kwiecień 16, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: horror

środa, 27 marzec 2024 12:55

Jenny Finn

 

Klimaty rodem z dzieł H.P. Lovecrafta to coś, czemu nie potrafię się oprzeć. Dlatego z ciekawością sięgnęłam po komiks „Jenny Finn”, który te właśnie motywy obiecuje. Z dzisiejszej recenzji dowiecie się, jakie wywarł na mnie wrażenie.

„Jenny Finn” to komiks, który w mrocznych, wiktoriańskich klimatach Londynu prowadzi czytelnika szlakiem zagadkowych morderstw i dziwnych zjawisk, rozgrywając się na tle walki z niewidzialnym, ale potężnym złem. Mike Mignola, wraz z Troyem Nixeyem, stworzyli opowieść, która jest hołdem dla dzieł H.P. Lovecrafta, skąpanym w gotyckiej atmosferze i lovecraftowskiej grozie. Do tego zespół twórców dodaje charakterystyczną dla Mignoli narrację, która oscyluje na granicy horroru i fantastyki, z bogato rozwiniętym tłem historycznym i kulturowym.

Fabuła komiksu zaczyna się niepozornie – od pojawienia się tajemniczej dziewczynki w mieście, które już zmaga się z serią dziwnych i przerażających zjawisk. Ta mroczna intryga jest pretekstem do poruszania tematów takich jak strach przed nieznanym, zło ukryte w ludziach i społeczeństwie oraz kwestia samotności i poszukiwania przynależności. Mignola i Nixey wnikliwie badają ciemne zakamarki ludzkiej duszy, jednocześnie prowadząc nas przez skomplikowaną sieć tajemnic i niespodziewanych zwrotów akcji.

Ilustracje wykonane przez Troya Nixeia i Farel Dalrymple'a, w połączeniu z kolorami Dave'a Stewarta, tworzą niepowtarzalny klimat, który jest zarówno mroczny, jak i pełen detali. Styl graficzny idealnie komponuje się z atmosferą opowieści, podkreślając jej gotycki charakter i dodając głębi przedstawionym wydarzeniom. Wizualna strona „Jenny Finn” jest jednym z jej najmocniejszych atutów, sprawiając, że album jest nie tylko historią do przeczytania, ale również do przeżycia i doświadczenia za pomocą niemal wszystkich zmysłów.

Mimo że fabuła może momentami wydawać się chaotyczna, a poszczególne wątki nie zawsze są w pełni wyjaśnione czy rozwinięte, całość pozostaje spójna i wciągająca. „Jenny Finn” oferuje czytelnikowi rozrywkę, ale staje się też okazją do refleksji nad ludzką naturą, naszymi lękami i tym, co definiuje nas jako społeczeństwo.

Podsumowując, „Jenny Finn” to komiks, który z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom mrocznych, lovecraftowskich opowieści. Jest to wspaniale zilustrowana, pełna napięcia i tajemnicy historia, która z każdą stroną zagłębia czytelnika w unikalny, gotycki świat. Choć może nie każdemu przypadnie do gustu jej niejednoznaczność i momentami rozwlekła narracja, dla wielu będzie to fascynująca podróż do ciemnego serca wiktoriańskiego Londynu, pełna niezapomnianych obrazów i emocji. Mnie tytuł zdecydowanie się podobał.

 

Dział: Komiksy
piątek, 22 marzec 2024 12:19

Bloodborne. Dama z latarnią


Bloodborne, tom 3: Dama z Latarnią, wprowadza czytelnika w ciemne zakamarki Yharnam, gdzie zaraza i szaleństwo rozprzestrzeniają się z przerażającą prędkością. Na ulicach tego niegdyś tętniącego życiem miasta łowcy potworów prowadzą nierówną walkę z coraz większą liczbą krwiożerczych bestii. Narracja Cullena Bunna, w połączeniu z mrocznymi ilustracjami Piotra Kowalskiego, tworzy niepokojące tło dla historii pełnej mroku, tajemnic i niebezpieczeństw.

