czerwiec 26, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: X Men

niedziela, 10 grudzień 2023 16:20

Srebro w kościach


Myślę, że każdy z nas ma listę autorek lub autorów, po których wie czego, może się spodziewać i, że każda kolejna książka to będzie strzał w dziesiątkę. U mnie właśnie jedną z takich autorek jest Alexandra Bracken, która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. A jak było w przypadku jej najnowszej książki?

Tamsin Lark z trudem wiąże koniec z końcem, żeby mieć na życie, w dzień zajmuje się wróżeniem z kart, a w nocy razem z bratem poszukują różnych magicznych przedmiotów. Kiedy dowiaduje się o istnieniu pierścienia, dzięki któremu mogłaby zdjęć klątwę ciążąca na jej bracie, nie zastanawia się nawet chwili i postanawia go zdobyć. Jednak nie jest ona jedyną, która szuka magicznego pierścienia. Inni Zgłębiający również pragną go zdobyć. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Żeby zdobyć przewagę nad innymi, Tamsin musi zawrzeć sojusz z Emrysem, jej odwiecznym nemezis. Tylko czy to będzie dobra decyzja? Na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości, a dawne złe siły rosną w potęgę.

Tak jak się spodziewałam „Srebro w kościach", okazało się książką dla mnie, chociaż z początku za bardzo, nie mogłam wczuć się w fabułę, która była naprawdę dobra. Może było to spowodowane tym, że za dużo informacji było przekazanych za szybko.

Autorka miała bardzo fajny pomysł na wykorzystanie legend arturiańskich, które ostatnio mam wrażenie, że robią się coraz bardziej popularne.

Akcja książki rozwija się raczej wolno. Fragmenty opisujące poszukiwania, próby rozwikłania zagadek i odszukania tego, kto jest tym złym, przeplatają się ze scenami akcji, w których króluje walka na śmierć i życie. A skoro już o życiu i śmierci wspominam, to niestety sięgając po tę książkę, trzeba być przygotowanym na to, że nie wszyscy przeżyją walkę ze złem. Trzeba również przygotować się na końcowy plot twist, który z pewnością większość zaskoczy.

Jeśli chodzi o bohaterów, to można ich polubić. Chociaż nie są oni zbyt wyraziści. Nie zawsze też rozumiałam ich motywację do niektórych działań.

Jeśli ktoś jest fanem slow burn romance, to jest to książka dla niego. Relacja między Tamsin, a Emrysem rozwijała się bardzo, ale to bardzo wolno. Jak dla mnie zbyt wolno, przez co nie czułam zbytnio między nimi chemii. Ja jednak wolę, gdy chemię między bohaterami czuć już od pierwszej strony, że wiadomo, że coś więcej będzie się tam dziać.

Podsumowując, poza minusem za wolny romans, książkę oceniam bardzo dobrze. Pełno w niej było tajemnic, przygody, delikatnie klimatem przypominała mi Kroniki Atlantydy Woolf, które bardzo lubię. Dlatego też bardzo polecam ten tytuł tym którzy jeszcze go nie znają, a mi pozostaje teraz tylko czekanie na kolejny tom, który z tego, co się orientuję, ma być w przyszłym roku.

Dział: Książki
niedziela, 10 grudzień 2023 09:16

Stacja

„…coś, co jeszcze pół wieku temu było ledwie marzeniem, mrzonką właściwie, już zdążyło wkomponować się w codzienność, wtopić bezszelestnie w tło. Taki już los każdego przełomu...”

Powieść wywołała dobre wrażenie, zwłaszcza od strony wytworzonego kosmicznego klimatu z klaustrofobicznego ujęcia stacji kosmicznej. Jakub Szamałek dołożył starań, aby ze szczegółowością przestawić realia obecności człowieka w zamkniętych modułach krążących nad Ziemią. Podszedł do tego zarówno od strony fizycznych możliwości, praw rządzących funkcjonowaniem w takich warunkach, a także ludzkich psychologicznych uwarunkowań. Znakomicie wbiłam się w atmosferę panującą w szeregach amerykańskich i rosyjskich astronautów, zwłaszcza że uzależnioną od niepewnej biznesowej i politycznej sytuacji, ale również ludzkimi słabościami i ograniczeniami. Ponieważ lubię buszować po fantastyce z pozaziemskim motywem, czytać popularnonaukowe opracowania o marzeniach i przygotowaniach człowieka do gwiezdnych podróży, oglądać filmy koncentrujące się na naukowych odkryciach o wszechświecie, wiele opisów nie nosiło dla mnie znamion nowości informacyjnych, lecz z uznaniem wkraczałam w inicjowaną przez nie pracę wyobraźni.

