czerwiec 21, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: Yi Nan

czwartek, 29 grudzień 2022 12:18

Lśnienie w ciemności

 

"Lśnienie w ciemności" to antologia opowiadań grozy, wydana z okazji dwudziestolecia strony internetowej poświęconej Stephenowi Kingowi. Książka zbiera w sobie utwory różnych autorów, w tym samego Kinga, a także tak znanych pisarzy jak Clive Barker czy Edgar Allan Poe. Zróżnicowana tematycznie i stylistycznie, antologia stanowi swoistą ucztę dla fanów gatunku, oferując zarówno klasyczny horror, jak i nowatorskie podejście do tematu.

Co znajdziemy w książce

Książka rozpoczyna się opowiadaniem Stephena Kinga „Niebieski kompresor", które niestety nie wyróżnia się na tle innych tekstów w zbiorze. Dalej znajdują się utwory tak różnorodne, jak „Sieć" czy „Mowne serce” Edgara Allana Poe, przedstawiające szeroki wachlarz związanych z grozą emocji — od strachu po niemałe zaskoczenie. Opowiadania zawarte w „Lśnieniu w ciemności" różnią się między sobą zarówno tematyką, jak i stylem. Znajdziemy tu klasyczne historie grozy, jak „Mowne serce", ale również utwory wprowadzające nowe elementy do gatunku, takie jak „Koniec wszystkich rzeczy” Briana Keene’a. Każde opowiadanie to osobna historia, która przenosi czytelnika w inny świat pełen tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Moja opinia i przemyślenia

Jako miłośniczka literatury grozy, oczekiwałam od tej antologii więcej. Choć niektóre opowiadania, jak „Wciągnięty w ogień” czy „Towarzysz”, trzymają w napięciu i dostarczają solidnej dawki emocji, inne, jak „Niebieski kompresor” Kinga, wydają się nieco słabsze. Zbiór ten nie jest może rewolucyjny, ale z pewnością zawiera kilka perełek, które zadowolą fanów gatunku. Na uwagę zasługuje także wspaniałe wydanie antologii. Twarda oprawa i nietuzinkowa szata graficzna bez problemu przyciągają wzrok, nakłaniając czytelników do sięgnięcia po książkę.

Podsumowanie

„Lśnienie w ciemności” to zbiór nierówny, jednak z kilkoma naprawdę dobrymi tekstami. Dla miłośników horroru może stanowić interesujące uzupełnienie kolekcji, choć nie każde opowiadanie spełni oczekiwania najbardziej wymagających fanów. Niemniej, jest to pozycja warta uwagi, szczególnie dla tych, którzy cenią sobie różnorodność i chcą poznać różne podejścia do gatunku grozy oraz oczywiście lubią ładnie wydane książki. „Lśnienie w ciemności” to książka, która może nie zrewolucjonizować gatunku, ale z pewnością dostarczy wielu godzin intrygującej lektury. To hołd dla gatunku grozy, oferujący zarówno nostalgiczny powrót do klasyki, jak i nowoczesne interpretacje, które mogą zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych miłośników literatury grozy.

Dział: Książki
 
Piąty tom serii „Świat Akwilonu: Elfy - Przekleństwo Czarnych Elfów” to solidna kontynuacja opowieści o elfach, które zamieszkują ten niezwykły świat stworzony przez dwóch francuskich scenarzystów, Jean-Luca Istina i Nicolasa Jarry'ego. Tym razem scenariusz do komiksu napisał słynny Christophe Arleston, a ilustracje stworzył utalentowany grafik Ma Yi.
 
