Rezultaty wyszukiwania dla: Yi Nan

czwartek, 17 styczeń 2019 10:50

Amelka Kieł i Władcy Jednorożców

Wydawnictwo Literackie, w porównaniu z innymi wydawnictwami ukierunkowanymi na młodego czytelnika, wydaje stosunkowo niewiele tytułów dedykowanych dzieciom i młodzieży. Aczkolwiek w ich przypadku powiedzenie, że ważna jest jakość, a nie ilość, jest w pełni realizowane.

Cykl o Amelce Kieł zapoczątkował w październiku tom pt. „Amelka Kieł i Bal Barbarzyńców”, który na swoje nieszczęście nie miałam okazji przeczytać. Pozycja ta umknęła mi, więc jak ukazała się zapowiedź tomu drugiego, obiecałam sobie, że ten musi wpaść w moje ręce.

Amelka Kieł wraz ze swoimi przyjaciółmi wybiera się do Królestwa Światła. A dla mieszkańców Nokturnii nie ma bardziej niebezpiecznego miejsca, tak twierdzą podręczniki, niż kraina Świetlistych. Czego jednak nie robi się dla przyjaciół? Mama Tadżina, a ukochana żona króla Vladimira, Promyczek, zaginęła i pomimo długoletnich poszukiwań, jak dotąd nie udało się jej odnaleźć. Amelka udaje się na wyprawę poszukiwawczą, a celem jest miasto Brokatowice. Na drodze dzielnej ekipy ratunkowej stanie kapryśna Studnia Życzeń, przytulaśne puchopchełki, spisek Władców Jednorożców i wiele innych niebezpieczeństw.

„Amelka Kieł i Władcy Jednorożców” to bardzo sympatyczna, pełna pozytywnych emocji książka dla dzieci. Co jednak wyróżnia tę pozycję od innych?

Sięgając po historię wampirki Amelki, obawiałam się, że będzie to opowieść jak wiele innych; przesłodzona, parenetyczna, sztampowa, innymi słowy, po prostu nudna. Jakież moje było przyjemne rozczarowanie, gdy opowieść pani Laury Ellen Anderson nie sprostała moim niskim obawom. Fabuła owszem zmierza do wiadomego rozwiązania, ale ileż przygód bohaterowie mają po drodze, a przede wszystkim zabawnych sytuacji. Największym atutem prozy pani Anderson jest poczucie humoru, które swoje odzwierciedlenie ma w języku. Perfumy o zapachu Śluzoszlaku Ślimaka, smaczne chrupiące paznokcie, syrop ze starego potu, Kostek Ponurak, którego mama to pani Kostucha i wiele innych smaczków językowych, powoduje, że przygoda mieszkańców Nokturnii nabiera rumieńców i tego oryginalnego twista. Zabawne gry słowne nie tylko podkreślają to, na co autorka chce zwrócić uwagę, ale przede wszystkim bawią. Tadżina wariacje na temat słowa przyjaciele, które przekręca na przerażyciół lub przysługusów, jest po prostu cudowne. Bystry czytelnik odnajdzie też trochę nawiązań literackich, jak chociażby do baśni Hansa Christiana Andersena „Nowe szaty króla”, gdy król Vladimir zgubił w Zjawiskowym Zagajniku swoje przebranie. A wszystko to zwieńczone zostało oryginalnymi rysunkami pani Anderson.

„Amelka Kieł i Władcy Jednorożców” to fantastyczna książka przygodowa dla dzieci, aczkolwiek, jak już wspominałam, dzięki niebanalnemu humorowi językowemu, również dorośli mogą się przy niej zrelaksować i dobrze bawić. Gorąco polecam tę oryginalną opowieść.