W centrum opowieści stoi Dama z Latarnią, demonica, która jak zły duch przemyka przez strony tej historii, siejąc spustoszenie i cierpienie. Jest ona kluczową postacią tego tomu, będąc zarówno symbolem nadciągającej katastrofy, jak i swojego rodzaju punktem odniesienia dla bohaterów, którzy muszą stawić czoła własnym lękom i przekraczać granice wytrzymałości, by stawić jej czoła. Postać Damy z Latarnią zaskakuje głębią i wielowymiarowością, czyniąc ją jedną z najbardziej fascynujących antagonistek w uniwersum Bloodborne.

Scenariusz Cullena Bunna, znanego ze swoich umiejętności tworzenia napięcia i budowania mrocznej atmosfery, w nowym albumie osiąga kolejny poziom. Dzięki jego talentowi czytelnicy zostają wciągnięci w labirynt zdarzeń, gdzie granica między rzeczywistością a koszmarem staje się coraz bardziej zatarta. Dialogi są przemyślane, dodające postaciom głębi i autentyczności, co jest szczególnie ważne w opowieści, gdzie psychika bohaterów jest równie istotna co fizyczne starcia z potworami.

Ilustracje Piotra Kowalskiego dopełniają mroczną atmosferę opowieści. Jego zdolność do oddania gotyckiego klimatu Yharnam, zarówno w monumentalnych widokach miasta, jak i w detalach zrujnowanych uliczek, jest godna podziwu. W połączeniu ze scenariuszem, ilustracje tworzą spójną i wciągającą narrację, która trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

Dama z Latarnią, jako trzeci tom serii Bloodborne, kontynuuje tradycję mrocznego horroru a także wprowadza nowe elementy do już bogatego uniwersum. Autorzy skutecznie mieszają elementy horroru lovecraftowskiego z osobistymi dramatami bohaterów, tworząc opowieść, która jest przerażająca i porusza czytelnika.

Podsumowując, Bloodborne, tom 3: Dama z Latarnią, jest obowiązkową lekturą dla fanów serii gier Bloodborne. To również nie lada gratka dla miłośników serii grozy. Cullen Bunn i Piotr Kowalski raz jeszcze udowadniają, że potrafią stworzyć opowieść, która jest równie porywająca co oryginalna gra, oferując czytelnikom unikalne doświadczenie, które pozostaje w pamięci długo po zamknięciu ostatniej strony. Krótko rzecz ujmując — to naprawdę rewelacyjny komiks!

Dział: Komiksy
środa, 09 listopad 2022 11:58

Lustrzana kraina

„Lustrzana kraina” spod pióra Carole Johnstone to thriller psychologiczny ze skomplikowaną fabułą i całą masą towarzyszącym bohaterom emocji. Stephen King, mistrz horroru i thrillera, określa tę książkę jako pięknie opowiedzianą i napisaną z zegarmistrzowską precyzją. Już ta rekomendacja budzi wysokie oczekiwania, które, jak się okazuje, nie są bezpodstawne.

Zarys fabuły

Powieść opowiada o siostrach bliźniaczkach, Cat i El, które dorastały w okazałym, gotyckim domu w Edynburgu. W dzieciństwie miały bardzo bujną wyobraźnię, która zaowocowała stworzeniem Lustrzanej Krainy – mrocznego miejsca zamieszkałego przez postacie niczym z najdziwniejszych bajek. Po latach Cat, mieszkająca w Los Angeles, zmuszona jest powrócić do rodzinnego domu w Edynburgu, by zmierzyć się z tajemniczą śmiercią siostry. Dom, który kiedyś był świadkiem ich dziecięcych zabaw, teraz staje się sceną dla odkrycia mrocznych tajemnic z przeszłości.