Intryga należała do ciekawych, chociaż liczyłam, że będzie bardziej rozbudowana i atrakcyjniejsza od strony trzymania w napięciu i niepewności. Doceniłam zgrabne nakreślenie portretów postaci, solidne uzasadnienie dla postaw i zachowań. Czasami miałam wrażenie lekkiej niezgodności z rzeczywistymi przepisami obowiązującymi na stacjach kosmicznych i w komunikacji z naziemną ekipą. Jednak trzeba przyznać, że te drobne modyfikacje podkręcały akcję i sprawiały, że trudniej było przewidzieć kierunek myśli głównej bohaterki. Lucy Hunt zdobyła sympatię, niczym szczególnym się nie wyróżniała, ale chętnie towarzyszyłam jej w wyjątkowej przygodzie, podszytej elementami sensacji i thrillera. Niebezpieczeństwo zręcznie się intensyfikowało. Chociaż punkt kulminacyjny osiągnął niższy poziom, niż chciałam, to przekonywał w przebiegu i wydźwięku.

Ekspedycja 75 okazała się pełna niespodzianek dla każdej ze stron i dla wszystkich uczestników. Delikatność natury przedsięwzięcia i kruchość układów społecznych i politycznych wystawiła ją na wielką próbę. Nie każdemu udało się wyjść z niej zwycięsko lub bez znaczących w konsekwencjach obrażeń. Zakończenie nie zaskoczyło, ale kształtnie połączyło wątki scenariusza zdarzeń. Styl narracji zdecydowanie na plus.

Dział: Książki
niedziela, 10 grudzień 2023 01:52

O jedno cię proszę


„O jedno cię proszę” to trzymający w napięciu thriller, który zdobył serca czytelników na całym świecie - nie bez powodu. Laura Dave w sposób znakomity ukazuje skomplikowane relacje rodzinne i tajemnice, które kryją się za fasadą pozornie idealnego małżeństwa. To jedna z tych powieści, która pochłania od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się od lektury aż do ostatniej strony.

Głównymi bohaterami książki są Hannah i Owen, małżeństwo, które na pierwszy rzut oka wydaje się szczęśliwe i udane. Jednak los skrywa przed nimi wiele niespodzianek. Gdy Owen nagle znika, a FBI zaczyna interesować się jego przeszłością, życie Hannah zmienia się nie do poznania. Autorka zgrabnie buduje tajemnicę wokół zniknięcia męża i toruje drogę długiej i pełnej zwrotów akcji podróży w poszukiwaniu prawdy.

Laura Dave doskonale oddaje emocje i rozterki głównej bohaterki, która staje przed wyborem: zaufać służbom śledczym czy spróbować rozwiązać zagadkę zniknięcia męża na własną rękę. To dylemat, który wielu czytelników będzie przeżywać razem z Hanną. Autorka wykreowała tu niezwykle realistyczne i wielowymiarowe postacie, które ewoluują w trakcie fabuły. Relacja między Hanną a macochą jej męża, Bailey, jest jednym z najciekawszych aspektów tej powieści. Obie kobiety muszą stawić czoła trudnościom i odkrywać wspólnie tajemnice przeszłości Owena. To proces pełen emocji, który wciąga czytelnika i skłania do refleksji nad znaczeniem rodziny i zaufania.

Laura Dave zaskakuje czytelnika nie tylko zawiłym wątkiem kryminalnym, ale również pięknym stylem pisania. Jej opisy miejsc i uczuć są sugestywne, a dialogi pełne dynamiki. Autorka doskonale balansuje między momentami napięcia a refleksji, tworząc wciągającą i bogatą narrację.

