydanej w tym roku gry Mass Effect Andromeda. Przedstawia wydarzenia na długo przed rozpoczęciem się gry, czyli przed przybyciem ark do Andromedy. W trakcie trwania fabuły arki z pionierami są dopiero w drodze.

Pierwsze co mi się rzuciło (dosłownie!) w oczy i co mi odbierało pełną radość z czytania to niezliczona ilość błędów, tzw. literówek. Kolą one niestety w oczy. Brak jednej literki lub jej nadmiar potrafił zmienić płeć bohaterów, co na początku przygody wprowadza chaos i niezrozumienie. Gdy dopiero poznajemy bohaterów, a nazwiska, szczególnie obcych ras nie wskazują na płeć, musiałam niejednokrotnie wracać do przeczytanego już tekstu, żeby upewnić się czy dla przykładu Kesh to kobieta jak mi się wydawało początkowo, czy raczej mężczyzna, jak to wynika z tego co czytam obecnie. Z czasem błędów tego typu nie ubywa, są prawdziwą plagą tej książki. Obawiam się, że redakcja książki nie spełniła swojej roli.

Fabuła książki za to jest fascynująca. Śledzenie jej będzie świetną rozrywką dla fanów gry. Już od drugiego rozdziału fabuła rusza z kopyta i gna do samego końca. Nawet chwile względnego spokoju są jedynie pozorne, gdyż niezwykle obrazowe opisy tego, co dzieje się na Nexusie sprawiają, że ciągle mamy przed oczami walące się korytarze, wycieńczonych inżynierów czy naukowców i bez przerwy mamy świadomość grożącego im niebezpieczeństwa. Ciężko przewidzieć akcję powieści, trudnym staje się określenie co za chwilę się uda czy pójdzie nie tak. Podczas wydarzeń i próby odbudowy Nexusa dochodzą do głosu cechy takie jak chęć dbania tylko o siebie, dążenia do celu po trupach (często w dosłownym tego słowa znaczeniu), brak dalekowzroczności. Z czasem pojawiają się także cechy typowe dla poszczególnych ras, jak chęć rządzenia u Ludzi, czy kłótliwość u Krogan. Same wydarzenia przedstawione są barwnie, jednak ich opisy nie są przekoloryzowane, przez co są zrozumiałe i logiczne. Można stracić orientację podczas opisów samego Nexusa, jego korytarzy, przejść, niezliczonej ilości wind i tuneli. Jednak fani uniwersum Mass Effect'a będą w stanie sobie to wszystko wyobrazić chociaż częściowo, dzięki znajomości budowy chociażby Cytadeli. Nie obędzie się także bez znajomości technologii i historii poszczególnych ras, do której fabuła nawiązuje aż nadto.

Bohaterowie, nie tylko główni ale wręcz wszyscy, są typowymi przykładami poszczególnych ras. Mimo chęci „pozostawienia” stereotypów w Drodze Mlecznej, do głosu dochodzą setki tysięcy lat ewolucji. Dlatego sympatie i antypatie do poszczególnych ras wyniesione z gry, zapewne będą miały przełożenie na te same emocje podczas poznawania bohaterów książki. Jak już wspomniałam wcześniej, Ludzie są pewni siebie i waleczni, Kroganie głośni i dumni, Asari to głównie biotycy, a Saliarianie są bezuczuciowi i analizują wszystko z matematyczną dokładnością. Trzeba przyznać, że poszczególne rasy są dokładnie takie, do jakich przyzwyczailiśmy się podczas przygód z Shepardem. Również waśnie i kłótnie między przedstawicielami poszczególnych ras mają takie samo podłoże jak w grach. Jest to chwalebne, że autorzy nie próbowali na siłę niczego zmieniać, tak że znawcy uniwersum nie raz pokiwają nad książką głową ze zrozumieniem podczas przytaczania konkretnych zagadnień z historii Drogi Mlecznej.

