sierpień 21, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: Uniwersum DC

piątek, 23 marzec 2018 11:49

World of Warcraft: Fale ciemności

Jeśli chodzi o gry komputerowe, to jednak zawsze pozostawałam wierną fanką sagi Heroes of Might and Magic, choć nie powiem, żeby World of Warcraft był mi obcy. Ale wiecie jak to jest z sentymentami... Niestety, z tego co wiem, nikt nigdy nie napisał książek o mojej ukochanej grze, w którą gram od dzieciaka, nawet teraz. Co innego o Diablo czy właśnie WoWie... W związku z tym, że trzeba sobie jakoś radzić w życiu, a jednak klimat tych gier bywa podobny, to skusiłam się na lekturę powieści Fale ciemności. I muszę przyznać, że to całkiem niezła pozycja.

Nie jestem jednak pewna, w jaki sposób prezentują się powiązania pomiędzy powieściami z tego cyklu. Teoretycznie nie miałam problemu z odnalezieniem się w zaprezentowanej tutaj fabule, ale cały czas towarzyszyło mi wrażenie, że czegoś mi brakuje. Właściwie została rzucona, a w sumie sama się rzuciłam, na dosyć głęboką wodę. Aaron Rosenberg nie skupia się na tym, żeby zaprezentować początki tego świata czy panującą w nim hierarchię. Zaczynamy konkretnie, konkretnie brniemy do przodu i w ten sam sposób kończymy. To jak typowa rozgrywka w grze strategicznej, przynajmniej w taki sposób to odebrałam – nie musiałam znać przeszłości, aby odpowiednio rozegrać rundę, choć zdecydowanie przyjemniej by się grało, gdyby się miało pewną wiedzę zdobytą wcześniej.

Pojawia się tutaj dużo różnych istot, a prym zdecydowanie wiodą orkowie. Przerażającą Hordą dowodzi Orgrim Zgładziciel. Co ciekawe, rasa ta jest tutaj przedstawiona jako dosyć rozwinięta – przynajmniej w porównaniu do tego, z czym zazwyczaj miałam do czynienia. Momentami dało się nawet zapomnieć o tym, że to tylko orkowie. Zazwyczaj kojarzą się one z totalnie bezmózgimi istotami, które wygrać mogą tylko dzięki ilości, bo ich umiejętności w walce nie są porywające. Tutaj wydaje mi się jest nieco inaczej, choć może to tylko takie pierwsze złudzenie. Ich głównym przeciwnikiem są przede wszystkim ludzie, ale jak to zazwyczaj bywa, orkowie nie znoszą też innych ras. Zwłaszcza elfów. Rozpoczyna się wielka wojna, do której dołączają również krasnoludy i trolle. Mieszanka wybuchowa. Nie brakuje tutaj też smoków, które zawsze szanowałam i uwielbiałam. Tutaj było mi ich żal, ale nie zdradzę, z jakiego powodu.

Aaron Rosenberg posiada niesamowitą lekkość pióra, dzięki czemu Fale ciemności czyta się z ogromną przyjemnością. Zdecydowanie pomogło to nieco w zatarciu tego towarzyszącego mi wrażenia, że czegoś mi brakuje. Mogłabym rzecz, że ta książka to taka lekka fantastyka, która nie znuży czytelnika, ale zapewni mu dobrą rozrywkę. Zwłaszcza tym, którzy lubują się w tego typu klimatach, są fanami gier komputerowych, a przede wszystkim właśnie WoWa. W moim odczuciu naprawdę dobrze zaprezentowano główne rasy, a autor w odpowiedni sposób opisał rozgrywający się między nimi konflikt. I choć z pewnością łatwiej by mi było odnaleźć się w tej powieści, gdybym bardziej znała grę czy też inne książki z serii, to nie mogę powiedzieć, że czułam się całkowicie zdezorientowana. Było w porządku.

Nie jestem wielką znawczynią WoWa i obawiam się, że na chwilę obecną nie ma w moim życiu tyle czasu, żeby uległo to zmianie, choć nieco żałuję. Czuję, że to lubiane przeze mnie klimaty, dlatego chętnie bliżej zapoznałabym się z tym całym uniwersum, nie tylko z powieściami, ale również z grami. Fale ciemności to książka dobra, którą czyta się z przyjemnością. Być może nie jest to ten typ literatury, w którym usilnie musimy się zżyć z konkretnym bohaterem, a historia zostanie z nami na zawsze, ale fani fantastyki zdecydowanie mogą dać jej szansę.

