sierpień 22, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: Sci Fi

czwartek, 16 kwiecień 2015 04:23

5 sekund do IO

Gry komputerowe już teraz potrafią uzależniać, co jednak będzie gdy powszechnie dostępna technologia rozwinie się jeszcze bardziej? Gdy gra rzeczywiście stanie się do bólu realistyczną, alternatywną rzeczywistością? Jaki wówczas będzie mogła wywrzeć wpływ na ludzi?

Mika niedługo skończy 18 lat, ale póki co jeszcze wciąż skazana jest na pogotowie opiekuńcze i rodziny zastępcze. Gdy w jej szkole dochodzi do strzelaniny i okazuje się, że dziewczyna zna podejrzanego, który na dodatek bezpiecznie ją wypuścił, policyjne przesłuchania nie mają końca. Mika jednak poznała go na turnieju gier komputerowych i kompletnie nic o nim nie wie. Wtedy zaprzyjaźniony policjant daje jej wybór - może grać dla nich w nowoczesnej technologii grę, a jeśli się na to zgodzi, on postara się by skończyły się przesłuchania. Dla dziewczyny propozycja jest spełnieniem marzeń - będzie mogła bez ograniczeń pograć na konsoli, na którą w realnym życiu nigdy nie byłoby jej stać.

Powieść pisana jest z punktu widzenia głównej bohaterki i to ona opowiada czytelnikom swoją historię. Fragmenty dotyczące „Bitwy o Io" są napisane niczym dobra powieść fantastyczna, elementy realnego świata niejednokrotnie bywają mniej rzeczywiste od gry. Fabuła jest ciekawa i zaskakująca, właściwie do samego końca nie wiadomo o co dokładnie chodzi. Z akcją bywa różnie - tam gdzie trzeba toczy się wartko, w innych fragmentach zostawiając miejsce na uczucia i przeżycia Miki.

Świat gier i nowoczesnych technologii został przedstawiony w niezwykle realistyczny sposób, chociaż w większości nie prezentuje autorskiego pomysły pisarki, a rzeczy które naprawdę istnieją i wciąż opracowywane są przez różne koncerny - na przykład najnowszy wynalazek Oculus Rift. Producenci reklamują go sceną z rekinem opisaną w pewnym momencie w książce. W powieści zostaje poruszony również coraz bardziej powszechny problem uzależnień od gier komputerowych. To niestety również nie wyobraźnia Małgorzaty Wardy, a wielokrotnie udokumentowany (nawet w Polsce) fakt.

„5 sekund do Io" to świetnie napisana, niezwykle wciągająca książka. Wiele wątków nie zostało rozwiązanych wraz z zakończeniem, dlatego szczerze liczę, że pojawi się kolejna część. Prawdę mówiąc - nie mogę się jej doczekać. Powieść oczywiście serdecznie wszystkim polecam - nie tylko nastolatkom czy miłośnikom gier. Myślę, że ma szansę spodobać się każdemu, niezależnie od wieku i zainteresowań.

Dział: Książki

Nadchodzi zima.

Przez lata czytelnicy zachwycali się sagą o Westeros opisywaną w bestsellerowym cyklu George'a R. R. Martina „Pieśń Lodu i Ognia", i zekranizowaną przez HBO w popularnym serialu „Gra o Tron". Dzięki wydawnictwu Green Ronin, które wydało grę fabularną „A Song of Fire and Ice RPG: Game of Thrones edition" gracze na całym świecie mogli ponownie przenieść się do tego świata i samemu wziąć udział w grze o tron. A dzięki Fajnym RPG już w 2015 roku także polscy gracze będą mogli odwiedzić Siedem Królestw!

Dział: Z prądem
środa, 15 kwiecień 2015 03:44

Patronat: Michał Gołkowski „Sztywny”

Nowa książka Michała Gołkowskiego osadzona w kultowym uniwersum „Stalkera" jest zupełnie wyjątkowa i kompletnie miażdży, to zadawałoby się, znane uniwersum. Nietypowy bohater, dosadny i soczysty język oraz akcja, która wywraca na nice postrzeganie dobra i zła. Premiera już 29 kwietnia!