Akcja rozpoczyna się w rodzinie Niebieskich Elfów, gdzie na świat przychodzi chłopiec. Jego dzieciństwo to czas nauki sztuki żeglarskiej i łowienia niebezpiecznych shargrenów. Rodzina co roku odwiedza Pływający Port, gdzie mają okazję zabawić się i załatwić ważne sprawy. Jednak pewnego dnia życie dziecka zmienia się drastycznie, gdy zostaje oddane Czarnemu Elfowi i trafia do Cytadeli Slurce - Fortecy Czarnych Elfów. Tam rozpoczyna szkolenie, które ma za zadanie uczynić z niego nieuchwytnego zabójcę na zlecenie.
 
Jednym z atutów komiksu jest sposób, w jaki prezentuje on losy młodego elfa, Gaw'era, który musi stawić czoła trudnym wyzwaniom i brutalności szkolenia. Historia jest napisana w sposób, który nie pozostawia czytelnika obojętnym, budząc ciekawość i emocje. Czarne Elfy, które są tematem tego tomu, zostają przedstawione w intrygujący sposób, a cała fabuła dostarcza wielu niespodzianek. Również od strony graficznej komiks stoi na wysokim poziomie, jego ilustracje są szczegółowe i dojrzałe, nie mają w sobie ani grama infantylizmu, który od czasu do czasu pojawia się na komiksowych kadrach. Właściwie przyczepić mogłabym się jedynie do zeszytowego wydania, które w porównaniu do wspaniałych wydań zbiorczych, którymi może poszczycić się Egmont, zawsze wypada nieco blado. 
 
Jednak pomimo wielu zalet, komiks pozostawia po sobie pewien niedosyt. Zakończenie jest otwarte, co rodzi pytania i chęć poznania dalszych losów Gaw'era. Jest to jednak zarówno zaleta, ponieważ wzbudza ciekawość, jak i wada, gdyż brakuje pełnego zamknięcia historii. Kto jednak wie, może ukaże się kolejny tom? 
 
„Świat Akwilonu: Elfy - Przekleństwo Czarnych Elfów” to kolejny udany tom serii, który prezentuje fascynujący świat elfów, pełen tajemnic i niebezpieczeństw. Mimo pewnych niedoskonałości, komiks z pewnością przypadnie do gustu fanom fantasy i miłośnikom zaprezentowanego uniwersum. Pozostawia on również nadzieję na kontynuację, która z pewnością spotka się z zainteresowaniem czytelników. Ja sama lekturę serdecznie polecam — bardzo mnie wciągnęła. 
 
Dział: Komiksy
piątek, 05 styczeń 2024 19:05

Poświąteczne morderstwo

„Jeśli pozwolisz ludziom zachować ich tajemnice, to może oni pozwolą ci zachować twoje”.

Bardzo się cieszę, że książka trafiła w moje ręce, okazała się szalenie przyjemną, niesamowicie radosną i wyjątkowo odprężającą przygodą czytelniczą. Natychmiast spasowałam się ze stylem pisania Ruperta Latimera. Atrakcyjnie prowadził po meandrach mrocznej sfery ludzkiej natury, z dużym przymrużeniem oka, ujmującą szczerością do bólu, z diabolicznie podanym humorem. Perfekcyjnie rozpisane dialogi, nie było opcji, aby nie uśmiechać się szczerze do wygłaszanych zdań, wymian poglądów, wysuwanych tez i budowanych przypuszczeń.

Wydawało się, że autor doskonale wiedział, jak grać na nosie czytelnika, wprawić go w sympatyczne zakłopotanie, wystawić na próbę specyficzne poczucie humoru, czy wręcz zamotać w głowie na tyle, aby domysły prowadziły donikąd. Fantastycznie spasowane charakterystyki postaci, każda wyróżniała się czymś szczególnym, nieco zabawnym, trochę drażniącym, czasami drwiącym z ludzkich przywar. Żart sytuacyjny ciekawie rozbudowany, aż żal było, że ofiara szybko padła trupem, gdyż chciałam, aby dłużej zabawiła w scenariuszu zdarzeń. Mieszanka różnorodnych bohaterów, co chwilę włączających się nowych osób, działała na korzyść rozwoju akcji, a że relacje rodzinne potrafiły być wyszukanie zagmatwane, to tym bardziej wiele obracało się na korzyść intrygi. Łapałam się na tym, że pomimo prób rozszyfrowania morderstwa nie wiedziałam, co tak naprawdę działo się z prawdą. Niekiedy czułam lekkie znużenie powtarzalnością pewnych chwytów narracyjnych, jednak po chwili wszystko przybierało nieoczekiwany obrót i nie było już mowy, aby znów mocno się nie zaangażować.

