kwiecień 19, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Marvel Classic

czwartek, 22 grudzień 2022 13:21

Fantastyczna Czwórka tom 2

Drugi tom przygód „Fantastycznej Czwórki” autorstwa Jonathana Hickmana i ilustrowany przez Neila Edwardsa, Steve'a Eptinga oraz Barry'ego Kitsona, to kontynuacja epickich wydarzeń w życiu najsławniejszej rodziny Marvela. W tym tomie obserwujemy, jak Niewidzialna Kobieta mediuje między Atlantydą a plemionami morza, zaś Mister Fantastic tworzy grupę młodych geniuszy w celu „rozwiązania wszystkiego”. Członkowie rodziny spotykają się z wielkimi wyzwaniami, w tym z zagrożeniem ze strony Galactusa i nowej Fali Anihilacji.

Kreska artystów oddaje dynamikę i emocje historii, tworząc spójny i realistyczny świat. Hickman świetnie balansuje między klasycznym urokiem Fantastycznej Czwórki a wprowadzeniem nowych, świeżych elementów. Napięcie rośnie, gdy bohaterowie biorą udział w solowych przygodach, a tragedia, która ich spotyka, zmienia nie tylko ich, ale i cały świat Marvela. Ten tom to nie tylko doskonałe przedstawienie wartkiej akcji i rozbudowanej fabuły, ale także ukazanie głębokich emocji i rozwoju postaci. Tragedia, która spotyka bohaterów, prowadzi do powstania Fundacji Przyszłości, z nowym członkiem w składzie — Spider-Manem.

Jonathan Hickman udowadnia, że jest mistrzem w opowiadaniu wielowątkowych historii, łącząc je w spójną i emocjonującą całość. Jego podejście do postaci i światów, które stworzył, sprawia, że ten tom jest nie tylko godny uwagi dla fanów Fantastycznej Czwórki, ale i dla każdego miłośnika uniwersum. Wielbiciele Marcela po prostu nie mogą przejść obok albumu obojętnie i to, co ciekawe, nawet, gdy nie mieli okazji poznać pierwszego tomu.

W drugim tomie „Fantastycznej Czwórki” znajdujemy mieszankę epickiej akcji i rewolucyjnych wydarzeń, które na zawsze zmieniają świat tych kultowych bohaterów. W albumie jest też dobrze przedstawiony wewnętrzny rozwój bohaterów. To lektura obowiązkowa dla każdego fana uniwersum Marvela. Warto też zwrócić uwagę na mistrzostwo Hickmana w rozwijaniu postaci i budowaniu złożonego świata przedstawionego. Pod jego piórem Fantastyczna Czwórka nabiera nowego wymiaru, stając się jednocześnie hołdem dla klasyki i nowatorskim dziełem. Różnorodność stylów graficznych użytych przez Edwardsa, Eptinga i Kitsona dodatkowo wzbogaca wizualną stronę opowieści. Ten tom, pełen napięcia, emocji i niespodziewanych zwrotów akcji, jest świadectwem tego, że komiksy mogą być poważne i mieć swoją niepowtarzalną głębię. „Fantastyczna Czwórka” tom 2 to prawdziwa uczta dla miłośników gatunku.

Dział: Komiksy
sobota, 19 sierpień 2023 19:16

Tajna inwazja

 

Gdy zapowiedziana zostaje ekranizacja powieści lub komiksu, szkoda byłoby nie wykorzystać typu i związanych z nim możliwości marketingowych. Tak właśnie stało się w przypadku komiksu „Tajna inwazja”, który został wydany w Polsce miesiąc przed premierą serialu o tym samym tytule. Fabuła Serialu odbiega jednak znacząco od tej zawartej w komiksie bowiem serial skupia się na mniej ‘super’ bohaterach, co powoduje, że warto sięgnąć po komiks nawet już po obejrzeniu serialu, szczególnie jeśli ktoś nie jest fanem Marvel Cinematic Universe.

Główną osią fabuły jest tytułowa inwazja na Ziemię. Nie jest to jednak zwykły atak, a stopniowa infiltracja społeczeństwa na wszystkich szczeblach przez Skrulli, obcą rasę, zdolną do zmiany kształtów, a nawet kradzieży (kopiowania) super mocy. Dlatego ofiarą ‘podmianek’ padają również superbohaterowie. Fabuła koncentruje się na tym, jak Skrullowie stopniowo przejmują kontrolę nad kluczowymi postaciami i organizacjami na Ziemi, takimi jak Avengers, S.H.I.E.L.D. czy Fantastyczna Czwórka. Infiltracja jest tak skuteczna, że nawet najbliżsi przyjaciele i sojusznicy nie są pewni, kto jest prawdziwy, a kto jest Skrullem.