Dział: Książki
piątek, 02 marzec 2018 16:56

Bagno szaleńców

Seria FABRYCZNA ZONA, a szczególnie „pomarańczowy trójkąt” S.T.A.L.K.E.R.A. to już marka sama w sobie. Książki z serii bardzo szybko zyskały rzesze wiernych fanów i w bardzo krótkim czasie stały się kultowe. W 2013 roku Michał Gołkowski jako pierwszy wprowadził uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a na polski rynek, potem dołączył do niego absolutny klasyk – Wiktor Noczkin, pisarz zza wschodniej granicy, jeden z twórców scenariuszy do gry S.T.A.L.K.E.R. Kolejne premiery wyniosły na stalkerskie salony takie nazwiska jak Krzysztof Haladyn i Sławomir Nieściur, którzy o swą pozycję wśród autorów z Zony nie muszą się od dawna martwić.
Tym razem do elitarnej ekipy dołącza Joanna Kanicka!

Dział: Książki
środa, 28 luty 2018 13:18

Spiżowy gniew

14 marca ukaże się "Spiżowy Gniew" Michała Gołkowskiego, który rozpocznie nowy nurt klasycznej fantasy w Fabryce Słów, a Secretum.pl ma przyjemność ją objąć patronatem.

Nikt nie wie, kim jest ten człowiek. Wiadomo tylko, że do Hatwaret nadszedł z pustyni. Pewnego dnia pojawił się w zaułku żebraków i po prostu trwał, pozornie bez celu. Do dnia, gdy uratował życie samego cesarza i zniknął za bramami pałacu.

Dział: Patronaty
wtorek, 13 luty 2018 17:35

Suren Cormudian - spotkanie autorskie

Spotkanie autorskie z Surenem Cormudianem, rosyjskim pisarzem, jednym z autorów piszących w projekcie Dmitrija Glukhovsky'ego Uniwersum Metro 2033, z okazji polskiej premiery powieści „Wędrowiec”.

Wędrowiec – jedna z najważniejszych lektur w świecie Metra 2033 już 15 lutego w księgarniach.

Dział: Książki
czwartek, 25 styczeń 2018 15:45

Uniwersum Metro 2033: Wędrowiec

Lutowy patronat Secretum od Wydawnictwa Insignis, czyli kolejna odsłona "Uniwersum Metro 2033".

"Metro 2033ƒ" Dmitrija Glukhovsky’ego to kultowa powieść fantastyczna, najgłośniejsza rosyjska książka ostatnich lat. Półmilionowy nakład, tłumaczenia na dziesiątki języków plus wspaniała gra komputerowa. Ta powieść zainspirowała całą plejadę nowych pisarzy i teraz wszyscy razem tworzą "Uniwersum Metro 2033", serię książek na motywach słynnej sagi. Przygody bohaterów na Ziemi, niemal unicestwionej przez wojnę nuklearną, wychodzą poza granice moskiewskiego metra. Teraz walka o przyszłość ludzkości będzie się toczyć wszędzie!

Dział: Patronaty
środa, 17 styczeń 2018 12:28

Fale ciemności - premiera

„Fale ciemności” ze świata World of Warcraft – premiera!

Już od środy 17 stycznia w księgarniach czytelnicy znajdą „Fale Ciemności” Aarona Rosenberga – kolejną już pozycję w ramach Blizzard Legends, czyli serii wznowień najlepszych książek z uniwersum World of Warcraft.

Z okazji premiery książki „Fale Ciemności” Wydawnictwo Insignis przygotowało specjalną ofertę cenową na wcześniej wydane pozycje z tego uniwersum. Uzupełnij swoją kolekcję – książki w cenie 19,99 zł tylko w outlecie Wydawnictwa Insignis: http://bit.ly/promocja_warcraft . Ilość egzemplarzy w tej cenie ograniczona!

Dział: Książki
czwartek, 11 styczeń 2018 11:21

Złotowidząca. Ucieczka

Wyobraź sobie, że masz szósty zmysł. Że całym swoim ciałem czujesz, kiedy wokół Ciebie, tuż pod powierzchnią ziemi znajduje się jeden z najcenniejszych kruszców — złoto. Dar czy przekleństwo? Na to pytanie codziennie odpowiada sobie bohaterka najnowszej serii Rae Carson pt. Złotowidząca.