Moja opinia i przemyślenia

Pisarka umiejętnie tworzy opowieść, w której przeszłość i teraźniejszość splecione są w nieodgadnioną całość, gdzie granice między rzeczywistością a światem wyobraźni zacierają się. „Lustrzana kraina” to pełen emocji thriller, ale także historia o sile siostrzanej więzi, walce o akceptację siebie i o konfrontacji z przeszłością. Charakterystyczne dla tej powieści jest zastosowanie symboliki i metafor, które dodają głębi psychologicznej portretom postaci. Cat, zmagając się z demonami przeszłości i próbując odkryć prawdę o śmierci siostry, jednocześnie walczy z własnymi lękami i niepewnością. Jej droga do rozwiązania zagadki jest pełna zwrotów akcji, co sprawia, że książka trzyma w napięciu do ostatniej strony.

Carole Johnstone mistrzowsko oddaje atmosferę Edynburga – miasta, które staje się niemal kolejną postacią w powieści. Gotycka architektura, mroczne zakamarki domu w Björndal i szkockie krajobrazy są tłem dla rozgrywającej się akcji, dodając jej tajemniczości i niepokoju. Jednakże, tym co wyróżnia „Lustrzaną krainę” na tle innych thrillerów, jest sposób, w jaki historia porusza kwestie ludzkiej psychiki, traumy i wpływu dzieciństwa na dorosłe życie. Poprzez historię Cat i El, książka skłania do refleksji nad tym, jak daleko możemy się posunąć, by chronić tych, których kochamy, i jak przeszłość, nawet ta najbardziej bolesna, kształtuje nasze życie.

Podsumowanie

Myślę, że „Lustrzana kraina” to doskonale skonstruowany thriller psychologiczny, który zadowoli zarówno miłośników gatunku, jak i czytelników poszukujących w literaturze głębszych emocjonalnych doznań. To książka, która dostarcza rozrywki i jednocześnie skłania do myślenia, pozostawiając trwały ślad w sercu czytelnika.

 

Dział: Książki
poniedziałek, 04 marzec 2024 12:21

Nieśmiertelny Hulk. Tom 5

 

„Nieśmiertelny Hulk. Tom 5” z serii wydawniczej Marvel Fresh to kolejny fascynujący rozdział w mrocznej opowieści o jednym z najsłynniejszych antybohaterów uniwersum Marvela. Scenarzysta Al Ewing, współpracując z rysownikiem Joe Bennettem, kontynuuje swoje innowacyjne podejście do postaci Hulka, przedstawiając go w sposób, jakiego dotąd nie widzieliśmy. W piątym tomie bohater, opuszczony przez przyjaciół, jest tylko cieniem dawnego siebie, a jego wrogowie skupiają się, by raz na zawsze zakończyć jego istnienie.

W piątym tomie Hulk, już nie ten najpotężniejszy, musi stawić czoła kolejnym wyzwaniom. Leader wprowadza w życie swój wielki plan, a grupa U-Foes sądzi, że odkryła sposób, by pokonać Hulka. Jednocześnie Avengersi decydują się na zakończenie chaosu wywołanego przez potwory gamma. To obfitująca w akcję opowieść, w której prawda o Hulku ma szansę wyjść na światło dzienne.

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach #41–50 serii „Immortal Hulk” (lub jak kto woli vol. 9 i 10 z nowszej serii zbiorczej). Mimo iż tom ten jest wypełniony przygotowaniami do finałowej rozgrywki, zawiera również momenty, które są kluczowe dla całej serii. Spotkanie Hulka z The Thing, ukazane w szczególnie emocjonalnym świetle, jest jednym z najbardziej pamiętnych momentów tego tomu. Choć ten tom może wydawać się miejscami tylko wstępem do finalnych wydarzeń, to jednak posiada momenty, które zdecydowanie zasługują na uwagę.

Tym, co wyróżnia „Nieśmiertelnego Hulka” jest głęboka, mroczna fabuła, ale także sposób, w jaki Al Ewing rozwija mitologię Hulka, wprowadzając elementy horroru i groteski. Piąty tom, mimo że momentami sprawia wrażenie przygotowania na finał, jest niezbędnym elementem, który buduje napięcie i zainteresowanie przed finałową odsłoną serii.

