Rezultaty wyszukiwania dla: Uniwersum DC
„Czas zmierzchu” Dmitrija Glukhovsky’ego wraca do księgarń!
Nowe wydanie „Czasu zmierzchu” Dmitrija Glukhovsky’ego –twórcy kultowego Uniwersum Metra 2033 oraz bestsellerowej powieści „Futu.re” – w księgarniach już 14 czerwca!
Paweł Majka w Gdyni!
19 maja 2017 r. (piatek) odbedzie sie spotkanie autorskie z Pawłem Majką.
Spotkanie organizuje Miejska Biblioteka Publiczna w Gdyni 19 maja (piątek) o godzinie 18:00 w filii - Biblioteka Wzgórze św. Maksymiliana (ul. Bpa Dominika 3). Paweł Majka jest autorem pierwszej polskiej powieści osadzonej w uniwersum Metro 2033 Dmitrija Głuchowskiego, dwukrotnym laureatem Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego. Debiutował powieścią Pokój światów, otwierającą cykl Mitoświat, wyróżnioną Nagrodą Literacką im. Jerzego Żuławskiego i nominowaną do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. Ponownie Nagrodę im. Jerzego Żuławskiego otrzymał za powieść Niebiańskie pastwiska.
Więcej informacji na stronie Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdyni
Komornik powraca!
10 maja obfituje w premiery. Fabryka Słów wydała część drugą Komornika z podtytułem Rewers.
Najjaśniejszy blask zawsze rzuca najgłębszy cień. Tam, gdzie nie sięga światło Łaski Pańskiej, rozciągają się jałowe pustkowia spowitego w wieczną, zimną noc Rewersu. Zatrzymana w pół obrotu Ziemia zastygła w terminalnym pacie pomiędzy siłami Dobra i Zła. Wraz z Ezekielem Siódmym odważ się wejść tam, gdzie obawiają się stąpać nawet Aniołowie. Znajdź w sobie siłę, by spojrzeć w twarz temu, co od zawsze czaiło się pod twoim łóżkiem. Apokalipsa, owszem, nie udała się – co do tego nikt nie ma wątpliwości. Teraz okazuje się, jak kolosalne były rozmiary zaniedbań.
"»Komornik«, jak wszystkie książki Gołkowskiego, jest piekielnie ciekawy. Tak bardzo, że do ostatniej strony dociera się z żałosnym skowytem »Jak to?! Już koniec?!« (…) Podsumowując – oto książka z gatunku must-have dla każdego miłośnika fantasy i postapo."
paradoks.net.pl
"»Komornik« to bezpretensjonalna, lecz nieodmóżdżająca makabreska, która często przywołuje uśmiech, a czasami zimny dreszcz. Warto przeczytać i poczekać na kolejne tomy."
gram.pl
"Naprawdę dawno nie czytałem książki, która pozytywnie zaskakuje pomysłem na uniwersum oraz obrazem głównego bohatera. Autor z pewnością wnosi na nasz rynek bardzo dużo świeżości pisząc niezwykle ciekawie, barwnie i jeśli trzeba – brutalnie."
kochamksiązki.pl
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 416
Cena: 39,90 zł
Kultowy film "Strażnicy Galaktyki" powraca na ekrany kin!
Grupa najbardziej niesubordynowanych outsiderów w galaktyce penetruje odległe zakątki kosmosu, próbując rozwikłać zagadkę pochodzenia jednego z jej członków, Petera Quilla aka Star Lord. Niegdysiejsi wrogowie staną się ich sprzymierzeńcami, a w nieustannie powiększającym się filmowym uniwersum Marvela zagoszczą nowe postacie znane z kart komiksu. Polska premiera już 5 maja!
Michał Gołkowski - Komornik 2. Rewers
Michał Gołkowski pojawił się na rynku kilka lat temu praktycznie niespodziewanie i od razu kupił sobie fanów świetnie wykreowanym uniwersum ZONY. Później, kiedy już zaznajomił się ze swoimi odbiorcami, kiedy czytelnicy zdali sobie sprawę, że to bardzo obiecujący pisarz który może jeszcze niejednokrotnie zaskoczyć, wydał na świat Komornika - dzieło absolutnie oryginalne, świetnie napisane, ciekawe i mieszczące się w uniwersum, którego u nas w Polsce ciągle jest mało... Do księgarń trafia właśnie jego kontynuacja, pod tytułem Rewers. Jak zatem przedstawia się tom drugi?
