Rezultaty wyszukiwania dla: Yi Nan
Zapowiedź: Nevermore. Kruk
Wznowienie cyklu NEVERMORE w nowej szacie graficznej!
Dla fanów serialu „Wednesday” oraz twórczości Edgara Allana Poego.
Uważaj, czego pragniesz… Możesz to otrzymać.
Rodzina Monet. Królewna
Mimo upływu lat wciąż niezmiennie uwielbiam zaczytywać się w dobrej literaturze młodzieżowej. Gdy przeczytałam o „Rodzinie Monet” spod pióra Weroniki Anny Marczak, nie mogłam przejść obok serii obojętnie. Po lekturze świetnego tomu okazało się, że miałam dobre przeczucie, a książka okazała się fenomenalna i to nie tylko według mojej opinii. Pierwszy tom serii ukazał się pod koniec października, a dziś jego nakład przekroczył już 100 tysięcy egzemplarzy. Czy druga część, nosząca tytuł „Królewna” okazała się równie wyśmienitą lekturą?
Zarys fabuły
„Twoje nazwisko to zarówno wiele przywilejów, jak i ograniczeń […]”
Wydawać by się mogło, że życie Hailie powoli się uspokaja, jednak wspólna wycieczka rodziny Monetów do Tajlandii i kolejne tajemnice, powodują w jej świecie nowe zawirowania. Czy dziewczyna doczeka się spotkania z ojcem? Jak będzie dogadywała się z nowo poznanymi braćmi? Czy wiedza na temat rodziny spowoduje zmiany również w jej zachowaniu? „Królewna” to tom pełen przeróżnych zawirowań i zwrotów akcji, podczas lektury którego jedno tylko jest pewne - nie sposób się przy nim nudzić.
Moja opinia i przemyślenia
Gdy czytałam opinie na temat pierwszego tomu serii znalazłam w nich stwierdzenie, że Hallie jest bardzo niedojrzała, jak na swój wiek. Nie mogę się z nim zgodzić. Moja własna córka jest właśnie w wieku bohaterki i uważam, że Weronika Anna Marczak w pełni oddała jego uroki. Nastolatki dojrzewają, odkrywają świat i na swój sposób radzą sobie z zawirowaniami w ich życiu. Tak właśnie robi i Hallie, której przygody śledzi się z przyjemnością i uśmiechem na twarzy, a od kolejnych stron książki nie sposób się oderwać.
W tej powieści jest wszystko, co tylko można by było sobie wymarzyć. Przyjemność sprawia obserwowanie powoli rozwijających się więzi między członkami rodziny, dojrzewania głównej bohaterki i tego, jak odnajduje się w nowych sytuacjach. Pojawia się też wiele tajemnic i nie jedno niebezpieczeństwo. Czasami akcja zwalnia i w fabule niewiele się dzieje, ale pod żadnym pozorem nie są to dłużyzny, a raczej elementy, które dodają powieści niebanalnego posmaku.
Podsumowanie
„Rodzina Monet” to właśnie jedna z tych niezwykle rzadkich, nie tyle ciekawych, co porywających serii. Od stron książki i tym razem nie sposób się oderwać, a ja niecierpliwie wyczekuję na kontynuację. Podczas lektury bawiłam się wyśmienicie i liczę na to, że nie zawiodę się również i na kolejnych tomach serii. Powieść z całego serca polecam, warto dać jej szansę!
Zapowiedź: Florystki
Mistrzyni thrillerów psychologicznych powraca z nową książką!
W jej pięknych oczach mieszkał strach i było mu tam bardzo wygodnie.
Helena Bardo – utalentowana florystka i właścicielka kwiaciarni Chloris, tworząca zachwycające bukiety, z których każdy zdaje się opowiadać jakąś tajemniczą historię – znika bez śladu. Ostatnim znakiem jej obecności są krople krwi błyszczące na nożycach i szpulach wstążek.
Najlepsza przyjaciółka Heleny – Sonia – która również pracuje w Chloris, wraz z policją rozpoczyna desperackie poszukiwania, starając się rozwikłać sprawę zaginięcia. Z każdym dniem utwierdza się jednak w przekonaniu, że nikomu nie może ufać, nawet mężowi swojej zaginionej przyjaciółki. Pewnej nocy dostaje zagadkową wiadomość – nadawca ostrzega, że ta sprawa dotyczy także jej.
Czy Helena naprawdę była tak idealna, jak jej ukochane białe kalie? A może latami skrywała coś przed światem? Jedno jest pewne: korzenie rodzinnych tajemnic sięgają bardzo głęboko.