Dział: Patronaty
wtorek, 14 kwiecień 2015 04:57

Misja 100

Co stanie się z mieszkańcami Ziemi, gdy nasza Planeta zacznie umierać? Czy ludziom uda się przetrwać? Czy znajdziemy jakiś cudowny sposób na ocalenie naszego rodzaju? Taką właśnie wizję roztacza przed czytelnikami Kass Morgan, w znakomitej powieści, noszącej tytuł „Misja 100".

Kilkaset lat wcześniej ludzkość opuściła umierającą planetę i osiedliła się w kosmicznej stacji krążącej po orbicie Ziemi, na którą składają się trzy, połączone statki - Walden, Arkadia oraz Fenix. Wydawałoby się, że w ten sposób mogą przetrwać, po latach jednak zaczyna brakować tlenu. Sytuacja pogarsza się jeszcze bardziej gdy system zostaje uszkodzony. Rada jest zdesperowana, nie ma wyjścia. Wysyła na Ziemię setkę młodocianych przestępców, by sprawdzić czy planeta ponownie nadaje się do zamieszkania.

Pisarka swoją historię opowiada z punktu widzenia czworga młodych ludzi. Bellamy zrobi wszystko by ochronić swoją młodszą siostrę. Glass ucieka, wykorzystując zamieszanie, by przed śmiercią po raz ostatni zobaczyć ukochanego. Wells już raz zdradził swoją dziewczynę, nie zamierza jednak ponownie popełnić tego błędu. Zrobi wszystko by z nią być, nawet jeżeli będzie musiał w tym celu polecieć w samobójczą misję na zatrutą Ziemię. Clarke zrobi wszystko by pomóc innym, starając się dopilnować by nie tylko ludzkość, ale po prostu osoby w jej najbliższym otoczeniu przetrwały.

Bohaterowie powieści są doskonale wykreowani. Bardzo realistycznie przeżywają swoje osobiste tragedie. Historia jest smutna, dramatyczna. Wiele osób umiera, dzieją się w niej okrutne rzeczy. Ludzie zrobią wszystko by przetrwać, a każdy dąży do tego swoją własną drogą. Jedyną rzeczą, która nie podobała mi się w książce były retrospekcje. Muszę jednak przyznać, że bardzo dobrze wpasowywały się w fabułę. Po prostu subiektywnie za nimi nie przepadam, wolę gdy akcja rozgrywa się w teraźniejszości, takiej jednak również było sporo.

Powieść została świetnie napisana. Przeczytałam ją w zaledwie jeden dzień. Dosłownie pochłania. Fabuła jest ciekawa i dobrze przemyślana, a jej wielowątkowość intryguje czytelnika. Akcja toczy się wartko, w żadnym momencie nie zwalniając. Nie mogę się doczekać kolejnej części, by nareszcie dowiedzieć się co z bohaterami stanie się dalej.

Oczywiście lekturę „Misji 100" jak najbardziej wszystkim polecam - nie tylko tym, którzy kochają Science Fiction czy powieści dystopiczne, ale dosłownie każdemu. Książka jest krótka i lekka, a jednocześnie pozostawia po sobie niezatarty ślad i całą masę tematów do poważnych rozmyślań. Obok tego tytułu nie da się przejść obojętnie.

Dział: Książki
wtorek, 14 kwiecień 2015 04:33

Patronat: "Łowca. Zapomniana księga"

Postapokaliptyczna przygoda, której nigdy nie zapomnisz! Trzeci tom fantastycznej serii ukaże się już 24 czerwca!

Dział: Patronaty
poniedziałek, 13 kwiecień 2015 17:25

Isa

Zazwyczaj nie mam problemu ze zrozumieniem filmów. Oczywiście jedne wymagają większego zaangażowania intelektualnego, inne mniejszego. Dla uzyskania pełnego sensu pewnego grona produkcji muszę zaglądać do literatury specjalistycznej. Sądzę jednak, że w przypadku „Isy" na niewiele by się to zdało (o ile istnieje jakaś pozycja, która mogłaby mi przetłumaczyć brak sensu i logiki). Mam nawet pewne wątpliwości, co do tego, czy sam twórca umiałby o swoim filmowym projekcie opowiedzieć.