Gdyby przeanalizować dokładnie te wiarygodne oddanie cech występujących w książce ras, można by przypuszczać, jakie będzie zakończenie książki. Jednak staje się to po części oczywiste dopiero po jej przeczytaniu, gdyż w trakcie nie ma się czasu na zastanawianie nad tym, ani także sama fabuła nie wskazuje na to, co ma miejsce w finale. Ciężko zatem stwierdzić, czy zakończenie jest przewidywalne czy raczej zaskakujące, biorąc pod uwagę całość wydarzeń na Nexusie. Najlepiej się nad tym początkowo nie zastanawiać i dać się porwać fabule.

Książka ta to pozycja obowiązkowa dla fanów uniwersum Mass Effect. Spotkałam się z opiniami, iż poprzednie książki z tego uniwersum bywały nudne, jednak z całą powagą muszę stwierdzić, że ta taka nie jest. Wzbudza ona w czytelniku mnóstwo emocji, często skrajnych i przyciąga szybką i wartką akcją. Jednocześnie muszę zauważyć, że nie polecam tej pozycji osobom nie zaznajomionym z tematem, gdyż pewne kwestie mogą być niezrozumiałe i czytelnicy tacy nie wyniosą z niej tyle, co fani. To głównie znajomość samego uniwersum jest tym, co sprawia, że czytanie tej książki daje tyle frajdy.

Dział: Książki

K.C. Alexander, Jason M.. Hough "Mass Effect: Andromeda. Nexus początek" - premiera już 26 kwietnia!

Oficjalny prequel najbardziej wyczekiwanej gry 2017 roku – Mass Effect: Andromeda

Spali przez setki lat, śniąc o nowym domu gdzieś w Galaktyce Andromedy. Kiedy się obudzili, zrozumieli, że to już koniec marzeń o pokojowej egzystencji. I tak oto koloniści wielu ras – turiańskiej, salariańskiej, asari, ludzkiej i innych – stają w obliczu niewyobrażalnych zagrożeń i niezbadanych obszarów kosmosu.

Dział: Książki
niedziela, 08 listopad 2015 18:14

Zobacz nowy zwiastun "Mass Effect: Andromeda"

W ramach N7 Day, czyli dnia "Mass Effect", firma Electronic Arts przygotowała materiał, który promuje nową odsłonę serii Mass Effect. W zwiastunie nie doczekamy się niestety żadnego urywka gry. Nowa odsłona popularnej serii - "Mass Effect: Adromeda" oczekiwana jest nie tylko przez fanów gatunku. Premiery tej gry najpewniej możemy spodziewać się pod koniec przyszłego roku.

Dział: Z prądem
czwartek, 27 maj 2010 10:29

Mass Effect 2

W końcu doczekaliśmy się pierwszego sequela Mass Effect ! Za jego przygotowanie odpowiadał Bio Ware, czyli twórców między innymi Dragon Age, czy też Baldur' Gate'a =)

Produkcja ta przedstawia nam odległą przeszłość, umożliwiając odkrywanie galaktyki, na której osiedliło się wiele ras inteligentnych. Akcja dzieje się w roku 2185. Ponownie wcielamy się w postać komandora Sheparda, który musi stawić czoła nowym wyzwaniom. Zaczyna dochodzić do tego, że z obrzeży wszechświata przepadają gdzieś ludzkie siedliska. Bohater musi wyjść naprzeciw organizacji Cerberus, następnie wyrusza na niesamowicie trudną i ryzykowną dla jego życia misję.