Lee Westfall ma silną, kochającą rodzinę. Ma dom i wiernego rumaka. Ma także najlepszego przyjaciela, którzy być może będzie być kimś ważniejszym. Lee ma także tajemnicę. Wyczuwa złoto w otaczającym ją świecie. Nawet żyły znajdujące się głęboko w ziemi, małe bryłki w strumieniu oraz złoty pył pod jej paznokciami. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, jak potężnym i niebezpiecznym darem została obdarzona. Wie, że w każdej chwili ktoś może go odkryć... Jej świat zmienia się o 180 stopni kiedy okazuje się, że ktoś bestialsko zabił jej rodziców. Wszystko wskazuje na to, że za tym nikczemnym czynem stoi członek jej dalszej rodziny. Dziewczyna postanawia uciec z rodzinnego miasta, by zapomnieć o bólu, wspomnieniach, zaczynając na wszystko od nowa i odnaleźć dawnego przyjaciela. Jako cel podróży upatruje Kalifornię - rozkwitającą dopiero co za sprawą "złotych" inwestycji. Lee zmienia swój wygląd i ukrywając się pod fałszywą tożsamością wyrusza w niebezpieczną drogę.

Na początku trzeba powiedzieć, że Rae Carson nie bez powodu znajduje się na listach światowych bestsellerów. Generalnie w trakcie swojej dość długiej przygody z fantastyką niejednokrotnie miałem do czynienia z powieściami stricte młodzieżowymi. Autorka Złotowidzącej rzuca absolutnie nowe światło na ten, często dość niedoceniany, nurt literatury. Przede wszystkim dlatego, że łączy podstawowe cechy powieści dla młodzieży: rozterki nastolatków, ich miłosne przygody, problemy bardzo przyziemne, wynikające z okresu buntu i dojrzewania, z bardzo ciekawą epoką historyczną, w której młodzież nie miała zbyt łatwego życia, nie ze względu na ich problemy wkraczania w dorosłość, ale na sytuacje ekonomiczną i trudy codziennego życia.

Powieść Rae Carson jest oryginalna i z pewnością wyróżnia się na tle gatunku. Jak już wspominałem powyżej, jej głównym atutem jest tło wydarzeń, w którym to autorka prócz głównej fabuły bardzo fajnie nakreśla problemy epoki, takie jak ciągle jeszcze aktualne niewolnictwo, obraz kobiety i rodzący się feminizm, czy chociażby rasizm. Autorka ciekawie kontrastuje ludzką dobroć z podstępem i wszechobecną gorączką wzbogacania się za wszelką cenę. Wszystkie te wątki są gdzieś pobocznym tematem, krążącym wokół głównej fabuły bohaterów, jednak są bardzo sprawnie wpisane w ich codzienność, przez co powieść staje się barwna i intrygująca, mimo dość wolno prowadzonej akcji, bo trzeba powiedzieć, że Ucieczka jest w znacznej większości powieścią drogi.

Książka napisana jest w niezwykle ciekawy i bogaty językowo sposób. Rae Carson doskonale oprowadza czytelnika po świecie naszej bohaterki, a pierwszoosobowa narracja zdecydowanie nadaje całości większej kolorystyki i daje wyraźniejszy wydźwięk uczuciom, jakie dręczą Lee. Uniwersum dzikiego zachodu naprawdę wykreowane jest w sposób niezwykle ciekawy, często istnie westernowy. Świadczy to o sporej pracy i reserachu odnośnie historycznej rzeczywistości Kalifornii. Język powieści jest łatwy w odbiorze, dość przyjemny i pozwalający na szybkie przebrnięcie przez całość. Złotowidząca to ciekawa pozycja, nie tylko dla młodzieży. Mimo, że widnieje pod szyldem fantastyki, nie znajdziemy jej tam zbyt wiele, prócz dość oczywistej umiejętności głównej bohaterki. Jest to dość smutnawa opowieść o trudach codziennego życia, o ludzkiej chciwości i bezkompromisowości, ale także o nadziei, przyjaźni i dobroci. Naprawdę polecam każdemu, kto szuka lekkiej i przyjemnej lektury na zimowe wieczory. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na trzeci tom! Polecam.

Dział: Książki
piątek, 05 styczeń 2018 19:39

Fallen Legion+

Fallen Legion+ - wyczekiwany przez wielu fanów gatunku action RPG, od dziś jest dostępny na Steam. Przygotuj się do rządzenia imperium rozdartym wojną oraz do błyskawicznego podejmowania trudnych decyzji, zmieniających losy państwa i jego mieszkańców. Królestwo Fenumii czeka aż przywrócisz w nim spokój i porządek.

