Rezultaty wyszukiwania dla: Bis
Bańka
Sięgnij po magiczną kulę – przygoda jest na wyciągnięcie ręki!
Brawurowa i cudowna książka! Wyjątkowe połączenie magii i rzeczywistości.
12-letnia Kine musi wstawać rano, musi chodzić do szkoły i na pływalnię, musi żyć z przezwiskiem Bańka, a na dodatek musi śpiewać w beznadziejnym chórze gwiazdkowym. Musi żyć według durnych reguł, w durnym miasteczku, w durnym świecie.
Zamęt nocy
Kolejny tom przygód Mercedes Thompson premierowo na PYRKONIE!
Tym razem Mercy ma do czynienia z nieproszonym gościem, który wnosi ze sobą do domu zagrożenie, z jakim zmiennokształtna do tej pory nigdy nie miała do czynienia.
Niespodziewany telefon oznacza nowe wyzwanie. Była żona Adama jest w tarapatach i musi uciekać przed prześladowcą. Partner Mercy nie jest człowiekiem, który odwróciłby się plecami do kogoś w potrzebie. Jednakże kiedy Christy wprowadza się do ich domu, Mercy nie może oprzeć się wrażeniu, że coś jest nie tak. Jej przeczucia szybko się potwierdzają a prawdziwe intencje rywalki wychodzą na jaw.
Gry planszowe od Naszej Księgarni
Zapraszamy do zapoznania się z grami planszowymi, które przygotowała Nasza Księgarnia na najbliższe miesiące.
Pora na stwora
POTWORNIE FAJNA GRA!
Gracze dostają tajne zadania przedstawiające rysunki stworów. Gdy ktoś stworzy z kart swojego stwora, zdobywa punkt. Nie jest to jednak takie proste, ponieważ każdy stara się stworzyć innego stwora!
2 gry w 1 pudełku!
Czwarta Małpa
Nie chciała oddalać się od ściany. Ściana dawała jej pokrzepienie jak duży koc, ale w końcu oderwała się od niej. Zostawiła ją za sobą i zrobiła kolejny krok, malutki, szurając nogami. Nie wiedziała, co ma przed sobą, więc nie mogła sobie pozwolić na więcej.
Muszę przyznać, że czytając opis zapowiadający „Czwartą małpę” byłam dość mocno podekscytowana. Spodziewałam się czegoś porywającego, co wciśnie mnie w fotel i nie pozwoli się oderwać od książki choćby na minutę. Jednak pomimo świetnie ułożonej fabuły, genialnie wykreowanych bohaterów, książka ta odrobinę mnie zawiodła. Mimo świetnie budowanego napięcia i podsyłania nam coraz to nowych poszlak oraz wykorzystania motywu Trzech mądrych małp, „Czwarta małpa” jest dość mocno przewidywalna. Zakończenie mnie nie zaskoczyło, choć pozostawia nadzieję na kolejną część.
Zacznę może jednak od początku. Autor na pierwszych kartkach książki daje nam śmierć, jak to zwykle w kryminałach bywa. Jednak nie jest to zwykła i banalna śmierć, ponieważ na samym początku ginie morderca. Morderca, który uwięził i okaleczył swoją kolejną ofiarę, pozostawiając ją na pastwę losu. Od chwili detektyw Porter – główny bohater – walczy z czasem, by uratować nastolatkę przed śmiercią. Próbuje również dowiedzieć się czegoś na temat psychopaty, którego ścigał od kilku już lat, a który do tej pory był nieuchwytny. W miarę postępującego śledztwa coraz lepiej rozumie ściganego i zaczyna docierać do niego, że to co do tej pory podesłał im przestępca idealnie się ze sobą łączy jednak pozostawia coraz więcej pytań.
Co do kreacji bohaterów. Osobiście polubiłam wszystkich, nawet psychopatycznego #4MK. Każda z postaci ma swój indywidualny charakter, każda nawet ta drugoplanowa jest dopracowana i pozostawiona samej sobie. Moim ulubieńcem stał się niezwykle błyskotliwy Paul Watson, który w drużynie Portera jest nowy, a który stawia część dowodów w nowym świetle, co daje dodatkowe pola manewru.