Podsumowując, „Nieśmiertelny Hulk. Tom 5” to solidna kontynuacja serii, która może nie dorównuje swoim poprzednikom pod względem intensywności akcji, ale nadal oferuje wysokiej jakości narrację i rozwój postaci. Zainteresowanie fanów serii jest stale podtrzymywane, a zapowiedź nadchodzących wydarzeń sprawia, że oczekiwanie na kolejne tomy staje się ekscytujące. Pomimo pewnych niedociągnięć, tom ten jest obowiązkową lekturą dla fanów Hulka i szerzej – komiksów Marvela, przedstawiając kolejny krok w ewolucji jednego z najbardziej ikonicznych bohaterów serii.

Dział: Komiksy
czwartek, 15 grudzień 2022 13:27

Duchy nocy wigilijnej

 
 
Święta to czas, w którym rzeczywistość splata się z magią, a ciepło domowego ogniska kontrastuje z mroźnymi opowieściami o duchach. „Duchy nocy wigilijnej" to antologia, która zgromadziła klasyczne opowiadania o duchach, zapewniając miłośnikom literatury grozy niezapomniane chwile spędzone z książką w ręku.
 
O książce słów kilka
 
Antologia zawiera opowiadania różnych autorów, od klasycznych, po mniej znane. Każde z nich przenosi czytelnika w świat duchów, nawiedzonych miejsc i tajemniczych zjawisk, gdzie rzeczywistość przeplata się z nadprzyrodzonym. Historie ukazują różnorodność stylów i podejść do tematu, począwszy od mrocznych, gotyckich opowieści, po lekkie i humorystyczne nowele. Wśród nich szczególnie wyróżnia się „Zaginiony Stradivarius" Johna Meade Falknera, będący pełną mroku i napięcia opowieścią o młodym studencie i tajemniczych skrzypcach, które odmieniają jego życie. Równie porywające są opowieści Jana Barszczewskiego, pełne białoruskich legend i duchów, które zabierają czytelnika w podróż po folklorystycznych krajobrazach.
 
Moja opinia i przemyślenia
 
„Duchy nocy wigilijnej" to zbiór, który z pewnością zadowoli fanów literatury grozy. Każde opowiadanie jest jak wejście do innego świata, pełnego tajemnic i niezwykłości. Szczególnie urzekła mnie różnorodność stylów i tematów, które pozwala każdemu znaleźć coś dla siebie oraz wspaniałe, pasujące do całej serii opowiadań grozy na różne okazji, wydanie. Opowiadanie „Zaginiony Stradivarius” jest prawdziwą perełką wśród tych opowieści, zaskakującą głębią psychologiczną i umiejętnym budowaniem napięcia. Jednak nie wszystkie opowiadania utrzymują równie wysoki poziom, co niektóre wydają się mniej pamiętne i oryginalne. Niemniej, całość tworzy klimatyczną i fascynującą lekturę, idealną na długie, zimowe wieczory.
 
Podsumowanie
 
„Duchy nocy wigilijnej” to antologia, która z powodzeniem wprowadza czytelnika w świat klasycznych opowieści grozy. Jest to zbiór nie tylko dla miłośników gatunku, ale i dla tych, którzy chcą na chwilę przenieść się w świat tajemniczych i niezwykłych historii. Książka jest dowodem na to, że dawne opowieści o duchach wciąż potrafią fascynować i przerażać, a ich magia nie zna granic czasu. Pomimo pewnych nierówności w jakości poszczególnych opowiadań, całość stanowi wartościową i porywającą lekturę, która z pewnością znajdzie swoje miejsce na półce każdego miłośnika mrocznych klimatów. Szczególnie pięknie będzie prezentowała się w towarzystwie pozostałych tomów z serii. 
Dział: Książki
czwartek, 29 grudzień 2022 12:18

Lśnienie w ciemności

 

"Lśnienie w ciemności" to antologia opowiadań grozy, wydana z okazji dwudziestolecia strony internetowej poświęconej Stephenowi Kingowi. Książka zbiera w sobie utwory różnych autorów, w tym samego Kinga, a także tak znanych pisarzy jak Clive Barker czy Edgar Allan Poe. Zróżnicowana tematycznie i stylistycznie, antologia stanowi swoistą ucztę dla fanów gatunku, oferując zarówno klasyczny horror, jak i nowatorskie podejście do tematu.