„O jedno cię proszę” to doskonały thriller psychologiczny, do bólu prawdziwy, który od razu wciąga. Laura Dave w sprytny sposób rozgrywa tajemnicę zniknięcia głównego bohatera, jednocześnie eksplorując trudne relacje rodzinne i kwestię zaufania. To książka, która z pewnością dostarczy każdemu wiele emocji i niezapomnianych chwil czytelniczych – jest fenomenalnie opowiedzianą historią. Polecam ją wszystkim miłośnikom inteligentnych thrillerów pełnych zwrotów akcji. Jestem przekonana, że niejeden czytelnik będzie oszołomiony tą lekturą!

Dział: Książki
niedziela, 10 grudzień 2023 01:11

Zapowiedź: Atlas Śródziemia

Bogato ilustrowany, z nowymi przestrzennymi mapami fundamentalny przewodnik geograficzny po uniwersum J.R.R. Tolkiena.

Atlas Śródziemia Karen Wynn Fonstad to dzieło, które oczaruje wszystkich miłośników Władcy Pierścieni.

Dział: Książki
środa, 05 październik 2022 13:21

W imię wiecznej przyjaźni

"W imię wiecznej przyjaźni" Nele Neuhaus to dziesiąta odsłona serii z komisarzami Pią Sander i Oliverem von Bodensteinem, która ponownie udowadnia, dlaczego Neuhaus jest uważana za królową niemieckiego kryminału. Książka jest nie tylko wciągająca, ale także inteligentnie skonstruowana, oferując czytelnikom złożoną intrygę kryminalną przeplatającą się z osobistymi dramatami bohaterów.
 

Zarys fabuły

 
Fabuła rozpoczyna się od zgłoszenia zaginięcia redaktorki z renomowanego frankfurckiego wydawnictwa. Prowadząc śledztwo, Sander i Bodenstein odkrywają mroczne tajemnice i związki między ofiarami, które prowadzą ich do dramatycznych wydarzeń z przeszłości. Neuhaus umiejętnie konstruuje intrygę, wprowadzając czytelnika w świat wydawniczy, pełen rywalizacji, zazdrości i mściwości.
 

Moja opinia i przemyślenia

 
Jednym z najmocniejszych punktów książki jest postać Pii Sander, która pokazuje swoje profesjonalne umiejętności detektywistyczne, równocześnie zmagając się z osobistymi problemami. Podobnie Oliver von Bodenstein, którego życie prywatne również zostaje ujęte w powieści, dodając powieści nieco głębi psychologicznej.
 
Nele Neuhaus zręcznie łączy elementy kryminału z psychologicznym portretem bohaterów, co sprawia, że „W imię wiecznej przyjaźni” jest nie tylko emocjonującą lekturą, ale również powieścią o ludzkich słabościach i tajemnicach. Humor oraz ciepłe relacje między bohaterami dodają uroku tej mrocznej historii, czyniąc ją bardziej przystępną dla czytelnika. Również warsztat literacki i łatwo przyswajalny styl pisania Nele Neuhaus zachęcają do lektury, działając na wyobraźnię czytelnika. 
 
Jednak książka może być wyzwaniem dla nowych czytelników serii, ze względu na liczbę postaci i skomplikowaną fabułę. Mimo to, dla fanów kryminałów, „W imię wiecznej przyjaźni" to obowiązkowa pozycja, która zaspokoi apetyt na dobrze skonstruowaną, pełną napięcia historię. Choć przyznam, że mile zaskoczona najnowszym tytułem, zamierzam zacząć od pierwszego tomu, by poznać całą serię i wszystkie jej elementy.
 

Podsumowanie 

 
Nele Neuhaus udowadnia swoje mistrzostwo w pisaniu kryminałów. „W imię wiecznej przyjaźni” to książka, która trzyma w napięciu, zaskakuje, a jednocześnie pozwala głębiej poznać życie bohaterów. Myślę, że jest to pozycja obowiązkowa zarówno dla fanów serii, jak i miłośników gatunku. Na pewno warto dać jej szansę. 
 
