Rezultaty wyszukiwania dla: Yi Nan
Zapowiedź: Shade, Człowiek Przemiany
„Shade, Człowiek Przemiany” to dzieło przez wielu krytyków uznane za przełomowe, zarówno jeśli chodzi o niekonwencjonalne podejście do tematu superbohaterów, jak i warstwę graficzną.
Tajna inwazja
Gdy zapowiedziana zostaje ekranizacja powieści lub komiksu, szkoda byłoby nie wykorzystać typu i związanych z nim możliwości marketingowych. Tak właśnie stało się w przypadku komiksu „Tajna inwazja”, który został wydany w Polsce miesiąc przed premierą serialu o tym samym tytule. Fabuła Serialu odbiega jednak znacząco od tej zawartej w komiksie bowiem serial skupia się na mniej ‘super’ bohaterach, co powoduje, że warto sięgnąć po komiks nawet już po obejrzeniu serialu, szczególnie jeśli ktoś nie jest fanem Marvel Cinematic Universe.
Główną osią fabuły jest tytułowa inwazja na Ziemię. Nie jest to jednak zwykły atak, a stopniowa infiltracja społeczeństwa na wszystkich szczeblach przez Skrulli, obcą rasę, zdolną do zmiany kształtów, a nawet kradzieży (kopiowania) super mocy. Dlatego ofiarą ‘podmianek’ padają również superbohaterowie. Fabuła koncentruje się na tym, jak Skrullowie stopniowo przejmują kontrolę nad kluczowymi postaciami i organizacjami na Ziemi, takimi jak Avengers, S.H.I.E.L.D. czy Fantastyczna Czwórka. Infiltracja jest tak skuteczna, że nawet najbliżsi przyjaciele i sojusznicy nie są pewni, kto jest prawdziwy, a kto jest Skrullem.
Sam zamysł fabuły jest bardzo ciekawy. Koncepcja tajnej inwazji Skrulli, które zastępują znane postacie Marvela, jest innowacyjna i wciągająca, wnosi element zaskoczenia i niepewności do dalszego rozwoju fabuły. Czytelnik nie wie, czy bohaterowie, których losy śledzi są obrońcami Ziemi, czy jednak zaraz nie okażą się jej wrogami.
Jako że cała planeta jest zagrożona do jej obrony przystępują rzesze bohaterów, a nawet złoczyńców. Mimo że fabuła głównie skupia się na Ironmanie i Reed Richards'ie to w walce zobaczymy całą plejadę superbohaterów. Komiks jest pełen spektakularnych scen akcji, tak mniejszych pojedynków, jak i wielkich bitew.
Autor projektu jednak nie do końca wykorzystał potencjał swojego pomysłu, co szczególnie widać im bliżej kulminacji komiksu jesteśmy. Dodatkowo miejscami nie radzi sobie z dialogami i zachowaniem postaci. Znacznie lepiej radzi sobie z pisaniem o „ulicznych bohaterach” z pojedynczą postacią przewodnią, niż crossoverach z tak dużą ilością różnych osób.
Za Scenariuszem stoi Brian Michael Bendis. Pracował on przy wielu dziełach Marvela, ale fanom znany jest przede wszystkim z pracy przy serii Daredevil i Ultimate Spider-Man. Za ilustracje odpowiada Leinil Francis Yu, dzięki któremu oprawa graficzna trzyma wysoki poziom. Postacie są szczegółowo rozrysowane. Artysta świetnie radzi sobie z przedstawieniem scen z dużą ilością postaci, chociaż trochę za dużo pojawia się „bohaterskiego” pozowania.
W ogólnym rozrachunku myślę, że „Tajna inwazja” to dobrze zrealizowany, zupełnie nowatorski pomysł w uniwersum, do którego jak mogło się wydawać, nie można już było dodać niczego nowego, a jednak tym razem się udało. Dlatego uważam, że mimo pewnych niedociągnięć, to zdecydowanie warty uwagi komiks.
Zapowiedź: Fourth Wing. Czwarte Skrzydło
Smok bez swojego jeźdźca cierpi. Jeździec bez swojego smoka ginie. (Artykuł Pierwszy, Ustęp Pierwszy, Kodeks Jeźdźców Smoków)
Oto brutalny, elitarny świat wojskowej uczelni dla jeźdźców smoków autorstwa bestsellerowej autorki Rebeki Yarros!
Zapowiedź: Wilcza pieśń
Oxnard Matheson dorastał w niewielkim, spokojnym Green Creek, w stanie Oregon. Był większy od rówieśników i nieco powolny. Kiedy miał dwanaście lat, jego tata dał mu cenną lekcję. Powiedział, że Ox nie jest nic wart i ludzie nigdy go nie zrozumieją. Potem zabrał walizkę i odszedł.
