czerwiec 21, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: sci fi

Denis Szabałow, autor najnowszej wydanej w Polsce powieści spod znaku Uniwersum Metro 2033 pt. „Prawo do użycia siły", napisał do swoich polskich fanów list, dzięki któremu możecie się nieco lepiej zapoznać z jego spowitą aurą tajemniczości osobą.

środa, 13 kwiecień 2016 18:21

NIET: Przedsprzedaż ruszyła

Ruszyła przedsprzedaż gry planszowej NIET!. Wydawnictwo Portal Games informuje, że cena gry w przesprzedaży wynosi 65 złotych.

Dział: Bez prądu
poniedziałek, 11 kwiecień 2016 10:28

Bazar złych snów

Na bazarze koszmarów mogłabym wystawić całkiem pokaźny asortyment. Ewentualni klienci mogliby przebierać w towarach z najwyższej półki, wyśnionych zwłaszcza w ostatnich latach mojego życia. Mimo to, wielu nie znalazłoby zapewne dla siebie czegoś wystarczająco koszmarnego. Nie przerażają mnie pająki czy węże, chociaż podchodzę do nich z respektem śmiercionośności; w mrocznych wizjach mojej podświadomości brakuje płomieni, wysokości czy pił mechanicznych; nie pojawiają się zabójcze auta, faceci w czerni czy mordercze dzieci. Na „Bazarze złych snów" Stephena Kinga znaleźć można jednak towary wszelkiej maści, zwłaszcza dla oryginalnych koneserów koszmarów.

Robactwo, gady, pułapki, ogień, widmowe silne ręce – to wszystko czai się na śpiącą na okładce powieści mistrza grozy, nadając pierwszy komunikat: A co Ciebie przeraża? Od pierwszej chwili wiadomo, że przeprawa przez zbiór opowiadań pisarza z Maine, łatwa nie będzie. Im dłużej potencjalny czytelnik wpatruje się w okładkę, tym wyżej po jego plecach wspina się lodowaty dreszcz niepokoju. W końcu dociera do niego drugi komunikat: Czy w „Bazarze złych snów" opisano i moje fobie?

Prawdopodobieństwo jest całkiem spore, bowiem tom zawiera aż dwadzieścia opowiadań o bardzo odmiennej od siebie tematyce. Fani grozy konfrontują się z wizjami bardziej i mniej realistycznymi, raz bliższymi fantasy czy science fiction i horrorowi, innym thrillerowi. Wszystkie opatrzone są wstępami, w których autor wyjaśnia inspiracje do ich powstania i/lub dedykuje daną historię konkretnym postaciom, wyjaśniając, dlaczego akurat z nimi wiąże się następujący po wprowadzeniu tekst. Opowiadania różnią się też wyraźnie długością. Niektóre liczą raptem kilkanaście stron, inne kilkadziesiąt. Ponieważ można czytać je nie zachowując kolejności ułożenia w tomie, pozwala to na lekturę w chwilach, gdy nie ma się zbyt wiele czasu, jak np. podróż tramwajem czy uczelniana przerwa.

Muszę przyznać, że nie znalazłam w „Bazarze złych snów" opowiadania, które wyjątkowo by mnie przeraziło. Standardowo w zawrotnym tempie chłonęłam to, co wyszło spod pióra Kinga, pragnąc więcej i więcej, starając się zawłaszczyć trochę pisarskiej magii autora dla siebie, jednak – chociaż historie jak zwykle okazały się nad wyraz oryginalne i wciągające – nie przyspieszyły rytmu mojego serca w sposób, który wiązałby się ze strachem czy poczuciem zagrożenia. Tym razem była to fascynacja typowo warsztatowa i dyktowana zachwytem nad kreatywnością mistrza grozy.