Dział: Książki
środa, 16 styczeń 2019 07:08

Hawkeye kontra Deadpool

Wydawnictwo Egmont, po tym, jak zakończyło serie komiksowe z przygodami Hawkeya (autorstwa Matta Fractiona) oraz Deadpoola (autorstwa Briana Posehna), uraczyło fanów wydaniem crossovera obu serii. Jednotomowy album „Hawkeye kontra Deadpool” jest zbiorem pięciu zeszytów. Tytuł sugeruje nam, iż fabuła oparta będzie na konflikcie dwóch jakże odmiennych bohaterów. Nic bardziej mylnego. Zacznijmy jednak od początku.

31 października, czyli Halloween to chyba obok Dnia Niepodległości jeden z najhuczniej obchodzonych dni w Stanach Zjednoczonych. Tego dnia również zaczyna się nasza opowieść. Po ulicach Brooklynu biegają dzieci przebrane za różne straszne postacie z horrorów. Wszyscy wiedzą, iż w tej okolicy, w jednej z kamienic mieszka jeden z członków Avengers - Hawkeye. W ten dzień o bohaterze krążą dodatkowo legendy, iż wszystkich małych potworów co rok obdarowuje on sporą ilością słodyczy. Z tego powodu do drzwi Sokolego Oka puka nie kto inny jak Wade Wilson (przebrany za jednego z członków Pogromców Duchów) wraz ze swoją córką i przyjaciółmi. Krótka wymiana zdań między bohaterami nie wskazuje jeszcze, iż już niedługo los połączy ich na znacznie dłużej. Mianowicie zaraz po odwiedzinach Najemnika do drzwi Clinta puka tajemniczy chłopak szukający pomocy. Barton jednak gniewnie odmawia nieznajomemu, myśląc, iż to kolejne roszczeniowe dziecko pragnące słodyczy. Nie mija kilka minut, a tajemniczy młodzieniec ginie zastrzelony na ulicy przez osobnika przebranego za Daredevila.hawkeye vs deadpool 2p

Hawkeye targany wyrzutami sumienia, iż nie pomógł wcześniej młodzieńcowi, postanawia zająć się tym zagadkowym morderstwem. W śledztwie, mimo sprzeciwu Bartona, postanawia uczestniczyć Deadpool. Na horyzoncie objawia się poważna intryga, w którą zamieszana jest Czarna Kotka. Przeciwniczka Spider-Mana postanawia zdobyć listę wszystkich aktywnych agentów S.H.I.E.L.D., a pomóc w tym mają jej poprzebierani za superbohaterów złoczyńcy. W ten oto sposób dwóch kompletnie różnych bohaterów łączy wspólne zadanie. To od nich będzie zależało, czy światło dzienne ujrzą tajne, prywatne dane agentów.

Jak wspomniałem na początku, tytuł tej krótkiej serii wskazuje nam, iż fabuła będzie opierała się na konflikcie między głównymi bohaterami. Dodatkowo okładka wydania zbiorczego, jak również okładki poszczególnych zeszytów, mylnie podkreślają jeszcze widowiskowość ich pojedynków. Muszę jednak zawieźć tych, którzy liczyli na takie rozwinięcie akcji. Hawkeye i Deadpool tworzą duet, w którym uzupełniają się nawzajem w pojedynkach przeciw wspólnemu wrogowi. Dodatkowo w poczynaniach wspiera ich przyjaciółka Bartona, Kate Bishop – druga Hawkeye.

Największym plusem komiksu jest humor, który praktycznie nie schodzi z jego kart. Połączenie dwóch tak różnych bohaterów, którzy są jak ogień i woda wywołuję lawinę różnych przekomicznych sytuacji. Dialogi pomiędzy postaciami zostały świetnie rozpisane. Nie brakuje w nich wzajemnych docinek i uszczypliwości. Gdy jeden pozuje na stanowczego i poważnego, drugi popisuje się absurdalnym wręcz poczuciem humoru i wszystko obraca w żart. Stopniowo jesteśmy świadkami, jak maleje wzajemna niechęć, a pojawia się zaufanie. Jednak można odnieść wrażenie, że postać Deadpoola gra drugie skrzypce. W większości fabuła skupia się na Clincie, a Wade jest jakby uzupełnieniem i tłem dla tej postaci. W niczym to jednak nie umniejsza komiksowy i fani Wilsona na pewno będą zadowoleni. Bardzo fajnie została przestawiona również relacja między Kate a Deadpoolem, którzy bardzo szybko zostają kumplami.