Autor: Alicja Sinnicka
Tytuł; Florystki
Wydawnictwo: W.A.B
Data premiery: 08.03.2022
Tajemnicze historie z pogranicza światów
Żyjemy w czasach, w których wszystko i wszyscy próbują podchodzić racjonalnie do każdego tematu. Jednak są zjawiska, które wymykają się wszelkim definicjom. Lubimy słuchać i oglądać historię z paranormalnym akcentem, bo dzięki nim świat wychodzi poza swoje ściśle określone ramy.
Tadeusz Oszubski to autor dobrze znany miłośnikom literatury grozy. m.in. dzięki trylogii słowiańskiej. Tym razem zabiera nas w podróż do przeszłości znanych osób, które tak jak i ludzie współcześni, odkrywali tę cienką granicę między światami, na której dzieją się różne dziwne rzeczy.
Mickiewicz, Kolumb, Judasz, Himmler, czy Elżbieta Batory to tylko niektóre postaci występujące w tej książce. I mogłoby się wydawać, że przy takim rozmachu będzie naprawdę spektakularnie i ciekawie. Niestety nie do końca udało się uzyskać efekt wow.
Kiedy sięga się po książki w klimacie grozy i nadprzyrodzonych zjawisk, oczekuje się dreszczyku emocji, dziwnego niepokoju, że coś kryje się w ciemnościach, lekkiej obawy podczas nocnej wizyty w toalecie, zjeżonych włosów na rękach, czy dziwnego dreszczu na karku. Tymczasem „Tajemnicze historie z pogranicza światów” to zbiór bardzo krótkich opowieści z historycznym podłożem, które miały mieć wydźwięk paranormalny, a są po prostu zlepkiem anegdot z życia znanych ludzi i próby dodania do nich elementów grozy. Efekt jest taki, że nie jest to ani ciekawe, ani straszne. Być może te historie byłby lepsze, gdyby autor pokusił się na ich rozwinięcie i zamiast 28 opowiadań zaprezentowały np. 10. Mógłby wtedy lepiej wykorzystać ich potencjał.
Niestety nie mogę zaliczyć czasu spędzonego z tą książką do najlepiej spożytkowanych. Do samego końca miałam nadzieję, że Tadeusz Oszubski tchnie trochę więcej życia w te postaci i wydarzenia. „Tajemnicze historie z pogranicza światów” to takie alternatywne fragmenty życiorysów znanych osób, które opowiada nieco ekscentryczny historyk. I chociaż bardzo chciałam poczuć ten charakterystyczny dreszczyk, czytałam je tylko z przymrużeniem oka.
Gra w ludzi
"Gra w ludzi" jest pierwszą częścią książek o przygodach Anny, autorstwa Evy Minge, które ukazały się nakładem wydawnictwa Prószyński i Spółka. Byłam bardzo ciekawa tej historii i muszę przyznać, że jestem pozytywnie nią zaskoczona.
Nie łatwo skategoryzować "Grę w ludzi". W księgarniach widnieje w zakładce thriller/kryminał, ale dla mnie to książka sensacyjna w czystej postaci, choć można jej momentami przypisać elementy thrillera i kryminału. Czytałam już wiele powieści napisanych przez celebrytki i gwiazdy show biznesu, ale nie miałam przyjemności czytać książek projektantów mody. I to jeszcze takich znanych. Niezaprzeczalnie Pani Minge jest gwiazdą wielkiego formatu, jej kreacje i dodatki znane są na całym świecie, a kolekcja butów skradła zapewne niejedno serce. Moje na pewno skradła. Czy projektantka mody mogła napisać dobrą książkę sensacyjną?
Jestem przekonana o tym, że będąc taką osobą jak Eva Minge, ma się ogromną wiedzę dotyczącą funkcjonowania w showbiznesie. A jak wiemy, nie są to tylko piękne modelki i huczne pokazy mody. To również świat, do którego zaproszenie mają nieliczni. Bogacze, politycy, gwiazdy, osoby spod ciemnej gwiazdy, a ich zabawy i imprezy dalekie są od znanych nam, zwykłym ludziom. Na takich galach, pokazach, przyjęciach załatwia się brudne interesy lub spotyka ludzi, którzy mogą spełnić nawet najbardziej wyrafinowane prośby i chore fantazje. Seks, władza, alkohol, narkotyki i dobra zabawa. Niekiedy przekraczająca moralność. O tym właśnie jest "Gra w ludzi". Długo zastanawiałam się nad tym, czemu taki tytuł? Teraz już wiem. Showbiznes to gra. Gra, w której każdy musi odegrać swoją rolę. Ale wkraczając do świata ludzi władzy i wielkich pieniędzy, przekonujemy się, że to co dla nas jest grą, dla nich może oznaczać coś innego. Coś bardzo mrocznego, niebezpiecznego, ale i podniecającego.
Eva Minge w swojej książce pokazała, jak bardzo trzeba być ostrożnym, szczególnie gdy jest się kobietą. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte i nie wierzyć w każde słowo, szczególnie jeśli ktoś obiecuje kobiecie małżeństwo i dostatnie życie. Trzeba uważać, bo ta przedstawicielka płci pięknej może być dla niego tylko pionkiem w grze, w której nagrodą jest jej śmierć.
