Rezultaty wyszukiwania dla: USA
Klub Świata Komiksu Egmont Polska na festiwalu „Komiksowa Warszawa 2021 - Start”!
W tym roku festiwal „Komiksowa Warszawa” odbędzie się w plenerze i będzie miał aż dwie odsłony. Pierwsza z nich, czyli „KOMIKSOWA WARSZAWA 2021 – START” wydarzy się w dniach 18-20 czerwca w warszawskim Ogrodzie Saskim przy okazji Pleneru Literackiego, a druga - „KOMIKSOWA WARSZAWA 2021 – META” – w dniach 9-12 września na Placu Defilad, podczas Warszawskich Targów Książki.
Niewierny
„- Nie boimy się śmierci. Dlatego wygramy.
- Ja też się nie boję. Rób co musisz.”.
Film podejmował zajmujące zagadnienia konfrontacji mentalności religijnych, wkraczał w obszary fanatyzmu napędzającego negatywne emocje. Wszystko w tle rozgrywanych animozji między Stanami Zjednoczonymi Ameryki a Iranem. Zadziwiające, jak ludzie wciąż wykorzystują religie do politycznych celów, usprawiedliwiają nimi ekstremalną działalność, na siłę nawracają na własne prawa boskiego wyobrażenia świata. Skrajność rodzi brutalność, a ta terroryzm, przy czym należy pamiętać, że może on przybrać różne formy. Dramat inspiruje się wydarzeniami z prawdziwego życia, tworzy mieszankę incydentów i ludzkich zachowań typowych dla kontrastowych grup kulturowych. Dedykowany Amerykanom osadzonym w irańskich więzieniach za szpiegostwo, przetrzymywanych z powodu mniej lub bardziej uzasadnionych oskarżeń.
Doug Rawlins, uprawiający blogerskie dziennikarstwo poświęcone chrześcijaństwu, wygłosił na kairskim uniwersytecie odczyt. Użył kontrowersyjnych dla świata muzułmańskiego tez, wywołał ogromne wzburzenie. Członkowie ekstremistycznej grupy porywają go z hotelu i traktują jako pionka w publicznej propagandzie. Jim Caviezel znakomicie odegrał rolę próżnego i zadufanego pseudo mędrca, stereotypowego amerykańskiego zarozumialca, stawiającego się w charakterze wyroczni w nawracaniu muzułmanów. Mężczyzna wzbudzał negatywne odczucia, jednocześnie zastrzegam, że nie popierałam działań tych, którzy go więzili, torturowali, wystawiali na pokazowy proces. Przekonująco wypadł Ramzi, przeciwnik Douga, odgrywany przez Hala Ozsana. Chętnie patrzyłam, jak trafnie ukazywał sprzeczności świata Zachodu i Bliskiego Wschodu. Claudia Carvan jako Liz, żona Douga, urzędniczka amerykańskiej administracji, starała się za wszelką cenę wydostać męża z irańskiego piekła, nie zachwyciła kreacją postaci, mogło być lepiej.
Twórcy filmu nawiązali do zabójstw honorowych, czegoś, co człowiek wychowany na zachodnich wzorcach nie jest w stanie zrozumieć. Szkoda jednak, że nie znalazło się więcej miejsca na rozwinięcie tematu. Ciekawie ukazano perfidię i fałszywość pozornej przyjaźni. Wiele można było wychwycić charakterystycznych akcentów w relacji Rawlinsów i Javida. Scenariusz zdarzeń obfitował w absurdalne elementy, choćby postawa zbędnej uległości więźnia wobec strażników, bezmyślne zachowanie żony na ulicach miasta, zaskakująca łatwość szyfrowania wiadomości, improwizowana ucieczka z więzienia. Większość z nich służyła podkreśleniu amerykańskiej ignorancji i niezrozumienia wobec odmiennej kultury. Ogólnie rzecz biorąc, film łączył wiele czarno-białych i zero-jedynkowych incydentów i postaw. Zastanawiam się, w jakim stopniu było to zamierzone działanie, a w jakim wymknęło się spod kontroli w doborze bezpośrednich obrazów dla widza. Dramatyczne nuty stopniowo intensyfikowały się w sensacji. Dobrze wypadła scena egzekucji, lecz na sali sądowej już niekoniecznie. Film nie wzbudził we mnie zachwytu od strony bohaterów, ich wewnętrznych rozterek i podgrzewania napięcia, za to frapująco nawiązał do religijnej manipulacji opinią, tego, jak wiele kuriozalnie łączy stojących po przeciwnych stronach wiary.