Ciekawie została rozpisana postać antagonistki. Felicia Hardy, czyli Czarna Kotka to przypomnijmy była dziewczyna Spider-Mana, a potem jego przeciwniczka. Tutaj ukazana jest jako bezwzględna szefowa swojej przestępczej grupy, która po trupach dąży do celu i zrealizowania swojego misternego planu.

Autorzy, scenarzysta Gerry Duggan, jak również rysownicy Matteo Lolli i Jacopo Camagni, z dużym powodzeniem oddali styl postaci nawiązując do ich osobnych serii komiksowych. Szczególnie fajne są odwołania do komiksów Fractiona, m.in. do prowadzenia fabuły oczami psa czy miganych dialogów (Hawkeye nadal jest głuchy). Graficznie zaś widać nawiązania do oryginalnego stylu Davida Aji, który charakteryzują wyraziste kontury oraz surowa i gruba kreska.

Podsumowując „Hawkeye kontra Deadpool” to udany crossover bohaterów z zupełnie dwóch innych światów i jakby rzeczywistości. W końcu, kiedy Clint Burton zajmował się sąsiedzkimi problemami, czy walczył ze wschodnioeuropejską mafią, to Wade Wilson w tym samym czasie starł się z Draculą, mieszkał z duchem Bena Franklina czy zmagał się z zombie-prezydentami. Autorom jednak udało się znaleźć wspólny mianownik. Skupili się przede wszystkim na relacjach między bohaterami. Ich eksperyment udał się i otrzymaliśmy komiks przesiąknięty humorem i akcją. Komiks, który można polecić fanom obydwu postaci.

Dział: Komiksy
poniedziałek, 14 styczeń 2019 15:40

Neverworld Wake - zapowiedź

Pięcioro przyjaciół. Tylko jedno z nich może przeżyć.
Komu uda się wyrwać z koszmarnej otchłani?
Jaką cenę będzie musiał zapłacić?
Wyjątkowy, porywający thriller, w którym czas zapętlił się
w wiecznym powtórzeniu.

Beatrice i pięcioro jej najlepszych przyjaciół tworzyli świetną ekipę. Ale wszystko zmieniła tajemnicza śmierć Jima, chłopaka Beatrice.
Bee czuje, że nigdy nie pozna prawdy, jeśli nie spotka się z przyjaciółmi. Nie rozmawiała z nimi przez rok od dramatycznych wydarzeń. Podejrzewa, że wiedzą znacznie więcej, niż chcą zdradzić.

Dział: Książki
niedziela, 13 styczeń 2019 23:16

Konkurs: Star Wars. Ostatni Strzał.

Doskonałe uzupełnienie filmu Han Solo: Gwiezdne wojny – historie.

W książce przedstawione są wydarzenia poprzedzające historię opowiedzianą w filmie, a także to, co nastąpiło potem. Opisane są tu trzy okresy w życiu bohaterów: kiedy właścicielem Sokoła Millenium był Lando  Calrissian i gdy statek trafił w ręce Hana Solo po bitwie o Endor.

Dawno temu tajemniczy przekaźnik o nieznanej sile był jednym z najniebezpieczniejszych sekretów galaktyki. Wielu próbowało go zdobyć – i Lando Calrissian ze swoim droidem L3-37, i Han Solo z Chewbaccą. Jednak twórca urządzenia, złowieszczy Fyzen Gor, skutecznie strzegł swojej tajemnicy. Mijają lata i Han zdążył już zapomnieć o szalonym wynalazcy. Próbuje odnaleźć się w roli męża i ojca. O ustatkowaniu się myśli również Lando. Jednak Fyzen Gor nadal chce wykorzystać groźne urządzenie, by na zawsze odmienić galaktykę. Han i Lando muszą go więc powstrzymać.