Właśnie takich przedświątecznych lektur wyczekuję, mnóstwa magii Bożego Narodzenia, zabaw przy choince, spotkań po latach, sztuczności przy dawno nie widzianych, a wręcz nieznanych, bliskich krewnych i dalekich powinowatych. Latimer zadbał również o to, by wtrącać aspekty powiązane z toczącą się właśnie wojną, bombardowaniem Londynu, systemem kartek, nazistowskim zacietrzewieniem. Czynił to z wyczuciem i odpowiednią dla fabuły proporcją. Zdecydowanie coś dla bardziej wymagających odbiorców zagadki kryminalnej i jej przedstawienia, konstrukcji postaci i ich długich cieni w morderstwie, puli motywów, które w zwolnionym tempie rozwijały skrzydła, długo nie chciały ujawnić się i pozwolić dotrzeć do sedna. Fałszywe tropy, kłamstwa wyglądające na prawdę, prawda uginająca się pod natłokiem kłamstw, sieć sekretów i tajemnic, a przy tym przedni humor.

Dział: Książki
 
Kiedy sięgnęłam po książkę „Koniec wszystkiego. Scenariusze kosmicznej apokalipsy", nie spodziewałam się, że zostanę tak głęboko wciągnięta w świat kosmologii i astrofizyki. Autorka, jedna z największych wschodzących gwiazd w światowej astrofizyce, zdołała przedstawić fascynujący temat końca Wszechświata w przystępny i błyskotliwy sposób.
 
O czym jest książka?
 
Książka ta to nie tylko przewodnik po możliwych scenariuszach końca Wszechświata, ale również fascynująca podróż przez najważniejsze koncepcje w kosmologii, mechanice kwantowej, teorii strun i wielu innych dziedzinach nauki. Autorka rozpoczyna od samego początku, od Wielkiego Wybuchu, który zmienił Wszechświat z niewyobrażalnej gęstości w wszechobejmującą kosmiczną kulę ognia. Następnie prowadzi nas przez najnowsze ustalenia astrofizyki, wskazując na kluczowe pojęcia i teorie, które kształtują naszą wiedzę o kosmosie.
 
Moja opinia i przemyślenia
 
Czytając tę książkę, nie mogłam oderwać się od jej fascynującej treści. Autorka przedstawia pięć teoretycznie możliwych scenariuszy końca Wszechświata, opierając się na najnowszych badaniach i hipotezach. Jej styl pisania jest klarowny i prosty, co sprawia, że nawet skomplikowane koncepcje naukowe stają się zrozumiałe dla każdego czytelnika. Nie ma tu miejsca na nudę, wręcz przeciwnie – każdy rozdział intryguje i wciąga.
 
Podczas lektury dowiedziałam się wielu ciekawych i zaskakujących rzeczy. Poznałam mroczne aspekty kosmosu, takie jak mroczna materia czy ciemna energia, oraz możliwe scenariusze końca Wszechświata, które wywołują zarówno przerażenie i zdumienie, jak i fascynację. Książka prowadzi nas przez nieznane obszary kosmologii, a jednocześnie dostarcza ogromną dawkę wiedzy i refleksji na temat naszego miejsca we Wszechświecie.
 
