Rezultaty wyszukiwania dla: Forma
Będziesz tego żałować
Tych zasad nie warto łamać
Bardzo lubię czytać powieści Alicji Sinickiej. Są świetnie napisane, zaskakują, wiele się w nich dzieje. Z przyjemnością więc sięgnęłam również po nowy tytuł spod jej pióra „Będziesz tego żałować”, który rozpoczyna serię „Uwikłane”. Czy i tym razem książka mnie nie zawiodła?
Zarys fabuły
Były chłopak nie ma zamiaru darować Idze tego, że z nim zerwała. Jest tak nachalny, że kobieta zaczyna się bać. Prawdziwy lęk dopada ją jednak dopiero, gdy przyjaciółka informuje ją przez telefon, że musi przekazać jej straszną informację i zaraz u niej będzie, ale nigdy nie dociera na miejsce. Po drodze zostaje zaatakowana i traci pamięć. Na skutek wydarzeń Iga trafia na owiane tajemnicą osiedle marzeń, które skrywa się za wysokimi murami i obietnicą doskonałej ochrony. Okazuje się jednak, że jego mieszkańcy muszą zgodzić się na kilka nietypowych i dość ekscentrycznych zasad. Czy Idze uda się poznać sekrety nowego domu?
Moja opinia i przemyślenia
Tytuł "Będziesz tego żałować” jest doskonałym, pełnym emocji thrillerem psychologicznym. Pisarka powoli buduje napięcie, by wprowadzić czytelnika w odpowiedni nastrój. Fabuła książki jest oryginalna, spójna i niezwykle pomysłowa. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Alicji Sinickiej, ale kolejne, podczas którego ani trochę się nie zawiodłam. Przyznam, że z niecierpliwością czekam na kolejną część serii oraz inne tytuły, które przygotuje dla czytelników pisarka.
Paranoja, kłamstwa, tajemnice i pułapki towarzyszą bohaterce niemalże od samego początku. Jej historia niezwykle wciąga, angażując nie tylko myśli, ale i emocje czytelnika. Książka napisana jest lekkim piórem, dzięki czemu, nawet podczas tych mroczniejszych momentów, bardzo przyjemne się ją czyta. Podczas lektury nie tylko doskonale się bawiłam, ale również w pełni zaangażowałam się w historię Igi.
Podsumowanie
Jestem bardzo zadowolona, że tytuł „Będziesz tego żałować” trafił w moje ręce. To świetnie napisany, oryginalny, nieco mroczny, ale jednocześnie niewymagający thriller psychologiczny. Jest to również kolejna książka spod pióra Alicji Sinickiej, której lektura sprawiła mi tak wiele przyjemności. Bardzo podoba mi się, że pisarka zawsze stara się trzymać w swoich powieściach wysoki poziom i to niezależnie od tego, jak wiele tytułów by wydawała. Polecam! Z pierwszym tomem serii „Uwikłane” zdecydowanie warto się zapoznać.
1634: Wojna bałtycka
NMF: MARATON HORRORÓW już 30 lipca w MULTIKINIE!
Multikino wróciło, wrócił także legendarny MARATON HORRORÓW! Już 30 lipca ponownie zapraszamy wszystkich miłośników porządnego straszenia na noc pełną grozy pośród ciemności sali kinowej. Na wielkim ekranie zaprezentujemy cztery filmy, które napełnią radością (i przerażeniem!) wszystkie serca wielbicieli horrorów.
Batman ląduje w świecie Fortnite!
Mroczny Rycerz rusza do walki z mistrzami Fortnite w desperackiej próbie uratowania nie tylko siebie, ale także innych znajomych postaci ze świata DC... a być może i całego multiwersum! Na 7 września br. wydawnictwo Egmont zaplanowało premierę prawdziwej gratki dla fanów gry Fortnite i Batmana. Album „Batman/Fortnite: Punkt Zerowy”, poza komiksową opowieścią, będzie zawierał specjalny bonusowy kod odblokowujący w grze Fortnite siedem cyfrowych przedmiotów związanych ze światem DC.
Zapowiedź: Triumf chaosu
Porównywany do Władcy Pierścieni monumentalny cykl fantasy, który pokochało ponad 40 milionów czytelników na całym świecie.