Dział: Książki
niedziela, 09 październik 2022 15:53

Amerykańskie księżniczki. Jej Królewska Mość

Książka „Amerykańskie księżniczki: Jej Królewska Mość” to druga część intrygującej serii, która przenosi czytelnika do alternatywnej rzeczywistości, gdzie Ameryka ma własną rodzinę królewską. W poniżej recenzji chciałabym omówić główne elementy powieści, przedstawiając zarówno mocne strony, jak i pewne niedociągnięcia.
 

Zarys fabuły

 
Książka kontynuuje losy księżniczek Beatrycze i Samanty, wprowadzając nas w świat pełen intryg, miłosnych wzlotów i upadków oraz politycznych rozgrywek. Księżniczka Beatrycze staje się pierwszą królową Ameryki, co wiąże się z ogromnymi obowiązkami i komplikacjami w jej życiu osobistym. Samanta, młodsza siostra Beatrycze, próbuje znaleźć swoje miejsce w cieniu królowej, a Daphne Deighton snuje plany, by zdobyć serce księcia Jeffersona. W międzyczasie na jaw wychodzą zagrażające ich przyszłości tajemnice.
 

Moja opinia i przemyślenia

 
Książka, podobnie jak jej poprzedniczka, wciąga czytelnika w świat rodziny królewskiej. Autorce udało się stworzyć interesujące postaci, które ewoluują i dojrzewają w miarę rozwoju fabuły. W przeciwieństwie do pierwszej części, w „Jej Królewskiej Mości” widzimy, że bohaterowie podejmują bardziej dojrzałe decyzje, co jest plusem dla rozwoju historii.
 
Akcja powieści jest dynamiczna, pełna zwrotów akcji i nieoczekiwanych wydarzeń. Autorce udało się zrównoważyć wątki miłosne z politycznymi, co sprawia, że książka może być interesująca dla różnych grup czytelników. Warto zaznaczyć, że autorka nadal stawia nacisk na romantyczne wątki, więc jeśli jesteś miłośnikiem romansów, na pewno znajdziesz tutaj wiele emocjonujących momentów. Jednakże, jeśli oczekiwałeś więcej politycznych intryg i barwnej walki o tron, to możesz poczuć pewne rozczarowanie, ponieważ główny nacisk położony jest właśnie na relacje między bohaterami. Jest to raczej typowa książka obyczajowa z elementami romansu, a nie pełnokrwista opowieść o rodzinie królewskiej, a trochę szkoda, bo moim zdaniem to nie wykorzystany potencjał serii.
 

Podsumowanie

 
„Amerykańskie księżniczki: Jej Królewska Mość” to kontynuacja serii, która opowiada historię amerykańskiej rodziny królewskiej. Książka oferuje ciekawą mieszankę romansów, politycznych intryg i dramatycznych zwrotów akcji. Choć może brakować jej nieco głębszego wejrzenia w polityczne aspekty, to nadal jest to rozrywkowa lektura dla miłośników historii romantycznych i opowieści o rodzinach królewskich. Jeśli czytałeś pierwszą część, na pewno warto sięgnąć po tę, aby kontynuować przygodę z księżniczkami Beatrycze, Samantą, Daphne i Niną. Myślę, jednak, że powieści bliżej do Sagi Rodziny Bridgertonów, niż do seriali typu „The Crown”. 
Dział: Książki
środa, 17 marzec 2021 15:39

Amerykańskie księżniczki

Co by było, gdyby historia potoczyła się dla Ameryki zupełnie inaczej? Takie rozważania w swojej powieści snuje amerykańska pisarka Katharine McGee. 
 

