Rezultaty wyszukiwania dla: Benjamin Percy

piątek, 01 marzec 2024 11:45

Świt X. Wolverine

 

Trudno nie lubić X-menów. Moim zdaniem to najlepsze postacie ze świata Marvela, doskonale przemyślane i mimo fantastycznych założeń stworzone tak, by móc bez trudu nawiązywać do naszej zwykłej rzeczywistości. Natomiast jedną z najbardziej znanych ikon jest tutaj oczywiście Wolverine. „Świt X. Wolverine” to tytuł, który na tle innych komiksów wyróżnia się dzięki swojemu głównemu bohaterowi, ale również za sprawą intrygującej fabuły oraz wyjątkowego wykonania artystycznego.

O czym jest komiks?

Album „Świt X. Wolverine” wpisuje się w szerszy kontekst serii „Świt X”, kontynuując wątki zapoczątkowane przez Jonathana Hickmana w „Ród X/Potęgi X”. W centrum opowieści znajduje się Logan, czyli Wolverine, postać znana z komiksów Marvela jako mutant posiadający zdolność szybkiej regeneracji i adamantium zespolone z jego szkieletem. Historia ukazuje nowy rozdział w życiu Logana, który na wyspie Krakoa, azylu dla mutantów, ma szansę na szczęście. Niestety, spokój bohatera zostaje zakłócony przez nieznanego wroga, który przerabia kwiaty z Krakoi na narkotyki, niszcząc tym samym reputację mutantów. Wolverine staje przed zadaniem powstrzymania przeciwnika i odkrycia, dlaczego ktoś w Paryżu pragnie jego krwi.

Moja opinia i przemyślenia

„Świt X. Wolverine” to dzieło, które w pierwszej kolejności przyciąga uwagą dzięki doskonałej pracy artystycznej. Rysunki autorstwa Viktora Bogdanovicia i Adama Kuberta są wizualnie zachwycające, jak i również doskonale oddają dynamikę i emocje towarzyszące fabule. Kolorystyka dodaje głębi i klimatu, czyniąc każdą stronę swoistym dziełem sztuki.

Fabularnie, komiks oferuje solidną historię z Wolverine'em w roli głównej, który nie tylko musi zmierzyć się z zewnętrznym zagrożeniem, ale również zmaga się z własną przeszłością i dylematami. Benjamin Percy, scenarzysta albumu, dostarcza historię pełną akcji, która mimo pewnej schematyczności, trzyma w napięciu i potrafi zaciekawić czytelnika. Choć przyznam, że komiks jest raczej dla młodszych czytelników, których nie będzie irytowała pewna przewidywalność fabuły.

Sądzę, że warto również docenić, jak „Świt X. Wolverine” wpisuje się w szerszy kontekst uniwersum X-Men, oferując czytelnikom zarówno samodzielną historię, jak i element większej mozaiki. Jest to inteligentne posunięcie, które pozwala na głębsze zrozumienie motywacji postaci i złożoności świata mutantów.

Podsumowanie

„Świt X. Wolverine” to komiks, który mimo swojej nieuniknionej przewidywalności, stanowi wartościową lekturę dla fanów gatunku. Przemyślana fabuła, wyraziste postacie oraz przede wszystkim wybitne wykonanie artystyczne sprawiają, że album jest warty uwagi. Choć nie przynosi rewolucji to z pewnością jest pozycją, która dostarcza solidnej dawki rozrywki, szczególnie młodszym czytelnikom. Dla wielbicieli Wolverine'a, jak i całego uniwersum X-Men, „Świt X. Wolverine” będzie satysfakcjonującym dodatkiem do kolekcji, oferującym kolejny wgląd w życie jednego z najbardziej ikonicznych bohaterów Marvela.

Dział: Komiksy
piątek, 08 wrzesień 2023 00:32

Empireum. X-Men

 

Od momentu swojego debiutu w 1963 roku w Marvel Comics, X-Meni nieprzerwanie kształtują krajobraz popkultury, tworząc nie tylko niezapomniane postacie, ale także poruszając ważne i aktualne kwestie społeczne. Stworzeni przez legendarnego Stana Lee oraz Jacka Kirby'ego, X-Meni nie byli typowymi superbohaterami — byli mutantami, różniącymi się od reszty ludzkości dzięki swoim unikatowym zdolnościom, ale to właśnie te różnice stały się centrum wielu opowieści o dyskryminacji, akceptacji i dążeniu do pokojowej koegzystencji. 

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Empyre: X-Men” #1–4.

Komiks „Empireum. X-Men” wrzuca czytelnika w wir zwariowanych przygód na Ziemi, na którą najechały roślinne stwory z kosmosu zwane Cotati. Scenariusz, tworzony przez licznych autorów takich jak Jonathan Hickman, Tini Howard czy Gerry Duggan, rozwija się dynamicznie, chociaż z pewnymi niespójnościami w tonacji między różnymi pisarzami, co tworzy lekki chaos.

Opowieść zaczyna się od niezwykle ważnych dla mutantów wydarzeń — ożywienia milionów zmarłych na Genoshy w wyniku działań Scarlet Witch. Jonathan Hickman, znany głównie jako autor skupiający się na fabule, w tym przypadku skupił się bardziej na postaci, co było miłym zaskoczeniem. Jednak pomimo głębokiego rozwoju postaci Scarlet Witch, całość opowieści, z jej zmieniającymi się tonacjami i wieloma zwrotami akcji, momentami może wydać się chaotyczna.

Rysunki, które przygotowali Matteo Buffagni, Lucas Werneck i inni, są jednym z mocniejszych punktów tej serii. Oprawa graficzna jest konsekwentna i przemyślana, każdy artysta dodaje do niej swoje unikatowe detale, ale w przeciwieństwie do scenariusza, zachowując spójność całego dzieła. Kolory Rachelle Rosenberg dodają ciepła i głębi, tworząc most między różnymi stylami artystycznymi.

Chociaż ta niezbyt obszerna seria komiksowa może wydać się nieobowiązkowa dla fanów głównego cyklu X-Men, przynosi ona pewne interesujące rozwinięcia w historii Scarlet Witch. Całość jednak nieco rozczarowuje przez brak spójnej linii fabularnej i to, że śledzimy losy mniej popularnych X-Men’ów.

Podsumowując, „Empireum. X-Men” to szalona jazda pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, świetnych ilustracji i ciekawego rozwoju postaci. Warto dać tytułowi szansę, choćby ze względu na oryginalne podejście do opowieści i unikalny styl graficzny. Jednak jeśli szukasz bardziej spójnej i mniej chaotycznej historii, może to nie być komiks dla Ciebie. 

Dział: Komiksy