Isa Reyes (Jeanette Samano) jest nastolatką o ponadprzeciętnej inteligencji. Pewnego dnia zostaje potrącona przez samochód. Całe szczęście dziewczyna nie doznaje poważnego uszczerbku na zdrowiu, jednak rutynowe badania wykazują w jej mózgu bardzo nietypową zmianę – tajemniczy czip. Jednak dziewczyna nic nie wie o jego przeszłości. Do tej pory zresztą obecność elektroniki w jej głowie nie wywoływała żadnych reakcji. Wszystko zmienia się po wypadku. Isę zaczynają „dręczyć" nietypowe sny. A może to wcale nie są sny? Tymczasem inżynierowie z Meksyku obserwują nagłą aktywację uśpionego urządzenia. Dziewczyna staje się celem.

Kim są wspomniani wyżej inżynierowie? Czym jest projekt? Kim jest jego pomysłodawca? I co do tego wszystkiego mają wykresy napływu lub spadku pieniędzy i enigmatycznego przeciążenia? Dlaczego szkolny strażnik decyduje się uciec z pracy? Dlaczego wujostwo dziewczyny uparcie milczy, chociaż naraża ją to na niebezpieczeństwo? Dlaczego... Pytań pozostających bez odpowiedzi jest w filmie tak wiele, że już same znaki zapytania mogą przyprawić o ból głowy. A okrutną migrenę wywołuje z pewnością dojście do ostatecznej prawdy, które najprawdopodobniej zwyczajnie nie ma.

A przecież nie musiało być aż tak tragicznie. Pierwsze minuty filmu wydają się dość intrygujące. Senna otoczka świata przedstawionego i cichej, ale dość tajemniczej bohaterki, zachęca do śledzenie kolejnych wydarzeń. Wszystko pryska gdzieś jednak w chwili, gdy do głosu dochodzi wątek fantastyczny. Może należało zrobić z tego kino obyczajowe? Rzecz o dorastaniu, poznawaniu, poszukiwaniu własnej przeszłości i kreowaniu tożsamości?

Zazwyczaj broniłabym produkcji, która nie dość, że obciążona jest mianem debiutu, to jeszcze łatką obrazu telewizyjnego (który z natury musi być kiepski – to taki stereotyp lubiący się potwierdzać). Tutaj jednak, poza wstępem do faktycznych wydarzeń, nie ma, czego bronić. Kolejne postacie angażują się w nielogiczną fabułę bez jakiejkolwiek sensownej motywacji. Zresztą sama fabuła toczy się tak, jakby chciała, a nie mogła. I chociaż starałabym się nadinterpretować i dodawać sensów o przenikaniu jawy i snu oraz budującej mocy wyobraźni, to jestem pewna, że niewielu widzów byłoby skłonnych w to uwierzyć.

W sferze wizualnej jest dość nietypowo. Żadnego szorstkiego science fiction, a kolory i kształty wydają się rodem z najbardziej magicznych baśni. Jednak i to z czasem zaczyna szwankować. Hipnotyzujące barwy, które widać nawet na obrazie rezonansu magnetycznego bardzo szybko znikają (za mało finansów?), by pojawić się bliżej finału. Ale wtedy jest już za późno, by cokolwiek ratować. W czasie „pomiędzy" produkcja skacze raz bliżej horroru, raz horroru z elementami „brudnego" science fiction, a innym – stylu zerowego. Ciekawie prezentuje się linia melodyczna, która współgra z kreacją świata przedstawionego i zdystansowaną bohaterką produkcji.

Opis aktorstwa w przypadku „Isy" byłby niepotrzebną stratą czasu. Jedynie Jeanette Samano zdaje się unosić swoją rolę, a i to na przeciętnym poziomie. Pozostali aktorzy nie dość, że wcielają się w postępujące kompletnie nielogicznie postacie, to miotają się po planie wyraźnie zagubieni.

