kwiecień 20, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: fantasy

sobota, 05 marzec 2022 14:12

Flash: Era Flasha

Po raz kolejny oś czasu działa nieprawidłowo. Po raz kolejny czarny charakter ucieka z więzienia. I po raz kolejny Flash „zapisuje” oś czasu.

Zeszyt rozpoczyna się od historii opowiedzianej z perspektywy kapitana Boomeranga. To dobra zabawa, nie tylko dlatego, że jest nierzetelnym narratorem, który próbuje wyolbrzymiać swoją własną rolę, ale także dlatego, że w ograniczonej dostępnej przestrzeni, próbuje dać mu coś w rodzaju odkupienia.

Podróżujący w czasie Flash co chwilę dokonuje zmian na osi czasu, co wywołuje paradoksy. Ich głównym ucieleśnieniem jest, nomen omen Pradoks, główny zły serii. To taki rodzaj wroga, jakiego musi mieć postać taka jak Flash (ktoś zraniony przez bohatera ratującego innych ludzi) i chociaż jego moce są totalnie szalone, jest świetnym katalizatorem przywracania najlepszych czasobiegaczy: Godspeeda i Odwrotnego Flasha.

Paradoks wydawał się interesującym złoczyńcą, ale wydaje mi się, że Joshua Williamson, scenarzysta komiksu, tak naprawdę nie badał tej postaci i nie dał jej maksimum uwagi. A szkoda, bo przez to wszystko skończyło się bardzo szybko. Teraz musimy żyć z kolejną nową przyszłością, której jeszcze nie do końca rozumiemy. Gdzie to się skończy? Jednak czy usunięcie Paradoksa usunęło jakiekolwiek wpadki w ciągłości historii Flasha?

Najbardziej zapada w pamięć jednak historia niemocy Flasha. Chodzi o to, że cały swój bieg próbuje on znaleźć mordercę swojej matki. Wszystko, by go pokonać, zanim dojdzie do morderstwa. Jednak czy zmiana tej linii nie spowoduje, że cały świat zwariuje. Przecież może dojść do zbyt wielkiego paradoksu, by cokolwiek później składało się w konkretną całość.

Za większość plansz odpowiada Howard Porter, który wciąż zaskakuje mnie swoją zdolnością do rysowania. Wspomagają go Rafa Sandoval i Christian Duce. Flash miał solidny zespół artystów, przez co poszczególne historie są w jednej, dość wysokiej i spójnej jakości.

Kolejny pełen akcji, pełen fabuły tom Flasha! Zdecydowanie widzę, jak biegnie pod koniec tego maratonu... i jak dawno tak się męczy. Joshua Williamson spisał się fantastycznie.

Dział: Komiksy
poniedziałek, 21 luty 2022 15:15

Zapowiedź: Dziedziniec cudów

Porywająca powieść przygodowa o młodej złodziejce, która wchodzi w konfrontację z przywódcami paryskiego półświatka w realiach alternatywnej wizji Europy. W brutalnej miejskiej dżungli Paryża z 1828 roku rewolucja francuska nie powiodła się, a miasto zostało podzielone pomiędzy bezlitosną rodzinę królewską i dziewięć podziemnych przestępczych gildii, znanych jako Dziedziniec Cudów.

Dział: Książki
czwartek, 17 luty 2022 11:34

Rigor

 

Ludzie już nie wierzą w istnienie bytów nadnaturalnych; logika kieruje ich życiem, a nauka ma pomóc wytłumaczyć zjawiska, z jakimi przychodzi się nam spotkać. A co, jeżeli czegoś nie da się racjonalnie wytłumaczyć? Jeżeli ta rzecz, to istnienie, wymyka się wszelkiemu pojmowaniu...?
Nie wierzcie temu, co widzicie- wzrok może Was oszukać. Wiedza może Was oszukać. Istnieją rzeczy, które wymykają się ludzkiemu pojmowaniu, więc... po prostu słuchajcie.