Sama fabuła książki jest skonstruowana bardzo dobrze. Gdyby nie ta przewidywalność, o której wspomniałam wcześniej, książka byłaby niemal epicka. Osobiście bardzo chętnie obejrzałabym ekranizację Czwartej Małpy – jako film odbierałoby się na pewno równie dobrze. Ocena byłaby wyższa, gdyby zakończenie choć trochę mnie zaskoczyło.
Hawkeye #02: Lekkie trafienia
Matt Fraction i David Aja w pierwszym tomie przygód Hawkeye’a udowodnili, że z tak mało znanej postaci można wykrzesać tak dużo. Panowie skupili się na ukazaniu zwyczajnego, ludzkiego oblicza jednego z członków grupy Avengers. Clint Barton po tym, jak ściągnie swój kostium superbohatera oraz odwiesi na ścianę swój łuk, staje się zwykłym chłopakiem z sąsiedztwa. Nie stroni od imprez ze znajomymi, pomaga w rozwiązywaniu lokalnych problemów i zatargów oraz ma psa. W jego życiu nie brakuje kobiet. Szczególne miejsce przy jego boku zajmuje bliska mu przyjaciółka Kate Bishop, która również włada niezwykłymi umiejętnościami łuczniczymi i wielokrotnie ratowała go z opresji. Hawkeye to po prostu gość, którego nie sposób nie lubić.
W drugim tomie pt. „Lekkie trafienia” autorzy nadal idą wyznaczoną przez siebie, oryginalną ścieżką. Kolejny raz stawiają Bartona w konfrontacji z mniejszymi czy większymi problemami lokalnej społeczności. Tym razem nasz sokolooki bohater musi stawić czoło pogodowemu kataklizmowi. Historia o walce z żywiołem nie tylko wzrusza, ale przede wszystkim ukazuje, jak rozterki pobocznych bohaterów wpływają emocjonalnie na Clinta. Ponownie pojawia się również rudowłosa piękność, która w pierwszym tomie zawróciła w głowie Bartonowi. Nie inaczej jest teraz. Kolejny raz bohater wpada przez nią w kłopoty.
Tom ten w ogóle obfituje w żeńskie postacie. Wszystkie dotychczasowe kobiety życia Clinta starają się mu pomóc w uporaniu się z problemami. Oprócz znanej nam już Kate Bishop pojawia się Natalia Romanova (Czarna Wdowa), Jessica Drew czy Barbara Morse (Mockingbird). Ciekawostką jest, iż ta ostatnia, agentka S.H.I.E.L.D., okazuje się byłą żoną Bartona. To właśnie sceny z jej udziałem składają się według mnie na jedne z lepszych momenty w tym albumie.
Z pewnością, jeśli nie najciekawszą, to na pewno najbardziej oryginalną jest przedstawiona w tym tomie detektywistyczna historia z psem w roli głównej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, iż jest ona prowadzona z perspektywy czworonoga. Szczegółów nie będę zdradzał, ale warto zwrócić uwagę również na zastosowane w niej mało komiksowe zabiegi typu schematy, ideogramy czy wykresy oraz ... Polaka w roli złoczyńcy. Dodam jeszcze, iż zeszyt nr 11 z tą historią otrzymał najważniejsze komiksowe wyróżnienie - nagrodę Eisnera.
Strona wizualna albumu nadal stoi na wysokim poziomie. David Aja przyzwyczaił nas już do swojego charakterystycznego i unikalnego stylu. Bawi się kadrowaniem, perspektywą oraz światłocieniami. Jego wyraziste kontury, surowa, a jednocześnie realistyczna kreska nadają całości minimalistyczny ton. Dodatkowo hiszpańskiego rysownika tym razem wsparli Francesco Francavilla i Steve Lieber. Ich styl różni się nieznacznie od Aji, jednak pasuje do całości i nie wpływa negatywnie na odbiór albumu.