Podsumowanie
 
„Koniec wszystkiego. Scenariusze kosmicznej apokalipsy” to niezwykle interesująca i pouczająca lektura, która pozwala nam spojrzeć na nasz Wszechświat z zupełnie innej perspektywy. Autorka w przystępny sposób przedstawia trudne koncepcje naukowe, jednocześnie zachowując lekkość i humor w swoim stylu pisania. To książka, która dostarcza rozrywki i wiedzy merytorycznej, a także skłania do refleksji nad sensem istnienia i naszą rolą w kosmicznym teatrze. Gorąco polecam tę książkę wszystkim miłośnikom nauki i tajemnic kosmosu. Dla mnie była to niezapomniana podróż przez nieskończoność Wszechświata i jego możliwy koniec.
Dział: Książki

 

 

„Sezon duchów. Osiem upiornych opowieści na długie zimowe noce" to antologia, która przenosi czytelnika w zimowy, wiktoriański świat pełen tajemnic i dreszczy emocji. Zbiór ten, zawierający dzieła ośmiu współczesnych mistrzów makabry, jest godnym spadkobiercą tradycji literackiej zapoczątkowanej przez takich autorów jak Charles Dickens czy Henry James.

O czym jest książka

Opowieści, choć różnorodne, łączy wspólny motyw: tajemnicze i niepokojące wydarzenia, które wprawiają w osłupienie i przerażają. W „Domu w czerni i bieli” czytelnik śledzi historię Mortona, zafascynowanego nietuzinkowym domem, który okaże się czymś więcej niż tylko budynkiem. „Lokator Thwaite’a" opowiada o Lucindzie, szukającej schronienia w rodowym domu, nieświadomej mrocznych tajemnic, które ten skrywa. Każde z opowiadań jest unikalną historią, pełną zaskakujących zwrotów akcji i mrożących krew w żyłach momentów.

Moja opinia i przemyślenia

Antologia składa się z ośmiu różnorodnych opowiadań, z których każde wnosi unikalny wkład w gatunek literatury grozy. Od historii rozgrywających się w mroźnych angielskich wsiach, przez nawiedzone posiadłości, po tętniące życiem londyńskie jarmarki bożonarodzeniowe, każde opowiadanie to fascynująca podróż w nieznane. Dodatkowo całość zamknięta została w twardej oprawie z obwolutą i idealnie prezentuje się na półce w towarzystwie innych tomów z serii, bo od jakiegoś czasu wydawnictwo Zysk i S-ka taką antologię układa na wiele różnych okazji.

Antologia „Sezon duchów” to prawdziwa uczta dla miłośników gatunku. Autorzy zręcznie operują językiem, tworząc atmosferę pełną napięcia i grozy. Szczególnie wyróżniają się opowiadania „Lily Wilt” i „Fotel Chillinghamów”, które z powodzeniem łączą elementy makabry z głęboko ludzkimi emocjami. Jednak nawet mniej straszne historie przyciągają uwagę swoją atmosferą tajemnicy i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Podsumowanie

„Sezon duchów” to wyjątkowy zbiór, który z pewnością przyciągnie uwagę fanów literatury grozy. Każde z opowiadań ma coś wyjątkowego do zaoferowania, a różnorodność tematów i stylów pisarskich sprawia, że każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. To idealna lektura na długie, zimowe wieczory, kiedy za oknem szaleje wichura, a my, otuleni kocem, oddajemy się lekturze, która nie pozwoli nam zasnąć.

Dział: Książki
środa, 20 grudzień 2023 15:49

Fatum

 

Myślisz, że prześladuje Cię pech? Uważasz się wręcz za... przeklętego? Jeśli nie zostałeś jedną z ofiar psychopaty, możesz się jednak uważać za szczęśliwca. Chyba że jesteś kolejny na liście.