Nie wiedziałam, w jak dużym stopniu mogę wierzyć w zapewnienia, iż wyobraźnia pana Śmigla gładko przesuwa się po różnych gatunkach. Zbiór opowiadań "Rigor" bowiem nie jest ukierunkowany na wyłącznie jedną kategorię- znajdziemy tutaj historie z pogranicza grozy, fantastyki, jak również thrillera. I owszem, książka ta udowodniła, iż nasz polski autor posiada wyobraźnię wielokierunkową, nie skupiał się wyłącznie na jednym gatunku, racząc czytelnika zróżnicowanymi opowiadaniami. Wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością pana Łukasza, a słyszałam o niej całkiem dobre opinie. Teraz wreszcie nadeszła możliwość, by wyciągnąć na jej temat swoje własne zdanie.


Zbiory opowiadań zazwyczaj przerażają; i nie, nie ze względu na tematykę- raczej na fakt, iż książka wypełniona owymi krótkimi formami literackimi jest nierzadko trudniejsza do zrecenzowania. Mamy kłopot, by wysnuć wniosek na temat danego opowiadania, gdyż np. było za krótkie, nie zdążyło w nas wzbudzić potrzebnych emocji, nie dostarczyło tego, czego w nim szukaliśmy. Inne z kolei mogą być zbyt rozwlekłe, a my cierpliwie czekamy na finisz. Rzekłabym, że w przypadku "Rigor" takiej sytuacji nie napotkałam- wszystko było wyważone, każda historia (moim zdaniem) miała odpowiednią długość, więc bez problemu mogłam poznać bohatera, jego refleksje, plany. I to prawda, autor żongluje gatunkami z wprawą magika: raz byłam w Japonii, by za kilka stron przenieść się w zakątki innego kraju, innego czasu, innej czasoprzestrzeni. Spotykałam na swojej drodze tajemnicze byty, kosmiczne istoty, jak również zwykłych ludzi, noszących znamię zła. Misz- masz idealny, więc teoretycznie na nudę nie powinnam narzekać. A jednak... jednak coś na tej drodze poszło nie tak, bowiem zupełnie nie mogłam się wciągnąć. Niby cały czas się coś działo, a jednak wydarzenia nie przyciągały mojej uwagi na tyle, bym zupełnie zapomniała o otaczającej mnie rzeczywistości. Niektóre dialogi były drętwe, a postacie... cóż, takie, o których nie można jednoznacznie nic powiedzieć. Jak tło.


Żeby nie skreślać całkowicie "Rigor" z Waszej ewentualnej listy "must read" dodam, że były -i oczywiście!- opowiadania bardzo dobre, choć jak dla mnie znacznie mniej. Do takich przypisuję m.in. to o Świętym Mikołaju (poniekąd...), gdzie mogliśmy się spotkać z mrokiem, brutalnością i dawnymi obrazami istot, które obecnie znamy pod zupełnie innym wizerunkiem. Podobnie rzecz się miała z czytelniczą podróżą do Japonii, gdzie postrach siały groteskowe byty- to było coś nowego. A wracając do kwestii bardziej realnych, na plus również zapisało się w mojej pamięci opowiadanie o pewnym detektywie, który napotkał na swojej drodze tak mroczne siły, że nikomu nie życzyłabym powtórki z jego doświadczeń. Przyznam szczerze, że opowiadania z gatunku science fiction zupełnie mnie nie przyciągnęły, ale to raczej kwestia tego, iż owa kategoria w ogóle nie podbiła mojego serca, w żadnym wydaniu. I na ten moment pozostaje to niezmienne.


Reasumując, "Rigor" zawiera w sobie kilka mocnych pozycji, otoczonych przez nieco słabsze, mniej intrygujące. Moim zdaniem książka zasługuje na mocną tróję, co nie zmienia faktu, że z chęcią sięgnę po pozostałe książki autora - z czystej ciekawości. A nuż poprzednik spodoba mi się bardziej? Wierzę również, że z lektury na lekturę pisarz jeszcze bardziej rozwinie swoje pióro, zabierając nas w jeszcze ciekawsze literackie podróże. Mimo wad zachęcam do sięgnięcia po nowość od pana Śmigla, może akurat to Wy odnajdziecie w niej więcej dla siebie.