Co znajdziemy w książce

Książka rozpoczyna się opowiadaniem Stephena Kinga „Niebieski kompresor", które niestety nie wyróżnia się na tle innych tekstów w zbiorze. Dalej znajdują się utwory tak różnorodne, jak „Sieć" czy „Mowne serce” Edgara Allana Poe, przedstawiające szeroki wachlarz związanych z grozą emocji — od strachu po niemałe zaskoczenie. Opowiadania zawarte w „Lśnieniu w ciemności" różnią się między sobą zarówno tematyką, jak i stylem. Znajdziemy tu klasyczne historie grozy, jak „Mowne serce", ale również utwory wprowadzające nowe elementy do gatunku, takie jak „Koniec wszystkich rzeczy” Briana Keene’a. Każde opowiadanie to osobna historia, która przenosi czytelnika w inny świat pełen tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Moja opinia i przemyślenia

Jako miłośniczka literatury grozy, oczekiwałam od tej antologii więcej. Choć niektóre opowiadania, jak „Wciągnięty w ogień” czy „Towarzysz”, trzymają w napięciu i dostarczają solidnej dawki emocji, inne, jak „Niebieski kompresor” Kinga, wydają się nieco słabsze. Zbiór ten nie jest może rewolucyjny, ale z pewnością zawiera kilka perełek, które zadowolą fanów gatunku. Na uwagę zasługuje także wspaniałe wydanie antologii. Twarda oprawa i nietuzinkowa szata graficzna bez problemu przyciągają wzrok, nakłaniając czytelników do sięgnięcia po książkę.

Podsumowanie

„Lśnienie w ciemności” to zbiór nierówny, jednak z kilkoma naprawdę dobrymi tekstami. Dla miłośników horroru może stanowić interesujące uzupełnienie kolekcji, choć nie każde opowiadanie spełni oczekiwania najbardziej wymagających fanów. Niemniej, jest to pozycja warta uwagi, szczególnie dla tych, którzy cenią sobie różnorodność i chcą poznać różne podejścia do gatunku grozy oraz oczywiście lubią ładnie wydane książki. „Lśnienie w ciemności” to książka, która może nie zrewolucjonizować gatunku, ale z pewnością dostarczy wielu godzin intrygującej lektury. To hołd dla gatunku grozy, oferujący zarówno nostalgiczny powrót do klasyki, jak i nowoczesne interpretacje, które mogą zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych miłośników literatury grozy.

Dział: Książki
piątek, 05 styczeń 2024 18:59

Duchy zimowej nocy

„Każda nić ma miejsce łatwe do przerwania, a każda igła jest gdzieś odrobinkę nadrdzewiała”.

Przyjemnie jest wejść w określony klimat z różnorodnymi zjawami, chociażby spędzić „Wakacje wśród duchów”, spotkać się z „Duchami Nocy Kupały” lub „Duchami nocy świętojańskiej”, usiąść „Z duchami przy wigilijnym stole”, przeżyć „Wigilię pełną duchów” i „Gwiazdkę z duchami”, spotkać „Duchy nocy wigilijnej”, poczuć „Duchy zimowej nocy”. Znakomity pomysł na serię zawierającą rozmaite opowiadania połączone wspólnym kluczem, tak aby czytelnik mógł się nasycić określonym nastrojem i otrzymać za pośrednictwem krótkich form literackich próbkę twórczości różnych pisarzy.

„Duchy zimowej nocy” sympatycznie wypełniają czas. Osiemnaście historii barwnie drażni wyobraźnię, podsuwa tropy do rozwijania dreszczyku emocji i imaginacji uwzględniającej prześladujące człowieka zmory. Listopadowa i grudniowa noc tworzy wspaniałe tło do wymyślania obrazowych opowiastek, zgrabnie łączących coś makabrycznie niesamowitego i trudnego do uwierzenia z czymś radosnym, rodzinnym i świątecznym. Kiedy wyje i świszcze wiatr wśród ogołoconych z liści drzew, skrytych w półmroku i ciemności wywołującej lęk, wydaje się, że paranormalny świat umarłych gra własną melodię, z trwogą odsłuchiwaną przez żywych.