Apokalipsa, jaką możemy znać z biblijnej historii św. Jana nadeszła, ale w nieco inneju odsłonie. Niebiosa dały dupy i to na całej linii. Nic nie poszło gładko i szybko, część ludzkości nadal żyje i wygląda na to, że nie prędko uda się ich eksterminować. Właśnie dlatego Góra postanowiła powołać na świat Komorników - ludzi obdarzonych specjalnymi siłami, uzbrojonych w koszerna broń, talenty i magię, mających na celu zdjąć tych, którzy przeżyli i... zyją "na kredyt". Ezekiel Siódmy, którego oczywiście poznaliśmy w pierwszym tomie, dostał za zadanie unicestwić nijakiego Jonasza, który niestety ukrywa sie w krainie Cienia. rządzącej przez istoty z piekła rodem, zwanej potocznie Rewersem.
To, co rzuca się w oczy praktycznie od pierwszej strony, to klimat, który moim zdaniem nieco się zmienił w porównaniu z tomem numer jeden. Tam mieliśmy więcej Nieba i spraw ściśle powiązanych z Górą. Tom ten także był swego rodzaju powieścią wprowadzajacą w uniwersum, więc wiele miejsca zajmował opis świata, prawa jakimi się rządzi oraz poznanie głównego bohatera, który wydawał się wybrańcem posiadajacym siły nie do zdarcia. Rewers od razu pokazuje, że obraz bohaterskiego Ezekiela wcale nie ocieka patosem, a sam Komornik ma swoje słabe strony i przeciwników, którzy mogą go zwyczajnie zmieść z powierzchni ziemii. Powieść zdecydowanie jest bardziej 'brudna", szara, ciemna, mroczna... Naprawdę autor zbudował bardzo fajny klimat, który pokazuje dokładnie stan, w jakim jest ówczesna Ziemia. Pierwsze zadanie naszego bohatera, jakie musi wykonać, to zabicie Jonasza, który ukrywa się we wspomniamym już przeze mnie Rewersie. Ten epizod bardzo mi się podobał a to dlatego, że klimatem i obrazem nawiązywał nieco do Zony. Widać było, że taki horror survival, w dodatku w pojedynkę, to coś, co Gołkowski umię napisać i w dodatku z dużym rozmachem. Wędrówka po mroźnych pustyniach Rewersu, jego nieliczny mieszkancy, piekielne potwory... wszystko to ukazane zostało naprawdę w znajomity sposób!
Książka w moim odczuciu podzielona jest na dwie części.Jednak opisujaca własnie pogoń Komornika za Jonaszem, oraz druga, tycząca się ściślej historii Maryam. Gołkowski sprowadza czytelnika w kolejny poziom fabuły, wymyślajac nowe wątki ale jednocześnie tworząc absolutny chaos, nad którym, przynajmniej w powieści, nie panuje totalnie nikt. Okazuje się, że Mesjasz nie jest tym, za kogo uważały go miliony. Ponowne przyjście na świat Zbawiciela ma dopiero nadejść, a Góra tak naprawdę ma wszystko gdzieś, zdradzajac nawet swoje Anioły. Autor wprowadza różne zwroty akcji, tworząc świat naprawdę zwariowany, ponury i... straszliwie ciekawy. Podsumowaniem jakby całego tego rozgardiaszu fabularnego jest wydarzenie, kończące ksiażkę, które jest, jak na miarę całego Komornika, udanie zaskakujące... Pytanie brzmi, ile jeszcze mam czekać na trzeci tom i dlaczego tak długo?
Podsumowując powiem, że Komornik 2. Rewers to znakomita kontynuacja serii, która rozbudza fantazję czytelników, wprowadza na rynek wiele świezości i przedstawia świat, który jest połączeniem cyklu Anielskiego Mai Lidii Kossakowskiej, Zony i Wiedźmina. Jest to książka naprawdę warta polecenia i zdecydowanie zasługuje na najwyższą ocenę!
Deadpool Classic #01
Deadpool, w porównaniu do innych postaci ze stajni Marvela, po raz pierwszy zagościł epizodycznie na kartach komiksu całkiem niedawno, bo w 1991 roku. Od tamtej pory bohater ten (a raczej patrząc na jego wyczyny – antybohater) doczekał się nie tylko swoich własnych serii, ale również kinowej ekranizacji z Ryanem Reynoldsem w tytułowej roli.