Pozytywnym aspektem jest to, że grę można rozpocząć na dwa sposoby- albo tworząc nową postać, albo załadowując zapisaną grę z pierwszego Mass Effect. W tym ostatnim przypadku możemy nie tylko zachować odblokowane cechy postaci, mianowicie mamy możliwość przeniesienia do nowego uniwersum informacyjnego dotyczących wszelkich podjętych wcześniej działań. Ta opcja natomiast może mieć znaczny wpływ na przebieg rozgrywki. Przypuśćmy, że postać, której wcześniej pomogliśmy, będzie chciała się odwdzięczyć w jakiś sposób. Możemy dodatkowo przy tym grać na wzór pierwszej części dowodząc trzyosobową drużyną, mając możliwość ciągłego doboru pomocników zależności od kryteriów i charakterystyki naszej obecnej misji. W tej części Mass Effect możemy przewodzić znanym już nam charakterom, mam tu na myśli Tali' Zorah, ale są też i nowe, jak na przykład Thane i Samara.

Mass Effect 2 niesie ze sobą konieczność staczania o wiele bardziej efektywnych walk. Mamy w tym przypadku do wykorzystania szerszą gamę broni- konkretnie 20 klas. Ponad to posiadamy wiele niestandardowych mocy biotycznych, co dla wprawionych graczy jest tym bardziej wielkim plusem, ponieważ odpowiedni dobór takich mocy pozwala na pewne zwycięstwo =)

W omawianym sequelu poprawiono znacznie system odpowiedzialny za celowanie, czy też wydawanie poleceń drużynie. Dodano także rozbudowaną opcję zadawania obrażeń przeciwnikom. Można między innymi pozbawić biedaka kończyn albo oślepić trafiając w głowę. Cały smaczek nie opiera się jedynie na walce, gdyż mamy możliwość rozmowy z postaciami niezależnymi. Wybór przebiegu dialogu pozwala doprowadzić nas do jeszcze ciekawszych rozwiązań.

Do przemieszczania się mamy wciąż statek kosmiczny. Mamy możliwość ciągłego poszukiwania interesujących znalezisk czy też minerałów na innych, mniej istotnych planetach. Oprawa wizualna jest skomponowana w nienagannym stylu graficznym. Ciekawe jest również to, że każda planeta posiada swoją odrębną architekturę, mało spotykaną roślinność, etc. Każde wydarzenia są w dalszym ciągu obserwowane z punktu osoby trzeciej.

Co mi się podoba to system upgreadów zamiast kupowania sprzętu, również nowy sposób szukania surowców na planetach, lokacje nie powtarzają się w kółko jak w pierwszej części, nowy system łamania zabezpieczeń(hack, bypass) do zamkniętych drzwi, szafek itp, możliwość kupowania paliwa i sond dla Normandii, podróże już nie tylko poprzez Mass Relay.  W porównaniu do części pierwszej, druga jest według mnie zdecydowanie bardziej efektywna. Zresztą...- sami oceńcie =) ^^

Dział: Gry z prądem
czwartek, 12 listopad 2009 10:27

Mass Effect

Mass Effect to pierwsza cześć trylogii fabularnej gry akcji cRPG. To kapitalny pomysł na grę kanadyjskiej firmy BioWare, która zasłyneła z takich tytułów jak: Baldur's Gate, Neverwinter Nights czy Star Wars: Knights of the Old Republic. Mass Effect swoją premierę światową miało 28 maja 2008 roku, natomiast polskie wydanie 12 lipca. Ukazała się wersja na platformę Xbox 360 oraz na PC-eta. Połączone zostały motywy RPG z licznymi elemantami akcji.

Spotkałem się z opiniami, można powiedzieć neutralnymi co do Mass Effect. Spora część graczy wyraża swoje zadowolenie, zachwycenie. Spotkałem się też z opinią, że jest to "nowa gra na wszystkich fundamentach Star Wars: Knights of the Old Republic,elementach sci-fi z filmów czy książek". Po spędzonych wielu godzinach przy Mass Effect, po nie jednokrotnym przejściu gry, nie zgadzam się do końca z tą opinią, choć malutkie ziarenko racji też jest. W całym świecie gier postacie, pojazdy, przedmioty, czy sama oprawa graficzna i jej elementy zostały faktycznie wykreowane już dawno; ludzie kochają trylogię Star Wars czy podobne kreacje sci-fi. Czy faktycznie całkiem nowatorski obraz świata znalazł by taką rzeszę fanów?...Na razie możemy "gdybać".