Duchy, zjawy i demony dopominają się uwagi cielesnych, nawiązują z nimi osobliwy kontakt, a im bardziej nawiedzone i odludne miejsca, stare domy cieszące się złą sławą, tajemnicze komnaty, tym intensywniej drażnią domowników. Piaszczyste pustkowia, rozległe wrzosowiska, odludne obszary, zapomniane wioski, zarośnięte trakty, to wygodne kryjówki dla upiornych istnień i diabolicznych niebytów. I właśnie takie obszary odwiedza czytelnik, zagląda w nie oczami kluczowych postaci, czasem chowa się za ich plecami, kiedy indziej za towarzyszącymi im przepowiedniami i legendami, albo historyjkami skrzywdzonych i krzywdzicieli.

Kilka opowiadań szczególnie bawi jak, chociażby „Upiorny czynsz”, z wyjątkowo obrazową i sugestywną narracją, gęstniejącą tajemniczością wiekowego domu, a także zaskakującym zakończeniem. Inny przykład wyśmienitego opowiadania w prezentowanej antologii to „Twarz w lustrze”, pozornie wiadomo, jak rozwinie się akcja, dokąd zmierza, a jednak pozostawia dwuznaczny pierwiastek scenariusza zdarzeń i interpretacji fabuły. „Dziwne doświadczenie” wysyła nieziemską siłą przepełniającą lękiem, uporczywym niewytłumaczalnym niepokojem i nieprzyjemnym zdenerwowaniem. Natomiast „John Granger” przeraża mroczną naturą człowieka.

Otwierający książkę utwór „Sklep z duchami” w prosty, lecz przekonujący sposób, odwołuje się do umierającego Ducha Świąt i pytań o śmiertelność literatury. Bardzo ciekawy pomysł na historię prezentuje „Ołtarz zmarłych”, bratania się ze śmiercią i kultu tych, którzy odeszli. Poszukiwanie skarbu w „Nawiedzonym młynie, czyli zrujnowanym domu” rzuca silny urok i cenne przesłanie. Z kolei, „Strażnik miru” atrakcyjnie zmienia narratora, ale nie szatańską chorobę. „Cień w kącie” idealnie nadaje się do ekranizacji, pomysł intrygi nie jest nowy, ale docenia się horror sytuacji.

Dział: Książki
środa, 08 listopad 2023 18:28

Miasteczko Halloween

 

W świecie filmów, które z każdym rokiem zdają się zdobywać status kultowych, „Miasteczko Halloween” (oryginalnie „The Nightmare Before Christmas”) Tima Burtona to pozycja wyjątkowa. To film, który nie przestaje fascynować, pomimo upływu lat, a jego wyjątkowa estetyka i niepowtarzalny klimat sprawiają, że każdego roku, gdy tylko dni stają się krótsze i powietrze przesycone jesienią, powracamy do tej animowanej opowieści z ogromną przyjemnością.Tym razem jednak na rynku wydawniczym pojawiła się całkiem nowa propozycja. „Miasteczko Halloween”, które niedawno ukazało się nakładem wydawnictwa Egmont, to manga stworzona na podstawie słynnego filmu animowanego Tima Burtona i jest jego wierną, graficzną adaptacją. 

Zarys fabuły

Już od pierwszych stron manga zabiera nas w podróż po mrocznym, ale niezwykle urzekającym świecie. Kartka po kartce poznajemy historię Jacka Skellingtona, króla Halloween, który odkrywa wejście do Miasteczka Bożego Narodzenia i postanawia zastąpić Świętego Mikołaja, nie do końca rozumiejąc sens i istotę świąt. Oczywiście nie może z tego wyniknąć nic dobrego, a jedyną osobą, która może uratować Świętego Mikołaja jest zakochana w Jacku ożywiona lalka o imieniu Sally. 