Nie zmienia to jednak faktu, że cztery z dwudziestu tekstów trafiły do specjalnej przegródki mojego mózgu pod tytułem „nigdy nie zapomnę", co – wbrew temu, co można by sądzić z perspektywy matematycznej – jest wynikiem niezwykłym. Otwierające zbiór opowiadanie „130 kilometr" uwiodło mnie realistycznie poprowadzonym mariażem fantastyki i historii dojrzewania, wydzielającym miejsce na wzruszenia nostalgiczne (za czasami dziecięcymi) oraz napięcie wywołane tajemniczością i troską o losy kolejnych bohaterów. Z kolei „Wredny dzieciak" znalazł się najbliżej wtrącenia mnie w stan strachu. Mówcie, co chcecie, ale niektóre kilkulatki sprawiają, że drżę o swoje życie. „Ur", opowiadanie napisane dla Kindle, sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać nad komunikacją za pomocą zdobyczy techniki z różnymi wymiarami oraz tym, ile potencjalnych dzieł odebrała światu śmierć najwybitniejszych autorów. Jak wiele genialnych tekstów powstałoby, gdyby przeżyli jeszcze miesiąc, rok, dziesięć lat? Czy żyjąc dłużej utrzymaliby swą literacką formę, czy wpisaliby się do kanonu? A może jakieś wydarzenia, nieszczególnie udane testy, zepchnęłyby ich z literackiego podium? I wreszcie „Nekrologi", w których King zdaje się zadawać powracające czasami pytanie – czy gdybyś mógł bezkarnie kogoś uśmiercić, zrobiłbyś to? Czy potrafiłbyś zmierzyć się z konsekwencjami? I jakie w ogóle byłyby to konsekwencje?

„Bazar złych snów" to z pewnością nie pozycja obowiązkowa dla czytelników w ogóle, nie wybija się ponad „przeciętność" Kinga – która, czego pewnie i tak nie muszę dodawać, bije na głowę najwyższą formę większości pisarzy – i nie spędza snu z powiek czytającego, niemniej to wciąż bardzo solidny, różnorodny zbiór opowiadań. To przede wszystkim gratka dla fanów autora, którzy nie tylko wciąż cierpią na niedosyt jego fabuł, ale też z radością przyjmują każdy przejaw prywatnych wynurzeń mistrza grozy (wstępy przed opowiadaniami). Z perspektywy praktycznej, „Bazar złych snów" powinien trafić w gusta wszystkich zabieganych, którzy nie mają czasu na szybkie przeczytanie obszernej powieści. Historie zaprezentowane przez Kinga to bowiem skondensowane do opowiadań tomy; historie, z których każda mogłaby stanowić punkt wyjścia do nawet tysiącstronicowej książki. No i kto wie, może Was choć jedna z zawartych w „Bazarze złych snów" fabuł naprawdę przerazi?

Dział: Książki
poniedziałek, 11 kwiecień 2016 01:38

"Dwór cierni i róż" już niebawem!

Autorka bestsellerowej serii "Szklany tron" powraca z porywającą opowieścią o miłości, która jest w stanie pokonać nienawiść i uprzedzenia!

Idealna lektura dla fanów George. R.R. Martina! Co może powstać z połączenia baśni o Pięknej i Bestii oraz legend o czarodziejskich istotach? Gdy Feyre zabija wilka, w jej domu zjawia się bestia, żądająca zadośćuczynienia. Zmuszona do zamieszkania w groźnej i pełnej magii krainie dziewczyna odkrywa, że jej prześladowca, Tamlin, nie jest zwierzęciem, a potomkiem starożytnej rasy, która niegdyś rządziła światem...

Dział: Książki
niedziela, 10 kwiecień 2016 16:25

Ziemia kobiet

Bardzo lubię powieści dla kobiet. Historie z odrobiną tajemnicy, spod znaku rodzinnej sagi czytają się, jak żadne inne. Dlatego na widok pozycji zatytułowanej Ziemia kobiet, pomyślałam, że może to być naprawdę coś wartego uwagi, a także przyjemnego w odbiorze. Kto bowiem nie lubi czytać o kobietach na życiowym zakręcie?

Główna bohaterka Gala na takim zakręcie się właśnie znalazła, choć sama nie jest tego świadoma. Bogata, snobistyczna mężatka z życiem, jak z katalogu, nie jest w pełni szczęśliwa, jednak nie umie się do tego przyznać, nawet przed sobą. Kiedy więc kontaktuje się z nią prawnik i informuje ją o spadku, który otrzymała po ciotecznej babce, Gala jest i zaskoczona i zaciekawiona, tym bardziej, że nigdy nie spotkała osobiście Amelii. Wietrząc spory spadek, kobieta zabiera córki i, ku niezadowoleniu rodziny, wyjeżdża do Hiszpanii do La Mugi.
Na miejscu dowiaduje się, że cioteczna babka postawiła w testamencie kilka dziwacznych warunków, których spełnienie odwlecze w czasie wyjazd do domu. Gala jest sfrustrowana, starsza córka wręcz wściekła, mąż i matka w rozmowach telefonicznych nie szczędzą jej wymówek, a okoliczne mieszkanki traktują ją tak, jakby od zawsze tu należała.