Zapowiedź: Podwójny pasjans
Kolejna odsłona pasjonującej rywalizacji superbohaterów przenosi nas na planetę Takis, rodzinną planetę dr Tachiona, z której pochodzi wirus dzikich kart.
Dzieci ziemi i nieba
„Kiedy jest się lwem i okazuje się, że na świecie są też inne lwy, to szyderstwo może zabić.”
Pierwsze spotkanie z twórczością Kaya zaliczam do bardzo udanych. Wyśmienicie bawiłam się przy książce, mocno wciągnęła, sprawiła, że wyobraźnia poszybowała z losami bohaterów, poniosła w dalekie przestrzenie. Obszerna, z przyjemną narracją, zwracająca uwagę na szczegóły, oddająca barwnego ducha przygód i złożoność ludzkiego życia. Przedstawiony świat wykorzystał wiele elementów prawdziwej rzeczywistości, te same miejsca, ale z alternatywnym historycznym przesunięciem, dzięki czemu zyskały dodatkowy wymiar i ciekawy charakter. Odwołanie do postaci historycznych bazowało na zmienionych imionach i mechanizmie skojarzeń, w końcu, informacja to klucz otwierający świat.
Średniowieczne klimaty, połowa piętnastego wieku, dwadzieścia pięć lat po upadku rzeczywistego Konstantynopola a fikcyjnego Miasta Miast, czyli Sarancjum, funkcjonującego pod nową nazwą Aszarias, nadaną mu przez Osmanlich, pojęciowo powiązanych z Imperium Osmańskim. Święte Cesarstwo Dżadyckie z władającym od trzydziestu lat Rodolfem to też ważny rejon na mapie, z Obravić, wietrznym miastem malarzy, filozofów i alchemików. Mocne karty w ogólnej równowadze świata rozdawała Seressa niczym Wenecja z kanałami, mostami i pałacami. Przeciwstawiała się pirackiemu Senjanowi z kamienistym wybrzeżem i dumnymi mieszkańcami. Funkcjonowanie nowobogackiego portu Dubrava opierało się na bliskim i dalekim handlu. Uwzględniono inne punkty i obszary na mapie, przykładowo pustynia Ammuz, miasto Chatib, Rhodias, wyspy Candaria i Hrak. Kompozycja śródziemnomorskich klimatów w morskiej sereskiej odsłonie. Wybrzuszenia i wklęsłości w stosunku do realnego świata tworzyły powiązania, ale zachowały własne dodatki.
Raczyłam się powieścią, wiele czasu dla niej przeznaczyłam, chciałam docenić każdy wymiar, zwłaszcza że pierwsze dwieście stron przywoływało liczne miejsca i postaci. Kiedy ogarnęłam niuanse polityczne, ekonomiczne, społeczne, kulturowe i religijne, głównie za sprawą gładkiego i sugestywnego stylu przedstawiania, stopniowego wdrażania w tematykę i atmosferę, poczułam gotowość na właściwą przygodę, śledzenie losów, interpretację postaw, identyfikowanie relacji. Każda z postaci wnosiła coś frapującego i znaczącego, wszystkie pierwszoplanowe obdarzyłam zrozumieniem i sympatią. Piratka Danica, malarz Pero, szpieg Leonora, kupiec Marin i żołnierz Neven, naprzemiennie pojawiali się i znikali, razem lub osobno. Podobnie wyraziści i przekonujący byli drugoplanowi bohaterowie, gościli na chwilę lub dłużej. Zaskakująco zobrazowano zależności między dokonywanymi wyborami a konsekwencjami w ujęciu jednostek, grup i narodów. Ciasne sploty ludzkich żyć, intrygujące wzory wypełnienia, dramatyczna mieszanka sukcesów i porażek, walki o przetrwanie, konflikty zbrojne, szpiegowskie aktywności, podszepty zmarłych i światła milionów gwiazd, świetnie się w tym odnalazłam. Czas poznać inne książki Guya Gavriela Kaya.
W Sanktuarium Skrzydeł. Pamiętnik Lady Trent. Tom 5
Ostatni tom pamiętników lady Trent odsłania wreszcie prawdę o jej najgłośniejszej przygodzie - wspinaczce na najwyższy szczyt świata we wrogiej Scirlandii i niezwykłych odkryciach po drugiej stronie, w Sanktuarium Skrzydeł.
Klub Świata Komiksu Egmont Polska na festiwalu „Komiksowa Warszawa 2021 - Start”!