Moja opinia i przemyślenia

„Miasteczko Halloween” jest arcydziełem animacji poklatkowej. Każda scena jest skomponowana z niesamowitą dbałością o detale, a ręcznie wykonane lalki i dekoracje tworzą efekt, który nawet po latach wydaje się innowacyjny. To film, który sprawia, że widzowie, niezależnie od wieku, mogą poczuć się jak dzieci, odkrywając magię kina na nowo. Dlatego nie łatwo było przenieść ten efekt na papier i stworzyć czarnobiałe komiksowe kadry, które spełniłyby oczekiwania czytelników. Czy Jun Asuce się to udało? Niestety nie do końca. Rysunki w mandze, mimo iż zachowują oryginaly klimat, to jednak w porównaniu do filmowych kadrów, sprawiają wrażenie niedopracowanych. Ta sama historia stała się bardziej płaska. W dużej mierze brakuje też genialnej muzyki Danny'ego Elfmana, której niestety nie sposób przenieść na papier. Czy warto więc w ogóle sięgać po mangę? Jak najbardziej! Mimo że nie jest tak świetna, jak animacja, to jednak wciąż opowiada tą samą, ciekawą historię, którą z przyjemność odświeżyłam sobie w wolnej chwili, nie angażując się na dłuży czas, jaki musiałabym poświęcić na siedzenie przed ekranem.

Podsumowanie

„Miasteczko Halloween” to historia, która nie tylko z powodzeniem łączy w sobie elementy horroru, fantastyki i romansu, ale także stanowi dzieło sztuki, które przekracza granice gatunkowe i pokoleniowe. To klasyk, który zasługuje na miano ponadczasowego i który, jestem przekonany, będzie bawił i inspirował widzów jeszcze przez wiele lat. Dlatego uważam, że zasłużenie doczekał się kolejnych adaptacji, również w formie mangowej. 

Dział: Komiksy
piątek, 03 listopad 2023 12:42

Król w czerni

 

Mroczny bóg Knull wraz z hordą smoczych symbiontów zstępuje na Ziemię, dając bohaterom, a przede wszystkim Venomowi, powód do niepokoju. Venom, znający zdolności tych przerażających stworzeń, wspierany przez najpotężniejszych ziemskich bohaterów, stawia czoła wszechmocnemu bogu pustki i jego straszliwym sługom. Chociaż starcie to może go kosztować więcej, niż jest gotów zapłacić, Venom jest zdecydowany obalić Króla w czerni i ocalić swojego syna.

Album zawiera zeszyty #1–5 miniserii „King in Black” oraz #31–35 serii „Venom”, oferując czytelnikom pełną historię epickiej bitwy.

Komiks przedstawia wielki finał opowieści o Venomie, przez cały czas utrzymanej w klimacie horroru i thrillera psychologicznego. Ten klimat, w połączeniu z umiejętnościami Donny’ego Catesa, znanego z serii „Doktor Strange” czy „Thanos”, tworzy niezapomnianą atmosferę. Rysunki stworzone przez Ibana Coello („Deadpool & the Mercs for Money”) i Ryana Stegmana („The Superior Spider-Man”, „Wolverine: Trzy miesiące do śmierci”) dodają głębi i intensywności przedstawionej mrocznej opowieści. To wydanie, w którym łączą się klasyczne elementy horroru z nowoczesnym podejściem do mitologii symbiontów. Donny Cates wykorzystuje tę okazję, aby na nowo zdefiniować symbionty, domknąć wszystkie wątki i dodać coś od siebie do ich mitologii. W rezultacie, „Król w Czerni” staje się nie tylko fascynującym rozszerzeniem uniwersum Marvela, ale także głęboko osobistą opowieścią o poświęceniu, stracie i odwadze.