Dział: Zakończone
niedziela, 13 styczeń 2019 23:04

Konkurs: Kossakowie. Biały mazur

Podczas Świąt Bożego narodzenia, dokładnie 25 grudnia, portal Secretum.pl obchodził swoje 10 urodziny. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was wielkie pakiety przeróżych nagród, które można było wygrać na naszym fanpage. To jednak nie wszystko. Dla tych, którzy się nie załapali lub wolą brać udział w konkursach publikowanych na stronie, mamy całą masę konkursów książkowych. Zapraszamy! 

Dział: Zakończone
niedziela, 13 styczeń 2019 22:54

Konkurs: Definicja strachu

Podczas Świąt Bożego narodzenia, dokładnie 25 grudnia, portal Secretum.pl obchodził swoje 10 urodziny. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was wielkie pakiety przeróżych nagród, które można było wygrać na naszym fanpage. To jednak nie wszystko. Dla tych, którzy się nie załapali lub wolą brać udział w konkursach publikowanych na stronie, mamy całą masę konkursów książkowych. Zapraszamy! 

Dział: Zakończone
piątek, 11 styczeń 2019 14:36

Pogrzebani

“Pogrzebani” to już trzynasty tom cyklu, który zachwycił czytelników na całym świecie. Jeffrey Deaver znany jest z porządnego rozeznania się w temacie i przykładania ogromnej wagi nawet do najmniejszych szczegółów. Nie inaczej jest tym razem.

Amerykański pisarz stworzył serię dość podobnych do siebie pod względem konstrukcji książek, przy czym każda z nich to powieść niebanalna i bardzo intrygująca. Główni bohaterowie to ludzie o ostrych jak brzytwa umysłach, którzy metodą dedukcji rozwiążą nawet najtrudniejsze sprawy. Nieobce im są brutalne morderstwa i tortury, skomplikowane intrygi oraz przestępstwa prawie idealne.

Początek “Pogrzebanych” pozwala czytelnikowi na spokojne przeanalizowanie faktów, zaznajomienie się ze sprawą i okolicznościami, jednak w pewnym momencie historia nabiera tempa i nic już nie jest takim, jakim mogłoby się wydawać. Autor przeniósł swą opowieść do Włoch i zdecydowanie nie zignorował tego miejsca. Czytelnik uraczony zostaje wspaniałymi opisami otaczającej bohaterów rzeczywistości, a także między innymi konstrukcją włoskiego systemu policyjnego. Oczywiście nie mogło się obyć bez odniesień do mafii, lecz także - co zaskakujące - problemu napływu imigrantów do Europy. Deaver pokazał tym, że potrafi dostosować swoje książki do aktualnych wydarzeń, przez co jego historie są autentyczne i wiarygodne.

Deaver ma lekkie pióro i fenomenalny humor. Jego powieści czyta się jednym tchem i tak samo jest w przypadku “Pogrzebanych”. Autor wie, jak zaintrygować czytelnika, przy czym wykazuje się pełnym profesjonalizmem jeżeli chodzi o kwestie kryminalistyczne. Analiza poszlak i śladów zawsze pozostaje bez zarzutu, a rzeczywiste metody wykrywania przestępców nie są mu obce. Czystą przyjemnością jest czytanie książki tak dopracowanej i starannie spisanej jak “Pogrzebani”.

Powieści Jeffreya Deavera stały się popularne właśnie przez owo przykładanie się do każdego słowa, każdego zdania i każdej strony. Jest to jeden z tych autorów, który nigdy nie zaserwuje czytelnikowi książki niedopracowanej.