Mass Effect porywa nas w daleką przyszłość, a dokładnie do 2183 roku. Galaktyka okazała się miejscem nie tylko dla ludzi, lecz na pozostałych kilkudziesięciu planetach żyją inne rasy, jedne pokojowo, drugie strzelając do wszystkiego co się rusza. Na Eden Prime ma miejce wielkie odkrycie związane z rasą Prothean. Skutkiem tego są nowo poznane technologie, w tym tytułowy efekt masy (mass effect), pozwalający w ułamku sekundy przemieszczać się na odległe zakątki galaktyki. Rozpoczynamy przygodę na statku kosmicznym "SSV Normandia". Wcielamy się w postać komandora Shepparda. Moduł RPG- mamy możliwość kreacji swojego bohatera, jest również wersja damska; wybieramy klasę mając do dyspozycji: żołnierza, inżyniera, adepta, szpiega, strażnika czy szturmowca. Każda klasa posiada indywidualne umiejętności, a wszelkie niedoskonałości w naszej postaci uzupełniają pozostali bohaterowie, którzy towarzyszą nam w podróży przez znaczną część gry. Zdobywamy doświadczenie, wypełniając misje, nabywamy sztuki perswazji poprzez urok i zastraszenie. Swoją postawą w grze decydujemy, czy nasz bohater będzie idealistą, czy stanowczym renegatem.

Rozbudowane opcje kontroli naszego oddziału może na początku nie co zaskoczyć, lecz zapewniam że to tylko pozorna trudność. Sprzęt bojowy jest obfity. Oferuje nam zestaw od zwykłego pistoletu, karabin, strzelbę, snajperkę, granaty po najnowocześniejsze galaktyczne bronie. Ciekawą możliwością jest własna modyfikacja uzbrojenia, czy pancerza. Przykładem może być karabin, do którego możemy zamontować dodatkowe kolimatory, czy inne urządzenia poprawiające celność.

Fabuła Mass Effect została tak skonstruowana, że nie da sie odkryć wszystkich sekretów po jednokrotnym ukończeniu gry. Misje, zarówno główne jak i dodatkowe zostały zaplanowane tak, że możemy je ukończyć na kilka sposobów. Prawdę mówiąc wszystkie questy sprowadzają się do polecenia: zabij, przynieś, włącz/ wyłącz mechanizm, co nie znaczy ze nie są ciekawe.

Minusów jako takich wielkich nie znalazłem, ale mogę wymienić kilka drobiazgów. Jednym z nich jest ograniczona (stosunkowo mała) liczba przedmiotów ekwipunku. Przy okazji rada; lepiej nie pozbywać się przedmiotów, ponieważ może okazać się w późniejszej fazie gry, że szansa pozyskania niezbędnego przedmiotu jest niewielka lub zerowa. Drugim drobiazgiem jest ładowanie tekstur, przez sekundę po ładowaniu występują znikome, ale jednak widoczne detale zniekształceń i nie jest to w 100% zależne od wydajności komputera, ponieważ spotkałem sie z tym na różnych maszynach. Ogólnie grafika, modele postaci, elementy animacji są bardzo solidnie wykonane. Opracowanie dźwiękowe, oprawa audiowizualna są kapitalne. Trzeba też wspomnieć o Magdalenie Różdżce i Marcinie Dorocińskim, którzy spisali się na medal podkładając głos w polskim wydaniu.

Mass Effect to świetnie zapowiadająca się trylogia. Szybkie zwroty akcji zatrzymują gracza na długie godziny. Oby tak dalej, by kolejna recenzja- Mass Effect 2 była tak samo dobra, jak w tym przypadku.

Dział: Gry z prądem