GODZILLA VS. KONG na ekranach polskich kin
Godzilla vs. Kong ukazuje pojedynek dwóch legendarnych przeciwników w spektakularnej batalii, której stawką są następne stulecia zagrożonego świata. Kong i jego obrońcy podejmują niebezpieczną wyprawę w celu odnalezienia prawdziwego domu kolosa.
Zapowiedź: W Sanktuarium Skrzydeł
Ostatni tom pamiętników lady Trent odsłania wreszcie prawdę o jej najgłośniejszej przygodzie - wspinaczce na najwyższy szczyt świata we wrogiej Scirlandii i niezwykłych odkryciach po drugiej stronie, w Sanktuarium Skrzydeł.
Zapowiedź: Wiedma
Każda wiedma przechodzi drogę inaczej, bo każdej co innego jest pisane…
Gdy Biwia przybywa na tajemniczą wyspę nad jeziorem Lędo, nie spodziewa się, że tu rozpocznie się jej nowe życie. Pod czujnym okiem swojej starej opiekunki uczy się sztuki bycia wiedmą.
Zapraszamy na wyprawę tropami Bazyliszków! Nowa seria komiksowa ze świata „Bradla”
Wydawnictwo Egmont Polska, we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego, z przyjemnością prezentuje pierwszy tom cyklu „Bazyliszki”. Ta komiksowa opowieść osadzona w realiach przedwojennej Warszawy jest zaproszeniem do barwnego świata lat 30.
Śmiech diabła
Fantastyka baśniowa jest gatunkiem, który wybieram z przyjemnością, za każdym razem licząc na ciekawą fabułę z nieszablonową kreacją świata. Z taką samą nadzieją sięgałam po „Śmiech diabła”, czyli pierwszą część trylogii „Dzieci Starych Bogów” Agnieszki Mieli.
Debiutująca pisarka stworzyła na potrzeby swojej trylogii całkiem nowe uniwersum, w którym obok ludzi mieszkają wilkołaki, nieumarli i całe rzesze innych istot. Świat Kerhalory poznajemy w ważnym dla niej momencie: oto w niepamięć odchodzą starzy bogowie, ustępując miejsca jednemu bogu i jego kapłanom. Nie jest to jednak harmonijna zmiana boskiej warty i nie wszyscy potrafią się nowemu porządkowi poddać.
Kerhalora odsłania swoje tajemnice powoli, gdyż autorka pokazuje nam świat widziany początkowo oczami Bertrama dwunastoletniego chłopca ze starego rodu Arminów oraz sześcioletniej Wilgi rudowłosej dziewczynki z innego starego roku Wartów. Wraz z ich dorastaniem, czytelnik widzi więcej i głębiej wchodzi w zawiłości historii i teraźniejszości tego świata.
Początkowo miałam spory problem w zagłębieniu się w fabułę. Dosadne i bardzo brutalne opisy niegodziwości, jakich dopuszczał się ojciec Bertrama, Frithus, odrzucały mnie i sprawiały, że chciałam przerwać czytanie. Z drugiej strony ciekawa byłam, jak rozwiną się losy młodych bohaterów i jaka czeka ich przyszłość.
Z czasem fabuła zaczęła mnie wciągać, a bohaterowie zaskakiwać, podobnie jak kierunek, w jakim zmierzały ich drogi. Oto bowiem po rzezi rodziny Wilgi i zniszczeniu miasta przez Frithusa drogi dwojga głównych bohaterów rozchodzą się, a potem wielokrotnie krzyżują, jednak po dawnej dziecięcej sympatii niewiele pozostaje. Jedynym, co nadal ich łączy, jest chęć wytropienia i zabicia Frithusa. Wilga dodatkowo ma chronić Ziarna Relenvel, przy czym dziewczyna nie ma zielonego pojęcia, czym są owe ziarna i jak ma je chronić. Bohaterowie włóczą się więc po świecie, biją, szukają swojego wroga i próbują przeżyć, a przy okazji odkryć, o co tak naprawdę toczy się gra. Niestety ani oni, ani czytelnik nie dowie się tego z pierwszego tomu, choć pod koniec pisarka uchyla rąbka tajemnicy.