Sam zamysł fabuły jest bardzo ciekawy. Koncepcja tajnej inwazji Skrulli, które zastępują znane postacie Marvela, jest innowacyjna i wciągająca, wnosi element zaskoczenia i niepewności do dalszego rozwoju fabuły. Czytelnik nie wie, czy bohaterowie, których losy śledzi są obrońcami Ziemi, czy jednak zaraz nie okażą się jej wrogami.  

Jako że cała planeta jest zagrożona do jej obrony przystępują rzesze bohaterów, a nawet złoczyńców. Mimo że fabuła głównie skupia się na Ironmanie i Reed Richards'ie to w walce zobaczymy całą plejadę superbohaterów. Komiks jest pełen spektakularnych scen akcji, tak mniejszych pojedynków, jak i wielkich bitew.

Autor projektu jednak nie do końca wykorzystał potencjał swojego pomysłu, co szczególnie widać im bliżej kulminacji komiksu jesteśmy. Dodatkowo miejscami nie radzi sobie z dialogami i zachowaniem postaci. Znacznie lepiej radzi sobie z pisaniem o „ulicznych bohaterach” z pojedynczą postacią przewodnią, niż crossoverach z tak dużą ilością różnych osób.

Za Scenariuszem stoi Brian Michael Bendis. Pracował on przy wielu dziełach Marvela, ale fanom znany jest przede wszystkim z pracy przy serii Daredevil i Ultimate Spider-Man. Za ilustracje odpowiada Leinil Francis Yu, dzięki któremu oprawa graficzna trzyma wysoki poziom. Postacie są szczegółowo rozrysowane. Artysta świetnie radzi sobie z przedstawieniem scen z dużą ilością postaci, chociaż trochę za dużo pojawia się „bohaterskiego” pozowania.

W ogólnym rozrachunku myślę, że „Tajna inwazja” to dobrze zrealizowany, zupełnie nowatorski pomysł w uniwersum, do którego jak mogło się wydawać, nie można już było dodać niczego nowego, a jednak tym razem się udało.  Dlatego uważam, że mimo pewnych niedociągnięć, to zdecydowanie warty uwagi komiks. 

Dział: Komiksy

 

Kapitan Ameryka, urodzony w umysłach Joe Simona i Jacka Kirby'ego w roku 1941, nie jest jedynie postacią z komiksu — jest symbolem nadziei, wytrwałości i niewzruszonej determinacji w obliczu przeciwności. Jego powstanie, w trakcie Drugiej Wojny Światowej, miało na celu dostarczenie czytelnikom herosa, który mógłby stanąć w obronie wolności i demokracji przed rosnącym zagrożeniem nazizmu. Lecz przez dekady istnienia Kapitana Ameryki, jego rola i znaczenie ewoluowały, przekształcając go w wielowymiarowego bohatera, który odzwierciedla zmieniające się oblicze Stanów Zjednoczonych i ich wartości.

Wielu pamięta go jako Steve'a Rogersa – chudego chłopaka z Brooklynu, który pragnął służyć swojemu krajowi, lecz był wielokrotnie odrzucany z powodu słabego zdrowia. Dopiero tajny program rządowy przekształcił go w super żołnierza, który stał się orędownikiem sprawiedliwości. Jednak to nie tylko jego niewiarygodne zdolności sprawiły, że stał się jednym z najbardziej ikonicznych superbohaterów wszech czasów. To jego moralny kompas, wierność ideałom i nieugięta postawa w dążeniu do słuszności. Jak więc doszło do tego, że Kapitan Ameryka ostatecznie stanął przed sądem? 

Mimo powrotu Steve Rogersa (oryginalnego Kapitana Ameryki) do świata żywych, zastępujący go Bucky Barnes (Zimowy Żołnierz) dalej wiedzie pierwsze skrzypce w roli Kapitana Ameryki. Tytułowy proces Kapitana Ameryki poprzedzony jest dwoma krótkimi przygodami, w których ratują Stany Zjednoczone przed fałszywym Kapitanem Ameryką i próbują wmówić Bucky’emu Barnesowi, że nie nadaje się do roli, którą przybrał. Mimo że Bucky Barnes jest teraz de facto Kapitanem Ameryką będzie się on musiał zmierzyć z własną przeszłością Zimowego Żołnierza. Jest to walka tak fizyczna jak i mentalna.

