Rezultaty wyszukiwania dla: X Men
Nawałnica mieczy. Krew i złoto. Edycja ilustrowana
Zapowiedź: Księga Drogi i Dobra
Zachwycająca interpretacja jednej z najważniejszych ksiąg w dziejach ludzkości w mistrzowskim przekładzie Justyny Bargielskiej i Jerzego Jarniewicza.
Zapowiedź: "Wybrańcy" Veronica Roth
Veronica Roth powraca w wielkim stylu!
Cykl „Niezgodna” podbił serca czytelników na całym świecie. Teraz Veronica Roth powraca – silniejsza niż kiedykolwiek przedtem – z nową dylogią dla młodych dorosłych.
Chirurg
Magiczny ekspres
Zbigniew Kasprzak "Kas" w rozmowie z Secretum
Zbigniew Kasprzak − polski rysownik komiksów. Od początku lat 90. XX w. mieszka w Belgii, gdzie tworzy pod pseudonimem Kas. Jest współautorem serii komiksowych Yans oraz Halloween Blues, obecnie współpracuje z wydawnictwem Le Lombard.
Płacz
Marta Kisiel jest autorką kultową, dowiedziałam się o tym kilka lat temu na Targach w Krakowie, gdy ustawiały się do niej dosłownie tłumy, a stada fanów chciały ją nosić na rękach. Wówczas jej książki były łakomym kąskiem, nakłady się rozchodziły. Zabłąkane na allegro egzemplarze chodziły w bajońskich kwotach, więc gdy coś wznowiono znajomi życzliwie radzili, bym nie zastanawiała się, bym kupowała, bo warto. Ja miałam wiele obaw, bo nie lubię książek, w których autor zakłada, że oczaruje mnie swoimi żartami, to rzadko na mnie działa. Zwykle żenuje, niż bawi, ale już tyle osób mnie namawiało, że w końcu stwierdziłam, a co mi szkodzi. Najwyżej mi się nie spodoba i będę wytykała znajomym, jak mają kiepski gust. Akurat to ja się myliłam, książki Marty Kisiel mnie kupiły i to nazwisko miało pojawić się na liście moich polowań. I w tym roku, na wiosnę pojawiła się nowa powieść.
„Płacz” to trzeci tom Opowieści wrocławskich, pierwszy tom „Toń” czytałam dosyć dawno temu, nie pamiętam dokładnie, ale pamiętam ciało wypływające nad ranem i to, że mi się podobało. „Nomen omen” kupiłam, bo znajomi mnie katowali, ale jeszcze nie czytałam i dopiero teraz pisząc ten tekst, orientuję się, że to cykl, ale można dobrze się bawić bez znajomości tomów wcześniejszych. To kontynuacja losów sióstr Stern, cudowna wariacja na temat Mojr, który to powoli zaczyna mnie coraz bardziej interesować, a od czasu bajki „Herkules” Mojry mnie fascynują. W „Płaczu” przeplatają się różne historie i chociaż ciężko kojarzyć wojnę z humorem, ból i łzy z czymś przyjemnym, to jednak Marta Kisiel ma niezwykle sprawne pióro i niesamowicie mi imponuje jej styl, dystans, sarkazm. Majstersztyk.
Spotkałam się z mieszkańcami ulicy Lipowej 5, dopiero czytając „Toń” i uważam, że chociaż „Płacz” jest książką przesyconą większą dozą dramaturgii, zagubieni ludzie, zestawieni z zagubioną łyżeczką, tu losy sióstr, tu wielka historia, to jednak moim zdaniem to nowe oblicze Marty Kisiel jest frapujące i niezwykłe, że czego nie tknie, to zamieni w świetną powieść. Muszę się teraz zabrać koniecznie za „Nomen omen”, bo chyba chcę sobie to wszystko dopełnić.
Mam nadzieję, że wtedy będę Wam mogła zaktualizować informację o tym, w jakiej kolejności czytać i czy ma to znaczenie? Dajcie się porwać powieściom Marty Kisiel, jako że ja pierwszy raz sięgnęłam po jej powieści właśnie na jesieni, to dla mnie ta pora roku jest idealna do wejścia do świata tajemnic, inteligentnego humoru. Bardzo polecam.