Jestem pod wrażeniem tego, o czym opowiada historia Anny i choć doskonale zdaję sobie sprawę, że bardzo ryzykowała, to jestem z niej dumna. Postawa Anny świadczy o tym, że była silniejsza niż początkowo przypuszczałam. A miała prawo się załamać po tym, co zrobił jej Robert. Mimo tego postanowiła wziąć odwet i zniszczyć byłego kochanka. Czy jej się to udało? Tego Wam nie zdradzę.
Książka pełna jest niesamowitych zwrotów akcji. Wielowątkowa i wielopostaciowa historia wymaga skupienia i najlepiej przeczytać ją za jednym zamachem, by cały czas czuć emocje, które przez całą książkę towarzyszą naszej bohaterce. To historia dziewczyny, która ulokowała swoje uczucia w nieodpowiednim mężczyźnie. Mężczyźnie, który okazał się diabłem.
Jeśli jesteście ciekawi czy Annie uda się ocalić życie swoje i synka, a także chcecie dowiedzieć się więcej o brudnej stronie showbiznesu, to koniecznie musicie przeczytać "Grę w ludzi". Nie jest to książka długa, ale szeroko otwierająca oczy, wstrząsająca i bardzo emocjonująca.
Cytoniczka
"Czasem zbyt łatwo się zapomina to, co powinno się pamiętać, i pamięta to, o czym należałoby zapomnieć.”
„Cytoniczka” okazuje się najlepszym tomem serii, fantastycznie się w nim odnajduję. Pełen jest on dynamicznych przygód i zaskakujących zwrotów akcji. Rewelacyjnie poprowadzony wątek odkrywania tożsamości kluczowej postaci, krok po kroku przybliżanie się do prawdy, stopniowe poznawanie tajemnic mocy, a przy tym znakomicie oddawana aura dojrzewania Spensy. Pełnowymiarowa bohaterka, jak najbardziej z wadami i ułomnościami, jednak potrafiąca uczynić z nich atuty. Brandon Sanderson doskonale wikła ją w niesamowite cytoniczne zdolności, które nie pojawiają się znikąd, ale wynikają z wielkiej determinacji, ciężkiej pracy, niezliczonych ćwiczeń i zagęszczającej się wiary w siebie. A przy tym świadomości uczestnictwa w niezwykłej misji ratowania macierzystej planety Detritusa i przyjaciół, członków eskadry „Do Gwiazd”.
Podstępna zmiana władzy w galaktycznym rządzie Zwierzchnictwa, zmusiła Spensę do ucieczki w niepoznany i niezrozumiały niebyt. Autor mistrzowsko przeprowadza i wątek powieści związany z poznawaniem, czym tak naprawdę jest centralnie usytuowany Rozbłysk, otaczające go wyspy, jak to możliwe, że materia przecieka z rzeczywistości do innego wymiaru. Bohaterowie balansują na granicy wszystkiego i niczego. Chet, nazywający się międzygalaktycznym odkrywcą, towarzyszy Spensie w podążaniu Drogą Starszych i penetrowaniu pamięci portali. Oczywiście, nie brakuje Straszliwego Ślimaka, stworka, którego nie da się nie lubić. A także M-Bota, uwięzionej w dronie sztucznej inteligencji uwielbiającej poznawać nowe gatunki grzybów.
Wybornie wytworzony klimat czegoś mocno zagadkowego, o dalekiej przeszłości, zapomnianych faktach, niebezpiecznych informacjach. Poznawanie starożytnych dziejów cytoniki szalenie wciąga i podkręca wyobraźnię. Z ogromną przyjemnością obserwuje się, jak główna bohaterka wypełnia przeznaczenie, ani ona, ani czytelnik, nie wiedzą, na czym polega i z czym się wiąże. Zaczynają rozumieć, że nie definiują ich pytania, tylko to, jak na nie odpowiedzą. Sanderson perfekcyjnie gmatwa fabułę, w pewnym momencie nie można już być niczego pewnym, komu ufać, kogo uważać za przyjaciela, a kogo nie zbliżać do sekretów, czy liczyć na pomoc. Mnogość ciekawie przedstawionych ras, atrakcyjnie zindywidualizowanych i zróżnicowanych form życia we wszechświecie, a zwłaszcza w bezdennej nieskończonej otchłani.