“Pogrzebani” to książka zdecydowanie warta przeczytania, przy czym lepiej sięgnąć najpierw po poprzednie tomy, ponieważ dzięki temu historia jest bardziej spójna. Deaver konstruuje swoje powieści tak, aby można było nie zachowywać kolejności tomów podczas lektury, aczkolwiek losy Lincolna Rhyme’a i Amelii Sachs warto śledzić od początku.

Dział: Książki
czwartek, 10 styczeń 2019 14:45

Podniebna pieśń - zapowiedź

Porywająca, pełna magicznych przygód powieść, rozbrzmiewająca wśród dzikiej przyrody w mroźnym królestwie Erkenwald. Trudno jednak dostrzec w Erkenwald ludzi: ukrywają się, aby nie zostać więźniami okrutnej Królowej Lodu. Królowa skrywa sekret, który ma jej zapewnić nieśmiertelność: musi przed upływem roku pochłonąć głosy wszystkich mieszkańców Erkenwaldu.

Dział: Książki
środa, 09 styczeń 2019 22:49

Piorun kulisty

Oczarowana twórczością chińskiego autora Cixina Liu, ogromnie ucieszyłam się, gdy zobaczyłam zapowiedź jego najnowszej książki (choć tak naprawdę została ona napisana przed słynną trylogią Wspomnienie o przeszłości Ziemi). Jednak czy słyszeliście kiedykolwiek w swoim życiu o piorunie kulistym? I nie, nie chodzi mi o to, czy słyszeliście po prostu o tej powieści, ale konkretnie o tym rodzaju pioruna. Ja nie. Sama się zdziwiłam, bo takie ciekawostki naukowe to zdecydowanie mój konik i znam wiele dziwnych zjawisk atmosferycznych (wiecie, marzę o zobaczeniu na żywo tornado), a jednak piorun kulisty gdzieś mi umknął. I główny bohater tej książki też nie zdawał sobie sprawy z jego istnienia, dopóki taki piorun nie zabił jego rodziców. Całe szczęście, że ja dowiedziałam się o nim w bardziej sprzyjających okolicznościach i tylko dzięki książce, nie autopsji.

Piorun kulisty to bardzo rzadkie zjawisko meteorologiczne, którego nigdy nie udało się przebadać. Zjawisko istnieje, udało się je niejednokrotnie zaobserwować, powstały pewne teorie próbujące wyjaśnić jego istnienie, ale tak naprawdę wciąż pozostaje on czymś nieuchwytnym. I to właśnie stanowi punkt wyjścia do najnowszej powieści Cixina Liu. Czternastoletni Chen jest świadkiem tego, jak piorun kulisty w trakcie burzy zabija jego rodziców, pozostawiając po nich tylko kupki popiołu. Ten przełomowy moment w jego życiu zadecydował o jego przyszłej karierze naukowca – całe życie postanowił poświęcić temu, aby badać naturę tego zjawiska. Obsesyjnie wręcz zaczął poszukiwać prawdy, udając się nawet do opustoszałej bazy radzieckiej na Syberii... A to tylko jedna z jego przygód.

Cixin Liu musi sobie wyjątkowo cenić naukę, bowiem to już kolejna jego powieść, w której życie naukowców oraz ich badania mają ogromne znaczenie i stanowią bardzo istotny, w tym przypadku nawet główny motyw całej książki. Piorun kulisty prowadzi bohatera do całkowicie nieznanych obszarów fizyki, do podejmowania bardzo ryzykownych decyzji, do zagłębiania się w wiele teorii i stawiania nowych hipotez. Choć wokół niego stopniowo zaczyna się zbierać cały zespół badawczy, interesujący się potencjałem pioruna, to jednak każdy z nich ma nieco inne cele z nim związane. Chen pragnie odkryć prawdę, działa jak typowy naukowiec, chce rozwikłać zagadkę. Ale są też tacy, którzy chętnie skorzystaliby z tej nieposkromionej mocy burzy w celach wojskowych... O tak, niesamowicie śmiercionośna broń, która spala wszystko na swojej drodze na czysty popiół.