Obraz Jose Nestor Marquez miał w sobie potencjał i to niemały. Baśniowa otoczka, interesujący opis i, chociaż tylko początkowo, to ciekawie wykreowany nastrój. Zabrakło w nim jednak najważniejszego elementu – sensu. Bo chociaż Wielka Tajemnica to motyw chętnie wykorzystywany przez twórców i jeszcze silniej wyczekiwany przez odbiorców, to jego moc tkwi w rozsupłującej węzeł gordyjski puencie, a nie pozostawieniu go z ochłapami informacji.

Dział: Filmy
poniedziałek, 13 kwiecień 2015 00:06

Szepty o wschodzie księżyca

„Szepty o wschodzie księżyca" to już czwarty tom serii „Wodospady Cienia", którą śledzę z niekłamaną przyjemnością. To sympatyczny, młodzieżowy cykl fantasy, którego autorka niejednokrotnie potrafi zaskoczyć czytelnika.

Kylie nareszcie dowiaduje się kim jest i jakie posiada nadprzyrodzone umiejętności. To co odkrywa jednak w dalszym ciągu jest nie do uwierzenia. Dziewczyna jest kameleonem - przybiera wzór wszystkich innych, nadnaturalnych istot. W kontrolowaniu swoich własnych mocy natomiast może pomóc jej tylko dziadek, pod warunkiem jednak, że Kylie opuści Wodospady Cienia.

Oczywiście oprócz samej fabuły i otoczki fantasy ważną rolę w książce odgrywają wątki romantyczne. Niemal każda osoba z najbliższego otoczenia głównej bohaterki znalazła już sobie parę. Ona sama zdecydowała się na wilkołaka Lucasa, tylko, że wygląda na to, że chłopak odsuwa ją na drugi plan. Najważniejsza dla niego jest wataha i miejsce w radzie. Dodatkowo cała jego rodzina jest przeciwna ich związkowi. W między czasie natomiast Derek, uroczy elf, z którym umawiała się w poprzednich tomach, wyznaje jej miłość, przecinając tym samym cienką nić pewności, której ostatnio złapała się Kylie.

Kolejny tom powraca niestety ze schematyczną fabułą. Najpierw rozterki przyjaciółek, przedstawiona przez ducha zagadka kryminalna i wątpliwości Kylie co do własnej osoby i dalszego postępowania. Na koniec sprawa się rozwiązuje, a dziewczyna dowiaduje się na swój temat czegoś nowego. Koniec i oczekiwanie na następną część. Liczę na to, że chociaż ona nareszcie przyniesie ze sobą coś nowego.

Oczywiście powtarzalne schematy nie oznaczają, że książkę źle się czyta. Powieść jest ciekawa, chociaż nic już nie zaskoczy tak jak pierwszy tom. Trochę infantylne wydaje mi się podejście do życia głównej bohaterki. Naprawdę momentami nie wiadomo czy większą tragedią jest dla niej to, że ktoś z jej najbliższego otoczenia zginął, czy może to że się na nią gapią, albo jej mama znalazła sobie „nowego faceta". Kylie z pewnością jest sympatyczna, ale również nie grzeszy inteligencją i swoim zachowaniem wpasowuje się raczej w grono tych najbardziej głupiutkich nastolatek. Poza tym bohaterowie jednak zostali dobrze wykreowani. Wyraźnie widać ich autentyczność - nawet jeżeli są baśniowymi postaciami jak zmiennokształtni, czarownice czy elfy.

Lekturę powieści polecam oczywiście wszystkim osobom, które poznały poprzednie części. Jeżeli Wam się spodobały, to i tym razem się nie zawiedziecie. Książka trzyma wysoki poziom. Moim zdaniem „Wodospady Cienia" to seria idealna dla osób lubiących lekkie, serialowe młodzieżówki. W powieści wiele się dzieje - zarówno pod względem samej akcji jak i emocjonalnego życia bohaterów. „Szepty o wschodzie księżyca" przeczytałam z przyjemnością i niecierpliwie czekam na kolejny tom.