Dział: Książki
środa, 15 grudzień 2021 21:17

Szamański blues

Czasem, jeśli nie możesz zrobić nic mądrego, robisz to, co właściwe.*

Życia nie da się przewidzieć. Możemy uważać, że tak jest i próbować planować. Prawda jednak jest taka, że jeśli ma się coś zmienić, to i tak do tego dojdzie. Od nas zależy, czy się z tym pogodzimy i nauczymy z tym funkcjonować. Nawet jeśli odbiega to dalece od znanej nam rzeczywistości.

Zarys fabuły

Piotr, zwany przez wszystkich Witkacym, to policjant oraz Szaman. O tym drugim zajęciu dowiedział się stosunkowo niedawno i nadal musi się dużo nauczyć. Nie potrafi jednak odmówić pomocy swojej byłej dziewczynie, która nagle staje w jego drzwiach i prosi o pomoc. W szpitalu giną noworodki, a ona jest główną podejrzaną. Jak się okazuje, szpital nawiedza pewien straszny upiór. Po rozwiązaniu sprawy czeka na Witkacego kolejna oraz szokująca informacja, że ma nastoletnią córkę.


Lubię wracać do pewnych tytułów i Szamański blues jest jednym z nich. Ładnych parę lat temu czytałam go pierwszy raz i świetnie się przy tym bawiłam. Jak wypadł reread w nowym wydaniu?


Moje wrażenia


Aneta Jadowska nadal potrafi z miejsca przykuć moją uwagę i utrzymać ją do samego końca. Stworzyła świat magiczny, który łączy się z tym naszym i z każdą kolejną powieścią wchodzącą w skład uniwersum przybliża go coraz bardziej. Dba o to, by nie zabrakło nie tylko zwrotów akcji, ale również emocji, czy poczucia niepewności oraz strachu. Spotkamy tutaj niebezpieczne mary, duchy, rytuały, upiory no i magię. Szamański blues to nieustanny bieg wydarzeń, sporo się dzieje w tej powieści. Sprawy prywatne łączą się z zawodowymi, zaświaty nie są już takie obce, a obraz zła wypacza się jeszcze bardziej. Na szczęście Witkacy ma talent do czarnego humoru, który nie raz potrafił rozładować napięcie w kulminacyjnych momentach.


Słów kilka o bohaterach


Witkacy jest postacią, którą się lubi lub nie. Mam wrażenie, że w jego przypadku nie ma nic pośrodku. To bohater specyficzny. Typowy samotnik, z kawalerką i ze swoimi przyzwyczajeniami. Nawet ja nie zawsze darzę go sympatią i niektóre jego działania nieziemsko irytowały. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że trafia do mnie jego poczucie humoru i ten specyficzny sposób życia. To idealny przykład postaci, która nie zmienia się od razu, raczej potrzebuje czasu. Pewnie po drodze sporo nawali, ale się do tego przyznaje, bo wie, że nie jest idealny.


Na zakończenie


I tym razem świetnie czytało mi się tę powieść. Szamański blues to trochę powrót do ulubionych bohaterów i fascynującego świata. To też mnóstwo akcji, zaskakujących wydarzeń i odkrywanych tajemnic, które mrożą krew w żyłach lub fascynują. Autorka ma lekki styl pisania, potrafi rozbawić i zachwycić tworzonymi opisami. Podobało mi się to, że historia jest pełna emocji, tajemnic i ciekawych relacji. To pierwszy tom i już jest niezwykle intrygująco, ale ostatnie strony pokazują, że autorka ma dla czytelników jeszcze kilka asów w rękawie.


Z czystym sumieniem polecam Szamański blues każdemu fanowi powieści fantasy. Dużo w niej specyficznego poczucia humoru, intrygujących bohaterów no i akcji pełnej magicznych wątków. Przy tej książce nuda nikomu niestraszna!