W tym roku festiwal „Komiksowa Warszawa” odbędzie się w plenerze i będzie miał aż dwie odsłony. Pierwsza z nich, czyli „KOMIKSOWA WARSZAWA 2021 – START” wydarzy się w dniach 18-20 czerwca w warszawskim Ogrodzie Saskim przy okazji Pleneru Literackiego, a druga - „KOMIKSOWA WARSZAWA 2021 – META” – w dniach 9-12 września na Placu Defilad, podczas Warszawskich Targów Książki.
Dwór na Martwym Polu
Chociaż fantastyka jest dla mnie najbliższą dziedziną literatury, to jednak od czasu do czasu zaglądam też w inne gatunki, aby nieco odpocząć od kosmicznych ekspedycji czy fantastycznych opowieści spod znaku magii i miecza. Tym razem w moje ręce trafiła książka pod tytułem „Dwór na martwym polu” Joanny Pypłacz, która ku mojemu zaskoczeniu, okazała się w gruncie rzeczy powieścią grozy!
Joanna Pypłacz to Krakowianka z krwi i kości, z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania pisarka, literaturoznawczyni oraz fotograf. Uwielbia historię - co swoją drogą ma swoje ujście w powieści, osadzając akcję swojej książki w drugowojennym Krakowie -, muzykę klasyczną oraz wszystko, co dziwne i niesamowite. Dotychczas ukazało się sześć jej powieści oraz publikowała też swoje krótsze formy literackie w kilku antologiach opowiadań.
Jesteście ciekawi fabuły? Jak już wspominałem wyżej, autorka zabiera nas do Krakowa w roku 1941. Irena Kornacka, artystka i właścicielka kliniki lalek od dłuższego czasu oczekuje na wieści o losach swego męża, który jakiś czas temu został schwytany w ulicznej łapance. Niespodziewanie, otrzymuje zaproszenie od swej dawno niewidzianej krewnej sprawującej pieczę nad rodzinnym majątkiem w Uroczyskach. Gdy za radą bliskich postanawia przyjąć propozycję i opuszcza swe mieszanie na Dębnikach, by zamieszkać w oddalonym o setki kilometrów od miasta, powoli niszczejącym dworze, szybko uświadamia sobie, że w miejscu tym panuje przedziwna atmosfera, a pewne obszary jego historii objęte są ścisłą zmową milczenia. W pewnej chwili podjęte na własną rękę dochodzenie zaczyna wymykać jej się spod kontroli.
Książka ma swoje lepsze oraz gorsze momenty. I co najbardziej - nie chcę użyć słowa rażące, ale może... rzucające się w oczy - jest to, że mały spadek formy literackiej przypada na punkt, tak naprawdę, kulminacyjny. Powieść Joanny Pypłacz z początku mnie wciągnęła. Historia właścicielki pracowni lalek już sama w sobie budzi w czytelniku niemałe zainteresowanie. Motyw wojennego Krakowa, gdzie historia raczej nie należy to moich ulubionych dziedzin, tutaj jest ukazany bardzo fajnie. Akcja rozpoczyna się dość szybko, co też jest plusem. Później, jednak gdy fabuła zmierza do najważniejszego momentu, robi się jak dla mnie nieco nużąco. Motyw tajemnicy dworu, do którego przeprowadza się nasza bohaterka, jest nieco schematyczny, jest to coś, co mam wrażenie, już kiedyś czytałem, wiec przede wszystkim zabrakło mi tutaj efektu WOW. Samo zakończenie też zostawia kilka niedopowiedzeń, jednak w internecie znalazłem informację, że będzie kolejna część powieści, co też sporo tłumaczy.
Styl pisarski bardzo chciałbym pochwalić, jest to język bardzo poetycki, jednocześnie miły w odbiorze i pozwalający na gładkie przebrnięcie przez ponad 330 stron lektury. Ogólnie rzecz biorąc, książka nie jest złą powieścią, ale mam wrażenie, że pomysł nie został zrealizowany w stu procentach tak, jak miał. Momentami dzieje się zbyt dużo, innym razem znowu jest fabularnie nużąco. Samo rozwiązanie zagadki, także delikatnie rozczarowuje, ale myślę, że dam szansę drugiemu tomowi by rzucił nowe światło na pozostawione dla czytelnika furtki.