Zapowiedź: Tajny Klub Nietypowych Czarownic
Nominacja do Goodreads Choice Award 2022
Wypełniona magią, radością i miłością ciepła powieść fantasy o czarownicy poszukującej swojego miejsca w świecie.
Umpa-pa
W świecie komiksów, gdzie niektóre postacie stały się kultowe, istnieją też te, które pozostają mniej znane, a jednak ich kreacje są równie bogate i wartościowe. Takim właśnie przykładem jest bohater serii „Umpa-pa” — komiksu stworzonego przez duet René Goscinny'ego i Alberta Uderzo, którym zawdzięczamy również takie sławy, jak Asteriks i Obeliks.
„Umpa-pa” przenosi nas w czasy XVII wieku, do Ameryki Północnej, gdzie ścieżki młodego Indianina — Umpa-py krzyżują się z drogą francuskiego szlachcica Huberta de la Puree de Cartofelle. Bohaterowie wspólnie przeżywają serię zabawnych, ale też pouczających przygód, które stanowią mieszankę humoru, satyry i historycznej refleksji.
Nie ulega wątpliwości, że w serii „Umpa-pa” dostrzegamy wiele elementów charakterystycznych dla późniejszej twórczości duetu. Nie tylko pod względem humoru, ale również w kwestii dynamiki rysunków i dbałości o detale, jakie prezentuje Uderzo. Komiks jest prostszy i mniej szczegółowy od „Asteriksa”, ale to tylko dodaje mu uroku i podkreśla, że jest to wczesne dzieło twórców.
Album prezentuje czytelnikowi pięć głównych przygód, które były publikowane na łamach belgijskiego czasopisma „Journal de Tintin”. Wznowienie od wydawnictwa Egmont to prawdziwa gratka dla kolekcjonerów i fanów duetu Goscinny-Uderzo. Oprócz głównych historii, znajdziemy tu również dodatkowe strony z ciekawostkami na temat powstawania serii, co stanowi znakomite uzupełnienie dla głównej treści.
Mimo że „Umpa-pa” jest jednym z pierwszych dzieł Goscinny'ego i Uderzo, widać już w nim pełnię talentu obydwu twórców. Goscinny, znany z umiejętności łączenia historycznych faktów z komedią, doskonale odnajduje się w realiach Ameryki XVII wieku, serwując czytelnikowi zarówno zabawne, jak i refleksyjne momenty. Trudno byłoby nie dostrzec podobieństw między Umpa-pą i Hubertem, a Asteriksem i Obeliksem. Cechuje ich ta sama charyzma, humor i dynamika relacji.
Warto podkreślić też, że komiks stanowi nie tylko rozrywkę, ale także ma w sobie nutę moralizatorstwa. Przygody Umpa-py i Huberta ukazują kolizję kultur, zderzenie tradycji z modernizmem i uczą tolerancji oraz zrozumienia dla innych.
Estetyka graficzna jest zachwycająca. Uderzo, mimo że prezentuje nieco prostszy styl niż w późniejszych pracach, zachwyca dbałością o szczegóły, dynamiką kadru i umiejętnością oddania klimatu opowieści. Każda strona to prawdziwe arcydzieło, które wpada w oko i zapada w pamięć.
Podsumowując, „Umpa-pa” to klasyka komiksu, której nie można ominąć. To prawdziwa perła w dorobku Goscinny'ego i Uderzo, której czytanie dostarcza wielu emocji –- od śmiechu, przez nostalgię, aż po zachwyt artystyczną stroną dzieła. Wznowienie Egmontu to również dodatkowa okazja, by zagłębić się w kulisy powstawania tego niezwykłego komiksu. Gorąco polecam każdemu, niezależnie od wieku.
Gleba
„Smród jest chyba ponad wszystkimi podziałami, śmietniska i meliny tak samo wyciskają łzy i przyduszają w każdej szerokości geograficznej”.
Nie miałam okazji poznać pierwszego tomu, ale w drugi łatwo weszłam. Autor nawiązywał do kontekstu wydarzeń z poprzedniej odsłony serii, tak aby czytelnik odnalazł się w bieżącej historii, lecz pozostawiał frapujące niewiadome z przeszłości głównej bohaterki. Iga Ziemna, jako nabuzowana energią policjantka, zdawała się niczego i nikogo nie bać, z wyjątkiem pewnych aspektów własnej tożsamości. Ciekawa postać, tym bardziej że można będzie w kolejnych odsłonach serii przypisać jej kilka intrygujących cech ze względu na dobrze przygotowaną bazę osobowości. Co prawda, uwierały mnie jej żarty o podłożu seksualnym, zgrzytały z innymi cechami postaci, ale rozumiałam zamysł autora usytuowania ich w kontekście zobrazowania relacji z młodym aspirantem. Przychylnie przyjęłam portrety osób spoza pierwszego planu. Michał Śmielak w pełni uzasadnił ich pojawienie się, wkład w akcję i klimat miejsca.