Dział: Książki
wtorek, 08 luty 2022 00:37

Zapowiedź: Kołysanka dla Czarownicy

Jagoda, specjalistka od klątw, przez złośliwych zwana Wilczą Jagodą, ma trzy problemy. Młodą czarownicę, chcącą zostać jej uczennicą, krewnych mających skłonności do pakowania się w kłopoty oraz rzuconą przed laty klątwę, może mocno namieszać w życiu wiedźmy.

Dział: Książki
wtorek, 08 luty 2022 00:35

Zapowiedź: Królowa głodu

Dwadzieścia lat po tym, jak Księstwo Kuźni Zachodu upadło pod naporem sił Korporacji, zdradzone i opuszczone w decydującej chwili przez sojuszników, jego dawne tereny wciąż pozostają ponurym pasem ziemi niczyjej. Ludzi pamiętających czasy wojny pozostało niewielu – ci, którzy jakimś cudem przetrwali rzeź, padali ofiarą grasujących w lasach ogromnych żlebodźwiedzi, rozprzestrzeniającej się nieuleczalnej zarazy, ale też zwyczajnego głodu.

Dział: Książki
piątek, 04 luty 2022 18:41

Zapowiedź: Boży ślepiec

Kiedyś ziemią rządzili Czerwoni Bogowie. Mroczna Pani i jej horda walczyli ze śmiercią, krwią i ogniem.

Ten czas już dawno przeminął, a sąsiadujące królestwa Mirecji i Rilpor zawarły niełatwy rozejm. Krew przelewana jest już tylko na granicy, gdzie strażnicy zwani Wilkami chronią swoich krewnych i terytorium za wszelką cenę. Jednym z nich jest Dom Świątynson, najpotężniejszy kalestar od pokoleń. Nękany wizjami i proroctwami Dom skrywa tajemnice, które mogą wyjść na jaw, gdy Rillirin, niewolniczka zbiegła z Mirecji, trafia do jego wioski.

Dział: Patronaty
środa, 02 luty 2022 01:44

Świat Mitów. Iliada

 

Mitologia Grecka jest niezwykle barwna i bogata. Czyta się ją niczym najbarwniejszą, najbardziej szaloną powieść fantasy. Dlatego nie brakuje przeróżnych jej adaptacji. Od niedawna nakładem wydawnictwa Egmont ukazują się komiksy z serii „Świat Mitów”. Wśród nich pojawiła się również graficzna odsłona słynnej „Iliady”. Z zewnątrz wydanie prezentuje się doskonale, czy jednak również opowiedziana w nim historia spełniła moje oczekiwania?

Zarys fabuły

Parys zakochuje się w Helenie, żonie Menelaosa, króla Sparty. Postanawia ją uprowadzić, co wywołuje wojnę. Po obydwu stronach opowiadają się zarówno bogowie, jak i herosi. Menelaos, z niepokonanym Achillesem u boku, wyrusza na podbój Troi. Po nieudanych próbach podboju Spartanie decydują się użyć podstępu, który zapisał się na kartach historii. 

Strona wizualna

Komiks został wydany w twardej oprawie i dużym formacie. Wydrukowany jest na doskonałej jakości papierze w pełnym kolorze, ale stonowanych, dopasowanych do siebie barwach. Za świetną, realistyczną grafikę odpowiedzialny jest znany francuski rysownik Pierre Taranzano, który zadbał o to, by każdy kadr był kompletny i szczegółowy. Niektóre sceny w komiksie przedstawione zostały (jak na wojnę przystało) dość brutalnie. Dzięki temu bez trudu można sobie wyobrazić, jak wyglądała starożytna Grecja. 