Pierwszy tom serii – „Moje życie to walka” – swoją oryginalnością fabularną i wizualną zachwycił. Autorzy zabawili się gatunkiem i uciekli od epickich i schematycznych historii o superbohaterach. Drugi tom podąża nadal tym samym kursem, dlatego sympatycy na pewno nie poczują się zawiedzeni. Album trzyma równe tempo i czyta się go niemal jednym tchem. Jak przystało na bohaterski komiks, nie brakuje tutaj akcji, pościgów, pięknych kobiet i przede wszystkim pojedynków z „tymi złymi”. Nie brakuje również humorystycznych dialogów, żartów, nawiązań do popkultury czy kryminalnych wątków. Jeśli macie ochotę na odrobinę świeżości, zmęczyły Was pełne rozmachu walki z kosmitami i podróże między wymiarami, sięgnijcie po przygody Clinta Bartona. To po prostu sympatyczny „swój chłop”.
Fandom - fragment
18 kwietnia ukaże się "Fandom" książka Wydawnictwa Jaguar, którą objęliśmy naszym patronatem.
Dzisiaj zapraszamy do zapoznania się z fragmentem powieści.
Prolog
Powieszą mnie dokładnie za tydzień. Zawisnę w imię przyjaciół i rodziny. Przede wszystkim jednak zawisnę w imię miłości. Niewielka to pociecha wobec myśli o zaciskającejsię na mojej szyi pętli. O stopach rozpaczliwie szukających stabilnego podparcia, o nogach gwałtownie wymachujących w obłąkańczym tańcu. Jeszcze dziś rano nie miałam o niczym pojęcia. Rano bawiłam się na festiwalu Comic Con, oddychałam zapachem hot dogów, potu i perfum. Podziwiałam krzykliwe kostiumy fanów, mrużyłam oczy w blasku fleszy, uszy wypełniał mi basowy pomruk perkusji i przenikliwy dźwięk skrzypiec. Jeszcze wczoraj, w szkole, stresowałam się na angielskim jakąś głupią prezentacją i marzyłam, by znaleźć się w zupełnie innym świecie.
W życiu należy dobierać marzenia bardzo ostrożnie. Spełnione, okazują się niekiedy zupełnie do dupy.
Nieodnaleziona
Popularni pisarze sami sobie ustawiają wysoko poprzeczkę. Tym bardziej, jeśli ich książki pojawiają się w krótkich odstępach czasu. Bo jak tak można?! Tyle pisać i osiągać takie wyniki sprzedażowe? Wiecie o kim mowa? Oczywiście o Remigiuszu Mrozie, którego każda kolejna powieść najpierw zyskuje fale zachwytu, a zaraz potem ogromną krytykę. Postanowiłam przekonać się sama, czy „Nieodnaleziona” to tytuł wart polecenie.
Damian Werner wiódł spokojne i ułożone życie. W zasadzie był na prostej drodze do tego, co ludzie określają sukcesem życiowym i osobistym. Dobre wyniki w nauce, idealna dziewczyna, plany na studia i w końcu oświadczyny. Jedna chwila zmieniła wszystko. Narzeczona Wernera zostaje porwana, a chłopak zupełnie się rozsypuje. Właśnie dlatego, gdy 10 lat później widzi jej zdjęcie na Facebook'u, nie może uwierzyć własnym oczom. Ale to ona, jest tego pewien. Teraz pozostaje tylko ją odnaleźć. Jednak jak to zrobić? Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Czy nadal jest więziona? Co działo się przez te lata?
„Nieodnaleziona” to thriller, który wciąga już od pierwszych stron. Zaczyna się z przytupem i szybko wprowadza główny wątek, którym jest porwanie narzeczonej Wernera. Obok zagadki jej zniknięcia pojawi się jeszcze kilka pobocznych intryg, a pewne jest tylko jedno, nic nie jest takim, jakim się wydaje. W książce, jak to zawsze u Mroza, pojawia się kilka fascynujących zwrotów akcji. Może tym razie nie jest to coś, co zwala czytelnika z nóg, ja bowiem spodziewałam się takiego obrotu spraw, niemniej historia jest naprawdę bardzo ciekawie przedstawiona.