Mroczna, symbiotyczna postać Knulla, który zamierza zniszczyć Ziemię, stanowi główny punkt opowieści. Venom, który wybrał ratowanie syna zamiast świata, teraz staje przed trudnym wyborem. Konfrontacja z Knull'em i jego smoczymi symbiontami jest sercem całej opowieści, a rozmach wydarzeń, rozciągających się na całe uniwersum Marvela, jest imponujący.

„Król w Czerni” to komiks, w którym akcja idzie w parze z klimatem horroru. Pojawiają się tu też elementy thrillera psychologicznego. Znajdziemy tu ponure, depresyjne momenty, ale także ciekawe spojrzenie na postacie, które łączy nonszalancja typowa dla Donny'ego Catesa. Ilustracje w komiksie są zgrabne, realistyczne, a jednocześnie lekkie i typowo kreskówkowe, co dodaje komiksowi charakteru.

Nie można zapomnieć o znaczeniu tego komiksu dla fanów Venom’a i Spider-Man’a, a także dla całego uniwersum Marvela. „Król w Czerni” jest epickim wydarzeniem, które ma swoje korzenie w serii „Venom” i rozciąga się na inne serie, wpływając na cały świat Marvela. Jego rozmach, przeplatane wątki i wpływ na postacie sprawiają, że jest to godny polecenia komiks, zarówno dla wiernych fanów, jak i dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z komiksami Marvela.

Dział: Komiksy

 

 

Bardzo często lubimy wracać do ulubionych bohaterów, nie ważne czy goszczą na ekranie, w powieści graficznej, czy w książce. Dlatego nic dziwnego, że taką popularnością cieszą się przeróżne dodatki do serii Stranger Things. Tym razem w moje ręce trafił tytuł „Hawkins Horrors”. To wyjątkowy zbiór opowiadań, który zanurza czytelnika w mrocznym świecie Stranger Things. Książka jest jak podróż do Hawkins po zmroku, gdzie tajemnice i niewyjaśnione zjawiska ożywają w opowieściach z bohaterami serialu w rolach głównych.

Zarys fabuły

Akcja rozgrywa się po drugim sezonie, kiedy główni bohaterowie: Nancy, Mike, Dustin, Lucas i inni, spotykają się, aby wspólnie spędzić wieczór na oglądaniu horrorów. Niespodziewana awaria prądu zmusza ich jednak do zmiany planów, prowadząc do serii przerażających historii opowiadanych w mrocznym otoczeniu miasteczka Hawkins.

Moja opinia i przemyślenia

Książka jest zbiorem różnorodnych opowieści, które, mimo iż mogą wydawać się znajome czytelnikom lubiącym klasyczne horroramy, zyskują nowy wymiar dzięki osadzeniu ich w uniwersum Stranger Things. Opowieści pełne są nawiązań do serialu, co sprawia, że fani będą czuli się jak w domu, czytając o duchach, potworach i innych nadnaturalnych zjawiskach, które nawiedzają mieszkańców Hawkins.

„Hawkins Horrors” jest tytułem skierowanym głównie do młodszego czytelnika. Oferuje przystępne i dobrze napisane historie, które idealnie nadają się do czytania w okresie Halloween. Dla dorosłych czytelników książka może nie oferować zbyt wielu nowości czy głębszych odkryć, ale mimo to może dostarczyć rozrywki i przyjemności z czytania, szczególnie jeśli pozwolą sobie na chwilę bez dodatkowej analizy i krytyki. Trzeba jednak pamiętać, że książka to dodatek do serii i nie ma w sobie zbyt wiele głębi. Warto też podkreślić, że „Hawkins Horrors” to nie tylko zwykły zbiór opowiadań. To książka, która prowadzi nas przez różne zakamarki Hawkins, pozwalając lepiej zrozumieć i poczuć atmosferę miasteczka, jak również pomaga zbliżyć się do ulubionych bohaterów serialu.

Na zakończenie

Podsumowując, „Hawkins Horrors” to interesujący dodatek do uniwersum Stranger Things, który sprawdzi się jako lektura na chłodne, jesienne wieczory. Książka jest pełna atmosfery tajemniczości i niepokoju, charakterystycznej dla tego kultowego serialu.

Dział: Książki