Zarys fabuły

 
„Amerykańskie księżniczki” to wciągająca opowieść, która przenosi nas do alternatywnego świata, gdzie Ameryka jest monarchią, a potomkowie Jerzego Waszyngtona panują na tronie. Autorka, Katharine McGee, kreuje obraz współczesnego świata pełnego intryg, obowiązków królewskich i miłości, który intryguje czytelników na każdej stronie. Pisarka wprowadza czytelnika w świat dynastii Waszyngtonów, w którym przyszła monarchini, księżniczka Beatrycze, przygotowuje się do objęcia tronu. Jednak jej życie nie jest usłane różami. Młoda kobieta musi zmierzyć się z obowiązkami i oczekiwaniami, które spoczywają na jej barkach. To wyrazista postać, której losy śledzimy z zainteresowaniem.
 

Moja opinia i przemyślenia

 
Książka zaskakuje swoją oryginalnością, łącząc w sobie elementy znanego serialu „The Crown” oraz obsesyjnej fascynacji życiem księcia Harry'ego, księżnej Meghan, księcia Williama i Kate. Autorce udało się stworzyć świat, który wciąga czytelnika od pierwszej strony i trzyma go w napięciu aż do samego końca. Wykreowana przez nią historia jest bogata w emocje, a bohaterowie są dobrze stworzeni i pełnowymiarowi. Autorka doskonale balansuje między różnymi perspektywami narracyjnymi, co pozwala czytelnikowi poznać wydarzenia z różnych punktów widzenia. To dodaje głębi fabule i sprawia, że każda postać ma swoje unikalne cechy i wyrazisty charakter.
 
Jednym z ciekawych aspektów książki jest sposób przedstawienia monarchii w Stanach Zjednoczonych. Autorka udowadnia, że pomysł ten ma swoje uzasadnienie i interesujący potencjał. W książce pojawiają się również ważne społeczne tematy, takie jak podział na klasy społeczne, seksizm i rasizm, co sprawia, że powieść staje się bardzo aktualna. Jednak nie jest to tylko poważna opowieść, ale również rozrywkowa i pełna humoru książka. Dialogi są błyskotliwe, a intrygi królewskie przywodzą na myśl najlepsze seriale z gatunku dramatyczno-romansowego. Oczywiście, nie można pominąć elementu romantycznego, który jest istotnym składnikiem fabuły. Wątki miłosne są wciągające i pełne emocji, a czytelnik z niecierpliwością śledzi rozwój relacji między bohaterami.
 
Największym mankamentem książki jest jej tłumaczenie, które pozostawia wiele do życzenia. Kalki językowe i powtórzenia przeszkadzają w płynnym czytaniu. Być może powieść nie była również w oryginale najwyższych lotów pod względem warsztatu literackiego, ale dobre tłumaczenie mogłoby to naprawić, czego przykładem jest chociażby „Zaginiona flota”. 
 

Podsumowanie

 
Myślę, że „Amerykańskie księżniczki” to świetnie napisana i uzależniająca książka, która łączy w sobie elementy wielu gatunków. To pełna intryg alternatywna historia Ameryki, którą jednak dotykają te same społeczne problemy. To lektura, która dostarcza czytelnikowi wielu emocji i rozrywki, a jednocześnie skłania do refleksji nad tym, co w życiu naprawdę ważne. Gorąco polecam ją każdemu, kto lubi literaturę rozrywkową z nutą głębszych treści.
 
Dział: Książki
poniedziałek, 04 grudzień 2023 13:40

Międzywymiarowa Liga Sprawiedliwości

„Międzywymiarowa Liga Sprawiedliwości” to album komiksowy, który jest preludium do nadchodzącego Mrocznego Kryzysu. Przygotowany przez Josha Williamsona i Dennisa Culvera, a zilustrowany przez takich artystów jak Andrei Bressan czy Brandon Peterson, komiks jest prawdziwą gratką dla fanów uniwersum DC Comics. Jego fabuła przenosi czytelnika do świata superbohaterów z różnych wymiarów, zapowiadając wielkie wydarzenia w multiwersum.
 
W komiksie spotykamy Supermana z Ziemi-23, który prowadzi drużynę superbohaterów z różnych światów, wśród których znajdują się m.in. Batman ze świata „Flashpoint: Punkt Krytyczny”, chiński Flash, Kapitan Marchewa z Ziemi-26 czy nowo wprowadzona postać Doktor Multiwersum z Ziemi-8. Ich zadaniem jest powstrzymanie Darkseida, który dąży do zniszczenia wszystkich wszechświatów. Uniwersum DC staje przed ogromnym wyzwaniem, gdzie nawet zwycięstwo może być tylko wstępem do nadchodzącego kryzysu.
 