Stalowa Wola pokazała nieco inne oblicze, niż dotąd miałam ją w wyobraźni. Atrakcyjnie ukazano klimat miasta, stagnację, a zarazem wkraczanie zmian, czy odniesienia do innych punktów na mapie regionu. Scenariusz zdarzeń nie należał do złożonych, jednak zaplótł zajmujący wzór. Autor stosował zgrabne zmyłki, podrzucał fałszywe tropy, podsuwał materiał do błędnych interpretacji. Nie uwierzyłam we wszystkie elementy prezentowanej historii kryminalnej, ale chętnie ją poznawałam. Szybkim krokiem posuwałam się po wydarzeniach i podglądałam śledztwo. Tak właśnie lubię, lekkie oderwanie od rzeczywistości, lecz trzymanie się barwnych i ekscytujących okoliczności, a wszystko w przyjaznym stylu narracji.
Gleba, będąca na wygnaniu zatwierdzonym przez warszawskich przełożonych, praktycznie nudziła się na służbie w Stalowej Woli. Irytowało ją szczególne podejście mieszkańców do polityków i kleru, widoczna gołym okiem sieć powiązań uległości i dominacji. Jednak odnalezienie ciała bezdomnego, powieszonego w opuszczonej starej strzelnicy, uruchomiło cykl brutalnych i zagadkowych zdarzeń. Iga weszła w dochodzenie skrywające wiele niespodzianek w stosunkowym małym środowisku, co więcej, blisko usytuowanym jej otoczenia.
Kaczogród. Papuga z Singapuru
„Kaczogród. Papuga z Singapuru i inne historie z lat 1945–1946” to nie tylko kolejny tom w serii klasycznych komiksów Carla Barksa, ale też prawdziwy skarb dla każdego fana klasycznych historii Disney’a. Komiksy, choć oryginalnie publikowane prawie 80 lat temu, pozostają pełne życia, przedstawiają porywające, pełne humoru przygody i nadal cieszą czytelników w każdym wieku. Kolekcja, która ukazuje się nakładem wydawnictwa Egmont, jest dowodem na niezwykłą uniwersalność i ponadczasowość dzieł Barksa, które, choć wydane tak dawno temu, nadal nie tracą na aktualności.
Co znajdziemy w komiksie?
W tym tomie, oprócz przygód Donalda i jego siostrzeńców, swoje role odgrywa również wiele zwierząt - od tytułowej papugi, przez mądrego psa, młodą foczkę, aż po indyka na Święto Dziękczynienia. Każde z tych stworzeń przynosi nowe wyzwania dla bohaterów, zarówno takie pełne humoru, jak i całkiem pouczające. Wątek zwierzęcy jest oryginalny i dodaje świeżości do znanych nam przygód Kaczorów. Co więcej, Barks potrafi zręcznie żonglować różnymi gatunkami , dzięki czemu w jego komiksach pojawia się wiele przygód, akcji, dobrego humoru, ale nie brakuje również życiowych mądrości.
Album został również wspaniale wydany (jak zresztą cała seria). Ma twardą oprawę, kolorowe ilustracje, a wydrukowany został na doskonałej jakości papierze. Takie wydanie aż się prosi o postawienie w domowej biblioteczce na honorowym miejscu. Szczególnie że to także kopalnia wspomnień z dzieciństwa i pełna sentymentów podróż do przeszłości.
Moja opinia i przemyślenia
Najnowszy Kaczogród oferuje wiele różnych historii, zróżnicowanych pod względem długości i tematyki, co sprawia, że czytelnik nigdy się nie nudzi. Opowieści oczywiście oprawione są w znakomite ilustracje i świetne wydanie, z twardą oprawą i dodatkami. Kaczogród to miejsce, w którym znaleźć można znaleźć zarówno akcję, fantastykę, jak i humor, a przede wszystkim przesłanie, które jest wartościowe zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.
Ważnym elementem komiksu jest też nostalgiczny urok Kaczogrodu. Dla wielu czytelników, komiksy Barksa są częścią dzieciństwa, często w ogóle pierwszym kontaktem z komiksami. Powrót do nich po tylu latach może wywołać wiele sentymentalnych wspomnień, ale jednocześnie przyjemnie jest odkrywać je na nowo, na zupełnie innym poziomie i z odmiennym spojrzeniem na świat.