Moja opinia i przemyślenia

Pomysłodawcą serii „Świat mitów” i jej opiekunem merytorycznym jest francuski filozof i publicysta Luc Ferry. Scenariusz komiksu napisała artystka i rysowniczka Clotilde Bruneau. Twórcy od razu rzucają czytelnika na głęboką wodę, gdyż akcja zaczyna się już podczas wojny. „Iliada” to niezwykła, bardzo ciekawa przygoda i oczywiście jedno z ważniejszych dzieł antyku. 

Jak zachęcić młodzież do poznawania lektur? Moim zdaniem komiksowe wydania znanych historii to strzał w dziesiątkę. Dlatego właśnie „Iliada” znajdzie swoich odbiorców zarówno wśród miłośników komiksu, jak i wśród rodziców, którzy chcą namówić nastoletnie potomstwo do czytania. Szczególnie że na ostatnich stronach komiksu pojawia się również wiele merytorycznych, przydatnych w szkole informacji. 

Podsumowanie

„Świat Mitów. Iliada” to pięknie wydany, wspaniale narysowany komiks, którego twórcy wiele uwagi poświęcili szczegółom. Zdecydowanie jest wart uwagi i mimo że nie zastąpi książki, to z powodzeniem może nakłonić do jej późniejszego przeczytania. 

Dział: Komiksy
poniedziałek, 24 styczeń 2022 22:42

Zapowiedź: Korona mieczy. Koło czasu. Tom 7

Porównywany do "Władcy Pierścieni" monumentalny cykl fantasy, który pokochało ponad 40 milionów czytelników na całym świecie.

Mroki gromadzą się nad światem. Wprawdzie nigdy nie był on doskonały, ale Czarny po przebudzeniu zmieni go w piekło. Zło próbują powstrzymać władające magicznymi mocami Aes Sedai, dbające, by magii nie używano do niegodziwych celów; są jednak zbyt słabe wobec sił sprzymierzeńców ciemności.

Dział: Patronaty
piątek, 21 styczeń 2022 10:29

Dwór Srebrnych Płomieni

 

Niebezpieczeństwo nadciąga...


Kasjan ze wszystkich sił pragnie ochronić przyjaciela, a zarazem swego władcę, Rhysanda. Informacje docierające zewsząd, są jednak niezbyt pomyślne — oto ludzkie królowe ponownie zamierzają zewrzeć szyki i odebrać to, co według nich słusznie im się należy. Któraś z nich jest na tropie magicznych przedmiotów, a zebranie ich wszystkich sprawi, że świat upadnie. Nie będzie już nic poza mrokiem. I choć głównie to zaprząta głowę mężczyzny, jest jeszcze coś- a raczej ktoś. Nesta. Kobieta, która w jakiś tajemniczy sposób, mimo odpychającego zachowania i jawnie wrogiego nastawienia przyciąga go do siebie. Żeby uratować Królewstwo i życie bliskich im osób, muszą jednak porzucić wzajemne animozje i dać z siebie wszystko. Stawką jest wszystko.

Zastanawiałam się, dlaczego wydawnictwo postanowiło podzielić tom czwarty na dwie "mniejsze" części. Ostatecznie jest to ta sama historia, którą spokojnie można by kontynuować jako całość- tyle, że objętościowo obszerniejszą. A jednak... choć część poprzednia potężnie mnie wynudziła, to jej następczyni okazała się nieco lepsza.