Dział: Książki
niedziela, 12 kwiecień 2015 20:39

Polska gra antywojenna pomaga dzieciom uchodźców

350 dzieci uchodźców z Syrii otrzyma pomoc dzięki funduszom pozyskanym ze sprzedaży rozszerzenia do wielokrotnie nagradzanej gry "This War of Mine", wyprodukowanej przez polską firmę 11 Bit Studios.

Dział: Z prądem
sobota, 11 kwiecień 2015 21:56

Zmierzch w wersji krótkometrażowej

Najpierw była głośna książka - "Zmierzch" Stephanie Meyer z 2007 roku. Potem aż pięć filmów, które powstały na podstawie kolejnych części powieści. To mało? Będzie sześć nowych filmów o wampirach.

W ramach projektu "The Storytellers: New Voices of Twilight Saga" zostało wyłonionych sześć scenariuszy, które zostaną zrealizowane w formie krótkometrażowych filmów. Każdy z nich musiał przedstawiać losy bohaterów przedstawionych w książce "The Twilight Saga: The Official Illustrated Guide". Postawiony został także wymóg, aby akcja zgłoszonych historii poprzedzała przyjazd Belli (Kristen Stewart) do Forks.

Dział: Film
piątek, 10 kwiecień 2015 21:43

Chłopak Nikt tom 2

Po lekturze pierwszego tomu serii „Chłopak Nikt" z przyjemnością sięgnęłam po drugą część, na którą wydawnictwo Feeria na szczęście nie kazało długo czekać. Nastoletni bohater powieści był zabójcą idealnym - bez imienia, przeszłości, wyrzutów sumienia. W pewnym jednak momencie zaczął zadawać pytania i kwestionować rozkazy. Wówczas wszystko się zmieniło.

Zach, tym razem jako Daniel, otrzymuje nową misję. Program już mu nie ufa i chce sprawdzić lojalność chłopaka. Tym razem trafia on do prawojskowego obozu indoktrynacyjnego dla młodzieży, a jego zadaniem jest zlikwidować buntującego się przeciw ustrojowi przywódcę. Zach odnajdował się już w trudniejszych sytuacjach, ale tym razem sprawa jest specjalna - wcześniej w akcji zaginął inny agent, któremu powierzona została ta sama misja.

Książkę czyta się lekko i niezwykle szybko. Jej akcja toczy się wartko, a fabuła wciąga - zwłaszcza nieodkryte tajemnice i wielkie niewiadome, jak wciąż powracająca przeszłość głównego bohatera czy samo istnienie „Programu". Wydarzenia w drugim tomie (w przeciwieństwie do tych z pierwszej części) są dość schematyczne i przewidywalne, mimo to jednak historię przyjemnie się czyta. Posiada kilka niedociągnięć, ale wciąż jest dobra i niewiele jej do perfekcji brakuje.

Kreacja głównego bohatera jest świetna. Chłopak jest dobrym aktorem, doskonale wpasowuje się w przydzielane mu role i perfekcyjnie wypełnia powierzone misje, w jego wnętrzu jednak szaleje burza, a on zaczyna wierzyć w zupełnie inne rzeczy niż te, z góry mu narzucone. Z biegiem akcji wyraźnie zaobserwować można jego przemianę.

Cieszy mnie, że Allen Zadoff postarał się o to, żeby nadać swojej powieści realizmu. Zadbał o wiele, nawet tych najdrobniejszych szczegółów. Książka wywołuje masę emocji i sprawia, że czytelnik z zapałem śledzi rozgrywającą się akcję. Do tego napisana została w takim stylu, że właściwie nie zauważa się jak to się stało, że trafiło się z pierwszej, na ostatnią stronę.

„Chłopak Nikt" to tytuł w znacznej mierze odbiegający od schematu najpopularniejszych pozycji dla młodzieży. Jest to lektura idealna dla osób, które są nim już nieco znudzone. Powieść jest wciągająca i pełna akcji, czyta się ją szybko i z prawdziwą przyjemnością. Kolejny tom ukaże się w czerwcu, a ja już teraz niecierpliwie czekam i wiem, że z radością do niego zajrzę. Polecam!

Dział: Książki