Scenarzysta świetnie ukazał rozterki Buckiego, głównie skupiając się na jego rozważaniach czy jest godny bycia Kapitanem Ameryką i czy jako były zabójca zasługuje na odkupienie. Na łamach komiksu nie zobaczymy wiele super mocy, tym razem Ed Brubaker skupia się głównie na szpiegowsko kryminalnych klimatach.

Steve Rogers pozostaje aktywny w walce z przestępczością, ale tak naprawdę mało pojawia się w fabule. Chociaż poza głównym wątkiem jego postać znajdziemy również w pobocznej historii, której jest głównym bohaterem. Niestety oryginalny komiks został wydany ponad dziesięć lat temu (2010), więc wątek raczej nie zostanie dokończony w najbliższym czasie pozostając jedynie ciekawostką.

„Kapitan Ameryka. Proces Kapitana Ameryki” to świetnie opowiedziana, skomplikowana i wielowątkowa historia, od której stron nie sposób się oderwać. Dodatkowo komiks został wspaniale wydany, a jego szata graficzna jest szczegółowa, idealnie dopasowana do klimatu i z pewnością przyciąga uwagę czytelników. 

Dział: Komiksy
środa, 06 lipiec 2022 14:45

Daredevil. Mark Waid. Tom 1

 

Pierwszy tom przygód Daredevila ze scenariuszem Mark Waida.  

Jednym z ciekawszych Marvelowych bohaterów, którzy nie dysponują super mocami jest niewidomy prawnik Matt Murdock, który w walce ze złem działa pod pseudonimem Daredevil. Co jednak stałoby się, gdyby świat poznał jego prawdziwą tożsamość? 

Zarys fabuły

Matt Murdock wraca do Nowego Jorku z wielkim hukiem, przerywając uroczystość ślubu jednego ze swoich wrogów. W domu planuje wznowić działalność prawniczą. Jednak mieszkańcy miasta zaczęli domyślać się jego prawdziwej tożsamości, co stanowi nie lada problem. Postanawia więc, że wyszkoli swoich klientów, by sami bronili się w sądzie. Wszystko idzie gładko, do czasu, aż nie trafia przypadkiem na grubszą sprawę, w którą zamieszany jest niewidomy pracownik, superkomputer i kilka międzynarodowych organizacji przestępczych.  

Moja opinia i przemyślenia

Album zawiera zeszyty „Daredevil” #1–10 i 10.1 oraz „Amazing Spider-Man” #677.” Dlaczego w ten sposób? Ponieważ uniwersum Marvela jest bardzo chaotyczne, a jednak spójnie ze sobą połączone i jedne wydarzenia, wynikają z innych, czasami również takie, w których bohater pojawił się dosłownie na chwilę podczas przygód innej postaci. Dlatego taki zabieg jest konieczny, by jako czytelnik móc poskładać wszystkie elementy układanki. 

Komiks wydany jest w twardej oprawie i ma niewielki, wygodny format. Wydrukowany został w pełnym kolorze, na doskonałej jakości papierze. To taka publikacja, która będzie idealnym dopełnieniem kolekcji komiksów ze świata Marvela.

Nowe przygody Daredevila nie są niczym wydumanym, to dokładnie to, co fajni bohatera lubią najbardziej. Klasyczne historie w starym stylu, pisane z humorem i bez ogródek. Nie niosą ze sobą żadnych ideologii, nie mają też drugiego dna. Komiks jest czystą, niczym nieskalaną rozrywką, dokładnie taką, jakiej potrzebujemy po ciężkim dniu w pracy, żeby oderwać się od własnej rzeczywistości, odpocząć i nabrać sił na nowy dzień. 

Podsumowanie

Z lektury nowego komiksu „Daredevil” jestem bardzo zadowolona. Otrzymałam dokładnie to, czego po nim oczekiwałam. To doskonale rysowana, ciekawa przygoda, duża dawka akcji, spraw kryminalnych, bijatyk i nieco czarnego humoru. Niecierpliwie czekam na kolejne zeszyty pisane w dobrym, starym stylu. „Daredevil” Marka Waida dał mi to, co w komiksach o superbohaterach lubię najbardziej i czego od dawna bardzo potrzebowałam. Zdecydowanie polecam! Warto przeczytać. 

Dział: Komiksy