Tytuł „Międzywymiarowa Liga Sprawiedliwości” to ciekawa podróż przez multiwersum DC, pełna wydarzeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Mieszanka różnorodnych postaci i światów tworzy niepowtarzalną atmosferę, a wprowadzenie nowych bohaterów, jak Doktor Multiwersum, dodaje świeżości. Scenariusz Williamsona i Culvera jest dynamiczny, a ilustracje Bressana i Petersona doskonale oddają klimat opowieści. Jednak taka mnogość powoduje też pewien chaos. Komiksowi można zarzucić momentami zbyt skomplikowaną fabułę, która może być wyzwaniem dla nowych czytelników i osób, które sięgnęły po album mając nadzieję, na lekki humor, którego spodziewać by się można po samym zarysie fabuły i choćby fakcie, że występuje w niej Kapitan Marchewa. Jednak dla miłośników DC i multiwersum, jest to raczej atut niż wada. Oni w komiksie na pewno się odnajdą.
 
„Międzywymiarowa Liga Sprawiedliwości” to komiks, który, myślę że, przypadnie do gustu fanom uniwersum DC, zwłaszcza tym, którzy lubią historie związane z multiwersum. Bogactwo postaci, dynamiczny scenariusz i znakomite ilustracje sprawiają, że jest to lektura obowiązkowa dla miłośników komiksów o superbohaterach. W kontekście nadchodzącego Mrocznego Kryzysu, stanowi on ważny element w układance uniwersum DC i z pewnością zaostrza apetyt na nadchodzące wydarzenia. Jednak jako oddzielna historia nie jest tym, czego czytelnik mógłby się spodziewać. 
Dział: Komiksy
niedziela, 03 grudzień 2023 18:31

Świat Mitów. Herakles

Od jakiegoś już czasu nakładem wydawnictwa Egmont ukazuje się seria komiksów „Świat Mitów”, która wiernie oddaje historie greckich herosów. Nie inaczej stało się w przypadku mitu o Heraklesie – greckim herosie charakteryzującym się niezwykłą siłą i odwagą, a jednocześnie okrutnie doświadczonym przez los, którego większość życia upłynęła na wykonywaniu dwunastu niezwykle trudnych i niebezpiecznych prac. 
 
Komiks „Świat Mitów. Herakles” to wyjątkowa powieść graficzna, która przenosi czytelnika w świat starożytnych mitów greckich, prezentując je w nowoczesnej, komiksowej formie. Za scenariusz odpowiedzialna jest francuska artystka Clotilde Bruneau, a rysunki stworzyli Annabel oraz Carlos Rafael Duarte. Komiks jest częścią serii „Świat mitów”, którą jako pełny projekt nadzoruje Luc Ferry`ego, znany filozof i eksperta w dziedzinie starożytności.
 
Herakles, syn Zeusa i śmiertelniczki Alkmeny, jest jedną z najbardziej fascynujących postaci mitologii greckiej. Charakteryzuje się on nie tylko niezwykłą siłą i odwagą, ale również jest postacią tragiczną, nieustannie doświadczaną przez los. Komiks koncentruje się na dwunastu pracach Heraklesa, które są wyrazem jego walki z chaosem świata, ale też i  manifestacją przemocy i egoizmu bohatera.
 
Szata graficzna komiksu robi ogromne wrażenie. Rysunki są przepiękne i szczegółowe, a ich dynamika doskonale oddaje dramatyzm opowiadanej historii. Widać w nich zarówno wpływ klasycznej sztuki greckiej, jak i nowoczesne podejście do rysowania komiksowych planszy. Kolorystyka i styl rysunków idealnie pasują do epickiego charakteru opowieści.
 