Ostre walki powietrzne wzmacniają spektakularny i sensacyjny ton intrygi. Wszystko penetrujące wnikacze, jedne z największych tajemnic kosmosu, oddzielne byty, ale identyczne, nie zbiorowe umysły, a mimo to jedność, silnie wtrącające się w (nie)rzeczywistość i życie Spensy. Jestem pod wrażeniem wyśmienicie wybrzmiewającego zakończenia, jak wiele zaskakujących elementów i nagłych zwrotów interpretacji. Już dawno nie należę do młodzieży, ale przy „Cytoniczce” kapitalnie się bawiłam, głównie kilkoma kierunkami tajemnic, niejasności i zagadek. Satysfakcjonująca przygoda czytelnicza, zdecydowanie warto po nią sięgnąć, wejść do punktu pozbawionego czasu i miejsca, a jednak przypominającego rozległy wszechświat. Zerknij również na wrażenia po spotkaniu z poprzednimi tomami „Do gwiazd” i „Wśród gwiazd”.
Mroczne wyznania
Często słyszymy o tym, by nie ufać obcym osobom. Czasami okazuje się, że nawet znajomi, którzy towarzyszą nam od lat potrafią tak oszukać, że człowiek nie potrafi uwierzyć we własną naiwność. Na szczęście w większości przypadków to sytuacje, w których nikt nie ginie. Zupełnie inaczej wygląda to w najnowszej książce Lisy Unger „Mroczne wyznania”.
Lisa Unger „Mroczne wyznania”
W książce towarzyszymy dwóm kobietom. To Martha i Selena. Obie znajdują się w opóźnionym pociągu. Selena wraca z pracy i chce wygodnie przeczekać to spóźnienie, więc w jednym z przedziałów dosiada się do obcej kobiety i wdaje się z nią w pogawędkę. Kobieta jest załamana, dlatego też przestaje być czujna i wyjawia obcej osobie swoje sekrety. Tłumaczy się przed samą sobą tym, że przecież nigdy więcej się nie spotkają.
Niespodziewania Martha wyznaje, że ma romans z własnym szefem. By odwdzięczyć się zaufaniem bohaterka opowiada o tym, że jej mąż ma romans z ich nianią do dziecka. Selena jest tym załamana, więc czuje potrzebę porozmawiania o tym z obcą kobietą. Sama niedawno poznała prawdę i nie potrafi się z niej otrząsnąć. Nie ma pojęcia, co powinna zrobić w tej sytuacji. Gdy dojeżdża do domu wysiada z pociągu i jest przekonana, że już nigdy więcej nie spotka Marthy. Dlatego też przyznaje, że najlepiej by było, gdyby ich problemy same zniknęły.
Pozornie niewinna rozmowa
Zaniepokojona Selena następnego dnia odkrywa, że niania zniknęła. Dziewczyna zapadła się pod ziemię. Nie przyszła do pracy i nie ma z nią kontaktu. Wtedy przypomina sobie o rozmowie z zeszłego dnia i czuje dreszcz niepokoju. Zaczyna zastanawiać się, czy jej życzenia o zniknięciu problemów są tylko przypadkiem. Powoli analizuje, kim mogła być Martha i nie wie, co sądzić o całym tym zajściu. Jednak z każdą chwilą kłopoty się piętrzą, a my zostajemy wciągnięci w wir intryg i kłamstw różnych bohaterów.
Propozycja od Wydawnictwa Muza to rewelacyjna lektura dla wszystkich, którzy kochają thrillery. Dzięki tej książce bardzo szybko poczujesz niepokój. Analizując rozmowę dwóch kobiet i przyglądając się nowym faktom łatwo dojść do wniosku, że nigdy nie wiadomo, kogo w rzeczywistości spotyka się na swojej drodze. Pozostaje więc zapytać, czy to spotkanie w pociągu było przypadkowe i jeśli tak, to czy rozmowę kobiet słyszał ktoś jeszcze… To bardzo wciągająca powieść, którą gorąco polecam.
Zapowiedź: Legendy i Latte
Co powiecie na gorący kubek świeżo palonej fantasy z domieszką romantycznej pianki?
Legendy i Latte Travisa Baldree, najbardziej uroczej premiery tej wiosny, szukajcie w księgarniach już 22 marca!
Zapowiedź: Samuraj i Stich. Tom 1
Manga o niebieskim przybyszu z kosmosu, znanym z filmu animowanego Lilo i Stich.
Pewnego dnia z wielkim hukiem i trzaskiem spada z nieba statek kosmiczny z tajemniczym niebieskim stworem.
Zapowiedź: Opowieści o Ojczyźnie
Niepublikowane dotąd w Polsce opowiadania Dmitrija Glukhovsky’ego, autora światowych bestsellerów „Metro 2033” i „Futu.re”
Gdyby Rosja była normalnym krajem, tę książkę można by umieścić na półce z fantastyką. Rzeczywistość wyprzedza jednak fikcję. A ponieważ trudno być prorokiem we własnym kraju, nic dziwnego, że w swojej ojczyźnie Glukhovsky został uznany za „agenta obcego wpływu” i jest ścigany listem gończym.