Tym, którzy nie spotkali się do tej pory z postacią Deadpoola, spieszę wyjaśnić, iż ten pan w czerwono-czarnym kostiumie to Wade Wilson, były żołnierz i kolejny Kanadyjczyk (po Wolverinie), który padł ofiarą programu Weapon X. Posiada on skopiowany od Wolverine'a czynnik regeneracyjny, który umożliwia mu praktycznie kompletną regenerację ciała, łącznie z odrastaniem odciętych kończyn. Od pozostałych superherosów wyróżnia go nie tylko zamiłowanie do przemocy, cięty język i niestabilność psychiczna, ale przede wszystkim świadomość bycia bohaterem komiksu (czy filmu). Jego twórcami są: rysownik Rob Liefeld oraz scenarzysta Fabian Nicieza.
Nakładem wydawnictwa Egmont, na polskim rynku ukazał się ostatnio album „Deadpool Classic”. W grubym, pierwszym tomie, liczącym 252 strony znajdziemy cztery opowieści z przygodami najemnika, w tym dwie pełne miniserie.
Album otwiera zeszyt, w którym po raz pierwszy zagościł epizodycznie Deadpool. Jest nim 98 numer serii „New Mutants” z 1991 roku, którego autorami są wcześniej wspomniani Panowie: Liefeld i Nicieza. Naszego bohatera poznajemy jako najemnika wynajętego przez niejakiego Tollivera do zabicia Cable’a. Pierwsze wejście Deadpoola, szczerze, jest mało efektowne i można wręcz powiedzieć – słabe i bez większych fajerwerków. Pyskaty bohater szybko zostaje pokonany przez drużynę Summersa (Cable’a), która to w niedalekiej przyszłości przekształci się w grupę X-Force. Zapewne po lekturze tego zeszytu w latach 90. nikt pewnie nie spodziewał się, iż Deadpool stanie się jedną z najpopularniejszych gwiazd popkultury.
W dalszej części albumu mamy okazje zapoznać się z miniserią pt. „Goniąc w kółko”. Jej autorami są kolejny raz Fabian Nicieza jako scenarzysta oraz Joe Marudeiry jako autor rysunków. W skład tej serii wchodzą cztery zeszyty. Pierwszy z nich ukazał się w oryginale w 1993 roku. Najemnik z nawijką trafia do ogarniętego wojną Sarajewa. Tam wraz ze swoim kumplem Weaselem poszukuje wskazówek, które będą pomocne w odnalezieniu tajemniczego testamentu Tollivera. Oczywiście nie są oni jedyni, którzy pragną zdobyć ów testament. Dokument ten ponoć umożliwia zdobycie niezwykłej broni, więc oczywiście nie brakuje wszelakiej maści rzezimieszków chcących położyć na nim swoje ręce. W opowieści tej pojawia się grono mniej lub więcej znanych postaci: Czarny Tom, Juggernaut, Slayback, zmiennokształtna Vanessa czy Kane – również związany z programem Broń X stary kompan Wade’a. Głównym przeciwnikiem Wilsona jest drużyna najemników o nazwie Executive Elite.
W dokładnym odbiorze tej historii przeszkadza fakt, iż nawiązuje ona do wielu wydarzeń przedstawionych na kartach innych serii. Głównie chodzi o „X-Force”, która to nie ukazała się na rynku polskim. W kilku jej zeszytach (wydanych przed „Goniąc w kółko”) gościł Deadpool, więc tylko może dziwić, iż nie zostały one zaprezentowane tym albumie.
Czas na kolejną miniserię w albumie. „Grzechy z przeszłości” to czteroczęściowa historia nawiązująca do poprzedniej opowieści „Goniąc w kółko”. W oryginale ukazała się ona w 1994 roku. Jej autorami są: scenarzysta Mark Waid oraz rysownicy: Ian Churchill i Ken Lashley. Opowieść ta kontynuuje wątki związane z postaciami Juggernauta i Czarnego Toma. Tom Cassidy z powodu choroby próbuje zdobyć czynnik regeneracyjny Wade’a. W tym celu wysyła potężnego Juggernauta. Deadpool tym razem działa w kooperacji z innymi mutantami. W starciu z przeciwnikiem pomagają mu: Banshee wraz z córką Siryn.
Patrząc na wcześniejsze komiksy zaprezentowane w albumie, „Grzechy z przeszłości” mocno odskakują poziomem nie tylko pod względem fabuły, ale i oprawy graficznej. Waid skupił się bardziej na charakterze i tragizmie głównego bohatera oraz na jego relacjach z kompanami w walce. Oczywiście nie zabrakło efektownych pojedynków, do których przyzwyczaiły nas poprzednie opowieści albumu.