Aforyzmy i mądrości Tyriona Lannistera
„Jak to się dzieje, że gdy tylko ktoś zbuduje mur, ktoś inny zaraz chce wiedzieć, co jest po jego drugiej stronie?”
Łasa jestem na wszelkie gadżety, zwłaszcza książkowe, będące uzupełnieniem ulubionych serii, przy których spędziłam mnóstwo godzin. To miło przyjmowana przeze mnie wartość dodana do świata wykreowanego z rozmachem, bogatej palety bohaterów, znaczących fragmentów fabuły. „Pieśń lodu i ognia” George’a R.R. Martina wciąż jest dla mnie porywającym przeżyciem czytelniczym, stworzonym z komponentów doskonale oddziałujących na wyobraźnię. Gwarantuje satysfakcję poruszania się po preferowanych klimatach, niezwykłą radość z zaczytywania się w kolejnych tomach sagi.
Dlatego „Aforyzmy i mądrości Tyriana Lannistera” odbieram jako przedłużenie przebywania w powieściowym świecie, przypomnienie wypowiedzi nietuzinkowej postaci karła, nakłonienie do czynienia odwołań do wybranych scen. Niespodziewaną zabawę w otwieranie drzwi do pamięci, aby przywołać skojarzenia, kiedy i w jakich okolicznościach dane słowa padły. A trzeba wiedzieć, że bohater Tyrion Lannister, choć ułomny fizycznie, to jednak nieprzeciętnie inteligentny, spostrzegawczy, doskonale znający potęgę słowa, zanurzony w uszczypliwości i złośliwości. Mistrz ciętej riposty, jak nikt umiejący w kilku słowach celnie trafić w przeciwnika, obronić się szyderstwem, podsumować sytuację dowcipem. Zerkamy na świat z perspektywy karła, zdajemy się na jego humor, spryt i wsparte rozumem cwaniactwo.
Równorzędną rolę w książce, w stosunku do wybranych cytatów, pełnią ilustracje o zabarwieniu karykaturalnym, miło się na nie spogląda, mają w sobie to coś, co skupia uwagę. Nie ma co ukrywać, publikacja powstała z myślą o fanach „Pieśni lodu i ognia”. Jednak zaprezentowane mądrości ma charakter uniwersalny, ponadczasowy, zatem każdy wyciągnie zbiór ciekawych myśli, rozwinie po swojemu, dopasuje do codziennego życia. Łatwo się w nich poruszać, na jedną stronę przypada jeden aforyzm, a te pogrupowane są tematycznie. Książka sprawdzi się jako prezent dla wielbicieli Tyriona Lannistera i twórczości George'a R.R. Martina, zawartość z pewnością wywoła uśmiech na twarzy i szczyptę refleksji.
Próba sił
Każda z dróg zdaje się mieć jeden kierunek. Lęki i źródła siły znajdują ujście tam, gdzie wszystko zaczyna się i kończy. Strach jest czymś nieuniknionym, pewnym i zarazem zagadkowym. Próba sił dla każdego z nas przybierze inną formę. Czy jesteśmy w stanie się do niej przygotować?
Tensas, to niewielkie miasteczko, będące areną wydarzeń dziwnych i równie mocno niepokojących. Położone gdzieś w Luizjanie, zdaje się częścią tajemnicy, do której rozwiązania prowadzą wszystkie pobliskie drogi. Próba sił czekać będzie na mieszkańców, a w głównej mierze na rodzinę Rose Abrams. Życie kobiety i jej rodziny zostanie zachwiane przez pojawienie się dziwnych postaci, które na dobre przemienią euforię świątecznych przygotowań, na pełne niepokoju i gęstniejącego strachu dni niepewności. Los kilku osób splecie się niepostrzeżenie, a stawką okaże się nie tylko spokój mieszkańców, ale i życie Amy.
Wiele pytań, na które odpowiedzi pojawiać się będą wraz z kolejnymi postaciami. Tylko czy chcemy poznać przyczynę i skutek, odnaleźć cel tej podróży, która zaciska na naszej szyi pętle? Tensas staje się tłem dla odwiecznej walki dobra ze złem. W mroku zimowych dni maski opadają, a codzienność podszyta strachem odkrywa nasze prawdziwe oblicze. Jak ważną bitwę stoczą bohaterowie? Rose pod swoim dachem ugości każdego, jednak czy ona i jej rodzina uniosą ciężar tej historii?