Dział: Z prądem
sobota, 09 grudzień 2017 09:41

Star Wars: Więzy krwi

Uniwersum Gwiezdnych Wojen jest tak rozległe, że aktualnie, komuś, kto nie jest na bieżąco ze wszystkimi seriami, kanonami ciężko odnaleźć się i zdecydować tak naprawdę od czego zacząć. Czy rozpocząć czytać książki według chronologii ich wydawania, czy według chronologii wydarzeń? Każdy, kto pierwszy raz sięga po pierwszą powieść z serii Star Wars musi sam podjąć taką decyzję, która należy do tych z gatunku „osiołkowi w żłobie dano...”.

„Star Wars : Więzy Krwi” to druga powieść napisana przez Claudię Gray , której akcja osadzona jest w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Pierwsza, „Utracone Gwiazdy”, została w Polsce wydana w 2016 roku, w rok po jej napisaniu, a trzecia, „Leia, Princess of Alderaan”, ukazała się na razie za granicą we wrześniu tego roku.

Akcja „Więzów krwi” rozgrywa się na kilka lat przed Przebudzeniem mocy, kiedy Leia Organa jest członkiem senatu, Han Solo, nadzoruje kolejną rundę lotów podświetlnych Pięciu Mieczy, a Luke Skywalker wychowuje Bena Solo. Fabuła powieści skupia się wokół problemów wewnętrznych Nowej Republiki, która pomimo ciężko wywalczonego pokoju, po wielu latach walki z Imperium, teraz nie umie poradzić sobie z biurokracją, marazmem politycznym, proceduralnością i wewnętrzną kłótliwością stronnictw. Zmęczona apatią i impasem działań Senatu Leia postanawia odejść z życia politycznego i przyłączyć się do męża. Jednak w ostatniej chwili z tego letargu i poczucia bezsilności wyrywa ją nagła chęć pomocy delegatowi, który przybył do Senatu z prośba o ingerencję w sprawie kartelu, który rozszerza niebezpiecznie swoją działalność, i który wg emisariusza, Yendora z Ryloth, może być zagrożeniem dla wolnego handlu całej galaktyki. Leia decyduje się, że jej ostatnim dziełem, będzie właśnie faktyczne przysłużenie się obywatelom Nowej Republiki i wraz ze swoją załogą, a także przedstawicielem opozycji, Ransolmem Casterfem, udaje się w misję dyplomatyczną. Co z tego wyniknie i co tak naprawdę kryje się za działaniami kartelu Rinnrivina, a także jaki to będzie miało finalny wpływ na Leie i całą Galaktykę, nikt nie mógł przewidzieć.

Sięgając po „Więzy krwi” wiedziałam, że nie będzie fajerwerków i że nie będzie to space opera, wszystkie wcześniej przeczytane opinie, wskazywały, że jest to dobrze napisana powieść, ponoć jedna z lepszych, ale bez wartkiej, porywającej akcji. I rzeczywiście tak jest. Niewątpliwie urzekły mnie w niej opisy odległych planet. Podróże dyplomatyczne załogi „Lustrznej Tafli”, statku Lei, pozwoliły na zwiedzenie i odkrywanie różnorodnych ekosystemów Galaktyki. Świetnie też zbudowała Claudia Gray relacje pomiędzy Leią a Ransolmem, jako inteligentnymi, otwartymi, o bogatej, bolesnej przeszłości ludźmi, ale posiadającymi różne wizje polityczne. Sam wątek spisku prowadzony jest ciekawie, ale dość nierównomierne tempo akcji, przesuwa punkt ciężkości w kierunku relacji Lei i Ransolma, niż samego problemu związanego z kartelem Rinnrivina, dlatego bardziej jest to powieść z kręgu obyczajowego, niż nawet politycznego. Najbardziej drażniące wydały mi się dialogi prowadzone pomiędzy Hanem i Leią, które były sztuczne, drętwe, bez życia, sama postać Lei, poza drobnymi chwilami zrywnej akcji, jest dość sztywna, jakby autorka nie umiała zmierzyć się z legendą.

Podumowując. „Więzy krwi” są powieścią napisana poprawnie, jej niezaprzeczalnym atutem jest analiza psychologiczna relacji pomiędzy jednostkowymi członkami wrogich obozów politycznych, a także światy przedstawione Galaktyki. Jednak osobiście, nie tego chyba szukałam w Gwiezdnych Wojnach, każda chwila akcji, która się w powieści pojawiała przyprawiała mnie o palpitacje serca, co oznacza, że jednak jednoznacznie Star Wars równają się dla mnie ze space operą i chyba poszukam właśnie takich tomów.

Dział: Książki