Jest to ten rodzaj literatury, w którym nie mamy do czynienia z mocną i szybką akcją, ale w zamian za to autor oferuje nam coś więcej – wprowadza nas w niesamowity świat naukowych teorii i pokazuje, jak ogromnym sensem życia może być dla kogoś tego działanie w kierunku odkrywania czegoś. Niestety, biorąc pod uwagę iż Chen dosyć szybko nawiązuje kontakty z wojskiem, nie brakuje tutaj swoistych intryg i pewnego ryzyka. Autor w umiejętny sposób połączył mechanikę kwantową z klasyczną fizyką i meteorologią – bazując na faktach stworzył naprawdę dobrą i logiczną historię, z dobrymi motywami, choć lekko pozbawioną dynamiki – ale wierzcie mi, to nie dynamika jest tutaj najważniejsza!

W przypadku poprzednich dzieł tego autora, odnosiłam chwilami wrażenie, że bardziej stawia on na przemyślaną i wciągającą fabułę niż na bohaterów, którzy odgrywają w niej swoją rolę, aczkolwiek nigdy nie twierdziłam, że są oni kreowani na jedno kopyto. W przypadku Pioruna kulistego bardzo łatwo można zauważyć, jakim człowiekiem jest główny bohater, zwłaszcza dzięki temu, że mamy do czynienia z pierwszoosobową narracją. Nauka stała się sensem jego życia, jego ogromną pasją, którą stawia zawsze na pierwszym miejscu. Widzimy, jakie ma przemyślenia na temat prowadzonych doświadczeń, nie brakuje tutaj jego wewnętrznych rozterek, targających nim emocji, gdy do gry wkracza wojsko. Wyraźnie zaznaczona jest również postać urzekającej pani major, a moją sympatię zdecydowanie zyskał promotor Chena z czasu studiów, choć nie pojawia się on tutaj wyjątkowo często.

Piorun kulisty to bardzo udana powieść z gatunku science-fiction, która ma wiele do zaoferowania. Świetnie napisana, w pełni przemyślana i dopracowana, łączy w sobie elementy nauki i thrillera, a co więcej, pokazuje czytelnikowi, jak bardzo pasja może nas czasami zgubić, jak bardzo czasami potrafimy zbłądzić. Nie brakuje tutaj mocniejszych scen i wojskowych spisków, autor w umiejętny sposób balansuje na granicy nauki i fikcji, a na pewno mogę śmiało napisać, że jest to powieść bardzo oryginalna, poruszająca niecodzienną tematykę. Tylko uważajcie i nie popadnijcie w paranoję – chyba nie chcecie, żeby piorun kulisty spalił was na popiół...

Dział: Książki
środa, 09 styczeń 2019 08:22

Stalowe Szczury. Otto - zapowiedź

Paryż wzięty!

Harmonia przygrywa radośnie, gdy oddziały pod flagą Kaiserreichu wkraczają do zdobytej szturmem stolicy Francji. Jest lato 1918 roku, a Wielka Wojna potoczyła się w sposób, który zaskoczył równie bardzo tych chwilowo pokonanych, jak i ulotnych, nietrwałych zwycięzców ofensywy. Gdzieś pośród pożarów stolicy pewna nieco spóźniona kompania inżynieryjno-szturmowa musi wyciągać nogi, żeby zdążyć wraz z wycofującymi się oddziałami... Leczy gdy niemalże wpadają pod koła rozpędzonej ciężarówki, wiozącej tajemniczy ładunek, o którym nigdy nie powinno byli się dowiedzieć, wielu innych wyciągnie kopyta.

Dział: Patronaty