Na zakończenie
„Kaczogród. Papuga z Singapuru i inne historie z lat 1945–1946” to nie tylko kolejny tom serii, ale prawdziwy hołd dla twórczości Carla Barksa. To album, który można polecić zarówno dorosłym, jak i dzieciom, zarówno z powodu nostalgii, jak i po prostu po ty, by cieszyć się z czytania znakomitych komiksów. To świetna propozycja dla każdego, kto ceni sobie dobrą zabawę, interesujące postacie i doskonałe ilustracje. Bez wątpienia jest to obecnie jedna z lepszych propozycji dostępnych na polskim rynku.
Cyberpunk 2077: Bez przypadku
Powieść Rafała Kosika osadzona w uniwersum bestsellerowej gry Cyberpunk 2077, stworzonej przez polskie studio CD PROJEKT RED.
Poszukiwacze światła
„Poszukiwacze światła” spod pióra Femi Kayode to powieść, która zaczyna się niczym typowy kryminał, by potem przepotwarzyć się w złożoną i wielowątkową opowieść o prawdzie, korupcji i moralności. Jest to pierwszy tom serii z Philip’em Taiwo w roli głównej, w którym poznajemy śledztwo dotyczące trzech zamordowanych studentów. Z każdym rozdziałem zagłębiamy się w tajemnicę, która staje się coraz bardziej zawiła. Odkrywamy nowe, przerażające fakty, wpływające na zmianę naszych początkowych założeń.
Na trzech studentach w niewielkiej miejscowości o wdzięcznej nazwie Okriki zostaje wykonana egzekucja, której zarówno egzekutorami, jak i świadkami jest tłum ludzi. Całe zdarzenie zostaje nagrane i zaczyna krążyć po sieci. Przestępstwo, które wydaje się początkowo tylko okrutnym, bezmyślnym porywem tłumu, gdy Autor stopniowo odsłania kolejne warstwy swojej historii, staje się znacznie bardziej skomplikowane. W miarę jak dr Taiwo zagłębia się w sprawę, zaczyna dostrzegać niepokojące powiązania między śmiercią trzech studentów, a korupcją na najwyższych szczeblach władzy.
Femi Kayode stworzył zdecydowanie autentyczną i sugestywną narrację, która skutecznie przenosi czytelnika do pełnej sprzeczności rzeczywistości Nigerii. Autor precyzyjnie portretuje społeczeństwo pełne podziałów, gdzie mimo upływu czasu niektóre wartości czy praktyki nadal wydają się głęboko zakorzenione i niezmienne. W tym kontekście, „Poszukiwacze światła” stają się nie tylko fascynującym thrillerem, ale również solidnym społecznym komentarzem. Treść mocno podkreśla niejednoznaczność prawdy i pokazuje, jak łatwo jest nią manipulować dla własnych celów. Książka stawia pytania o odpowiedzialność, sprawiedliwość i moralność w kontekście ogromnej korupcji i nieludzkiego traktowania drugiego człowieka.
Podobnie jak główny bohater, czytelnik staje wobec problemu, jak rozwiązać skomplikowane zagadki, które stoją na drodze do prawdy. Autor świetnie oddaje niepewność, niezdecydowanie i wewnętrzne konflikty, z jakimi zmaga się Philip, próbując zrozumieć motywy tłumu, który zabił trzech niewinnych studentów.
Narracja jest przemyślana i skonstruowana w sposób, który stopniowo zwiększa napięcie, zmuszając czytelnika do ciągłego zastanawiania się nad kolejnymi wydarzeniami. Książka jest napisana prostym, klarownym językiem, który ułatwia zrozumienie złożoności przedstawionych problemów.
Książka Femi Kayode „Poszukiwacze światła” to rzadkie połączenie trzymającego w napięciu thrillera z głęboką analizą społeczną rodem z książek Aronson’ów. Autor pokazuje, jak skomplikowane i niejednoznaczne mogą być ludzkie motywacje, jak bardzo mogą one być uwarunkowane przez otoczenie, w jakim się żyje. Pokazuje również, jak wielka może być cena prawdy, kiedy stoi ona w sprzeczności z interesami tych, którzy mają władzę.
Podsumowując, „Poszukiwacze światła” to angażująca i porywająca powieść, która zostawia po sobie ślad w umyśle czytelnika. To przesłanie, która zostaje z nami na długo po zakończeniu czytania, zmuszając do refleksji i zadawania pytań. Serdecznie polecam lekturę każdemu, kto szuka czegoś więcej niż tylko rozrywki, a także chce spojrzeć na świat z nieco innej perspektywy.