Album zamyka pierwszy zeszyt regularnej serii „Deadpool” stworzonej przez Joe Kelly’ego, która swoją premierę miała w 1996 roku. Na niespełna dwudziestu paru stronach poznajemy kolejne postacie z uniwersum. Pojawia się m.in. Walter Langowski (Sasquatch) oraz Blind Alfred, czyli niewidoma starsza pani, którą mieliśmy okazję zobaczyć w kinowej ekranizacji z Reynoldsem w roli głównej. Kelly zaprezentował odbiorcom Deadpoola nie tylko bardziej brutalnego, ale jednocześnie zdolnego do poświęceń, by ratować ludzkość. Zeszyt ten to chyba jeden z lepszych i najśmieszniejszych składowych grubego albumu. Nie każdemu jednak może przypaść oprawa graficzna, której autorem jest Ed McGuinness. Jego kreska jest bardzo specyficzna i wręcz kreskówkowa. Fakt jest oryginalna i mocno wyróżnia się na tle wcześniejszych. Jako że w albumie zaprezentowano nam tylko pierwszy, premierowy zeszyt serii, można mieć nadzieję, iż w „Deadpool Classic #2” zobaczymy pozostałe.
Czas na podsumowanie. Zacznę od jakości wydania. Wydawnictwu należą się duże brawa nie tylko za jakość estetyczną, czyli twardą oprawę, śliski papier kredowy, ale również za bardzo fajne tłumaczenie Oskara Rogowskiego. Jeśli zaś chodzi o zawartość merytoryczną, można zauważyć, jak w ciągu kilkunastu lat zmieniły się komiksy. Deadpool współczesny (patrząc na m.in. serię, która ukazuje się w ramach cyklu Marvel NOW) w porównania do tego klasycznego jest nie tylko bardziej wygadany i dowcipny, ale również częściej w dialogach nawiązuje do popkultury. Po drugie bohater pod kątem graficznym uległ znaczniej metamorfozie. W latach 90. bohaterowie wyglądali jak chodzące klony Schwarzeneggera, obcisłe kostiumy eksponowały góry mięśni. Tak również prezentuje się klasyczny Deadpool. Wielki, napakowany najemnik, przy którym współczesny wygląda jak szpic przy buldogu. No taki urok czasów, kiedy to w Polsce królowały komiksy TM-Semic.
Fani Deadpoola na pewno nie będą zawiedzeni tym albumem. Nie brakuje w nim akcji, znanych postaci, efektownych pojedynków. Nie zawiodą się również czytelnicy tacy jak ja, wychowywani na komiksach TM-Semic. Lektura pierwszego tomu „Classic” to również pełna sentymentów podróż w czasie. Do pozycji wyśmienitej jednak jeszcze jemu trochę brakuje. Mam nadzieję, że poziom kolejnych numerów pójdzie mocno w górę. Ja polecam i czekam na więcej.
Nowa powieść z uniwersum Assassin’s Creed
Już 26 kwietnia do księgarń trafi nowa powieść osadzona w stworzonym przez firmę Ubisoft świecie Assassin’s Creed, której autorką jest doskonale znana fanom serii Christie Golden. Bohater „Assassin’s Creed: Herezja”, Simon Hathaway, to członek Wewnętrznego Sanktuarium Zakonu Templariuszy. Dzięki nowemu modelowi Animusa, maszynie służącej do odczytywania pamięci genetycznej, Simon ma możliwość bezpośredniego doświadczania historii poprzez wspomnienia swojego przodka, Gabriela Laxarta, który walczył ramię w ramię z legendarną Joanną d’Arc.
Miły ogr
Jednego nie można Platte F. Clarkowi odmówić, a mianowicie bujnej pisarskiej wyobraźni. Choć z drugiej strony przy siódemce dzieci to bardzo przydatna umiejętność. Słuchające bajań taty dzieci z pewnością wiele wybaczą i na wiele rzeczy nie zwrócą uwagi. Nie będzie ich razić brak logiki, albo nazwijmy to inaczej, bajkowa logika rządząca się zupełnie innymi prawami. Jednak marzącego o zakończeniu historii czytelnika takie rzeczy mogą już nieco drażnić.