Fajnym zabiegiem jest również pierwszoosobowa narracja z perspektywy dwóch osób. Na zmianę poznajemy rozwój wydarzeń oczami Wernera i pomagającej mu właścicielki agencji detektywistycznej. Ten zabieg nie tylko pokazuje różne stanowiska, ale przedstawia też więcej wydarzeń. Obok głównego wątku jest jeszcze życie osobiste pani detektyw, osoby zimnej i zdystansowanej, która nosi maskę szczęścia, a w domu przeżywa prawdziwe piekło. I zdania na tego tematu są podzielone. Faktem jest, że autor po raz kolejny zdecydował się opisać gorący i kontrowersyjny problem. Co więcej, podszedł do niego od strony sensacyjnej, epatując przemocą i wulgaryzmami, a nie rzeczową analizą zagadnienia. Moim zdaniem w ramach przyjętej konwencji sprawdza się to świetnie i jedynie potęguje napięcie.
Kolejnym skutkiem przyjętego gatunku jest też nagromadzenie akcji. Wiele rzeczy dzieje się błyskawicznie, nie można narzekać na brak dynamiki, czy przydługie sceny. Jednak działa to trochę na zasadzie filmów akcji, gdzie racjonalność ustępuje logice i najprostszym rozwiązaniom. No, ale gdyby wszyscy bohaterzy thrillerów po prostu zostawiali wolną rękę policji, to byłyby zupełnie inne książki.
Dociekliwi czytelnicy znajdą za to jedyną (chyba jedną) tajemnicę, która nie została wytłumaczona. Czy to wina pośpiechu, a może tego, że autor planuje rozpocząć kolejną serię? Ciężko powiedzieć. Za to błędem, który już razi u autora tej klasy, są z pewnością powtórzenia. Niestety kilka razy się trafiły. Tak samo przytaczanie dość często tych samych zwrotów. Niezliczoną liczbę razy bohaterowi „ślina zgęstniała w gardle”... cokolwiek w sumie to znaczy :)
Mimo wszystko muszę przyznać, że książka przypadła mi do gustu. Była intrygująca, pomysłowa i dynamiczna. Historia w niej opisana po prostu czytała się sama! Jeśli nie przeszkadza wam lekki brak realności, za to cenicie akcję i przystępny język, „Nieodnaleziona” pozytywnie was zaskoczy.
Liga smoków
Ostatni tom cyklu „Temeraire” – niezwykłego połączenia fantasy i powieści historycznych z czasów napoleońskich.
Najazd Francuzów na Rosję zakończył się klęską. Kapitan William Laurence i smok Temeraire ścigają wycofującego się wroga, ale Napoleon już gromadzi siły do nowej ofensywy.
Alienista
Nowoczesny kryminał w historycznych dekoracjach. Zawojował czytelników na całym świecie! Na Netflixie serial nakręcony dla TNT na jego podstawie.
W rolach głównych: Daniel Brühl, Luke Evans i Dakota Fanning!
Światowy bestseller od Dom Wydawniczy Rebis
Nowy Jork, 1896 rok. Miastem wstrząsają makabryczne zabójstwa chłopców-prostytutek. Skorumpowani policjanci prowadzą oficjalne śledztwo, ale niezależnie od nich działa tajna grupa powołana przez Theodore'a Roosevelta, późniejszego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Najważniejszy w tej grupie jest tytułowy alienista - dziś powiedzielibyśmy psychopatolog - Laszlo Kreizler, który wykorzystuje całą swą wiedzę, by stworzyć profil psychologiczny mordercy i w ten sposób wpaść na jego trop. Wraz z dziennikarzem Johnem Schuylerem Moore’em i Sarą Howard, pierwszą kobietą zatrudnioną przez nowojorską policję, działa w nowatorski dla kryminalistyki sposób, by złapać zabójcę, nim znów dokona zbrodni.
„CZYTAM DO OSTATNIEJ KROPLI KRWI” – zostań honorowym krwiodawcą
Każda epoka ma swoich krwiopijców i krwiodawców
Dlatego postanowiliśmy zachęcić Was do honorowego oddawania krwi i akcji, którą przeprowadza Wydawnictwo Fabryka Słów.
Wiadomo, oddając krew ratujemy życie! Nie tylko Wampirów.
A jeśli oddacie krew w terminie 4.04.-15.04.2018 Fabryka Słów wynagrodzi Was dodatkowo książkami swojego wydawnictwa.
To co?
My oddajemy! A Wy?