Komisarz Eryk Deryło nie wie, czego się spodziewać, gdy zostaje wezwany do jednego z lubelskich pustostanów. Może i ma cichą nadzieję, że tym razem nie trafi na makabryczną sprawę, jednak po dotarciu na miejsce już wie, że trafił do koszmaru. Ktoś zamordował człowieka w bestialski sposób - spalając go żywcem w specjalnej klatce, z której nie było drogi ucieczki. Deryło jako „specjalista od trudnych przypadków” wie, że goni go czas. Od niego zależy, jak wiele osób zabije sprawca. Główny bohater ma jedynie niejasne wskazówki oraz nową partnerkę, którą również musi rozgryźć. Tamara Haler bowiem walczy o życie w szpitalu.

Czy nękany strachem o życie Tamary Deryło poradzi sobie z nowym przeciwnikiem? I czy nowa partnerka na pewno nadaje się do tak brutalnych spraw?

To już jedenasty tom walki komisarza Eryka Deryło ze złem, a wciąż czuję się, jakbym dopiero niedawno rozpoczęła tę pasjonującą podróż w głąb mroków ludzkiej psychiki. Niestety, wraz z rosnącą ilością części mam też wrażenie, że ta historia chyba powoli dobiega końca. Szczególnie że tym razem mamy tutaj także pożegnania, a jednocześnie jakby nowy początek.

Czy coś się zmieniło? Nie. Max Czornyj nadal potrafi niesiepana czterystu stronicową książką wbić czytelnika w fotel, zmuszając, by doczytać do ostatniej strony. Dokładne, malownicze opisy tortur czy ciał zamordowanych to gratka dla fanów mocniejszych, literackich wrażeń i to wciąż pozostaje niezmienne. Rzekłabym nawet, że to cecha charakterystyczna twórczości autora. Tym razem jednak cała opowieść ma gorzki posmak. Nie oszukujmy się, ale większość z nas pokochała serię o komisarzu Deryle nie tylko ze względu na krwawe opisy i nietuzinkowe śledztwa, lecz również dzięki policyjnemu duetowi, czyli Deryle i Haler. I choć od którejś części wiedzieliśmy, że Tamara ma problemy, to jakoś nie docierało do nas z pełną mocą (przynajmniej w moim przypadku). Teraz gdy na scenę wchodzi nowa postać, mam trochę mieszane uczucia. Jednak czas pokaże.

Nikt, kto sięga po twórczość tego autora, nie może narzekać na nudę. Każdy rozdział to kolejna dawka emocji, a akcja pędzi przed siebie na złamanie karku. Psychopata, który pozostawia jedynie garstkę niejasnych wskazówek co do własnych motywów to trudny przeciwnik dla naszych bohaterów. Nawet Deryło, który na swoim koncie ma już kilku seryjniaków, ma trudności z rozszyfrowaniem i wytypowaniem sprawcy w gąszczu podejrzanych. Na tym polu na prowadzenie wychodzi Sofia, czyli nowa współpracownica. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że współpraca tej dwójki w perspektywie dłuższego czasu będzie bardzo owocna, jako że kobieta w pewnych aspektach przypominała mi Haler. Ten sam błyskotliwy umysł, spryt, inteligencja i szybkość w kojarzeniu faktów. I przede wszystkim ogromna cierpliwość do naszego komisarza. Znamy Deryłę nie od dziś i wiemy, jaki jest humorzasty, a niekiedy wręcz wybuchowy. W tym tomie zdecydowanie pokazał się od gorszej strony. Jednak czy powinno nas to dziwić, skoro (początkowo) ani śledztwo, ani sprawy prywatne nie układały się zbyt pozytywnie?

Jedenasty tom utrzymuje wysoki poziom całej serii. Max Czornyj nie tylko serwuje nam ciekawego psychopatę, lecz również emocje dotyczące sfery prywatnej naszych bohaterów. Tym bardziej nie mogę się doczekać kontynuacji i mam nadzieję, że w kolejnej części poznamy nieco lepiej Sofię. Może i ona skrywa jakiś sekret?