Historia Maxa Spencera i jego przyjaciół mogła spokojnie zakończyć się na drugim tomie. Chłopiec i jego przyjaciele wrócili bezpiecznie do domu, po uprzednim rozprawieniu się ze złem w krainie Magrusu. Okazuje się jednak, że Max po powrocie do normalności, nie umie sobie znaleźć miejsca. Tam był kimś, synem najpotężniejszego czarnoksiężnika w dziejach, posiadaczem magicznej Księgi, którą tylko on mógł odczytać. W gimnazjum jest tylko Maxem Spencerem, który nawet po gimnastycznej linie wspiąć się nie potrafi. Nic więc dziwnego, że gdy nadarza się okazja do powrotu, bo przecież nie wszystkie drzwi pozamykano, Max bez zastanowienia wciąga przyjaciół w portal, co prawdopodobnie grozi im utratą życia.
Pierwsza część trylogii zatytułowana Zły jednorożec była rewelacyjna. Przewrotna historia o zjadającej baśniowe stwory sfiksowanej i złośliwej księżniczce skrzyła humorem, dowcipem i pełnymi garściami czerpała z kultury masowej. To było naprawdę coś i pamiętam, że często się śmiałam w trakcie czytania.
Kiedy pojawiła się druga część Puchaty smok podeszłam do niej dość nieufnie, ale generalnie po skończonej lekturze, uznałam że pomysł był udany, a i realizacja wyszła nie najgorzej. Poza tym bardzo fabułę wspomógł wątek ognistych kociąt.
Jakie są ogry, wiemy wszyscy, więc tytułowa sugestia, że ogr będzie miły, wiele czytelnikowi obiecuje. W sumie, jakby na to nie spojrzeć, fabularne pole do popisu jest ogromne. Dlatego nie rozumiem, czemu autor wątek z ogrem tak szybko zepchnął na bok, że właściwie ograniczył jego bytność w książce do otwarcia i zamknięcia portalu. Trzecia część cyklu została oparta na pomyśle związanym z grami RPG. Gimnazjum Parkside zmienia się w nieprzyjazną przestrzeń, w której mieszkańcy stają się krwiożerczymi stworami, które należy unieszkodliwić. Max i jego przyjaciele wcielają się w role typowe dla tej konwencji: w drużynie znajdzie się więc mag, bard, elf, uzdrowicielka i kilkoro innych. To dlatego historia przypadnie do gustu dzieciom, bo który nastolatek nie stroni dziś od gier i nie lubi wcielać się w role?
Starszego czytelnika to piętrzenie problemów może już nieco nużyć, choć jest kilka fragmentów, które pozwalają książce się obronić.
Miły ogr jest dobrym zakończeniem trylogii, ale nie rewelacyjnym. Sporo tu kombinacji, w których jako czytelnikowi zdarzało mi się pogubić. Oprócz tego uważam, że dana historia ma swój maksymalny potencjał, który, po przekroczeniu pewnego punktu, jest już tylko odcinaniem kuponów. Dobrze wtedy stworzyć nowe uniwersum i dać szansę wykazania się nowym bohaterom, a nie zostawiać sobie kolejne furtki, do tworzenia entych części czegoś, co początkowo miało być trylogią. Autor też taką możliwość sobie pozostawił i mam ogromną nadzieję, że z niej nie skorzysta i zaangażuje się raczej w coś nowego.
Fragment: Achromatopsja
Już w środę na rynku ukaże się warszawska odsłona Uniwersum Metro 2033 „Achromatopsja"
Warszawa po globalnej wojnie atomowej. Jak będzie wyglądała stolica Polski w roku 2033? Już 15 marca będziesz mógł poznać odpowiedź na to pytanie. W Uniwersum Metro 2033 debiutuje Artur Chmielewski ze swoją powieścią pt. „Achromatopsja”.
Nie czekaj i już dziś posłuchaj fragmentów książki w interpretacji Krzysztofa Gosztyły.
Najnowsza powieść z Uniwersum Metro 2033 w księgarniach już 15 marca!
Tym razem postapokaliptyczna zawierucha zawita do Warszawy.
Zapoczątkowany przez rosyjskiego autora, Dmitrija Glukhovsky’ego i jego kultową powieść „Metro 2033”, cykl Uniwersum Metro 2033, liczący kilkadziesiąt powieści tworzonych przez międzynarodowe grono pisarzy, cieszy się niesłabnącą popularnością. Nakładem wydawnictwa Insignis do tej pory ukazało się siedemnaście powieści, z czego cztery polskich autorów: Paweł Majka przyniósł atomową pożogę do Krakowa, a Robert J. Szmidt został niszczycielem Wrocławia. Teraz do ich grona dołącza Artur Chmielewski ze swoją wizją Warszawy roku 2033 zatytułowaną „Achromatopsja”.