O czym tak naprawdę jest ta książka? Trudno to streścić w kilku zdaniach. W La Mudze prym wiodą kobiety i wszyscy tu wszystkich znają, co ma zalety, jak i wady. Autorka skupia się na przedstawieniu rożnych aspektów miłości oraz na celebrowaniu przyjemności drobnych, takich jak wspólne kolacje przy ognisku, pieczenie bułeczek czy parzenie kakao. Kiedy zetkną się ze sobą dwie sprzeczności, mają się szanse narodzić pierwsze poważne przyjaźnie, młodzieńcze fascynacje, nowe namiętności. Stare, zaniedbane relacje zyskują szansę odnowy, bo przecież zawsze można dojść do porozumienia, wystarczy tylko chwila spokojnej rozmowy.
Czy trudna w kontaktach z innymi Gala zbliży się na nowo ze swoją matką? Czy zbuduje cieplejsze relacje z dorastającymi córkami? Czy zrewiduje swój pogląd na rolę i miejsce kobiety w związku? Słowem, czy obudzą się w niej odwaga i chęci, by zmienić swoje życie?

Ziemia kobiet to ciepła i magiczna historia o tym, że proste rzeczy podnoszą jakość naszego życia. Do takiej La Mugi chętnie pojechałabym na wakacje, by naładować akumulatory, przestać ciągle za czymś gonić i wyciszyć się wewnętrznie. Tak jak bohaterki książki, spacerowałabym po plaży, piła mleko prosto od krowy, a gdyby zachciało mi się zgiełku wielkiego miasta, wyskoczyłabym na chwilę do Barcelony. Ale tylko na chwilę, żeby potem móc wrócić do tego wspaniałego miejsca, pełnego tradycji, dawnych wierzeń i związków człowieka z matką Ziemią.

Polecam powieść czytelniczkom, bo tym razem to pozycja skierowana do pań, lubiącym nieśpieszne tempo akcji, stare rodzinne tajemnice i przepiękne krajobrazy hiszpańskiej prowincji.

Dział: Książki

Wydawnictwo Genius Creations ujawniło okładkę anglojęzycznej powieści Marcina Jamiołkowskiego.

Dział: Książki
środa, 06 kwiecień 2016 16:59

Ziemia niczyja

Świat, w którym runęły zapory i miliony ludzi straciło życie w ciągu zaledwie kilku dni. Strefa klęski żywiołowej, skażona na całe wieki, w której nie działają ani prawa natury, ani prawa ludzkie. Dawna Ukraina, rozerwana na części przez Zachodnią Konfederację i Rosyjskie Imperium. Więzienie dla opozycjonistów i kryminalistów, poligon niehumanitarnych eksperymentów na ludziach, punkt przerzutowy dla handlarzy bronią i narkotykami, pole walki między specsłużbami różnych krajów, strefa buforowa między Wschodem a Zachodem, chroniona przez wojska ONZ, pola minowe i tysiące kilometrów zapór z drutu kolczastego. Ta zatruta, krwawiąca ziemia jest ojczyzną dla wielu, którzy przeżyli katastrofę. Ojczyzną, której są gotowi bronić do ostatniego tchu. Jedyny dom odważnych ludzi, dawno umarłych dla całego pozostałego świata. Ich ziemia. Ziemia Niczyja.

Dział: Patronaty
środa, 06 kwiecień 2016 15:28

PYRKON - spotkanie z Robertem Cichowlasem

8 kwietnia rusza tegoroczna edycja Festiwalu Fantastyki Pyrkon. 9 kwietnia na stanowisku wydawnictwa Zysk i S-ka będziecie mogli spotkać się z Robertem Cichowslasem.

Wydawnictwo Techland ogłasza, że już 14 kwietnia na sklepowych półkach pojawi się Grey Goo Definitive Edition - strategia czasu rzeczywistego utrzymana w klimatach science fiction. Gra przywołuje na myśl złotą erę RTS'ów, gdyż założyciele zespołu deweloperskiego, który odpowiada za Grey Goo, to jednocześnie twórcy kultowego Command&Conquer.

Dział: Z prądem
środa, 06 kwiecień 2016 15:09

"Pożar" Brandona Sandersona już w sprzedaży

4 kwietnia na półki sklepowe trafiła druga odsłona cyklu Mściciele, powieść "Pożar" Brandona Sandersona. 

Dział: Książki