Mimo że narracja jest dosyć płynna, pisarka nie ustrzegła się kilku błędów. Bohaterowie, walcząc, najczęściej nabawiają się kontuzji nie rąk czy nóg, ale pośladków, przy czym każdego z nich boli tyłek. Autorka chyba lubi to słowo. Drażniące jest także epatowanie brutalnością, opisy scen gwałtów, bestialskiego mordowania niewinnych, zwłaszcza znęcania się nad dziećmi.
Zdecydowanie nie jest to najlepsza powieść fantasy, jaką miałam okazję czytać, jednak zainteresowała mnie na tyle, że z niecierpliwością czekam na kolejne tomy.
Saal
Twórczość Grzegorza Wielgusa miałam okazję poznać przy okazji cyklu “Brat Gotfryd” (“Pęknięta korona” oraz “Czarcie słowa”) opowiadającego o przygodach średniowiecznego inkwizytora oraz dwóch rycerzy z Małopolski. Będąc miłośniczką tej serii, nie mogłam nie sięgnąć po kolejną powieść autora. Zwłaszcza, iż byłam niezmiernie ciekawa, jak poradzi on sobie z thrillerem obsadzonym we współczesności. “Saal”, bo o nim mowa, jest najnowszym tytułem pisarza i mam nadzieję, że dotrze on do jak najszerszego grona odbiorców.
Opis książki jest dosyć lakoniczny: Alicja jest młodą kobietą, dla której wyjazd w góry miał być chwilą oddechu od pracy i kłopotów codzienności. Niestety przypadkowo w jej dłonie trafia tajemnicza paczka, dzięki której kobieta nagle staje się obiektem zainteresowania potężnej grupy przestępczej. Tytułowy Saal to najemnik, którego zadaniem jest odzyskanie przesyłki, nawet za cenę życia niewinnych osób. Rozpoczyna się polowanie.
Spodziewałam się wielu rzeczy, ale przyznam, że “Saal” zaczął mnie zaskakiwać już od pierwszych stron i to na korzyść. Autor, zgodnie z zasadą wyznawaną przez Alfreda Hitchcocka rozpoczął całość trzęsieniem ziemi, a potem pozwolił napięciu narastać! Dosłownie pochłaniałam wzrokiem kolejne strony, zastanawiając się, w którym kierunku podąży akcja i jakie tajniki ludzkiej duszy przy tym odsłoni. Cięty humor, graniczący niemal z sarkazmem, będący wizytówką Grzegorza Wielgusa jeszcze się wyostrzył, sprawiając, że nie tylko dialogi, ale również opisy czytało się z niekłamaną przyjemnością, a często i uśmiechem na ustach.
Postacie, mimo stosunkowo niewielkiej objętości samej powieści, są całkiem dobrze zarysowane i na tyle charakterystyczne, by utkwiły w pamięci czytelnika na dłużej. Alicja i jej emocje wydają się na tyle prawdziwe, że w pewnych momentach solidaryzowałam się z tą fikcyjną bohaterką i nie tylko odczuwałam jej obawy, ale też potrafiłam zrozumieć tok rozumowania. Majstersztykiem jednak okazał się sam Saal. Człowiek duch, a może raczej demon, który jako najemnik potrafi dokonać rzeczy niemożliwych, jednocześnie posiadając drugą, lepszą stronę osobowości. To chyba jej istnienie najbardziej mnie zaskoczyło. I wiecie co? Jak dorosnę, chcę być jak Saal!
Podsumowując: rewelacyjny thriller bądź jak kto woli powieść kryminalna, która zagwarantuje Wam świetną rozrywkę w czasie lektury. Dodatkowo jej zakończenie daje nadzieję, że będziemy mieli jeszcze okazję spotkać się z Saalem i poznać jego kolejne przygody, czego Wam i sobie życzę!
Zapowiedź: Pan Lodowego Ogrodu 1
Star Wars Vol. 1 Ścieżka przeznaczenia