Fanom twórczości autora nie muszę polecać tej książki, gdyż zapewne lektura już dawno za Wami. Jeżeli jednak jesteś osobą, która wciąż zastanawia się nad sięgnięciem, to zachęcam! Emocje na wszystkich możliwych polach gwarantowane. A do tego kompletne zatracenie się w chorym umyśle.

Dział: Książki
środa, 14 wrzesień 2022 14:23

Bullet Train. Zabójczy pociąg

 
Mroczny thriller „Bullet Train. Zabójczy pociąg” zabiera nas w niezapomnianą podróż przez labirynt spisków i zdrad. Autor, jeden z najpopularniejszych twórców literatury japońskiej, serwuje nam historię, której tempo dorównuje szybkości japońskiego pociągu Shinkansen. Osiemnastu pasażerów, dziewięciu zawodowych morderców i jeden amator wsiadają na pokład tej potężnej maszyny, a to dopiero początek szalonej przygody.
 

Zarys fabuły

 
W „Bullet Train" profesjonalni zabójcy wsiadają do tego samego pociągu, nieświadomi nawzajem swojej obecności. Czy to przypadek, czy złośliwy splot okoliczności? Każdy z nich ma własny cel i motywację, a w miarę jak akcja toczy się do przodu, intrygi się zagęszczają. Czy Nanao, zwany Biedronką, który słynie z pecha, przetrwa tę podróż? A może Mandarynka i Cytryna, dziwny duet, który jednocześnie fascynuje i wzbudza strach? Oprócz nich, do poszukiwań walizki pełnej pieniędzy dołączają Książę, bezwzględny i wyrafinowany młody zabójca, oraz Kimura, który jest gotów zemścić się za swojego syna. Jednak to dopiero początek, bo na pokładzie pociągu ukrywa się jeszcze pięciu innych morderców, a na ostatniej stacji czeka okrutny szef mafii...
 

Moja opinia i przemyślenia

 
„Bullet Train” to lektura, która wzbudza mieszane uczucia. Książka oferuje szybką akcję, mnóstwo spisków, czarny humor i momenty pełne napięcia. Jednakże, choć autor dostarcza nam niezliczonej ilości bohaterów i wydarzeń, to czasami trudno jest się w tym wszystkim odnaleźć. Rozległa liczba postaci i brak wyraźnego oznaczenia, kto jest obecnie w centrum narracji, wprowadza zamieszanie. Dialogi również pozostawiają trochę do życzenia, często trudno jest odróżnić, kto co mówi. Odnoszę wrażenie, jakby pisarz zamiast powieści próbował tworzyć mangę, w której czytelnik sceny ma przedstawione również wizualnie, więc te chaotyczne elementy idealnie dopasowałyby się do kadrów. Książka otrzymała również swoją ekranizację, która udała się bardzo dobrze, przynosząc widzom zaplanowane i ładnie nakręcone sceny akcji. Powieść, pomimo swojego potencjału, zdaje się być bardziej chaotyczna i niechlujna. Dodatkowo, brakuje w niej wyrazistych opisów, które mogłyby rozbudzić naszą wyobraźnię.
 
Nie ulega wątpliwości, że „Bullet Train” ma swoje mocne strony. Czarny humor i nonszalancja w stylu Tarantino tworzą specyficzny klimat. Jednak, w porównaniu z filmem, książka może nieco tracić na wartości. Klimat filmu, w którym główne role grają aktorzy zachodni, a nie Japończycy, sprawia jednak, że obydwa dzieła mocno się rozjeżdżają. 
 

Podsumowanie

 
„Bullet Train. Zabójczy pociąg” to thriller pełen akcji, spisków i czarnego humoru, który zapewni czytelnikowi niezapomnianą podróż. Mimo pewnych trudności ze zrozumieniem dialogów i nieco chaotycznej narracji, książka ma swoje momenty i na pewno przypadnie do gustu miłośnikom gatunku. Niemniej jednak, w porównaniu z adaptacją filmową, książka może wydawać się nieco mniej dopracowana i chaotyczna. Ostatecznie „Bullet Train” to lektura warta uwagi, choć niekoniecznie każdemu przypadnie do gustu.
 