Debiuty mogłyby nosić miano szatańskich dzieci. Z kuszeniem nie mają problemu, często pod powłoczką dobra i fascynującej opowieści skrywają przeróżne oblicza zła. Czytelnik pada ich ofiarą i zostaje z milionem pytań, niewykorzystanych rozwiązań. Uzależnienie pojawia się znienacka, a potem... potem nie ma nic poza historią.
Tomasz Sablik skrywający się pod pseudonimem T.S. Tomson swoją Próbą sił przyciągnął do siebie wielu ciekawskich czytelników, którym nieobca jest powieść grozy. Z każdą pochłoniętą w życiu książką tego gatunku, apetyt wzrasta, a niedociągnięcia zdają się bić po oczach nieco mocniej, jednak w przypadku powieści autora historia zaczyna rządzić naszym życiem i gdy zaczniesz, już nic nie ma znaczenia. Akcja niespiesznie sunie do przodu, oplata czytelnika, dusząc go gęstniejącą atmosferą pełną strachu i niepewności tego, co może się wydarzyć. Dla mnie jest to plusem, gdyż pozwala na wczucie się w klimat snutej opowieści. Owszem nie brakuje w niej mocy i scen, które na stałe mogą wytłoczyć w umyśle strach, jednak nie przytłaczają ilością.
Klimatyczne miasteczko, dziwne wydarzenia i postaci, tak różne, jak próba sił, która na nich czeka. Ile będą w stanie poświęcić? W imię czego walczyć? Czego tak właściwie mają się bać? Każda z nich ma swoją rolę w tej historii, jest jej uzupełnieniem, składową, która nie tylko ciekawie nakreśla całość, ale i sama w sobie zachwyca. Od początku czytającemu towarzyszy niepewność. Powietrze gęstnieje, a niecodzienne wydarzenia pogłębiają uczucie lęku. Choć postaci pojawia się sporo, całość czyta się zaskakująco szybko. Zdarzają się momenty lekkiej stagnacji, przeciągania niektórych elementów, ale dzięki temu niepokój wzrasta o wiele szybciej.
Bohaterowie, czy historia?
Mam problem z wyborem ulubionego elementu powieści. Może więc nie warto rozpatrywać ich jako pojedyncze składowe całości. Próba sił to ciekawie wykreowane postaci, które we mnie wywołały sporo odczuć skrajnie różnych. Każda z nich wywlekła na wierzch inny lęk, a ja wciąż analizowałam poszczególne sceny, wybory i zachowania każdego, kto, choć chwilę grał pierwsze skrzypce. Historia jest przejmująca, oplata aurą nadprzyrodzonych sił i zła, które czeka na nas na końcu drogi. Z jednej strony wydobywa silne emocje dosadnymi scenami, by już po chwili szeptać niczym diabeł na ramieniu do ucha.
Próba sił to jedna z tych historii, które niespiesznie i z namysłem tłoczą się w naszym umyśle na długo po lekturze. Analizujemy każde wydarzenie, szukamy odpowiedzi na kotłujące się pytania i dźwigamy ciężar cudzych decyzji, cudzych historii. Lektura jest przyjemna, a pióro autora niezwykle ciekawe i pociągające. Chce się więcej i to nie tylko dlatego, że sporo pytań zostało bez konkretnej odpowiedzi. To jednak atut, gdyż autor od samego początku nie podaje rozwiązań na tacy i nie zakłada, iż jego czytelnicy nie potrafią myśleć samodzielnie. Próba sił jest niezwykłą przygodą, która pozostaje w czytelniku na dłużej. To dobrze skrojony debiut, z którego zapamiętujemy historię i lekkość jej tworzenia, a niedociągnięcia ulatują z pamięci dość szybko.
Herbatka u Królowej Kier, czyli „Alicja w Krainie Słów”
Królowa Kier zaprasza na herbatkę w pałacowych ogrodach. Władczyni znana jest z tego, że lubuje się w ustanawianiu dziwacznych praw, dlatego by wytrwać do końca przyjęcia, należy przestrzegać ustalonych przez nią reguł. A jak skorzystać z zaproszenia i przenieść się do Krainy Czarów?