Można powiedzieć, że Nesta Archeron odnalazła w życiu coś na kształt celu. Przymusowy pobyt w Domu, w otoczeniu przybocznych Rhysanda oraz praca społeczna w bibliotece sprawiły, że jej nastawienie nieco uległo zmianie. Uznała, że treningi to dobra odskocznia od dnia codziennego, a zachęcenie do nich innych kobiet, pracujących z nią w wypełnionym książkami budynku, jest dobrym planem. Szczególnie że odnalazła również coś na kształt przyjaźni. Tylko dziwna relacja między nią a Kasjanem nie daje jej spokoju; kobieta sama nie do końca wie, czego chce, podskórnie bojąc się odrzucenia (choć w życiu nie przyznałaby tego głośno). Jednak to właśnie Nesta stanowi swoisty klucz do odnalezienia magicznych przedmiotów i ocalenia świata, jaki znała do tej pory. Od razu można zauważyć, że ta część charakteryzuje się większą ilością akcji w fabule. Przede wszystkim towarzyszymy Neście w jej codziennych ćwiczeniach, ale również w swoistej walce o samą siebie. To prawda, że bohaterka do tej pory jawiła nam się jako bezczelna, wulgarna kobieta. Nie można jednak zaprzeczyć, iż sile jej ostrego języka dorównuje siła psychiczna. Obserwujemy zachodzące w niej powoli zmiany, kiełkowanie zaufania do drugiego człowieka i to jest ogromny plus- na naszych oczach Nesta zmienia się z wrogiej pijaczki w rasową wojowniczkę. Co prawda jeszcze miewa gorsze momenty, ale któż ich nie ma, prawda?

Jak już wspomniałam, tym razem przed naszymi bohaterami stoi nie lada zadanie- muszą uprzedzić ludzkie królowe i odnaleźć magiczne przedmioty, nim wrogie władczynie położą na nich łapska. Odnalezienie ich nie jest dziecinnie prostym zadaniem, bowiem zostały bardzo starannie ukryte — ten, kto to uczynił, wiedział, jak ogromną moc posiadają. Towarzyszymy Neście oraz Kasjanowi w ich podróży, jesteśmy częścią akcji i wreszcie coś się dzieje. Na taki rozwój sytuacji miałam nadzieję.

Wzajemne stosunki tej dwójki określiłabym jako skomplikowane; ona niby chce z nim być, ale boi się odrzucenia. On jej pragnie, ale ona go odtrąca, więc i on się dystansuje. I tak w kółko. Aż dziw bierze, że dwoje dorosłych ludzi zachowuje się gorzej niż dzieci. Szczerze powiedziawszy, bawiły mnie te ich podchody. Może dlatego, że nie zastanawiali się zbyt długo nad spędzeniem ze sobą nocy, ale nad określeniem, co naprawdę do siebie czują już tak. Szczególnie, że od poprzedniej części wiadomo, że i tak będą razem. Na tym polu autorka zupełnie mnie nie zaskoczyła i chyba tego mi brakowało- niepewności, czy mimo wszystko ta dwójka wreszcie odnajdzie spokój w swoich ramionach. Żadnych podchodów. Wszystko podane jak na tacy. I oczywiście sceny łóżkowe rodem z "50 twarzy Grey'a", co już zupełnie zaburzało wizję relacji Nesty i Kasjana. Jakoś... wolałabym tę miłosną historię w wersji bardziej soft.

Skoro odnalazłam w tej części więcej pozytywów, to dlaczego ocena wciąż jest niezmienna? Owszem, było tutaj więcej akcji. Pozostałe aspekty, o których wspominałam przy recenzowaniu poprzedniczki, nie uległy jednak zmianie. Bohaterowie nadal są jednowymiarowi, szarzy, stanowią tylko tło dla Nesty i Kasjana, a szczerze mówiąc chciałabym -choć trochę- poznać pozostałych, skoro nie miałam okazji sięgnąć po pierwszy i kolejne tomy. Większość fabuły to nadal love story między dwójką głównych postaci z rozmyślaniami "chcę- nie chcę", co po pewnym czasie irytuje jeszcze bardziej. Nadal więcej seksu niż akcji. I myślę, że gdyby wyrzucić z obu części tomu czwartego niepotrzebne, rozwlekłe fragmenty, to spokojnie mógłby powstać jedna, sensowniejsza książka. Czasami czuło się, że wszystko rozciągane jest na siłę, byle tylko naklepać więcej stron.

Świat stworzony przez panią Sarah J. Maas nadal mnie nie porwał, aczkolwiek widzę całość w nieco jaśniejszych barwach. Fanów twórczości zapewne nie muszę zachęcać, zaś pozostałych... cóż. Zostawiam to Waszemu czytelniczemu "sumieniu".

Dział: Książki