Dział: Książki
środa, 13 grudzień 2023 22:46

Zapowiedź: Bogobójczyni

Nie jesteś tu mile widziana, Bogobójczyni.

Cykl: Upadli bogowie, tom 1 Hannah Kaner

Dział: Książki
poniedziałek, 11 grudzień 2023 05:29

Wróżda

Wyrusz w niezwykłą literacką podróż przez mroczne zakamarki ludzkiej psychiki. Poznaj emocjonujący thriller „Wróżda” autorstwa Agaty Kunderman. Ta książka to nie tylko opowieść, to prawdziwa wyprawa przez gęsty labirynt niewiadomych, gdzie każda strona to kolejny krok w nieznane, a każde zdanie skrywa zapierające dech w piersiach tajemnice.

Agata Kunderman „Wróżda”

Fabuła książka Agaty Kunderman przenosi nas w świat, w którym jedna krótka wiadomość potrafi zburzyć nie tylko spokój, ale również wszelkie dotychczasowe przekonania. W tej pełnej napięcia opowieści śledzimy losy Joanny, matki walczącej z traumą po śmierci jedynej córki, Tosi, a także zmagającej się z ciężką depresją. Kobieta jest rozdarta, zrozpaczona i nie wie, co ma dalej począć. Jej życie diametralnie się zmienia, gdy niespodziewanie otrzymuje tajemniczy telefon od mężczyzny, który twierdzi, że jej córeczka żyje. Rozmówca na dowód swoich słów przesyła zdjęcie dziecka, które wydaje się bliźniaczo podobne do Tosi. Oczywiście to zaledwie wstęp do spirali wydarzeń, która zaczyna się rozwijać, unosząc się na fali niepewności i nieznanych prawd.

Nieważne, ile faktów przeczy tej teorii, Joanna postanawia zaufać swojej intuicji i rozpoczyna prywatne śledztwo. Rozpoczyna się lawina wydarzeń, która ujawnia złożoną sieć związków między śmiercią dziewcząt z różnych zakątków Polski. Historia przekształca się w labirynt, w którym każde nowo odkryte tajemnice rodzą kolejne pytania. W miarę jak Joanna zagłębia się w dochodzenie, odkrywa, że jej życie było tkane z kłamstw i przemilczanych faktów. Stare fotografie, związki z innymi postaciami, a także ukryte demony z przeszłości wypływają na światło dzienne. Czy córka Joanny naprawdę żyje? A może to wszystko jest jedynie mistyfikacją? To pytanie jest niesamowicie nurtujące, co sprawia, że powieść trzyma w napięciu do ostatniej strony, szczególnie gdy fabuła rozwija się w nieprzewidywalnym kierunku.

Psychologiczna opowieść

Agata Kunderman nie tylko prezentuje intrygujący thriller, ale również wypełnia go głęboką psychologiczną opowieścią o bólu, nadziei i konfrontacji z własnymi demonami. To literackie doświadczenie, które wciąga i trzyma w napięciu, zdolne poruszyć najgłębsze struny emocjonalne niejednego czytelnika. Motyw zemsty wplata się w całą narrację, gdy zdesperowany rodzic pragnie sprawiedliwości za krzywdę swojej rodziny. Zemsta staje się potężnym impulsem, napędzającym bohaterów do działania, co jeszcze bardziej intensyfikuje emocjonalną atmosferę książki. W trakcie śledztwa Joanna napotyka różnych ludzi, którzy albo pomagają, albo sabotują jej poszukiwania. To podróż przez labirynt ludzkich emocji, gdzie każde odkrycie odsłania nowe warstwy tajemnicy. Wątki zemsty, prawdy i bólu splatają się, tworząc opowieść, która trzyma czytelnika w niepewności aż do samego finału.