Narracja komiksu jest płynna i wciągająca, a podział na trzy części ułatwia zrozumienie i śledzenie fabuły. Szczególnie interesujący jest środkowy segment, skupiający się na słynnych dwunastu pracach Heraklesa. Autorzy nie unikają trudnych tematów, ukazując Heraklesa nie tylko jako bohatera, ale również jako postać pełną sprzeczności i niekoniecznie pozytywną.
 
Tom zwieńczony został felietonem autorstwa Luc’a Ferry`ego, który analizuje postać Heraklesa z perspektywy filozoficznej i kulturowej. To ciekawe uzupełnienie komiksu, pozwalające na głębsze zrozumienie mitu i jego znaczenia w kulturze.
 
„Świat Mitów. Herakles” to przemyślany, świetnie zredagowany komiks z pasująca do niego szatą graficzną. Jest połączeniem sztuki, literatury i filozofii, które oferuje bogate i wielowymiarowe doświadczenie. Jest to pozycja obowiązkowa dla miłośników mitologii greckiej, ale także doskonały wybór dla każdego, kto ceni sobie wysoką jakość grafiki i głęboką, przemyślaną narrację. Ponieważ jest wierną adaptacją mitologii, może przydać się również uczniom szkół ponadpodstawowych. 
Dział: Komiksy
piątek, 01 grudzień 2023 11:55

Zabójczy kulig

Pędzi, pędzi kulig, pędzą, pędzą sanie. Zanim wzejdzie księżyc, coś się tutaj stanie.

Chociaż Alek Rogoziński wydał już trzydzieści poczytnych książek, przyznam, że „Zabójczy kulig” to moje pierwsze spotkanie z twórczością pisarza. Czy udane? Tego dowiecie się z poniższego wpisu.

Zarys fabuły

„Zabójczy kulig” zabiera czytelników w malownicze Tatry, gdzie grupa dawnych przyjaciół zamierza odnowić znajomość. Jednak zamiast spokojnego wypoczynku, znajdują się w samym centrum kryminalnej zagadki.

Zaciszny pensjonat „Pod Śnieżycą” staje się miejscem, gdzie przenikają się przeszłość i teraźniejszość. Kiedy w czasie kuligu dochodzi do morderstwa, każdy z bohaterów zdaje się mieć motyw. Książka zręcznie miesza wątki osobiste z kryminalną intrygą, a fałszywe tożsamości, dawne urazy i skrywane tajemnice tylko potęgują napięcie. Komisarz Krzysztof Darski staje przed wyzwaniem rozwikłania zagadki, w której każdy z przyjaciół może być mordercą.

Moja opinia i przemyślenia

Alek Rogoziński bez trudu udowadnia, że potrafi trzymać czytelnika w napięciu, oferując mu dobrze skonstruowaną fabułę i zaskakujące zwroty akcji. Charakterystyczne dla autora humor i błyskotliwe dialogi sprawiają, że książkę czyta się lekko i z przyjemnością. Postacie są wyraziste i dobrze wykreowane, a ich wzajemne relacje dodają historii głębi. „Zabójczy kulig” to doskonałe połączenie elementów powieści obyczajowej i kryminału, co czyni tytuł atrakcyjnym dla szerokiego grona czytelników. Muszę przyznać, że żałuję tak długiego zwlekania z sięgnięciem po twórczość pisarza. Książka dostarczyła mi kilku godzin fantastycznej rozrywki, którą z przyjemnością powtórzę przy okazji innego tytułu Alka Rogozińskiego. „Zabójczy kulig” idealnie wpasował się w zimowy klimat i śnieżny krajobraz za oknem.

Podsumowanie

Książka „Zabójczy kulig” to idealny dowód na to, że Alek Rogoziński jest mistrzem w tworzeniu wciągających i pełnych humoru powieści kryminalnych. To idealna propozycja dla tych, którzy szukają emocjonującej fabuły, ciekawych postaci i błyskotliwych dialogów. Pisarz pokazuje, że nawet w najbardziej malowniczych sceneriach może kryć się mrok, a starym przyjaciołom nie zawsze można ufać. Myślę, że to idealny tytuł dla czytelników szukających wciągającej lektury na długie zimowe wieczory i oczywiście świetny pomysł na świąteczny prezent.
Dział: Książki