Recenzja książki „Wróżda” Agaty Kunderman

„Wróżda” Agaty Kunderman wyróżnia się zawiłymi wątkami, nieoczekiwanymi zwrotami akcji i głębokimi psychologicznymi aspektami, które sprawiają, że staje się niezapomnianym przeżyciem literackim. Agata Kunderman mistrzowsko komponuje historię, pozostawiając czytelnika z mieszanką emocji i pragnieniem odkrycia prawdy. „Wróżda” to nie tylko thriller; to również fascynująca podróż przez ludzkie cienie i światy, które pozostają ukryte przed naszym wzrokiem. Zachęcam do lektury tej książki z zaciekawieniem, a także gotowością na nieprzewidywalną podróż przez strony tej niezwykłej powieści. Wciągająca, zaskakująca i dająca do myślenia. Gorąco polecam!

Dział: Książki

 

Czy wszechświat jest wystarczająco duży dla dwóch Timów Hunterów?
 
„Sandman Uniwersum. Księgi Magii – Rozważanie możliwości. Tom 3” to finałowa część opowieści o młodym magu, Timie Hunterze, osadzonej w uniwersum stworzonym przez Neila Gaimana. Choć Tim ma potencjał, by stać się najpotężniejszym magiem wszechświata, jego przyszłość nie jest jeszcze przesądzona. Może być zarówno wielkim sojusznikiem dobra, jak i uosobieniem zła. W tej części historii pojawia się zły Tim Hunter z przyszłości, co prowadzi do konfliktów i trudnych wyborów.
 
Scenarzyści Kat Howard i David Barnett tworzą skomplikowaną opowieść, w której połączenie magii, podróży w czasie i moralnych wyborów prowadzi do trudnych decyzji. Tim Hunter musi zmierzyć się z Johnem Constantine'em, który jest przekonany, że jedynym sposobem na powstrzymanie złowrogiej wersji Tima jest śmierć oryginału. Jednak młody mag wierzy, że tylko on sam może pokonać swoją diabelską kopię.
 
Jeśli chodzi o stronę wizualną, rysownicy Tom Fowler i Craig Taillefer świetnie oddają atmosferę tej historii. W szczególności warto zwrócić uwagę na wyjątkowo brzydkie i straszne potwory, które pojawiają się w tej części komiksu. Ich rysunki potrafią wzbudzić uczucie niepokoju i obrzydzenia, co nadaje komiksowi głębi i intensywności, tworząc odpowiedni nastrój do czytania. Na uwagę zasługuje również wspaniałe wydanie serii — pasujące do siebie wizualnie twarde oprawy, świetnej jakości nadruk i dobrej gramatury papier. To wydanie iście kolekcjonerskie. 
 
Niestety, pojawienie się Johna Constantine'a w tej historii wydaje się nieco niepotrzebne i niekoniecznie pasuje do reszty opowieści. Moim zdaniem ta część komiksu bardziej koncentruje się na Constantine'ie niż na samym Timie Hunterze, a przecież to nie jego historia. Jasne, rozumiem, że zarówno fani, jak i twórcy go uwielbiają, ale uważam, że odrobinę zniszczył klimat. 
 
Podsumowując „Sandman Uniwersum. Księgi Magii – Rozważanie możliwości. Tom 3” to złożona historia osadzona w fascynującym uniwersum stworzonym przez Neila Gaimana. Choć niektóre elementy mogą wydawać się nieco niepotrzebne, całość nadal przyciąga uwagę swoją mroczną atmosferą i ciekawą akcją. To komiks, który bez wątpienia zainteresuje fanów uniwersum, a już na pewno osoby, które poznały dwa pierwsze tomy serii. Uniwersum Sandmana po prostu nie da się nie lubić, oczywiście jeżeli lubi się mroczne i skomplikowane historie. 
Dział: Komiksy